Singstar nadal królem. Recenzja gry We Sing

Adam "Harpen" Berlik
2017/01/24 11:00
0
0

Największym atutem We Sing jest bez wątpienia dobór piosenek. Szkoda jednak, że pod względem rozgrywki gra pozostawia naprawdę sporo do życzenia.

Singstar nadal królem. Recenzja gry We Sing

We Sing oferuje trzy podstawowe opcje zabawy. Solo to oczywiście śpiewanie w pojedynkę celem zdobycia jak najwyższego rezultatu punktowego. Karaoke to właściwie to samo, z tą jednak różnicą, że w tym przypadku system nie ocenia naszego występu. Z kolei w Party możemy bawić się wspólnie z innymi uczestnikami domówki, znajomymi czy też członkami rodziny, podłączając do konsoli mikrofon(y) oraz uruchamiając aplikację We Sing na urządzeniu przenośnym. Na początku warto skorzystać ze wszystkich możliwych ułatwień, czyli śpiewać na najniższym stopniu trudności z włączoną linią melodyczną i oryginalnym wykonaniem, by z czasem zwiększać poziom wyzwania. Możemy grać nie tylko na easy, ale także na medium lub hardzie, bez linii dźwiękowej czy też tekstu widocznego na ekranie.

Maksymalnie uproszczona linia melodyczna skutecznie zachęca do spróbowania swoich sił, ale szybko okazuje się, że We Sing wcale nie jest grą dla nowicjuszy, bo zdobycie dużej liczby punktów wymaga nie tyle umiejętności, co raczej cierpliwości. Wielokrotnie dochodzi do sytuacji, w której odpowiednio manipulujemy naszym głosem, śpiewając to dźwięki niskie, to wysokie, by w rezultacie nabić znikomą liczbę punktów, gdyż linia melodyczna w tym momencie składa się z jednego, długiego prostokąta, nie przewidując konieczności zmiany tonacji głosu. Wystarczy uruchomić pierwszą lepszą piosenkę w We Sing i Singstarze, by poczuć kolosalną różnicę.

We Sing obsługuje zarówno mikrofony komunikujące się z PlayStation 4 za pomocą USB, jak również pozwala na śpiewanie przy użyciu dedykowanej aplikacji. Śpiewanie w duecie to jednak więcej kłopotów niż frajdy, gdyż twórcy nie przewidzieli oddzielnych linii melodycznych dla każdego z uczestników domowego karaoke. Nie musimy oczywiście jednak decydować się na taką rozgrywkę, bo obecny jest tu również tryb pozwalający na przekazywanie mikrofonu lub smartfona drugiej osobie we wskazanym momencie. System ma jednak z tym ogromne problemy, gdyż zmusza nas do przerwania śpiewu w połowie zwrotki, zamiast poczekać na dłuższą przerwę, w trakcie której można by na spokojnie zamienić się rolami.

GramTV przedstawia:

Sporym minusem We Sing jest także interfejs użytkownika. Efektowny podział utworów na kategorie to fajny pomysł, ale przełączanie się między nimi jest uciążliwe. Tak samo, jak uruchamianie wybranej piosenki w jednym z dostępnych trybów. Choć nie ma ich zbyt wiele, marnujemy tu całkiem sporo czasu na ustawienie poszczególnych opcji zgodnych z naszymi preferencjami. Dalej wcale nie jest lepiej, bo podczas śpiewania irytuje obecność zbędnych efektów graficznych, które często zasłaniają linię melodyczną. Nieporozumieniem jest także umieszczenie informacji o konieczności zmiany tonacji głosu na wyższa lub niższą w lewym górnym rogu ekranu, gdzie system na bieżąco ocenia nasze umiejętności. Takie wiadomości powinny znajdować się po prawej stronie linii melodycznej, byśmy po zakończeniu śpiewania danego wersu mogli szybko zerknąć i dowiedzieć się, jak nam poszło. Konieczność biegania oczyma po ekranie skutecznie rozprasza domorosłych wokalistów.

Mimo tych wszystkich niedoskonałości, We Sing zachęca do siebie ze względu na świetnie dobrane utwory. Wśród trzydziestu dostępnych piosenek znajdziemy między innymi takie klasyki, jak: Dancing Queen Abby, Girls Just Wanna Have Fun Cyndi Lauper, Let's Dance Davida Bowie, Eternal Flame The Bangles, Take On Me zespołu a-ha czy Another One Bites the Dust kultowego Queen. Nie oznacza to jednak, że recenzowaną produkcję można polecić wyłącznie starszym odbiorcom, gdyż młodsi zaśpiewają doskonale znane hity, w tym między innymi Happy Pharrella Williamsa, Wake Me Up Aviciiego, Bad Romance (Lady Gaga), Viva La Vida od Coldplay, Counting Stars One Republic. Jak widać, jest w czym wybierać, ale szkoda, że nie ma opcji dokupienia nowych kawałków, gdyż gra nie zawiera wbudowanego sklepiku.

Należy dodać, że w We Sing znajdziemy także opcję szafy grającej Oznacza to, że utwory dostępne w grze możemy także po prostu odtwarzać, słuchając ich podczas wykonywania rozmaitych czynności domowych. Pytanie jednak, czy w dobie internetu taka opcja jest w ogóle potrzebna, skoro znacznie łatwiej i szybciej uruchomimy dowolny utwór za pośrednictwem YouTube'a lub abonamentowych serwisów streamingowych?

Podsumowując muszę przyznać, że We Sing niestety częściej wzbudza irytację niż radość. Nie wynika to z braku umiejętności wokalnych, a raczej błędów w systemie, który rejestruje głos w recenzowanym tytule. O ile nabicie grubo ponad 2 milionów punktów w Singstarze nie stanowi większego problemu, tutaj nawet śpiewając poprawnie ciężko uzyskać dobry wynik, co skutecznie zniechęca do zabawy. Mimo wszystko z pewnością jeszcze nie raz uruchomię We Sing ze względu na świetnie dobrane utwory, śpiewając je raczej w trybie karaoke, gdzie nie będę musiał martwić się słabymi wynikami.

6,0
We Sing w trybie karaoke może się podobać, ale jeśli chcecie bić rekordy punktowe, poszukajcie innej gry
Plusy
  • świetnie dobrane utwory (zarówno klasyczne, jak i nowsze piosenki)
  • sporo trybów zabawy dla jednego i wielu graczy
Minusy
  • zbyt mocno uproszczona linia melodyczna, która sprawia, że gracze śpiewający poprawnie nie otrzymują stosownej liczby punktów
  • nieczytelny i mało intuicyjny interfejs użytkownika
  • brak opcji zakupu dodatkowych utworów
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!