Flashback - recenzja

Paweł Pochowski
2013/09/05 17:45

Moda na odświeżanie starszych tytułów zadomowiła się na dobre. Przez ostatnich kilkanaście miesięcy na rynek trafiła znaczna ilość gier z przeszłości, które po mniejszym lub większym liftingu próbują przekonać do siebie nowe pokolenie graczy, a tym trochę starszym przypomnieć czasy młodości. Flashback to kolejna tego typu produkcja. Jednak czy gra, w której główny bohater już na samym początku traci pamięć, pamiętała jak zrobić dobre wrażenie?

Flashback - recenzja

O tym, że Flashback zajmuje zacne miejsce wśród gier z przeszłości chyba nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. Pomimo, że od wydania gry minęło ponad dwadzieścia lat, bardzo łatwo znaleźć jest osoby, które wspominają ten tytuł z prawdziwą nostalgią i niesamowicie ucieszyły się na wieść o jego odświeżeniu. Trudno się dziwić. W tamtych czasach Flashback był prawdziwym hitem i to nie przypadkowo. Do ogromnych zalet produkcji należała olśniewająca grafika, która pośród innych wydawanych wtedy gier robiła niesamowite wprost wrażenie. Także klimat science-fiction i przedstawiona we Flashback fabuła były jej mocnymi plusami. Pytaniem jest, czy te elementy wystarczą, by tytuł ten olśnił graczy na nowo i przykuł ich do ekranów jak za dawnych lat?

Co do fabuły - na początku nie wiemy nic, i to dosłownie. Gra zaczyna się, gdy Conrad B. Hart, agent kosmicznego biura śledczego, ucieczkę przed kosmitami za pomocą całkiem fajnego sprzętu wyglądającego jak latający motocykl, przypłaca niezłym dzwonem. Po obudzeniu się, gdy już przejmujemy kontrolę nad bohaterem, okazuje się, że ten nic nie pamięta, gdyż pamięć została wykasowana. Ale dalej jest jeszcze lepiej - niedługo później odkrywamy, że taki rozwój wydarzeń został przez Condrada przewidziany, przezornie poukrywał więc w kilku miejscach adresowane do siebie samego holograficzne wiadomości, w których podpowiada sam sobie co powinien zrobić dalej oraz o co w tym wszystkim chodzi. Także znajomi zostali poinstruowani, by w odpowiednich momentach przypominać o ważnych fragmentach całej układanki. Gdy już uda nam się poskładać je w większą całość okaże się, że gra idzie nie o byle jaką stawkę, a Hart musi obronić ludzkość przed inwazją.

Niestety, choć w teorii brzmi to całkiem zachęcająco, w praktyce wcale nie jest tak efektownie, a przedstawiona w grze fabuła troszkę zawodzi. Zaprezentowana jest pobieżnie, wiele elementów jest niedopowiedzianych. Jest tu co najmniej kilka miejsc, które wymagałyby głębszego nakreślenia. Owszem, wiem, że taka podziurawiona lekko historia to jedna z największych zalet klasycznego Flashbacka, ale czasy poszył do przodu i trochę się zmieniło. Twórcy próbowali opowiedzieć więcej niż w oryginale, ale średnio im to wyszło. Podobnie jak oddanie głównego bohatera, który w remake'u stał się innym człowiekiem, mniej przyjemnym w odbiorze. Ponadto z gry w jakiś dziwny sposób klimat uleciał. To już nie ta sama zabawa co kiedyś, brak tu poczucia, że walczymy o naprawdę wielką sprawę, a w naszych rękach jest los ludzkości.

