5 rzeczy, które chcemy by były lepsze w Watch Dogs 2

Mateusz Mucharzewski
2016/06/07 16:00
8
0

Chociaż pierwsze prezentacje Watch Dogs rozbudziły nadzieje, gra nie była w stanie im sprostać. Po kontynuacji spodziewamy się więcej.

5 rzeczy, które chcemy by były lepsze w Watch Dogs 2

Koncepcja Watch Dogs zachwyciła mnie od pierwszej prezentacji. Chociaż po czasie przyszedł downgrade i nagłe ostudzenie emocji, nadal z przyjemnością sięgnąłem po produkcję Ubisoftu. Było nieźle, ale gdyby pozbyć się kilku bolączek doczekalibyśmy się świetnej produkcji. Teraz, kiedy francuski wydawca zapowiada Watch Dogs 2 możemy zastanowić się, co wymaga najwięcej poprawy. Pamiętajmy, że twórcy nie zdecydowali się na wydanie kontynuacji po roku (jak przez długi czas było to z serią Assassin's Creed), tylko dali sobie znacznie więcej czasu. Liczę więc, że tym razem potencjał zostanie wykorzystany. Wystarczy poprawić, moim zdaniem, pięć najgorszych elementów pierwszej części Watch Dogs.

Fabuła

Wątek fabularny Watch Dogs był tak ciekawy, że oprócz początku rozgrywki kompletnie nie pamiętam o co tam chodziło (a grałem jeszcze w tym roku). Motyw zemsty za osobistą tragedię może jest wyświechtany, ale nadal da się na nim oprzeć ciekawą historię. Tego w Watch Dogs nie udało się zrobić i mam nadzieję, że scenarzyści Ubisoftu odrobią lekcje. Przede wszystkim sama tematyka gry sprawia, że aż prosi się o ciekawą opowieść, która mogłaby idealnie pasować do współczesnych realiów.

Wiele do poprawy jest również w kwestii bohaterów drugoplanowych. T-Bone miał jeszcze jakiś potencjał, ale już cała reszta to dosyć klasyczne postaci, które nie wnosiły zbyt wiele do fabuły. Ubisoft osiągnął sukces przy okazji Far Cry 3 i Far Cry 4. Odpowiednio Vaas i Pagan Min to największe gwiazdy tych dwóch udanych produkcji. Oczywiście nie uważam, że Watch Dogs potrzebuje konkretnie psychopatycznych antagonistów. Bardziej przydadzą się wyraziste postacie, które przy każdej okazji powiedzą lub zrobią coś ciekawego i zaskakującego.

Główny bohater

Prawdopodobnie Aiden Pearce zawsze zakładał czapkę nie dlatego, że chciał się ukrywać, ale ze wstydu. Ostatni raz tak mało wyrazistego bohatera widzieliśmy prawdopodobnie w Assassin's Creed III, w którym Connor walczył o miano najmniej charyzmatycznego bohatera w historii gier wideo. Protagonista nawet z wyglądu jest podobny kompletnie do nikogo. Ubisoft potrafił wykreować ciekawych bohaterów jak Ezio czy Sam Fisher. Już chyba nawet Rayman ma w sobie więcej charakteru niż Aiden. Akurat ze wszystkich bolączek Watch Dogs ta najbardziej utkwiła mi w pamięci. Bardzo trudno wczuć się postać, w przypadku której istnieje tak duża rozbieżność między jej czynami, a osobowością i zachowaniem. Główny bohater, 5 rzeczy, które chcemy by były lepsze w Watch Dogs 2

Miasto

GramTV przedstawia:

Chicago to być może ciekawe miasto, ale w Watch Dogs nie było tego widać. Twórcy wiele pracy włożyli w odwzorowanie prawdziwych zabytków i elementów charakterystycznych metropolii, ale efekt nie był zbyt interesujący. Wirtualne Chicago okazało się mdłe i nijakie. Brakowało charakterystycznych elementów czy zróżnicowania kulturowego. W serii GTA miasto zawsze było jak dodatkowy główny bohater, a niekiedy wręcz odgrywało ważniejszą rolę niż sam protagonista (lub cała ich trójka). Tego właśnie brakowało mi w Watch Dogs. Ubisoft miał świetny pomysł, ale otoczył go wieloma nijakimi i nieciekawymi elementami. Wirtualne Chicago jest jednym z nich. Miasto, 5 rzeczy, które chcemy by były lepsze w Watch Dogs 2

Bolała przede wszystkim wielkość miasta. Po Watch Dogs 2 spodziewam się, że otrzymamy znacznie większy obszar, po którym będziemy mogli się przemieszczać. Liczę również na więcej terenów poza miastem, w których rozgrywka zawsze wygląda nieco inaczej. W pierwszym Watch Dogs było kilka miejsc, które odwiedzało się częściej, ale do żadnego z nich nie mogłem się przywiązać. Nie czułem, aby któryś z budynków czy obszarów miasta był dla mnie bardziej znaczących i związany z czymś istotnym. Wirtualne Chicago mogłoby w ostatniej scenie gry zostać zrównane z ziemią, a i tak nie byłoby mi szkoda chociaż jednego metra kwadratowego.

