Upierzeni i wściekli, czyli recenzja Angry Birds Action!

Katarzyna Dąbkowska
2016/05/19 12:00
0
0

Czy Rovio nie strzeliło sobie ptakiem w stopę odświeżając pomysł na serię?

Upierzeni i wściekli, czyli recenzja Angry Birds Action!

Angry Birds nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Wściekłe ptaki są jak wirus rozprzestrzeniający się na maskotki, płyny do mycia, parasolki, słodycze, rowery, walizki, wędki, gogle narciarskie, zapachy samochodowe, a nawet coś, co nazywa się pluszowymi plastrami. Ostatnio „ptasi” szał ucichł, jednak była to jedynie cisza przed burzą, bo przed nami jest jeszcze film. A jeśli film, to musi pojawić się towarzysząca gra - tak narodziło się Angry Birds Action!. Ptaki powracają zatem na salony. W jakim stylu?

Angry Birds Action! jest silnie związany z nadchodzącą, wielkoekranową produkcją. Początkowo mamy do czynienia z jednym bohaterem – Redem, czyli czerwonym, najbardziej wkurzonym ze wszystkich ptaszysk. Bohater budzi się pewnego dnia po suto zakrapianej imprezie, żeby dowiedzieć się, że cała jego wioska została zdewastowana. Nie pamięta, co dokładnie działo się poprzedniej nocy, jednak jest całkiem przekonany, że tym razem to nie on nabroił. Postanawia zatem dowiedzieć się, kto stoi za całkowitą destrukcją wioski. Po drodze odnajduje strzępki zdjęć, które, sklejone ze sobą, mają dać dowody jego niewinności. Po jakimś czasie odblokowujemy kolejne ptaki, które pomagają Redowi w odkryciu tajemnicy.

Angry Birds Action! różni się rozgrywką od standardowych części. Najważniejszą zmianą jest odejście od stylu ptak-proca-świnia. Mamy tutaj do czynienia z ptaszyskiem, który ma za zadanie zbierać na wielkiej planszy jajka. Rozgrywka przypomina tutaj raczej miks Angry Birds z pinballem. Wystrzeliwujemy ptaka z przodu planszy, a ten odbija się od brzegów ścian i „odbijałek”. Musi, oczywiście, zebrać wspomniane jajka. Innymi słowy – po prostu w nie trafić. Brzmi na proste zadanie, ale w rzeczywistości jest to mozolne szukanie wyjścia, czasami przypłacone metodą prób i błędów.

Na drodze bohatera stoi wiele przeszkód - lód, skrzynki, skały czy rośliny. Ptak odbija się od nich, przy okazji je niszcząc, jednak każda z takich „przeszkadzajek” ma określoną wytrzymałość. Musi uderzać w nie nawet kilka razy, by móc je zniszczyć. Nie jest to problem i na logikę da się to wykonać w miarę sprawnie, jednak Action! nie pozwala, jak to bywało w poprzednich edycjach, na zastanowienie się. Jeśli w naszym mózgu procesy toczą się zbyt wolno, gra poczęstuje nas dodatkowymi niespecjalnie przyjemnymi niespodziankami. Z nieba spadają świńskie skrzynki, a w nich ukryte są kolejne przeszkody. Podobnie jak w poprzednich odsłonach, tutaj też mamy ograniczenia ptaków. Te są jednak nieco bardziej uciążliwe. Każda plansza składa się z dwóch lub trzech osobnych działów. Początkowo gramy Redem, a w ramach postępu rozgrywki odblokowujemy kolejnych pierzastych bohaterów. Każdy z nich ma osobne umiejętności i tak przykładowo żółty ptak ma ADHD i niezwykle szybko się porusza, a czarny jest ślamazarny, ale dużo skuteczniejszy. Na każdy poziom przypadają trzy życia ptaszyska (czasami tylko dwa). Każdy z nich ma też trzy możliwości ruchu. Jeśli się wyczerpią, na planszy ląduje kolejny. Gra w pewnych momentach pomaga użytkownikowi dzięki dodatkowym słupkom czy armatom pozwalającym na wystrzelenie ptaka nieograniczoną liczbę razy. Problem w tym, że ptak musi wylądować dokładnie w miejscu, gdzie znajdują się takie dodatki na planszy. Jest to rzecz dość ciężka do wykonania, a jak już się uda – ciężko takim ptakiem później manewrować. Szczególnie w przypadku słupka, kiedy ptaszysko niesamowicie szybko się kręciło i trafienie w wymierzony wzrokiem cel jest często graniczyło z cudem. Wprawdzie błąd ten naprawiono, jednak przy okazji siadła tu animacja, więc obserwujemy ptaka nabitego na słupek kręcącego się wkoło. Zabawne, ale chyba nie taki był zamysł Rovio.

