GTA na Dzikim Zachodzie! 7 powodów, dla których czekam na Wild West Online

Paweł Pochowski
2017/07/13 15:00
3
0

Czekasz na jakiekolwiek informacje o Red Dead Redemption 2, zwłaszcza na PC? Dzięki Wild West Online nie musisz już być skazany na łaskę Rockstara.

GTA na Dzikim Zachodzie! 7 powodów, dla których czekam na Wild West Online

Amerykańskie studio delikatnie mówiąc ma z pecetami średnio po drodze. Grand Theft Auto owszem, zawsze ukaże się także na PC, ale z reguły z kilkumiesięcznym poślizgiem, po całym spektaklu pod tytułem „na razie nie mamy nic do powiedzenia na ten temat” i datami premier ujawnianymi przez przeróżne sklepy. GTA swoją drogą, ale są też przecież produkcje, które koniec końców na blaszaka się nigdy nie ukazały. Red Dead Redemption to idealny tego przykład.

Jeżeli aktualnie trzymacie kciuki za to, by Red Dead Redemption 2 jednak ukazało się na PC licząc na to, że tym razem Rockstar nie oleje posiadaczy komputerów to możecie robić to dalej. Mamy jednak świetną alternatywę. Nazywa się Wild West Online. Oto powody, dla których warto czekać na tę produkcję.

Dziki, Dziki Zachód

Przełom XIX i XX wieku w Ameryce był niezwykle burzliwym okresem, w którym dokonywała się ogromna cywilizacyjna zmiana. I jak to zwykle bywa, na styku dwóch odmiennych światów działy się niezwykle ciekawe rzeczy. Nieustanna rywalizacja pomiędzy bandytami, a stróżami porządku, którzy pilnowali o to, by w „saloonach” nie było burd, a ludzie nie mordowali się zbyt często. Ściganie najgroźniejszych przestępców przez łowców głów. Rywalizacja pomiędzy farmerami, a kowbojami. Pojedynki o dwunastej w południe w centrum miasta. Brzęczące ostrogi, kilometry kolejowych dróg, poszukiwacze złota, rdzenni Amerykanie, pierwsze fotografie i popularyzacja linii telefonicznych. Jeżeli lubicie westerny i interesujecie się Dzikim Zachodem, z całą pewnością nie trzeba Wam tłumaczyć dlaczego były to niezwykle ciekawe czasy i to nie tylko w rozumieniu starego, chińskiego przekleństwa (obyś żył w ciekawych czasach!).

O wyjątkowości i magii tamtych lat doskonale wiedzą twórcy Wild West Online. Ekipa 612 Games złożona jest z weteranów branży rozrywkowej, którzy pracowali przy niejednej znanej grze. Lista ich osiągnieć jest całkiem imponująca – pomagali bowiem przy takich grach jak League Of Legends, Crysis, Ryse, Armored Warfare, Neverwinter Nights, Call of Duty 4: Modern Warfare, The Darkness, Soldier of Fortune czy Tony Hawk Pro Skater, nosząc w sobie marzenia o świetnej, sieciowej produkcji osadzonej w ramach Dzikiego Zachodu. I wreszcie postanowili przekuć je w rzeczywistość, wzorując się na faktach i legendach, najsłynniejszych westernach (od klasyków Forda przez spaghetti Sergio Leone’a, aż po najnowsze produkcje pokroju Django), a także najlepszych grach – od Red Dead Redemption po Call of Juarez. Wychodzi z tego niezwykły miks inspirowany tym klimatem i tamtymi czasami. Nie będzie to produkcja odzwierciedlająca historyczne realia, a jedynie inspirowana nimi fantazja, ale hej – dla graczy to tylko lepiej.

To nie survival

Survival to jeden z najpopularniejszych pecetowych gatunków ostatnich lat – DayZ przyczyniło się do prawdziwej rewolucji, która ewoluowała w różne gatunki: od battle royal takich jak H1Z1 czy Playerunknown’s Battlegrounds, aż po gry osadzone w zupełnie odmiennych realiach jak Ark: Survival Evolved, Don’t Starve czy Conan Exiles. I ja naprawdę je lubię. Spędziłem swego czasu setki godzin przy kaszaniastym The WarZ aka Infestation, teraz codziennie wdaję się w pojedynki z blisko setką graczy we wspomnianym chwile wcześniej PuBG. Ale ile można?

