Cicho i z głową - graliśmy w Sniper: Ghost Warrior 3

Sniper: Ghost Warrior 3 ma jako pierwszy szansę zasłużyć na swój tytuł

Cicho i z głową - graliśmy w Sniper: Ghost Warrior 3

Po raz kolejny miałem okazję zagrać w Sniper: Ghost Warrior 3. Ostatni mój kontakt z wczesną wersją tego tytułu miał miejsce ponad rok temu i już wtedy byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co mi zaprezentowano. Ekipie z CI Games udało się zamienić sceptyka w ostrożnego kibica. Ostrożnego, bo przy tak rozbudowanej rozgrywce bardzo łatwo przecież o potencjalne błędy.

A jak prezentuje się trzeci „snajper” po nieco ponad 12 miesiącach od ostatniego z nim kontaktu? Przede wszystkim wciąż rozbudza nadzieje na bycie naprawdę dobrą grą. O ile bowiem w przypadku poprzednich produkcji z serii nie mogłem pozbyć się wrażenia, że wiele elementów rozgrywki potraktowano „po łebkach”, o tyle w przypadku „trójki” już sam projekt tejże rozgrywki wzbudził moje duże zainteresowanie.

Przede wszystkim mamy tutaj zdecydowanie większą swobodę działania. Teren, na którym wykonywałem zadana mi misje nie był może powalająco wielki, jednak zdecydowanie różnił się od zbyt tunelowych map z poprzedniczek, które wymuszały na graczu ciągłe parcie do przodu. Teraz jest zdecydowanie bardziej „snajpersko”. Kluczem jest zapoznanie się z terenem wokół miejsca akcji, znalezienie odpowiadających nam „spotów” i jak najdokładniejsze rozpoznanie samego terenu akcji. O ile poprzednio po prostu parliśmy do przodu, teraz zabawa wymaga znacznie większej cierpliwości i planowania.

Tym bardziej, że gra sama zachęca do szukania własnych rozwiązań. Zdecydowanie mniej tutaj oskryptowanych wydarzeń, a większość akcji podejmowanych przez przeciwników to reakcje na nasze działania. Do wykonania celu misji możemy podchodzić na kilka sposobów, z różnych miejsc i wykorzystując różnorodny dostępny sprzęt. Zaznaczę wszakże, że gra zdecydowanie premiuje zachowania godne tytułowego „ghost warriora”. Owszem, da się na upartego wejść na rympał i wystrzelać wszystkich w bezpośredniej walce. Mamy ku temu środki. Zdecydowanie nie jest to jednak najłatwiejszy i najbardziej efektywny sposób na wykonanie misji. Mało tego, zginąć wtedy piekielnie łatwo, a nawet ucieczka nie daje gwarancji przeżycia, bo zaalarmowani przeciwnicy będą nas szukać do upadłego. We fragmencie który ogrywałem SI zachowywało się bardzo przyzwoicie, po celowym wzbudzeniu alarmu, przeciwnicy flankowali naszego bohatera, ochoczo korzystali z całej gamy uzbrojenia, w tym nawet moździerza.

Przyznam szczerze, że właśnie ten etap rozpoznania i planowania podoba mi się w Sniper: Ghost Warrior 3 najbardziej. Do rozpoznania możemy ponadto wykorzystać małego drona, którym zabawa dostarcza naprawdę sporo frajdy. Cały okres od dotarcia na miejsce zadania (co samo w sobie może by osobną przygodą), do przystąpienia do egzekucji planu, to naprawdę bardzo klimatyczne, snajperskie doświadczenie – swoiste wojskowe puzzle w interaktywnym środowisku. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że zgodnie z obietnicami zarówno cele poszczególnych misji, jak i mapy na których przyjdzie nam działać będą na tyle zróżnicowane, by nie znudzić po kilku zadaniach.

Zastanawiacie się czemu kilka akapitów już za nami, a jeszcze ani razu nie wspomniałem o mechanice strzelania, czyli jednym z kluczowych elementów zabawy? Bo chyba właśnie tutaj tkwi cały urok nowej gry, w tej wyraźnej zmianie akcentów. Poprzednie produkcje nieodmiennie kojarzyły mi się ze… strzelankami na szynach. Trudniejszymi i nieco ambitniejszymi, ale jednak. Teraz wreszcie położono właściwie duży nacisk na to, co w snajperskiej robocie najważniejsze. Strzelanie jest tu zwieńczeniem akcji, a nie jej motorem. Tak jak być powinno.