Zadania dodatkowe

Zawsze w serii GTA, która w przypadku każdego sandboksa jest wyznacznikiem jakości, wielka siła tkwiła w zadaniach dodatkowych. W przypadku Watch Dogs tradycyjnie mieliśmy kilka prostych schematów, które powielane były tak długo, aż pod koniec chciało się płakać widząc, że coś jeszcze zostało do zrobienia. Przykładowo co jest niezwykłego w niszczeniu kordonu pojazdów przewożących jakąś ważną osobę? Pomysł może i ciekawy, ale na jedną misję, a nie kilkanaście zadań dodatkowych. Zadania dodatkowe, 5 rzeczy, które chcemy by były lepsze w Watch Dogs 2

Niektóre aktywności jak na przykład zawody w piciu alkoholu, nijak pasowały do całości. To również jest bardzo istotne przy projektowaniu takiej gry – dodatkowe zadania to nie tylko sztuczny przedłużacz czasu zabawy, ale i sposób na wciągnięcie gracza do wirtualnego świata. W Watch Dogs pojawił się jeszcze taki problem, ale nie było na co wydawać zarobionych pieniędzy. Jaki więc sens miały zadania dodatkowe? Mam nadzieję, że Ubisoft przyłoży się do tego elementu. Dla mnie jednym z głównych mechanizmów budujących gry z otwartym światem są właśnie podoczne misje, które pozwalają zrobić sobie przerwę od wątku głównego i jeszcze lepiej wkręcić się w świat i klimat.

Otoczka

Na koniec dosyć ogólnie. W Watch Dogs brakowało wielu rzeczy, które mogłyby budować klimat. Samo hakowanie to raptem jedna mini-gierka logiczna. Troszkę mało. Aż prosi się o więcej gadżetów i umiejętności głównego bohatera. Wciskanie jednego przycisku na smartfonie, aby zmienić sygnalizację świetlną to ciekawy pomysł, ale takich w Watch Dogs powinno być znacznie więcej. Podsumowując warto jeszcze dodać kilka innych, drobnych elementów które zawsze pozytywnie wpływają na grę, a w produkcji Ubisoftu akurat stały na niskim poziomie. Na przykład stacje radiowe, których w pierwszym Watch Dogs w ogóle nie chciało się słuchać.

Ubisoft ma w pewnym sensie komfortową sytuację. W Watch Dogs wyraźnie widać co było dobre, a co wymaga zmian. Mam nadzieję, że w właśnie zapowiedzianej kontynuacji te wszystkie uwagi (albo chociaż ich większość) zostaną uwzględnione. Może powtórzy się sytuacja z Assassin's Creed II, który również pojawił się około dwóch lat po pierwszej odsłonie i poprawił niemalże wszystkie bolączki przygód Altaira. Skończyło się na wydaniu fantastycznej gry. Oby z Watch Dogs 2 było podobnie. Nowe GTA raz na kilka lat to jednak troszkę za mało dla fanów gatunku.

Komentarze
8
Usunięty
Usunięty
02/12/2018 21:58

Powiem jedno w WD 1 bardziej hakuje się spluwą niż telefonem i Aiden jest strasznie sztywny na dodatek historia totalnie przejb***n gosici wpakowuje rodzine w bagno a gra robi się nudna po 5 poziomach a hakowanie samym telefonem jest drętwe

Usunięty
Usunięty
08/06/2016 17:21

Zgadzam się z autorem. Pierce zachowywał się miejscami jak cofnięty w rozwoju (Rany dorosły facet robiący scenę o, że przez nick na forum pomylił płeć internauty?) Nie mówiąc, że chciał pomścić jedno dziecko, a przeciętny gracz podczas jednej czasówki rozjeżdżał tłum ludzi. Zresztą ta laska co robiła za drugoplanowego też nie była najinteligentniejsza co widać choćby po końcówce gry. T-Bone był spoko nawet. Misje poboczne to typowe zapychacze, żeby się pochwalić "2342 różnych misji pobocznych". Były fajne, ale były tak powtarzalne, ze gra mnie naprawdę nudziła przy maksowaniu.No i hakowanie. WD to gra o hakowaniu. Świetnie, że zrobili system pozwalający na szybkie hakowanie podczas pościgów, czy walk, ale już włamywanie się na konta, czy do sieci domowych/firmowych/jakaś tam supertajnych organizacji powinno być trudniejsze niż łamigłówka na poziomie 5-latka. Tego nie trzeba było robić pod ostrzałem, to mogli się wysilić.

Usunięty
Usunięty
07/06/2016 20:26

Mnie się watch dogs podobał, ale nie ma co ukrywać, że kilka rzeczy można było zrobić lepiej. Nie był to dla mnie crap jak twierdzą niektórzy, ale kilka spraw potraktowano tak bardzo po macoszemu, brakowało tej grze "duszy". To samo stwierdziłem po AC1. Mówiłem: "dobra gra, ale coś tu nie gra". Kupiłem grę dośc późno, razem z dwójką, ale powiedziałem sobie, że skończę najpierw jedynkę zanim zabiorę się za ACII. Jakoś się przemogłem i skończyłem jedynkę, zainstalowałem dwójkę z pewną obawą... po czym zostałem zmieciony. Była genialna. Mam nadzieję, że WD2 też taki będzie.




Trwa Wczytywanie