Wild West Online będzie grą MMO, nie survivalem. Oznacza to między innymi, że śmierć to nie żaden permadeath z traceniem całego posiadanego ekwipunku. Gracze będą mogli łączyć się w gangi/grupy mające nieograniczoną liczbę członków, a wraz z postępem swojej postaci w tym nieprzyjaznym świecie wylevelują swoją postać, rozwijając dodatkowe umiejętności. Ale to nie będzie gra oparta na statystykach czy aktywnych skillach – w Wild West Online liczyć będzie się jeden skill. Ten gracza. Odpowiadający za koordynację na linii myszka – oko. Co jednak najważniejsze, przed graczami stanie otworem...

Wielki, otwarty świat

I mam tu naprawdę na myśli świat „wielki” i zarazem „otwarty”. Póki co twórcy nie ujawnili żadnych konkretnych danych, ale wiadomo, że już początkowa mapa będzie większa od świata przygotowanego na potrzeby GTA V, a to dopiero początek. W zaplanowanych wielu darmowych dodatkach (o których więcej wspominam kilka punktów niżej) podczas pierwszego sezonu rozgrywki mapa zostanie rozszerzona o nowe terytoria charakteryzujące się zróżnicowanymi środowiskami. I tak wielkość świata zostanie podwojona, gdy doczekamy się premiery Mountain Man – dodatku skupionego na wysokich górach, ostrym klimacie i niskich temperaturach. Dla tych, którym będzie tam za zimno zawsze pozostanie opcja na wypad do Meksyku. Old Mexico to kolejny z zaplanowanych dodatków – ten z kolej doda do sporego już świata jeszcze jedną połowę jego wielkości, wypełnioną dla odmiany pustynią i charakterystycznymi budowlami.

GramTV przedstawia:

Bądź kim chcesz

Wolność otwartych światów to chyba najlepsza rzecz, która przyczyniła się do popularyzacji gatunku sandboksów. Tym razem otrzymamy sieciową piaskownicę pełną gębą, bo w gruncie rzeczy w Wild West Online będzie sporo do robienia. Na tych, którzy czują zew przygody oczekiwać będą skarby do wykopania czy nowe, nieznane miejsca do wytropienia. Poszukiwacze złota będą mogli oddać się szaleństwu przesiewania rzecznego dna w poszukiwaniu migocących drobinek. Farmerzy będą mogli posiać wokół swojej posesji rośliny i warzywa, a plony sprzedawać w centrum miasta. Zarobione pieniądze pewnie chętnie przepiją w miejscowym saloonie, gdzie poza NPC zlecającymi misje i awanturującymi się graczami spotkają także prostytutki, karcianego pokera i ruletkę. Jeżeli w tym momencie jeszcze coś zostanie w ich kieszeni, kto wie – może udadzą się do krawca po nowe ciuchy lub do sklepu z bronią po zapas amunicji albo kupią sobie nową szkapę do podróżowania po świecie. Pieniądze przydadzą się też na własną posiadłość. Większą, jak dom lub mniejszą, choćby czasową w stylu rozkładanego w lesie obozowiska, przy którym można odpocząć, zregenerować staminę czy ogrzać się przy skwierczącym ognisku. Jeżeli jednak życie prostego człowieka Was nie pociąga, zawsze zostanie opcja na opowiedzenie się po którejś z obu stron prawa.

Źli kontra dobrzy

Wszystkie poczynania w grze będą wpływały na aktualną reputację gracza. Jeżeli zwędzicie z saloonu butelczynę parszywej whiskey i nikt na to nie zwróci uwagi, możecie spać spokojnie. Ale już okradanie domów na oczach NPC czy mordowanie niewinnych graczy w centrum miasta z całą pewnością spotka się ze sprzeciwem ze strony stróżów prawa. Zastępcą szeryfa będzie mógł zostać każdy chętny gracz, który pragnie pilnować porządku. W biurze szeryfa czekają na nich listy najbardziej poszukiwanych przestępców, których koniecznie trzeba zatrzymać – żywych lub martwych. Najlepsi w tym fachu awansują z czasem na łowców nagród, którzy będą mogli wybierać się na polowania na najgroźniejszych bandytów. Naturalnie takie jednostki nie będą przechadzać się przez środek mieściny, a przynajmniej niezbyt często. Bandyci będą mieli własne kryjówki, oferujące im identyczne aktywności co miasta cywilizowanych, prawych ludzi.

