Nie taki Gundam straszny. Gunpla to doskonałe hobby dla każdego

Jakub Zagalski
2018/05/29 12:00
6
0

Cztery dekady temu nikt się nie spodziewał, że serial zdjęty z anteny da początek popkulturowemu fenomenowi. Wszystko dzięki niepozornym zabawkom.

Nie taki Gundam straszny. Gunpla to doskonałe hobby dla każdego

Jeżeli tak jak ja dorastaliście na przełomie lat 80. i 90., to z pewnością nie obce są wam dwa zjawiska: sklejanie plastikowych modeli na lekcjach techniki i oglądanie "chińskich bajek" na Polonii 1, niemieckim RTL-u i innych kultowych kanałach. W tamtym czasie dzieciaki z wypiekami na twarzy zasiadały przed telewizorem, by oglądać niesamowite przygody Generała Daimosa, chyba najbardziej znanego anime z gatunku mecha. Przynajmniej nad Wisłą, gdzie o Gundamie czy Macrossie słyszeli wówczas nieliczni spece.

Wspominam o szkolnym modelarstwie i anime z wielkimi robotami, bo te dwa światy obrazują jeden z największych fenomenów japońskiej popkultury - Gundam, który do Polski zawitał stosunkowo niedawno. Przed pojawieniem się prasy branżowej w stylu Kawaii, Animegaido (oba debiutowały w 1997 roku) czy kącika Manga Room na ostatnich stronach Secret Service, świat mangi i anime był dla nas czarną magią. Oglądało się to, co leciało w telewizji (często nie zdając sobie sprawy z japońskiego rodowodu danej animacji), a komiks był utożsamiany z polskimi szlagierami Papcia Chmiela, Janusza Christy i amerykańskimi seriami od TM-Semic. Gadżety, koszulki, figurki czy wreszcie modele do składania, nawiązujące do danej serii anime po prostu nie istniały. Oczywiście w Polsce lat 90.

Nie wiem, czy moje dziecko będzie za kilka lat składać modele na ZPT-ach (takie lekcje jeszcze istnieją?), ale pewnym jest, że dziś mogę bez problemu spełnić swoje nastoletnie marzenia o posiadaniu własnego Gundama. Od jakiegoś czasu GUNPLA (GUNdam PLAstic models) można kupić w Polsce bez konieczności korzystania z usług zagranicznych pośredników czy sklepów. Modele nawiązujące do kultowego Gundama trafiły także do oferty naszego sklepu Sferis.pl. Po więcej informacji odsyłam na tę stronę.

GramTV przedstawia:

Gundam to bezsprzecznie jeden z elementów japońskiego dziedzictwa popkulturowego, o którym słyszał każdy, kto choć trochę interesuje się Japonią. Niektórzy stawiają śmiałą, ale przy tym bardzo uprawnioną tezę, że Gundamy dla Japończyków są tym, czym dla Amerykanów Star Wars i Star Trek. Nota bene pierwszy serial anime Mobile Suit Gundam (1979) debiutował mniej więcej w tym samym czasie co pierwsze Gwiezdne Wojny (1977) i podobnie jak film George'a Lucasa, zrewolucjonizował gatunek bazując na doskonale znanych elementach.

Historie o wielkich robotach należące do gatunku mecha pojawiały się w japońskiej popkulturze już w latach 50., jednak przełom nastąpił w 1972 roku wraz z narodzinami Mazingera Z, który zdefiniował podgatunek Super Robot. Z kolei o 7 lat młodszy Mobile Suit Gundam pokazał Japończykom, a wkrótce całemu światu, czym jest Realistic Robot. W tej konwencji wielkie maszyny sterowane przez ludzi rządzą się realistycznymi prawami futurystycznej technologii. Tutaj nie ma miejsca na super moce, magię i inne tego typu nadnaturalne zjawiska. Mobile Suit Gundam to w dużej mierze historia żołnierzy posługujących się bronią w postaci wielkich robotów. Jedną z inspiracji dla twórców anime był egzoszkielet opisany w amerykańskiej powieści Żołnierze kosmosu (1959), która doczekała się kultowych ekranizacji. Pierwotnie Mobile Suit Gundam miał być mroczną, militarystyczną opowieścią atrakcyjną także dla starszej widowni. I chociaż dziś mówimy o tym serialu jako początku gatunkowej rewolucji, pierwsze recenzje nie były przychylne, co doprowadziło do zdjęcia go z anteny po 43 odcinkach.