GramTV przedstawia:

Sama mechanika oddawania strzałów, to moim zdaniem bardziej naturalne i intuicyjne rozwinięcie mechaniki z poprzednich gier. O ile tam jednak ten potencjał nie został właściwie wykorzystany, o tyle w „trójce” momenty gdy zaczynamy naciskać spust są zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące. Na tor lotu pocisku mają zaś wpływ rozliczne czynniki – poczynając od odległości, przez wpływ wiatru, masę pocisku, a skończywszy na deszczu. Tak przynajmniej twierdzą twórcy, choć oczywiście na dokładne sprawdzenie tych zależności nie było czasu – tutaj musimy uzbroić się w cierpliwości i poczekać do pełnej wersji i recenzji.

Co natomiast budzi moje największe obawy? Minęły dwa lata, a wciąż dało się zauważyć pewne problemy z optymalizacją. Jest zdecydowanie lepiej niż poprzednio, jednak podczas zabawy kilka razy wyraźnie odczułem spadki liczby wyświetlanych klatek. Nie rujnujące zabawy, ale odczuwalne. Samo środowisko gry wygląda natomiast świetnie, szczególnie dobre wrażenie robi szata roślinna i oświetlenie. W grze doświadczyłem też ulewy (warunki pogodowe są za każdym razem losowe), która była jednym z najbardziej realistycznych wirtualnych opadów deszczu z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia. Klimat dosłownie wylewał się z ekranu.

Druga kwestia, to oczywiście sama kampania. O ile fabuła w grach tego typu pełni zazwyczaj drugorzędną rolę, o tyle ciekawi mnie jak w praniu sprawdzi się mieszanka pozostawiających dużą swobodę map z otwartym, ale opartym na tychże instancjach światem. Tutaj trzeba jednak poczekać do premiery pełnej wersji gry. Póki co miałem jedynie okazję obejrzeć „snajperski domek”, czyli niewielką kryjówkę w górskiej jaskini, w której zarządzamy naszym sprzętem i ekwipunkiem, jak również wybieramy z dostępnego zestawu kolejne misje.

Promując Sniper: Ghost Warrior 3 CI Games wyraźnie stara się trafić jednym strzałem w kilka celów jednocześnie. Teoretycznie otrzymujemy więc swoiste 3 w 1: grę snajperską, skradankę i stzrelankę. Obiegowe powiedzonko mówi zaś, że jeśli coś jest do wszystkiego, to zazwwyczaj jest do... rzyci. Wydaje mi się jednak, że możliwość zabawy w Rambo, czy sporo ułatwień (podświetlający wszystko „zmysł snajperski”) nie zepsują snajpersko-skradankowego ducha tej produkcji. Czuć, że ekipa wreszcie dostała zarówno odpowiedni budżet, jak i większą swobodę w projektowaniu rozgrywki, co daje szanse na pojawienie się wreszcie dobrej, snajperskiej gry. Bo to, że wiedzą na czym polega ta zabawa czuć na każdym kroku.

Przypominamy też, że w naszym sklepie dostępne są wersje przedpremierowe Sniper: Ghost Warrior 3 na PC, Xbox One i PS4.

Tylko u nas składając zamówienie na pre-order gry w dowolnej wersji otrzymacie gratis dodatkową kampanię fabularną The Escape of Lydia. W kampanii wcielimy się tytułową Lydię, kobietę snajpera i poznamy wydarzenia poprzedzające główny wątek fabularny w Sniper: Ghost Warrior 3!

Komentarze
20
Usunięty
Usunięty
23/09/2016 16:32

No kurcze już sam nie wiem, czy bardziej jestem pod wrazeniem uporu Loreeny usiłującej miec pewność, ze jej post wszedł, czy pod moim własnym w sensie enigmatycznosci wpisu "g". Ileż to treści, na rany boskie;))))))))) A tak serio: coś tu nie hula jak nalezy na tym forum. Halo halo!:) aż się boję powtórzc pytanie, które zadałem wczesniej. no ale nie szkodzi. Mnie akurat multiplayer do niczegi nie jest specjalnie potrzebny.

Usunięty
Usunięty
16/09/2016 17:17

g

Usunięty
Usunięty
16/09/2016 17:17

g




Trwa Wczytywanie