Za przejście poziomu otrzymujemy gwiazdki. W zależności od naszych poczynań podczas rozgrywki, możemy otrzymać od 1 do 3 gwiazdek. Każda gwiazdka zamienia się później w klucz, którym możemy otworzyć jedną z wyświetlających się później dziewięciu skrzynek. Jest to ciekawa opcja, bo zawsze miło jest otrzymać jakiś dodatek za dobrze wykonaną robotę.

GramTV przedstawia:

Wiele do życzenia pozostawia także samo sterowanie. W poprzednich grach było o wiele bardziej precyzyjne. Tutaj bardzo ciężko jest ustawić ptaka w takiej pozycji, by trafił w te elementy planszy, w które chcemy. Często kropkowana linia po prostu wariuje. Początkowo myślałam, że to wina zbyt dużej liczby elementów na planszy i starałam się „wstrzelić” ptaszyskiem pomiędzy nie, jednak ostatecznie nawet wtedy, kiedy nie poruszałam palcem, linia ta potrafiła nagle przeskoczyć na inną przeszkodę. Sztucznie zawyża to i tak podkręcony poziom trudności. Nie wspominając o tym, że gra nie jest już tak wciągająca jak poprzednie części.

Oczywiście, Rovio nie mogło nas nie poczęstować solidną porcją mikropłatności. Płacimy tutaj standardowo za bonusy, wspomniane klucze do skrzynek z dodatkami i, przede wszystkim, dodatkowe życia Reda. Fińskie studio nie stosuje tutaj zasady „jak się skułeś, to płać”. Każde wejście na dany poziom kosztuje nas jedną jednostkę energii, a ładowanie pojedynczej to 20 kolejnych minut. Jest ich jedynie trzy więc trzeba bardzo się starać, by jednak nie polec na polu bitwy. Albo mieć szczęście i trafić na energię w skrzynce po odniesionym uprzednio zwycięstwie.

Angry Birds Action! mogę za to bardzo pochwalić za oprawę graficzną. Postacie, jak i trójwymiarowy świat wyglądają tutaj bardzo dobrze, a gra wręcz tryska jaskrawymi kolorami. Dźwięk też nie męczy uszu i jest po prostu ok. Więcej nie można o nim powiedzieć, bo, choć w sumie uzupełnia rozgrywkę, nie pasuje do całej serii Angry Birds.

Angry Birds Action! to dobra gra, która bardzo szybko wyciska z użytkownika zainteresowanie i chęci do dalszej rozgrywki. Nie twierdzę, że szukanie nowych rozwiązań jest złe. Wręcz przeciwnie - Rovio postawiło na ciekawy pomysł, ale nie rozwinęło go jednak na tyle, by powielić sukces pierwszych przygód ptaszysk. Dobrze, że fińska firma postawiła na innowacyjność, jednak w przypadku Action! twórcy niemalże całkowicie odeszli od cyklu, a chyba nie o to chodziło, by łagodzić wściekłość w ptakach.

7,0
Ptaki już nie takie wściekłe.
Plusy
  • nowe rozwiązania
  • ciekawa rozgrywka
  • dodatki w grze
  • oprawa graficzna
Minusy
  • sterowanie często sprawia problemy
  • błędy animacji
  • dźwięki w grze
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!