Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Paweł Pochowski
2014/11/16 12:30

Otwarty świat, mnóstwo możliwości, wciągająca rozgrywka i piękny krajobraz to nie tylko zalety Far Cry 4, ale także powody, dla których zalecamy mnóstwo ostrożności podczas obcowania z tym tytułem. Dlaczego więc nie warto zagrać w tą produkcję?

Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Jesień stanie się trudniejsza do zniesienia

Polska złota jesień, mówi się czasem o krajobrazie za oknem pomiędzy końcówką września, a października. I fakt, nie brakuje tej porze uroku - słońce ogrzewa chętnie jesienne popołudnia przebijając się swoimi promieniami przez żółte i pomarańczowe, uschnięte już liście. Klimat idealny do spacerów, przesiadywania w parku, a także zadumy czy zabawy. Kto z nas nie rzucał się liśćmi w parku czy nie tworzył kasztanowych ludzików, jeszcze za szkolnych czasów. Ale to co w polskiej jesieni jest piękne już za nami. Połowa listopada zdecydowanie w mniejszym stopniu sprzyja przebywaniu poza domem. Szybko robi się ciemno, w twarze dmucha chłodny wiatr, a padający z nieba deszcz zalega na chodnikach i ulicach w postaci kałuż.

Tymczasem Kyrat jest miejscem równie niebezpiecznym, co malowniczym. "Starożytny raj" - tak określają go twórcy, wskazując na różnorodność w ukształtowaniu terenu. Falujące wzgórza i bagniste niziny poprzecinane są siecią wąskich, górskich dróg, rozciągających się we wszystkie strony, pomiędzy którymi swoje osady zbudowała lokalna ludność. W gęstych lasach kryją się drapieżne zwierzęta i głębokie bagna. Wśród ośnieżonych, himalajskich szczytów żyją wilki, śnieżne pantery i drapieżne ptaki, latające nad ogromnymi przepaściami. Bogactwo miejscowej flory i fauny przyćmiewa rozmachem. Nie grajcie więc w Far Cry 4, bo końcówka polskiej złotej jesieni całkowicie straci swój urok, a chłodne i ciemne popołudnia nabiorą większej mocy i staną się jeszcze bardziej przygnębiające. A tego przecież byście nie chcieli.

Jesień stanie się trudniejsza do zniesienia, Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Przepadniecie na dobre

Wysokie himalajskie szczyty i usłane rzekami niziny to nie tylko ogromny teren do zwiedzenia, ale i miejsca wypełnione po brzegi atrakcjami. Deweloperzy Far Cry 4 doszli bowiem do słusznego wniosku, że wielkość to nie jedyna z pożądanych przez graczy cech odnośnie mapy wirtualnego świata i postarali się znaleźć złoty środek pomiędzy nią, a jakością mapy. Jakością, która swoje odzwierciedlenie znajduje przede wszystkim w gęstości zasiania terenu przez ciekawe miejsca i różnorodne atrakcje.

Jeżeli dodamy do tego fakt, że do zajrzenia w każdy kąt Kyratu potrzeba bitych 60 godzin, okaże się, że nie warto zagrać w Far Cry 4. Dlaczego? To proste. Na studiach trwa aktualnie zimowy semestr, a za rogiem znajdują się już pierwsze kolokwia i egzaminy. Dla wielu branż grudzień to natomiast miesiąc z najlepszym utargiem i już teraz trwają do niego odpowiednie przygotowania. Wciągająca gra z wielkim światem nie pomoże w wypełnieniu swoich obowiązków. Lepiej posiedzieć z nosem w zeszycie lub wziąć w pracy długie nadgodziny.

Przepadniecie na dobre, Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Inne komputerowe gry zbrzydną

Obecnie to konsole minionej generacji mają największe zaplecze wśród graczy, next-geny znajdują się natomiast na fali wznoszącej. Mimo wszystko twórcy Far Cry 4 to komputery postanowili uczynić wiodącą platformą dla swojej produkcji. Możecie być pewni, że przy generowaniu pięknych widoczków i szybkiej akcji posiadane przez Was "piece" zaprzęgnięte zostaną do wytężonej pracy. Takiej, której w czasach traktowania PC po macoszemu, blokowania ilości wyświetlanych klatek czy obcinana graficznych fajerwerków dawno nie już nie doznały. Jeszcze przez zgromadzony w wiatrakach kurz temperatura podskoczy za wysoko i się komputer zgrzeje, a następnie dostanie zadyszki.

A jest na to spora szansa, bo komputerowa wersja Far Cry 4 powstała w bliskiej współpracy ze specjalistami z Nvidia, którzy służyli deweloperom pomocą, aby wycisnąć z gry najwięcej jak tylko się da. Stąd zaimplementowanie do niej miękkich cieni, HBAO+, systemu wygładzania krawędzi TXAA, realistycznie wyglądających włosów (hairworks) oraz lepszego oświetlenia wykorzystującego technologię godrays.

Nie grajcie w Far Cry 4 także dlatego, że narobicie sobie nadziei, że jednak można dostrzec moc drzemiącą w PC i skutecznie ją wykorzystać. A gdy już uwierzycie, że faktycznie można, przyjdą następne tytuły, które absolutnie tego nie zrobią. A przecież przykro byłoby się rozczarować, prawda?

