Gra wstępna #2 - GRIP i Stars in Shadow

Paweł Pochowski & Sławek Serafin
2016/10/09 13:36
1
0

Tym razem prezentujemy Wam futurystyczny combat racer w stylu Rollcage oraz kosmiczną strategię 4X. Obydwie we wczesnym dostępie.

GRIP

  • Cena: 15,99 euro
  • Początek wczesnego dostępu: 2 lutego 2016
  • Planowana data premiery: Q4 2016/Q1 2017

Jeżeli wrzucacie gry wyścigowe to jednego worka bez rozróżniania na podgatunki, możecie czasem zdziwić się jak wiele odmiennych od siebie stylów zabawy mieści się w ramach tego pojęcia. Co innego symulatory jak rFactor, swoją drogą podążają sim-cady w stylu Forza Motorsport, osobno egzystują zręcznościowe wyścigi, a i wśród nich znajdują się przeróżne produkcje. Jednym z rodzajów są combat racery - produkcje w stylu Rollcage łączące w sobie walkę z przeciwnikami oraz wyścigi w jednym. Deweloperzy GRIP, zakochani kiedyś w Rollcage swego czasu spędzili z produkcją sporo czasu, a gdy po latach okazało się, że marka nie jest konytnuowana zakasali rękawy i wzięli się do pracy. Najpierw w dwuosobowej ekipie, ale szybko powiększając zespół o kolejnych pracowników, w tym nawet dwójkę weteranów pracujących kiedyś przy Rollcage.

Zabawa w GRIP to mega wciągająca rozgrywka, której akcenty w zależności od wybranego typu zabawy rozkładają się trochę inaczej pomiędzy walkę i wyścigi, ale najlepiej zdecydowanie wychodzi połączenie obu tych elementów. Auta są tu specyficzne, bo mają ogromne koła i niewielki kokpit, dzięki czemu w połączeniu z olbrzymią mocą nie mają problemu z jeżdżeniem po ścianach czy nawet do góry kołami. Trasy wiodąc w większości przez obce planety, dzięki czemu znajdziecie na nich strome urwiska, podziemne tunele czy pozostałości po kraterach. Jest też mapa przykryta śniegiem. Pędząc na złamanie karku walczymy jednocześnie z pozostałymi graczami - w tym celu zbieramy porozrzucane po mapie bronie i ulepszenia w postaci boosta do prędkości czy tarczy ochronnej.

GRIP, Gra wstępna #2 - GRIP i Stars in Shadow

Na ten moment brakuje w GRIP więcej zawartości, w tym niektórych trybów zabawy, kolejnych pojazdów, map czy sieciowego multi. To ta gorsza wiadomość. Ale jest też dobra - zaimplementowano już podzielony ekran, nie ma więc problemu, by oprócz SI powalczyć także z kimś kto ma ręce i nogi, a ponadto będzie na żywo reagował na wszelkie "otrzymane" rakiety czy "podarowane" miny. A zabawa jest wtedy najlepsze. Dodatkowo plus na koncie Caged Element ląduje za szerokie możliwości personalizacji samochodu - niby głupota, ale nawet w takim tytule fajnie wybrać rodzaj i kolor felg, dobrać do nich rodzaj opon czy pomalować auto w wybrane kolory.

GRIP już teraz oferuje świetną rozgrywkę, ale gdy tylko otrzyma obiecaną resztę zawartości i ostateczne szlify, powino być mega dobrze. I za to trzymamy kciuki.

Zagrać? Jeśli tak jak jak stęskniłeś się za Rollcage - nie masz innej opcji.

Stars in Shadow

GramTV przedstawia:

  • Cena: 22,99 euro
  • Początek wczesnego dostępu: 15 września 2016
  • Planowana data premiery: 2017

Obrodziło nam kosmicznymi strategiami 4X w tym roku nadspodziewanie. Klęska urodzaju prawie. Ale przynajmniej każdy znajdzie dla siebie coś smacznego. A Stars in Shadow, choć jeszcze niedojrzałe i "zielone", jak to na początku fazy wczesnego dostępu bywa, wydaje się być całkiem jadalne i miejscami nawet słodkie. Teoretycznie gra podąża szlakami wytyczonymi już dawno, dawno temu przez innych, bardziej znanych przedstawicieli gatunku, ale już po kilku godzinach zabawy widać, że autorzy nie zadowolili się kopiowaniem, tylko postanowili coś wnieść od siebie. I całkiem zgrabnie im to wyszło.

Stars in Shadow najbliżej jest chyba do klasyki, czyli Master of Orion, ale gra ma swój własny charakter. Nie tylko z wyglądu, choć stylizacja na kosmiczną kreskówkę też robi swoje. Interfejs co prawda mógłby być trochę bardziej przejrzysty i czytelnie prezentować więcej informacji, ale nie jest wcale tak źle, zwłaszcza jak się przyzwyczaimy do tego, co gdzie jest i jak to szybko, wydajnie odczytywać.

Stars in Shadow, Gra wstępna #2 - GRIP i Stars in Shadow

Jak na wczesny dostęp gra jest całkiem kompletna i większość istotnych elementów jest na miejscu. Ciekawe, charakterystyczne rasy to plus. Sensowne projektowanie statków i przyjemnie taktyczne bitwy również. Kolonizacja i rozwijanie planet też jest ciekawie, nietypowo pomyślane i pozwala bawić się nieco inaczej niż w budowanie wszystkiego, co się da, byle tylko uzyskać wszystkie możliwe bonusy. Ogólnie jest zaskakująco fajnie. Bez przesady, bez zbytniej głębi, bo widać, że gra do tego nie aspiruje i raczej skłania się w kierunku prostoty, ale jako taki mały, przyjemny 4X może całkiem nieźle się sprawdzić na tle takich gigantów jak Stellaris czy Endless Space 2. Warto trzymać ten kontakt na radarze.

Zagrać? Można już teraz. A później to już chyba będzie trzeba.

Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
10/10/2016 20:51

[m-I]