Spider-Man Unlimited - recenzja

Katarzyna Dąbkowska
2014/10/20 15:00
1
0

Kiedy Spider-Man biegnie co sił w nogach, by ratować świat, zatrzymać go mogą jedynie... mikrotransakcje?

W mobilnym świecie wyłączność na tworzenie gier o Spider-Manie ma francuski Gameloft. Wydawane do tej pory produkcje nie odbiegały znacząco w kwestii rozgrywki od tego co na komputerach i konsolach serwowało nam Activision. Były to dobre, choć nie jakoś specjalnie porywające, płatne gry akcji. Wydarzyło się jednak coś strasznego. Człowiek Pająk wpadł do kotła z Temple Run, Subway Surferem i milionami ich klonów. Tak oto powstał Spider-Man Unlimited, darmowy endless runner z Peterem Parkerem w roli głównej. Spider-Man Unlimited - recenzja

Na wstępie należy się słowo wyjaśnienia wszystkim, którzy nie mieli do czynienia z przenośnymi produkcjami. Czym w ogóle są te endless runnery? To gry, w których postać cały czas biegnie przed siebie, zbiera punkty i różnego rodzaju znajdźki, zaś naszym zadaniem jest tylko poruszanie się między z góry zdefiniowanymi torami biegu. Z ogółu są to trzy ścieżki. Omijamy przeszkody, skaczemy, robimy wślizgi, a czasem nawet walczymy. Gry takie, jak wspomniane wcześniej Temple Run czy Subway Surfer były gigantycznymi hitami i zarobiły grube miliony. Gameloft również miał na swoim koncie tego typu produkcję - Despicable Me, na bazie bajki znanej u nas bardziej pod tytułem Minionki Rozrabiają. Był to kolejny kasowy sukces. Nic więc dziwnego, że teraz każdą markę jaką mają pod ręką chcą przerobić na ten model rozgrywki.

Po pierwszym uruchomieniu Spider-Man Unlimited i ukończeniu tutoriala mamy dostępne dwa tryby gry - Unlimited Mode i tryb fabularny. Tryb fabularny opowiada niesamowicie nudną historyjkę. W Nowym Jorku zostaje otwarty portal, przez który Zielony Goblin ściąga przeróżnych złoczyńców z alternatywnego uniwersum. Wszyscy oni grzecznie zamieniają się w bossów, z którymi musimy walczyć co kilka poziomów i to w sumie wszystko. Dialogi są po prostu słabe i tak naprawdę, gdyby nie możliwość odblokowania nowych rzeczy, to ten tryb można by zupełnie odpuścić. Głównym daniem jest tryb Unlimited, w którym biegniemy w nieskończoność przed siebie i staramy się wykręcić jak najwyższy wynik. Swoimi osiągnięciami możemy dzielić się ze znajomymi poprzez Facebooka, Google+ czy Game Center (tylko na iOS).

Choć tryb fabularny jest tu ewidentnie dodany na siłę, to warto poświęcić mu akapit. Ma on w sobie wszystko to, za co ludzie nienawidzą gier F2P. Całość prezentowana jest w formie odblokowywanych komiksów, gdzie każdy z nich to kilka misji, parę walk oraz starcie z finalnym bossem. Choć początkowo gra przepuszcza nas z poziomu na poziom, przy okazji obsypując sowicie punktami doświadczenia, dzięki którym levelujemy (rośnie mnożnik punktów), to w którymś momencie kończy się zabawa i zaczyna się hardkor. Albo płacimy pieniądze, albo powtarzamy poziomy po kilka razy i staramy się nie zginąć. Gra staje się po prostu trudna, wymaga od nas małpiej zręczności, zaś dostępną energię zużywamy w kilka minut, ale o tym za chwilę.

Spider-Man Unlimited oferuje naprawdę dużo najbardziej cierpliwym wyznawcom Człowieka-Pająka. Podczas gry zbieramy karty, które odblokowują różne wariacje Spideya, w tym nawet takie dziwactwa jak jego mangowe wydanie. Wykorzystujemy je oczywiście w trybie fabularnym, gdzie właśnie wymogiem konkretnego stroju gra blokuje nam dalszą zabawę, aczkolwiek fanom pewnie przypadnie to do gustu. Co ciekawe, nie możemy wybrać sobie, jaką konkretnie chcemy kupić kartę, tylko ją losujemy. Jeśli okaże się, że wylosowaliśmy kartę, którą już mamy w swojej kolekcji możemy ją przepalić na punkty doświadczenia innej karty czy w celu podbicia jej statystyk. Oczywiście to kosztuje, ale fajnie, że o tym pomyślano.

GramTV przedstawia:

Nowy Spider-Man to jak już wcześniej wspomniałam gra free-to-play, także możecie ją pobrać za darmo z Google Play czy App Store, jednak w którymś momencie zacznie od Was wyciągać pieniądze. Niestety, robi to w najgorszy możliwy sposób, bo poprzez system energii. W rogu ekranu widnieje pasek z pięcioma "ogniwami". Każde ogniowo to możliwość jednego podejścia do gry. Kiedy nam się skończą, musimy czekać 5 minut na regenerację jednego z nich. Szybka matematyka i wiemy, że aby zregenerować cały pasek potrzeba 25 minut albo po prostu kilku złotych z karty kredytowej. Tylko w teorii nie jest to dużo, bowiem nawet najbardziej wprawionym w boju palec potrafi umknąć nawet na najprostszych przeszkodach, a poziomy są naprawdę krótkie.

