Zapraszamy na wieczorynkę, dziś drogie dzieci czeka was opowieść wujka Butchera o grze opartej na filmie wujka Bessona, który to nota bene jest ojcem Leona Zawodowca i Nikity. Butcher też ma dzieci, choć jeszcze nie tak sławne. Razem z tatą testowały Artura i Minimki, po czym stwierdziły, że jednak wolą Doom III. Cóż, jaki ojciec, takie dzieci...
Artur i Minimki to gra oparta na animowanym filmie Luca Bessona opowiadającym o przygodach dziesięcioletniego Artura, który w czasie wakacji spędzanych u babci dowiaduje się, że zły agent nieruchomości chce zagarnąć jej dom. Gdy okazuje się, że dziadek zaginął przed czterema laty w tajemniczych okolicznościach, postanawia uratować posiadłość. Znajduje starą, magiczną lunetę i dzięki niej przenosi się do krainy Minimków – maleńkich istot żyjących na pograniczu naszego świata. Wkrótce dowiaduje się, że jego dziadek zgromadził wielki skarb, dzięki któremu można by spłacić długi i uratować dom przed srogim handlarzem. Kosztowności te jednak trzeba odnaleźć – Artur wyrusza zatem na wyprawę aby odzyskać skarb, zbadać co stało się z zaginionym dziadkiem, a przede wszystkim – aby ocalić maleńkie Minimki od zagłady. W grze wcielasz się w Artura, a także w zależności od sytuacji – w jego przyjaciół, uroczą, rudowłosą Selenię i jej małego brata – Betamesza. W świecie Minimków kluczem do sukcesu jest bowiem współpraca pomiędzy postaciami, która przydaje się zarówno w czasie rozwiązywania zagadek, jak i znajdywania drogi, a także w trakcie walki z przeciwnikami.
Pełen tekst znajdziecie tutaj.