Po zejściu na złą drogą zabawa oczywiście nabiera rumieńców. Włamywanie się do sejfów, napady na bank, a nawet (z czasem) zasadzki na jadący kilka razy dziennie pociąg z lootem w ramach raidów. Najgroźniejsi z bandytów z całą pewnością połączą się w gangi lub zatrudnią innych do ochraniania własnej osoby przed wszystkimi, których przyciągnie oznaczenie „outlaw” wyświetlające się nad ich głowami.

Darmowe dodatki

O dodatkach rozszerzających mapę w grze o nowe terytoria już wspominałem, ale to dopiero początek planów 612 Games na rozwijanie tej produkcji. W planach znajduje się kilka innych dodatków wydanych zupełnie za darmo podczas pierwszego sezonu, które umożliwią m.in. budowanie i personalizację własnych domostw, wybranie się na ryby czy polowanie na dzikie zwierzęta, wspomniane napady na pociąg w ramach codziennych raidów, a także wykonywane dla NPC nocne misje skupione na ochranianiu ich posiadłości przed innymi graczami pragnącymi położyć złodziejską łapę na nieswoich kosztownościach.

Pozostałe smaczki

Z niewymienionych wyżej ciekawostek i ważnych informacji warto nadmienić, że każdy gracz będzie mógł zabić kogoś, kto naruszy spokój jego posiadłości lub obozowiska, gracze będą mogli łączyć się w maksymalnie ośmioosobowe party, przynależność do poszczególnych grup/gangów będzie premiowana jakimiś specjalnymi perkami, w grze pojawi się naturalnie opcja jazdy konno, a część przedmiotów używanych podczas zabawy będzie można stworzyć podczas craftingu. Oczywiście nie wszystkie. Najbardziej rzadkie z przedmiotów będzie można zdobyć jedynie podczas misji czy zrzutów z zaopatrzeniem, o które toczyć będzie się zacięta rywalizacja.

Jasne, że odnośnie produkcji jest jeszcze kilka niewiadomych. Ale powyższe powody sprawiają, że czekam na Wild West Online z niecierpliwością trzymając kciuki za tę produkcję. A o tym czy wszystkie zapowiedzi okażą się prawdziwe choćby częściowo przekonamy się już w przyszłym miesiącu, podczas pierwszych publicznych testów alfa dla wyselekcjonowanej przez deweloperów grupy graczy.

Komentarze
3
Zaix_91
Gramowicz
Autor
14/07/2017 08:31
Colidor napisał:

„parszywego whiskey” - rodzaj męski???

„Zastępcami szeryfa będzie mógł zostać każdy chętny gracz...” - cytując Tytusa: „to chcecie mnie podzielić na paru człowieków?” :)

„że każdemu graczowi będzie można zabić kogoś” - albo „wolno będzie” albo „każdy gracz będzie mógł zabić kogoś”

„trzymając kciuki za tą produkcję” - „ produkcję”

A tak poza tym - odrzuca mnie słówko "online"... Choć projekt bardzo mi się podoba, bo Red Dead Redemption uwielbiam, to jednak zdecydowanie preferuję rozgrywkę singlową...

Dzięki za czujność :) Poprawiłem.

Usunięty
Usunięty
13/07/2017 20:29

W sumie wyglada to fajnie, sek w tym ze prawie kazda gra w zapowiedziach wyglada fajnie. Zobaczymy co z tego bedzie, osobiscie uwazam ze takie MMO na dzikim zachodzie ma niesamowite mozliwosci i jesli tylko tworcy stana na wysokosci zadania to mozemy dostac naprawde dobra gre.

A Red Dead Redemption to jedna z niewielu gier które z checia bym przytulił na pc.

Tak czy siak trzymam kciuki.

Colidor
Gramowicz
13/07/2017 20:02

„parszywego whiskey” - rodzaj męski???

„Zastępcami szeryfa będzie mógł zostać każdy chętny gracz...” - cytując Tytusa: „to chcecie mnie podzielić na paru człowieków?” :)

„że każdemu graczowi będzie można zabić kogoś” - albo „wolno będzie” albo „każdy gracz będzie mógł zabić kogoś”

„trzymając kciuki za tą produkcję” - „ produkcję”

A tak poza tym - odrzuca mnie słówko "online"... Choć projekt bardzo mi się podoba, bo Red Dead Redemption uwielbiam, to jednak zdecydowanie preferuję rozgrywkę singlową...




Trwa Wczytywanie