Poza energią mamy również dwie waluty. Jedna to żółte fiolki, które zbieramy na planszach i kupujemy za nie na przykład udział w losowaniu nowych kart albo możliwość przepalenia kart i levelowania naszej postaci. Druga to ISO-8, waluta premium, którą w niewielkich ilościach dostajemy za wejście na kolejny poziom doświadczenia czy ukończenie konkretnych misji. Nie oszukujemy się jednak - są to śladowe ilości i musimy po prostu wyłożyć kolejne prawdziwe złotówki, żeby konkretnie zaszaleć w sklepie. Tym samym sposobem możemy również zwiększyć liczbę posiadanych żółtych fiolek, ale na szczęście gra nagradza nimi całkiem uczciwie, tylko co z tego, skoro najlepsze karty do wylosowania są właśnie wtedy, kiedy zamiast nich użyjemy ISO-8? Jestem przekonana, że da się wszystko tu odblokować bez wydawania ani jednej złotówki, ale na pewno zajmie to więcej czasu niż platyna w Skyrimie. Warto również dodać, że gra daje nam możliwość kontynuowania rozrywki w momencie, kiedy podczas biegu natrafimy na przeszkodę, gdzie podwinęła nam się noga właśnie przy użyciu ISO-8. Z pierwszym błędem popełnionym przy przechodzeniu poziomu, gra będzie chciała zabrać nam z pakietu tylko jedną porcję waluty premium. Następny błąd będzie nas kosztował już dwie, więc opcje używania ISO-8 jako koła ratunkowego w zasadzie szybko się kończą. Jeśli będziecie kiedyś chcieli, aby Wasze dzieci czy wnuki poczuły ten ból, jaki zadawały automaty w wozie Drzymały - Spider-Man Unlimited nada się do tego idealnie.

Pewnie po przeczytaniu tych akapitów myślicie sobie, że to tragiczna gra. A jednak nie do końca. Zawsze jest wspomniany wcześniej drugi tryb czyli Unlimited. Tam interesuje nas tylko energia, na szczęście nie ma tam niepotrzebnych kombinacji z poziomem trudności i te pięć dostępnych pasków energii spokojnie wystarczy nam dłuższy przejazd autobusem czy sesje w toalecie. Nie musimy przejmować się poziomami doświadczenia, fiolkami czy ISO-8. Po prostu biegniemy do przodu, smyramy palcem po ekranie w lewo i w prawo, czasami zdarzy się też przechylić urządzenie i to wszystko. To trochę jak z Call of Duty - trybu fabularnego mogłoby tu w ogóle nie być i nie zrobiłoby to nikomu większej różnicy.

To czym Spider-Man Unlimited odznacza się w tłumie dostępnych na smartfony endless runnerów jest bez wątpienia oprawa audiowizualna. Fajnie nagrane dźwięki i głosy postaci do pary z wpadającymi w ucho, ale nie męczącymi motywami muzycznymi dają radę. Jeszcze lepiej jest jeśli chodzi o grafikę - Gameloft zainwestował tym razem masę pieniędzy i czasu swoich najlepszych grafików, aby dopracować wygląd gry. Świetnie wykonane modele, bogate otoczenie, masa efektów i latających elementów - super sprawa. Nie jest to może benchmark pokroju Infinity Blade, ale też nie ma czego się wstydzić. Oczywiście im lepsze urządzenie tym lepiej, tak więc na drugim iPadzie gra wygląda schludnie, ale już na Samsungu Galaxy S5 pokazuje pazur.

Jaki w takim razie werdykt? Warto w Spider-Man Unlimited zagrać, ale tylko dla trybu Unlimited. To w połączeniu z ładną oprawą i niedoskwierającymi zbytnio mikropłatnościami naprawdę daje masę frajdy. Tryb fabularny obniża końcową ocenę, bo choć był tam potencjał zrobienia czegoś fajnego to nie można pozbyć się wrażenia, że do komputera dyrektora kreatywnego musiał włamać się ktoś z działu finansów i zrobić tak, aby hajs się zgadzał. Finalnie jednak to takie mocna szóstka z plusikiem. Pobierzcie, zagrajcie, w końcu co macie do stracenia? Gra jest przecież za darmo.

6,5
Całkiem niezły endless runner zagubiony w sieci mikrotransakcji
Plusy
  • tryb Unlimited
  • oprawa graficzna
  • dźwięk i głosy dają radę
  • dużo różnych wcieleń Spider-Mana
  • niesamowicie wciągający gameplay
Minusy
  • tryb fabularny
  • system energii
  • za dużo tych mikropłatności
Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
20/10/2014 16:09

Najbardziej kuleje system ulepszania swojego pająka. O ile ulepszenie szarego lub zielonego bohatera nie jest aż takie trudne to ulepszanie fioletowego lub niebieskiego to istna katorga. Żeby np ulepszyć niebieskiego potrzebujemy dwóch zielonych kart na spalenie i jednej niebieskiej, dokładnie takiej samej jak ta, którą chcemy ulepszyć (w przypadku fioletowej - dwie niebieskie i jedna taka sama fioletowa). Tak więc nie dość, że trzeba wydropić kilka razy taką samą fioletową/niebieską kartę to jeszcze marnujemy pozostałe.Naprawdę chory pomysł... Oczywiście można to ominąć i zapłacić (niemałą kwotę) $$$$$