GramTV przedstawia:

Inne komputerowe gry zbrzydną, Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Będziecie mieli problem z wyborem

Większości z nas codzienne życie nie rozpieszcza w kwestii wyboru środka transportu. Oprócz własnego auta podróżować można pieszo lub z wykorzystaniem komunikacji miejskiej, która ogranicza się do autobusu i tramwaju, ewentualnie dodatkowo metra, jeżeli jesteście mieszkańcami stolicy. Są także taksówki, ale uszczuplają portfel zbyt znacznie, by podróżować nimi częściej niż od święta. Na tym tle zabawa w Far Cry 4 może być problematyczna ze względu na rozmaitość. Bo czym tu podróżować? Terenowym samochodem? Rikszą zwaną tuk-tukiem? Motorówką? A może polatać w powietrzu z wykorzystaniem specjalnego kombinezonu lub sprytnej latającej maszynki zwanej Brzęczykiem? A to tylko połowa problemu.

I to nie tylko dlatego, że środków transportu jest więcej, ale także dlatego, że to nie jedyna z ważnych do rozwiązania kwestii. Pozostaje także kwestia wyboru oręża. Lepiej pobawić się w walkę na bliski dystans i po cichu eliminować wroga za pomocą noża lub łuku ze strzałami, czy wpaść w grupę przeciwników z bojowym okrzykiem na ustach i karabinem w dłoniach? A może lepiej zwykły pistolet? Lub - zupełna nowość - kusza? Albo granatnik? Moździerz? Miotacz ognia? A i to tylko część sprawy, bo bronie można jeszcze modyfikować i zmieniać wedle własnego uznania.

Dlatego nie grajcie w Far Cry 4. Zbyt wielka różnorodność jest równie problematyczna, co brak wyboru. Od przybytku niby głowa nie boli, ale jeżeli będziecie zbyt długo zastanawiać się nad tymi wyborami, z całą pewnością nie wpłynie to pozytywnie na Wasze samopoczucie. Lepiej odpuścić i pograć w coś mniej problematycznego.

Będziecie mieli problem z wyborem, Weekend z Far Cry 4 - Dlaczego nie warto zagrać?

Znajomi się obrażą

Ze znajomymi czy przyjaciółmi bywa różnie. Jeżeli zdecydujecie się pograć w Far Cry 4, nie wszyscy mogą to zrozumieć. Brak czasu na zakupy czy kino z powodu wycieczki do Kyratu z całą pewnością nie trafi jako argument do ukochanej dziewczyny. Także kumple nie zrozumieją, że akurat jesteście w połowie zabawy i nie macie czasu na chodzenie po pubach. Ci, którzy grają, mogą być zazdrośni i negatywnie komentować wybór Far Cry 4 zamiast LOL-a czy innej "sieciówki".

Pozostają jeszcze tacy, którzy także wybiorą się do Kyratu i będą chcieli pobawić się w kooperacji - z reguły wtedy, gdy wciągnięci zostaniecie przez tryb zabawy jednoosobowej. A także inni posiadacze PlayStation 4, którzy będą liczyć na zaproszenie do darmowego testowania gry (ograniczonego do dwóch godzin). A przecież liczba takich zaproszeń jest ograniczona do dziesięciu. I kogo tu wybrać? Szkoda ryzykować popsucia dobrych relacji dla kilku słoni i himalajskich szczytów.

Weekend z Far Cry 4 jest wspólną akcją promocyjną firm Ubisoft Polska i gram.pl.

Komentarze
39
Usunięty
Usunięty
18/11/2014 18:16
Dnia 18.11.2014 o 16:43, donzukapon napisał:

[reklama]

No jednak reklamy sobie darujmy. ;)

Usunięty
Usunięty
18/11/2014 16:43

[reklama]

Usunięty
Usunięty
17/11/2014 20:48

Kwetsia przyzwyczajenia. Pad w tego typu grach nigdy nie będzie tak precyzyjny jak myszka, ale powinno być całkiem nieźle, gdy już nabierzesz wprawy. Z początku też miałem problemy z padem w grach typu Mass Effect, RDR, Bioshock - ale trening czyni mistrza ;) Dzisiaj gram na padzie we wszystko co wpadnie mi w łapki (plot twist: bo gram na konsoli :D). Oczywyiście nadal (grając w takiego Bioshocka, gdzie banda Splicerów rzuca się na mnie z każdej strony) zdarza mi się wypluć cały magazynek bez trafnego strzału - dobra, może nie cały magazynek :] - ale to tylko potęguje uczucie walki (w końcu obsługa broni palnej łatwa nie jest). Po dwóch latatch z padem w dłoni nadal zdarza mi się rzucić mięsem - jednak nie zamierzam wrócić do myszki i klawiatury nawet po usprawnieniu peceta - taki padzik to bardzo ''wygodna'' rzecz (zwłaszcza w kombinacji z wygodną sofą) :DPodsumowując - będzie ciężko, ale się przyzwyczaisz i może nawet przestaniesz myśleć o różnicach między padem a myszką. Zawsze możesz zmienić poziom trudności.




Trwa Wczytywanie