Gundamy przeżyły wyłącznie dzięki staraniom firmy Bandai. Potentata w branży zabawkarskiej, który zaczął wypuszczać modele na licencji nielubianego anime w 1980 roku. Serial nie zrobił furory, jednak otaku, fanatycy wielkich mechów zakochali się w Gunpla. Bandai poszło za ciosem i z roku na rok wypuszczało nowe modele, wprowadzało kolejne skale, zabawki były coraz bardziej szczegółowe i atrakcyjne zarówno dla weteranów modelarstwa jak i kompletnych laików, którzy bali się klejenia czy malowania mechów.

Współczesne Gunpla, które od niedawna podbijają także polski rynek, są tworzone w duchu podejścia "dla każdego coś miłego". Bezklejowe modele są dostępne w kilku różnych skalach, co wiążę się ze stopniem trudności składania i oczywiście z ceną. Aby zacząć przygodę z Gunpla nie trzeba więc od razu skakać na głęboką wodę i pozbywać się wszystkich oszczędności. Producent przygotował szereg różnych wariantów trafiających w gusta doświadczonych modelarzy, którym zależy na rozmachu i dbałości o szczegóły. Z drugiej strony istnieje wiele prostych, ale niemniej atrakcyjnych modeli, które będą świetnie wyglądać na półce czy biurku. Warto spróbować, ale mieć przy tym na uwadze, że składanie i kolekcjonowanie Gunpla bardzo wciąga.

Komentarze
6
wolff01
Gramowicz
21/07/2018 20:58

Panie Jakubie, przez Pana się wciągnąłem :P

O GUNPLA-ch słyszałem już dawno, toż to otaku w animcach je już nawet składały (jest nawet anime o budowniczych tych modeli, które poźniej wykorzystywane są w wirtualnym świecie - Gundam Build Fighters). Pana artykuł uświadomił mnie że Gunple są bardzo łatwo już u nas dostępne (niby widziałem reklamy, ale jakoś nie zwracałem uwagi).

Powiedziałem "a co mi tam" i teraz juz na moim biureczku stoi HG Astray Red Frame (Flight Unit). I chyba sie wciągnąłem, bo było z tym dużo frajdy. Na razie muszę zregenerować pokaleczone paluchy (z modelarstwem nie miałem wcześniej za wiele wspólnego), ale w przyszłości zbuduje jeszcze pewnie przynajmniej jednego.

Do kolegi poniżej: ja zamówiłem w Empiku bo o dziwo mieli dobrą cenę. Ale prawda jest taka, że ceny są wszędzie porównywalne, warto też patrzeć na Sferis, bo mają promo na niektóre modele. Nie wiem co rozumiesż przez rozsądną cenę, bo GUNPLY też do jakiś bardzo tanich nie należą. W tej cenie można już kupić porządne figurki, ale żadna nie da ci takiej frajdy, a też mało które można tak customizować (mają bardzo wiele ruchomych elementów więc mogą przymować bardzo ciekawe pozy). Jest to produkt sprowadzany z Japoni a jakość wykonania, zarówno modelu (części pasuja jak ulał) jak i  całego procesu budowania (instrukcja, formy) jest bardzo wysoka, więc cena jest uzasadniona. Myślę że za 100 zł kupisz już naprawdę fajny model.

Usunięty
Usunięty
31/05/2018 10:13

Stylistyka Gundama ciekawi mnie od dzieciaka, a to na tle innych DIY pokroju Nintendo Labo czy przeróżnych papercraftów wygląda cudnie. Koledzy wyżej/niżej: gdzie można nabyć takie zestawy w rozsądnej cenie?

Sewycz
Gramowicz
31/05/2018 02:24

Dzieki - dawno szukalem pretekstu zeby wejsc w Gundama




Trwa Wczytywanie