Niekonwencjonalnie o konkurencji WAR-a z WoW-em

pepsi
2008/09/28 10:05

Przedstawiciele studia Mythic Entertainment raz jeszcze podjęli temat konkurencji między Warhammerem Online a World of Warcraft. Dokonali tego w dość niecodzienny sposób - w muzycznej retoryce.

Twórcy Warhammera Online kilkakrotnie już stwierdzali, że ze swym dziełem chcą trafić do innej grupy odbiorców od tej zgromadzonej wokół MMO Blizzarda, World of Warcraft. Oczywiście konkurencji nie da się uniknąć, jednak jeden z członków Mythic Entertainment, Josh Drescher, raz jeszcze zobrazował sytuację, w jakiej znajdują się obie produkcje. Uczynił to, poruszając się w retoryce muzycznej. Niekonwencjonalnie o konkurencji WAR-a z WoW-em

"Kiedy mówimy, że nie konkurujemy z World of Warcraft, to właśnie to mamy na myśli. Wyobraźcie sobie: World of Warcraft to The Beatless, a jeśli próbujesz stać się Beatlessami, kończysz jako The Monkees. Naprawdę próbujemy dostarczyć graczom produkt innego typu. Nie mamy zamiaru ich pokonać, nie mamy zamiaru ich zastąpić, nie mamy zamiaru ich zniszczyć, próbujemy być jak Led Zepellin.

Próbujemy zaoferować Wam trudniejszy, mroczniejszy, cięższy rodzaj doświadczeń. Próbujemy zaoferować Wam ten rodzaj muzyki, którego słuchalibyście w piwnicy ze znajomymi. Nie chcemy być muzyką, przy której kołyszecie się w wolnym tańcu na swoim balu maturalnym" - powiedział Drescher.

GramTV przedstawia:

Gratulujemy zdolności przedstawiania doskonałych porównań.

Komentarze
68
Usunięty
Usunięty
03/10/2008 14:21

Twórcy Warhammera Online nie wiem jak by się starali i nawet przechodzili samych siebie to i tak nie pokonają World of Warcraft od Blizzarda , dlatego tez wmawiają sobie i graczom , że w cale nie chcą konkurować ze sobą. A to całe porównanie MMO do muzyki to raczej jest nie do końca trafne , ale plus dla Josh Dreschera za wyobraźnie.

Usunięty
Usunięty
01/10/2008 15:43

EVE online to zupełnie inny target niż WoW czy WHO. EVE kierowane jest głównie do ludzi doroslych, zresztą najwięcej grających w EVE to przedział 27-40 lat, ludzie z własnymi rodzinami, nierzadko będący menadżerami korporacji, czy właścicielami firm.EVE swoim poziomem trudności i stopniem skomplikowania, a także systemem próbującym (dość skutecznie zresztą) odzwierciedlić rzeczywiste mechanizmy rynkowe powoduje, że sporo osob szybko się zniechęca do tej gry (szczególnie młodszych). Ba... znam takich, którzy zniechęcili się już tutorialem :)EVE to pod pewnymi zwględami świat wyjątkowy:tylko jeden serwer, na którym gra całe comunityrynek, popyt i podaż kształtują tylko gracze. jedynie podstawowe surowce są generowane przez serwer, cała reszta, począwszy od postawowych statków typu fregata tier1 na tytanach kończąc, wszelakie wyposażenie do statków, struktur, etc tworzona jest tylko przez graczy.Jak nigdzie indziej w tej grze olbrzmie rzesze graczy zrzeszone w alliacach, niczym państwa, walczą o wpływy w galaktyce - floty liczące nierzadko 200-400 osób ścierają się o poszczególne systemy, regiony, granice "państw" przesuwają się bez przerwy - obserwowanie tego, a jeszcze lepiej uczestnictwo w takim przedsięwzięciu (a są to przedsięwzięcia czasem planowane miesiącami) jest unikalnym doświadczeniem.Oczywiście nie chce tu dyskredytować innych MMO jak GW czy WoW. To po prostu zupełnie inne gry. Inne oczekiwania. Zresztą zacząłem dośc intensywnie pogrywać w WHO i się świetnie bawię :) Po prostu w żadnym innym MMO nie doświadczyłem takiego zastrzyku adrenaliny i emocji jak w EVE online.

Usunięty
Usunięty
30/09/2008 01:49
Dnia 29.09.2008 o 16:12, Michal256 napisał:

A takie serwery PvP-HC to by była zupełnie inna gra.

No i w tym właśnie tkwi cały problem - tak naprawdę nie da się we w miarę strawny sposób przerobić WoW''a na grę typu ''sandbox''. Taniej i szybciej byłoby zrobić zupełnie nową grę osadzona w tym świecie - zmiany w mechanice i konstrukcji gry, tworzeniu i rozwijaniu postaci, budowie systemu ekonomicznego, politycznego i przemysłowego byłyby tak wielkie, że z WoW''a zostałby tylko Azeroth. Podobnie jest zresztą z innymi ''theme parkami''.@ Xet

Dnia 29.09.2008 o 16:12, Michal256 napisał:

A może tak MMO bez przedmiotów dających jakieś inne bonusy prócz wyglądu? Postać i jej budowa by się wtedy > liczyła... :)

To co kto przy sobie ma jest też istotnym elementem przygotowania do walki, określa lub pomaga realizować wybraną taktykę. Umiejętność rozpoznania czym dysponuje przeciwnik (najlepiej przed walką) bywa kluczowym elementem całego starcia. Gdy myślę o PvP to właśnie w kategoriach wojny totalnej - nie ograniczanej terenem, ilością walczących, czy innymi elementami mechaniki. Wtedy dopiero okazuje się kto tak naprawdę jest godny zwycięstwa, bo decyduje o nim całokształt wysiłków w grze - przygotowanie do walki, jej aranżacja, zaskoczenie przeciwnika nowym sojusznikiem lub skrywanym dotąd sposobem walki, wykradzenie jego sekretów i zasobów etc.




Trwa Wczytywanie