DriveClub Bikes - recenzja

Adam "Harpen" Berlik
2015/11/10 14:00
0
0

Motocykle wjechały do świata DriveClub. Czy warto sprawdzić je w akcji?

DriveClub Bikes - recenzja

Bardzo często producenci gier traktują swoje dzieła nie jako zamknięte produkcje, lecz usługi, które rozwijają przez długi czas, wzbogacając rozgrywkę nowymi dodatkami czy też aktualizacjami, zmieniającymi mechaniki i poprawiającymi niedociągnięcia. Tak jest chociażby w przypadku DriveClub, które zadebiutowało przed rokiem i od tego czasu doczekało się wielu rozszerzeń z nowymi samochodami, wyścigami czy malowaniami, a także zostało usprawnione przez twórców w wielu aspektach.

Po wydaniu wspomnianych DLC, Evolution Studios wraz z Sony postanowiły udostępnić graczom coś, czego raczej się nie spodziewali. DriveClub Bikes - zgodnie z tym, co sugeruje nazwa - wzbogaca grę o możliwość pokierowania jednośladami na wszystkich trasach znanych z DriveClub. Co ciekawe, produkcję można nabyć w formie rozszerzenia w cenie 63 złotych lub też jako oddzielny tytuł - w tym przypadku cena jest wyższa i wynosi 84 złote. W obu przypadkach jest to wyjątkowo opłacalna inwestycja, gdyż Bikes zapewnia wiele godzin emocjonującej zabawy.

Obecność motocykli w DriveClub nie zmusiła autorów do zmodyfikowania tras, tak jakby już wcześniej zakładali, że prędzej czy później w grze oprócz samochodów pojawią się również jednoślady. Zaskoczeniem może być jednak to, że w Bikes nie otrzymujemy żadnych nowych lokacji - osoby, które znają je z podstawowej wersji gry, poczują zawód, ale jednocześnie będą lepiej przygotowani na przejechanie tych samych miejscówek zupełnie nowymi maszynami.

Trzeba przyznać, że pokonywanie kolejnych odcinków w DriveClub Bikes sprawia nie tylko ogromną frajdę, ale i wymaga sporych umiejętności. Już sama wersja podstawowa charakteryzowała się momentami wysokim poziomem trudności, a opisywane rozszerzenie sporadycznie stawia poprzeczkę jeszcze wyżej. Ciężko uznać to za wadę - wręcz przeciwnie: w dobie gier, które przechodzą się same, DriveClub może zainteresować także bardziej wymagających odbiorców. Warto próbować swoich sił w kolejnych zawodach, zdobywać kolejne gwiazdki i bić rekordy, by poczuć ogromną satysfakcję.

Sposób prowadzenia jednośladów nadal ma charakter zręcznościowy, ale znajdziemy tutaj również elementy symulacji. DriveClub Bikes nie jest grą, w której wystarczy nacisnąć wirtualny pedał gazu. Trzeba nauczyć się trasy, przewidywać zachowanie rywali i odpowiednio manewrować swoim pojazdem, by myśleć o zwycięstwie. Wielokrotne podejścia do tych samych zawodów są tutaj na porządku dziennym, zwłaszcza pod koniec zupełnie nowego trybu Tour i w momencie, kiedy mamy ambicję i chcemy zaliczyć wszystkie turnieje na sto procent. Standardowo oprócz zwykłych wyścigów, mamy tu również próby czasowe oraz mistrzostwa. Nie ma natomiast driftu, ale nie oznacza to, że rozszerzenie pod tym względem jest uboższe od podstawowej wersji gry.

GramTV przedstawia:

Zamiast jazdy bokiem na zakrętach w DriveClub Bikes otrzymujemy wyzwania biegłości. Tłumaczenie nazwy trybu wydaje się być niefortunne, ale w praktyce chodzi o to, że musimy popisywać się rozmaitymi sztuczkami na trasie, by zdobyć określoną liczbę punktów sławy i zaliczyć kolejne cele. Już na samym początku trzeba opanować umiejętność bardzo szybkiej jazdy, a także zdolność prowadzenia motocykla na jednym kole (najpierw tylnym, a następnie przednim).

Kiedy wjedziemy w przeszkodę z ogromną prędkością nie zobaczymy animacji upadku naszego motocyklisty, lecz ekran ładowania, po którym będziemy mogli wznowić jazdę, oglądając rzecz jasna plecy rywali, którzy wyprzedzili nas w momencie upadku. Szkoda, że twórcy DriveClub Bikes nie pokusili się o dodanie widowiskowych kraks, czy to z udziałem jednego, czy też kilku uczestników wyścigu, a zamiast tego poszli na łatwiznę. Przecież zderzenia w wyścigach motocyklowych są chlebem powszednim - widać, że Evolution Studios o tym kompletnie zapomniało albo nie chciało pamiętać.

Wszystkie maszyny zostały odwzorowane z niezwykłą dbałością o szczegóły. Ewidentnie jednak widać, że zdaniem twórców preferowanym widokiem w DriveClub Bikes jest ten z kamery umieszczonej za plecami naszego kierowcy. Choć gra oferuje również widok z perspektywy pierwszej osoby czy deski rozdzielczej lub przedniego koła, we wszystkich tych przypadkach uniemożliwia komfortową i efektywną jazdę.

DriveClub Bikes nie różni się od podstawowej wersji gry pod względem oprawy graficznej i nadal prezentuje wysoki poziom. Opisywane rozszerzenie zawiera oczywiście wszystkie aktualizacje z DriveClub, w tym również dodatek, który wprowadził zmienne warunki atmosferyczne. Bardzo istotne jest nie tylko to, że produkcja ładnie wygląda, ale również działa rewelacyjnie - wyścigi są dynamiczne i nawet pomimo obecności wielu pojazdów na ekranie, nigdy nie dochodzi do spadków płynności animacji.

W przypadku rozszerzeń dla wielu osób kluczowy jest stosunek ceny do jakości dodatku. Jeśli chodzi o DriveClub Bikes to kwota, jaką ustalił wydawca, jest adekwatna do zawartości, niezależnie od tego, czy kupujemy produkt w formie DLC czy też oddzielnie. Samo przejście wszystkich wyścigów z trybu Tour zajmuje co najmniej kilka godzin, chcąc je "wymaksować" trzeba poświęcić dużo więcej czasu - w tym przypadku długość rozgrywki zależy od umiejętności gracza. Do tego dochodzi możliwość rozgrywania pojedynczych zawodów i bicia rekordów - w sam raz na długie, jesiennie wieczory.

Za sprawą Bikes przekonujemy się po raz kolejny, że Evolution Studios doskonale wie, jak zamierza rozwijać grę DriveClub. Po serii mniejszych rozszerzeń i aktualizacji, produkcja doczekała się naprawdę sporego dodatku, który broni się również jako oddzielny tytuł. DriveClub Bikes to w tej chwili pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników wyścigów, a zwłaszcza tych, którzy preferują jazdę motocyklami.

8,0
Jest zabawa!
Plusy
  • świetny model jazdy
  • zróżnicowana i emocjonująca rozgrywka
  • wiernie odwzorowane maszyny
  • możliwość zakupu w formie rozszerzenia bądź oddzielnej gry
  • cena adekwatna do zawartości
Minusy
  • brak nowych tras
  • brak animacji upadku po wjechaniu w przeszkodę z ogromną prędkością
  • tylko jeden z wielu widoków nadaje się do komfortowej i efektywnej jazdy
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!