Lego Marvel's Avengers - recenzja

Jakub Zagalski
2016/02/11 11:00
0
0

Lego Marvel's Avengers ucieszy fanatyków kinowych blockbusterów i miłośników serii, którzy są gotowi przymknąć oko na kilka nietrafionych rozwiązań.

Lego Marvel's Avengers - recenzja

Zasiadając do najnowszej gry zbudowanej przez TT Games z duńskich klocków, miałem w pamięci świetne Lego Marvel Super Heroes z 2013 roku. Niestety, mimo wykorzystania tego samego komiksowego uniwersum Lego Marvel's Avengers nie zdobyło mojego serca, bo chociaż najnowsza odsłona serii nie rezygnuje ze sprawdzonej formuły, to widać w niej kilka nie do końca przemyślanych rozwiązań.

Na pierwszy ogień idzie fabuła, która, jak nie trudno zgadnąć, odwołuje się do filmów Marvela z drużyną Mścicieli na pierwszym planie. Problem w tym, że poszczególne etapy są adaptacją scen nie tylko z dwóch części kinowych Avengersów, ale także czterech innych filmów: Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie, Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz, Iron Man III, Thor: Mroczny świat. Zmieszczenie sześciu popularnych filmów w jednej grze wygląda bardzo fajnie na papierze (albo na tylnej okładce), ale w praktyce gracz ma do czynienia z chaotycznym przeskakiwaniem z jednej historii do drugiej. Scenarzyści nie zachowali chronologii wydarzeń i nie dbali o kolejność wypuszczania filmów (akcja zaczyna się od Avengers: Czas Ultrona, później cofa nas do wydarzeń z pierwszych Avengers itd.), przez co nawet znając wszystkie materiały źródłowe można się nieźle pogubić. Nie mówiąc już o sytuacji, gdy gracz podchodzi do klockowych Avengersów na świeżo i liczy na wciągającą historię.

Lego Marvel Super Heroes opowiadało zupełnie nową historię, twórcy mieli więc większą swobodę, której wyraźnie zabrakło scenarzystom Lego Marvel's Avengers. Tutaj autorzy musieli wykorzystać filmowe sceny, doprawiając je charakterystycznym dla gier Lego humorem, co w wielu miejscach wypadło naprawdę świetnie. Tym niemniej całej historii zabrakło spójności i konsekwencji. Być może osoby znające wszystkie filmy Marvela na pamięć (albo są świeżo po seansach) spojrzą na ten aspekt przychylniejszym okiem. Mnie te mniej lub bardziej przypadkowo posklejane sceny nie przekonały.

Wątek fabularny, wrzucający nas w filmowe scenerie, to zabawa na około osiem godzin i niewielka część atrakcji, jakie czekają na wytrwałych graczy. Podobnie jak w Lego Marvel Super Heroes, twórcy najnowszej odsłony przygotowali kilka piaskownic (między innymi Manhattan i Asgard), w których można spędzić długie godziny na odblokowywaniu nowych postaci, zbieraniu klocków, rozgrywaniu minigier i zaliczaniu wyzwań. Kolekcjonerzy postaci ucieszą się na wieść, że do Lego Marvel's Avengers wrzucono ponad dwieście bohaterów i/lub wariantów, których posiadanie nie jest oczywiście wymagane do przechodzenia misji fabularnych, ale ich wyjątkowe zdolności pozwalają dotrzeć do wcześniej niedostępnych miejsc.

GramTV przedstawia:

Pod względem rozgrywki Avengersi są całkiem konserwatywni i nadal mamy do czynienia z prostą grą zręcznościową nastawioną na kooperację. Etapy są wypełnione przeciwnikami do rozklockowania i zagadkami do rozwiązania, które zazwyczaj wymagają od gracza wykorzystania konkretnej umiejętności bohatera w wyznaczonym miejscu. Pojawiają się akcje drużynowe, w tym nowy system zespołowych combosów (rozgrywanych na zasadzie QTE), które sprawiają, że pojedynki są jeszcze bardziej dynamiczne i widowiskowe. Duży plus nowej odsłony.

Dla równowagi kolejny minus należy się za tragiczne potraktowanie kwestii dialogowych. Twórcy doszli do wniosku, że fajnie będzie wykorzystać oryginalne fragmenty filmów z wypowiedziami aktorów i tak też zrobili. Problem w tym, że jakość tych nagrań pozostawia wiele do życzenia. W niektórych słychać pogłos i szum, inne są mocno przyciszone, jakby chciano, by dźwięki z filmowego tła nie nakładały się na udźwiękowienie gry. Całość zalatuje amatorszczyzną, szczególnie, że filmowe kwestie są pomieszane z zupełnie nowymi, profesjonalnymi nagraniami, przygotowanymi na potrzeby grywalnej adaptacji.

Lego Marvel's Avengers sprawia przez to wrażenie gry robionej na szybko i za jak najmniejsze pieniądze. Solidna podstawa została nieruszona (i dobrze), ale kilka dziwacznych decyzji i rozwiązań skutecznie psuje obraz całości wybrednym odbiorcom, którzy z serią Lego znają się od lat. A tak się składa, że niżej podpisany miał taki okres w życiu, kiedy brał na warsztat wszystko z nazwą klockowej marki w tytule. Dlatego cały czas mam w pamięci świetne Lego Marvel Super Heroes, które urzekło mnie między innymi pomysłowym wykorzystaniem komiksowej licencji i możliwością swobodnego zwiedzania Manhattanu. Lego Marvel's Avengers pod wieloma względami nie odbiega jakością od mojego faworyta, ale mimo wszystko wolałbym wrócić do ponad dwuletniej gry niż spędzić kilkadziesiąt godzin na wymaksowaniu najnowszej odsłony.

Lego Marvel's Avengers ma prawie wszystko to, czego oczekujemy po grach z tej serii: zabawne potraktowanie filmowej licencji, kooperację, przejrzyste zasady i całe mnóstwo rzeczy do odblokowania. Z drugiej strony szkoda, że na liście dostępnych bohaterów nie znaleźli się tacy popularni herosi jak Spider-Man, Wolverine czy reszta składu X-Men. Bolączką są również sporadyczne zwiechy (grałem na PlayStation 4), zwolnienia płynności animacji w ferworze walki i sytuacje, gdy nasza postać blokuje się na elemencie otoczenia. Już w pierwszym etapie miałem problem z wydostaniem się spod działa pojazdu (nie dało rady uciec), który cały czas ładował we mnie pociski, a ja uparcie odradzałem się w tym samym miejscu.

Pomimo tych błędów i przekombinowania w warstwie fabularnej Lego Marvel's Avengers to solidna porcja sprawdzonej zabawy na długie godziny. Co najważniejsze, gra bawi nie tylko zwolenników kooperacji, ale także samotników, których ucieszy widok ogromnego Manhattanu czy Asgardu, kryjącego mnóstwo atrakcji do sprawdzenia. Jeżeli jesteście fanatykami filmowego cyklu Marvela i nie straszne wam zgrzyty w kwestiach dialogowych, możecie śmiało sięgać po najnowsze dzieło TT Games. Całej reszcie polecam zwrócić uwagę na wcześniejsze odsłony, bo w temacie gier Lego Avengersi nie zaliczają się do grona najlepszych tego typu produkcji.

7,0
Zabawa po staremu, ale z nowymi błędami
Plusy
  • Kooperacja
  • zespołowe combosy
  • humor
  • wielkie obszary do eksploracji
  • mnóstwo rzeczy do zrobienia
Minusy
  • Fabularny chaos
  • udźwiękowienie
  • kilka denerwujących bugów
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!