Twórcy World in Conflict zapewniają, że ich gra ma szansę zawojować rynek konsol. Ma to być zasługą całkowicie nowego podejścia do gatunku RTS-ów.
RTS-y i konsole jakoś za sobą nie przepadają. Oczywiście, mamy poczciwego Red Alerta na PS One, mamy też Comand & Conquer 3, ale nie można powiedzieć, że stratedzy z konsolami w pokojach mają w co grać.
Jest jednak nadzieja, że do kameralnego grona udanych strategicznych konwersji z PC dołączy także World in Conflict, do którego beta-testów niedawno rozdawaliśmy klucze. "Potencjał jest - z całą pewnością. Natomiast pod względem technicznym nie ma żadnych przeszkód, aby gra typu RTS ruszyła na next-genowych konsolach" - powiedział prezes Massive Entertainment (studio tworzące WiC) - Martin Walfisz.
Dlatego Walfisz optuje za uproszczeniem sterowania i przestawienie konsolowych RTS-ów na akcję, a nie dowodzenie: "(...) jest bardziej intuicyjny i skupiony na akcji, niż inne RTS-y. Jeżeli istnieje jakaś gra tego typu, która może zostać dobrze przeniesiona na konsole, to będzie ona na pewno podobna do World in Conflict."
Ponadto okazało się, że produkcja tego tytułu trwa już 2 lata, a kolejne szczegóły poznamy, "gdy przyjdzie na to pora".
