Kojima o czwartej części Metal Gear Solid (znowu)
Hideo Kojima podał ostatnio garść nowych informacji na temat przygotowywanej na konsolę PlayStation 3 czwartej odsłony serii Metal Gear Solid. Wyjaśnił sprawę wieku głównego bohatera i nieco szerzej nakreślił ideę samej gry, rozwijając przewodnie hasło "nie ma się gdzie ukryć" (no place to hide).
Informacje te jako pierwsi poznali czytelnicy magazynu Hyper PlayStation - to właśnie w wywiadzie dlań Kojima pozwolił sobie na ujawnienie kilku nowych faktów. Dotyczących między innymi wieku Snake´a - okazuje się bowiem, że chociaż w prezentowanym na TGS trailerze wydawał się on bardzo stary, to w rzeczywistości od wydarzeń z drugiej części gry nie minęło wcale tak dużo czasu. Po prostu jako klon Big Bossa Snake starzeje się znacznie szybciej niż teoretycznie powinien - stąd jego dość starczy już wygląd. Ale już pozostałe postacie nie posunęły się tak wyraźnie w latach. Chociażby Otacon - chociaż widać, że jest nieco starszy, to ciągle w porównaniu do Snake´a promienieje młodzieńczym wigorem.
A co z tym "nie ma się gdzie ukryć"? Kojima wytłumaczył, że hasło to ma więcej niż jedno znaczenie. Po pierwsze - o czym już mówiono - głównym terenem operacji będą obszary na których toczą się walki, eksplodują budynki i ogólnie dzieją się rzeczy, które nie sprzyjają cichym i niepostrzeżonym akcjom. Czyli po prostu - czasami dosłownie nie będzie się gdzie schować. Ale dalej, gracz będzie mógł - poprzez swoje działania - zdobyć sympatię pewnych stron konfliktu. Jeżeli więc przyjdzie mu wykonywać misję szpiegowską na terenie jakiegoś kraju, będzie mógł opowiedzieć się najpierw po jego stronie w jakiejś walce, by później - już jako przyjaciel - zwyczajnie nie musieć się chować. Ciekawe na ile faktycznie Kojima zamierza odejść od sprawdzonej formuły serii i jak przyjmą to jej fani...
Hideo powiedział jeszcze o jednym nowym elemencie, który wprowadzony zostanie w czwartym MGS-ie. Chodzi o "wojnę psychologiczną". W dotychczasowych odsłonach serii wrogowie nie zachowywali się jak prawdziwi ludzie - raczej jak zimni mordercy nie znający strachu. Tym razem ich psychika ma być jednym z elementów rozgrywki - będzie ich można np. wystraszyć jakimś dźwiękiem, zmniejszając morale i sprawność bojową. Tutaj - podobnie jak w kwestii z poprzedniego akapitu - również nie wiadomo w jak dużym stopniu to novum wpłynie na charakter rozgrywki. Można mieć za to nadzieję, że przynajmniej zostanie zrealizowany dobrze - Kojima po raz kolejny współpracuje tu z niejakim Morim Motasadą, doradcą wojskowym, który pomagał już przy poprzednich grach z serii Metal Gear Solid.