Choć Fallen Enchantress: Legendary Heroes jest grą strategiczną, turową, przypominającą konstrukcją Cywilizację, to różni się od innych tego typu produkcji jednym istotnym szczegółem - opowiada nie tylko o losach miast, państw i nacji, ale też konkretnych ludzi. To oni są tu w centrum wydarzeń i to ich przygody są najciekawszą częścią rozgrywki. Każda gra zaczyna się od wybrania nie nacji, którą będziemy prowadzić, ale władcy, konkretnej postaci, który ową nację uosabia. To będzie nasz główny bohater, ale nie jedyny - dołączą do niego kolejny, ściągnięci sławą jego (lub jej) uczynków.
Świat Elemental zna wiele bestii i nawet te całkiem zwyczajne, jak wilki czy niedźwiedzie mogą się okazać bardzo groźne... zwłaszcza zaś misie, które gdy raz już dopadną swą ofiarę, to będą ją rozszarpywać w kolejnych atakach w tej samej rundzie aż ją zabiją lub też aż uda jej się jakimś cudem w końcu wymknąć unikiem. Częstym przeciwnikiem naszych herosów i wojsk będą też szczególnie rozplenione pajęczaki, zwykle nienaturalnie przerośnięte i zaskakująco bystre - jest ich chyba z dziesięć rodzajów, a jeden paskudniejszy i bardziej jadowity od drugiego. Mimo wszystko pająki, choćby nie wiadomo jak obrzydliwe, tak samo jak gadzie skathy czy wężowe naje oraz ofidiany, to jeszcze nie są najstraszniejsze istoty, które można napotkać na pustkowiach.
Straszniejsi bywają inni... ludzie. Zwykli bandyci czy nawet gangsterzy oraz zabójcy Syndykatu to małe piwo, gorzej, gdy natkniemy się na stworzenia, które kiedyś, dawno temu były ludźmi, ale pakty z nieświętymi mocami, magia śmierci bądź też niezrozumiała potęga Tytanów wypaczyły ich na przerażające sposoby. Na przykład w naszych wędrówkach możemy spotkać olbrzymie ogry czy trolle, odmian kilku, a każda z nich wielce szpetna i zabójcza. Chuderlawe mroczniaki z kolei nie są aż takim zagrożeniem, chyba że występują w większej liczbie - a zwykle tak właśnie jest, niestety. Czasem mroczniakom towarzyszą zagubieni magowie, których ciemne moce opętały i zniewoliły - ich należy się wystrzegać w szczególności. Lepiej też omijać szerokim łukiem nieumarłych rzeźników, żywe trupy ludzi, których dawno temu zdradził tytan Curgen - ofiara z tysiąca dusz miała przebłagać nieśmiertelnego, by nie pustoszył ich kraju, ale gdy ofiara się dokonała, podły Tytan odmówił jej przyjęcia i oto martwi powstali, by krążyć po świecie aż do czasu, gdy zgasną gwiazdy. Nawet oni jednak nie budzą takie grozy, jak najstraszliwsze istoty zamieszkujące Elemental, czyli smoki i żywiołaki.
Smoki i ich pośledniejsi, ale wcale nie mniej groźni krewni, jak żmije, slagi i drakowije, to szlachta wśród potworów. Polowanie na nie nie jest zalecane pod żadnym pozorem, jako że nie ma jednej dobrej metody na walkę z nimi - jedne są niewrażliwe na magię, inne odporne na konkretne żywioły a wszystkie zioną ogniem, który potrafi zmienić w popiół całą zgraną armię. Co ciekawe, z niektórymi smokami można się dogadać - tylko slagi i żmije nie są inteligentne. Próby porozumienia ze smokami nie należą jednak do najbezpieczniejszych, wielkie te gady bowiem nie wykazują zbyt wiele zrozumienia dla spraw ludzi i czasem mylą ich z końmi i krowami, a zdarzało się nawet, że omyłkowo próbowały rozmawiać z posągami i rozwścieczone brakiem odpowiedzi pustoszyły całe wioski. Od smoków najlepiej trzymać się z daleka. Podobnie jest z żywiołakami.
Te najprostsze, jak piskliki, to tylko nieskomplikowane manifestacje zaklętej w kryształach mocy żywiołów. Są jednak i bardziej zaawansowane twory ognia, wody, powietrza i ziemi, nie mówiąc już o mitycznych pięciu Władcach Żywiołów, potężnych istotach, które władały magią na długo przed przybyciem Tytanów. Władcy trwają przyczajeni, uśpieni, obłąkani, ale nadal przerażająco potężni - biada temu, kto spróbuje ich zbudzić, bo nie ma w tym świecie nic, co mogłoby im sprostać... oprócz oczywiście drużyny wysokopoziomowych bohaterów wspartych elitarnymi wojskami. Obyśmy się takich dorobili, grając w Fallen Enchantress: Legendary Heroes.
Weekend z Fallen Enchantress: Legendary Heroes jest wspólną akcją promocyjną gram.pl oraz polskiego dystrybutora gry, firmy Techland.