Książka, jakiej jeszcze nie było - Endgame. Wezwanie

Adam "Harpen" Berlik
2014/10/01 12:00

7 października rozpocznie się walka o 3 miliony dolarów. Aby móc wziąć w niej udział wystarczy książka Endgame. Wezwanie, dostęp do internetu i konto Google.

Książka, jakiej jeszcze nie było - Endgame. Wezwanie

Od wielu lat książka kojarzy się z bierną rozrywką. Na kolejnych stronach poznajemy losy bohaterów, na które nie mamy żadnego wpływu. Sporadycznie zdarzało się, że autorzy próbowali zaserwować nam interaktywną opowieść, w której mogliśmy sami zadecydować o przebiegu zdarzeń. Nigdy jednak nie przygotowano przedsięwzięcia na tak wielką skalę, jak w tym przypadku. Nigdy również nie zaproponowano tak wysokich nagród. Czym jest Endgame. Wezwanie i dlaczego warto bliżej zainteresować się tym projektem?

Endgame. Wezwanie to pierwszy tom trylogii napisanej przez kontrowersyjnego amerykańskiego pisarza, Jamesa Freya. To jednak coś więcej niż książka - to multimedialne doświadczenie, które wykorzystuje dobrodziejstwa oferowane przez współczesne technologie. Autor takich powieści, jak Milion małych kawałków czy Mój przyjaciel Leonard, tym razem postanowił wprowadzić niemały powiew świeżości, serwując nam wyjątkowo interaktywną opowieść. Nie byłaby ona jednak możliwa, gdyby nie wsparcie internetowego giganta Google, a także wydawcy - HarperColins.

Zanim przejdziemy do sedna, warto dowiedzieć się, skąd James Frey czerpał inspirację, przygotowując Endgame. Wezwanie. - Będąc dzieckiem, czytałem książkę pt. Masquerade Kita Williamsa. - wspomina autor. - Wtedy po raz pierwszy spotkałem się z zagadką zawartą w treści książki. Pokochałem ten pomysł. Okazało się, że sama idea zapadła mi bardzo głęboko w pamięć, bo od lat myślałem o zrobieniu czegoś podobnego. Potrzebowałem tylko bodźca, i oczywiście ekipy ludzi, którzy pomogliby zrealizować moje śmiałe marzenia. W końcu się udało, bowiem Endgame. Wezwanie już wkrótce trafi do czytelników.

Oddając się lekturze książki Endgame. Wezwanie natrafimy na rozmaite wskazówki (czasem przydatne, innym razem wyprowadzające nas w pole), dzięki którym spróbujemy rozwiązać kolejne, coraz bardziej skomplikowane i ciekawie zaprojektowane łamigłówki. Jeśli zdołamy rozwiązać główną łamigłówkę, zgarniemy klucz do skrytki Caesars Palace w Las Vegas zawierającej nagrodę - 500 tysięcy dolarów w złocie! To nie koniec zabawy. Wygrana za rozwiązanie zagadki z drugiego tomu wynosi 1 milion dolarów w złocie. A za trzeci - aż 1,5 miliona dolarów, także w złocie. Daje to łącznie aż 3 miliony dolarów!!!

Każdy, kto chciałby wziąć udział w zabawie i powalczyć o wspomniane nagrody, powinien wyposażyć się w swój egzemplarz książki Endgame. Wezwanie, mieć dostęp do internetu i konto Google. Wymagane jest ono do zapisywania postępów, dzięki którym organizatorzy będą w stanie wybrać zwycięzcę. Oczywiście kluczem do sukcesu i tak pozostaje kreatywność, umiejętność logicznego kojarzenia faktów i spostrzegawczość - bez tego ani rusz, bowiem wygra ten, kto zdoła rozwiązać główną zagadkę. Nie trzeba jednak walczyć o nagrodę i wysilać szarych komórek. Adresatami książki są również osoby, które szukają po prostu dobrej literatury.

- Endgame to coś, czego świat jeszcze nie widział, a na pewno nie na taką skalę. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: miłośnik książek przygodowych pełną napięcia i niespodziewanych zwrotów akcji fabułę, geek zainteresowany nowymi technologiami profesjonalną aplikację na smartfony, a łowcy skarbów - mnóstwo zagadek, które ostatecznie doprowadzą do wielkiej wygranej. Mam wrażenie, że właśnie takiego projektu brakowało ludzkości. - wyjaśnia James Frey.

Na ten temat wypowiedział się również Przemysław Romański, redaktor naczelny Wydawnictwa SQN. - Jeśli odłożymy na bok - tylko na chwilę - interaktywność całego projektu, gry, filmy, konkursy, poszukiwanie wskazówek w całej książce, to okazuje się, że na koniec dnia wciąż zostajemy z kawałkiem świetnej literatury przygodowej. Z punktu widzenia czytelnika, który chce po prostu dobrej zabawy i kilku godzin przyjemnej lektury, to strzał w dziesiątkę. Endgame ma wszystko. Na potwierdzenie tych słów prezentujemy fragment książki:

GramTV przedstawia:

Endgame. Wezwanie doczeka się również ekranizacji, która powstaje dzięki wytwórni 21st Century FOX (prawa do stworzenia filmu wykupiono za 2 miliony dolarów!). W okolicach debiutu powieści na urządzenia przenośne trafi również gra na urządzenia przenośne w trybie rozszerzonej rzeczywistości tworzona przez start-up Google, Niantic Labs (autorzy popularnej gry mobilnej Ingress). - Cieszymy się, że możemy wnieść naszą technologię i wiedzę do projektu, który pomoże zdefiniować przyszłość rozrywki - powiedział John Hanke, prezes Google's Niantic Labs.

Szczegóły owiane są jednak tajemnicą. Niantic Labs ujawniło jedynie, że nowa aplikacja firmy zostanie powiązana z Ingress, czyli poprzednim projektem start-upu Google'a. - Bohater będzie mógł badać zjawisko Endgame w starszej aplikacji! - czytamy w informacji prasowej Wydawnictwa SQN.

Dla przypomnienia w Ingress również mieliśmy do czynienia z rozszerzoną rzeczywistością i rozbudowaną, wielowątkową fabułą. Scenariusz był z góry narzucony, choć sporadycznie gracze mogli wpływać na przebieg zdarzeń. Do dyspozycji oddano dwie frakcje: Oświeconych lub Ruch Oporu. Zabawa polegała na przejmowaniu Portali za pomocą urządzeń mobilnych (podczas eksploracji prawdziwego świata), takich jak smartfony czy tablety. Gra ukazała się bowiem na iOS oraz Androida.

O Niantic Labs w samych superlatywach wypowiada się pomysłodawca projektu Endgame. Wezwanie, James Frey, który ujawnia kulisy powstania książki. - Chciałem w jakiś sposób połączyć literaturę z branżą gamingową. Ale nie w sposób standardowy i oklepany: zróbmy grę na podstawie książki. Chciałem czegoś więcej. Poszedłem z tym do Google's Niantic Labs. Okazało się, że pomysł tak im się spodobał, że od razu zgodzili się na współpracę.

Endgame. Wezwanie trafi do księgarń 7 października bieżącego roku. Książka zadebiutuje równocześnie w kilkudziesięciu państwach na całym świecie i będzie dostępna w 42 językach, również w polskim. - Jesteśmy bardzo podekscytowani, że to właśnie my wydamy tę książkę w Polsce, i mamy nadzieję, że czytelnicy podzielą nasz entuzjazm - powiedział Łukasz Kuśnierz, dyrektor marketingu i PR Wydawnictwa SQN.

Pamiętajcie, 500 tysięcy dolarów za rozwiązanie zagadki z pierwszego tomu, 1 milion dolarów za łamigłówkę z drugiego i aż 1,5 miliona dolarów za trzeci tom! Wystarczy książka Endgame. Wezwanie, konto Google i Wasze umiejętności!

Komentarze
11
Usunięty
Usunięty
01/10/2014 19:13

A może będą nowe interaktywne wojownikiem autostrady z wujkiem Googlem na tylnym siedzeniu?

Usunięty
Usunięty
01/10/2014 19:13

A może będą nowe interaktywne wojownikiem autostrady z wujkiem Googlem na tylnym siedzeniu?

Tengu
Gramowicz
01/10/2014 17:39

Ciekawy pomysł promowania grafomańskich wypocin. Bo ten fragment jest porażający... Mózg wycieka przez uszy zarówno ze względu na treść jak i tłumaczenie. Pierwszy z babol z brzegu: liczebniki w tekstach beletrystycznych ( poza pewnymi wyjątkami) zawsze zapisujemy słownie.




Trwa Wczytywanie