Pomimo wszystko chwytamy pistolet laserowy w dłoń i przedzieramy się przez kolejne etapy. Zabawę zaczynamy w dżungli, którą uznać można za całkiem ładnie wykonany, lecz w miarę nudny poziom - poznajemy tu podstawy rządzące rozgrywką, a więc poruszanie się postacią, strzelanie, kilka podstawowych ruchów i pierwszych zagadek. Rozgrywka łączy w sobie elementy platformowe z prostymi zagadkami logicznymi oraz naturalnie walką z przeciwnikami. Twórcy starali się zachować w swojej zabawie odpowiedni balans pomiędzy poszczególnymi aspektami, lecz czym dalej w las, tym więcej przeciwników i okazji do "opróżnienia magazynku". Zmienia się także otoczenie zabawy, trafiamy bowiem w samo centrum miasta przyszłości czy też do programu telewizyjnego biorąc udział w specyficznym reality show, na koniec natomiast odwiedzimy poziomy wyglądające jak z zupełnie innego wymiaru.

W raz z przechodzeniem kolejnych etapów otrzymujemy dostęp do świetnej zabawki - teleportera, z którym związanych jest wiele zagadek i który daje kilka ciekawych możliwości. Idea działania tego urządzenia jest taka, że najpierw musimy umieścić je w odpowiednim miejscu, a następnie naciskając RB będziemy mogli się w to miejsce przenieść. Można to wykorzystać przy trudno dostępnych miejscach, można z tym także w ciekawy sposób kombinować podczas walk. Z całą pewnością to jeden z fajniejszych gadżetów w grze. Oprócz tego mamy dostęp do granatów, wybuchowych owoców czy kamienia, który dobrze rzucony potrafi zainteresować strażników, ale z nich jest raczej marny pożytek. Przydaje się za to tryb wizji, w którym podświetlone zostają ważne elementy na mapie - przydaje się to przy rozwiązaniu zagadek, pomaga także unikać zastawionych pułapek.

Twórcom można pogratulować całkiem ładnego przygotowania poszczególnych poziomów. Nie jest to już ten sam efekt co kiedyś, dżungla we Flashback nie wygląda niczym żywcem przeniesiona z rzeczywistości, a grafika nie jest już tak oszałamiająca, a co najwyżej poprawna. Ale możliwość obserwowania starszych lokacji w nowym wykonaniu to całkiem ciekawe doświadczenie i trzeba przyznać, że estetycznie produkcja została wykonana całkiem w porządku. Kuleje miejscami animacja postaci, większe problemy ma także fizyka - szczególnie przy okazji walki z przeciwnikami i śmierci, czy to naszej, czy przeciwników, ponieważ często dochodzi do zabawnych sytuacji, ale generalnie nie ma tragedii.

GramTV przedstawia:

Przeciwnicy nie zostali niestety obdarzeni zbyt duża inteligencją, raczej grzecznie stoją czekając aż przyjdziemy ich zabić i dopiero pod koniec zabawy uczą się kilku (słabo wykonanych zresztą) sztuczek, dzięki którym sprawiają większy problem. Poziom trudności we Flashback nie jest zresztą zbyt wysoki, o ile nie zdecydujemy się na włączenie gry na najwyższym z dostępnych. Niestety, gdy już się zginie, a jest kilka miejsc w których o to nie trudno (np. z powodu laserów, które zabijają natychmiastowo), często okazuje się, że checkpointy zostały ustawione troszkę zbyt daleko od newralgicznych miejsc i czeka nas mały spacerek.

Momentami grając we Flashback trzeba zmagać się z mankamentami sterowania. Niestety, ten kto zaprojektował na prawej gałce zarówno rozglądanie się kamerą jak i celowanie bronią nie przewidział sytuacji, w której chcielibyśmy celować w dół i pozostawić widok w aktualnym miejscu, przez co w takich momentach walka jest dość utrudniona. Ponadto sterowanie bywa wkurzające w elementach platformowych - czasami postać nie chce wykonać danej akcji, ponieważ nie stoimy w miejscu, w którym powinniśmy, a dosłownie kawałek obok - trzeba więc się naszukać idealnej pozycji, co jest szczególnie przykre przy okazji szybszych fragmentów zabawy.

Podczas zabawy we Flashback stopniowo awansujemy na kolejne poziomy doświadczenia otrzymując punkty zdolności, które przypisujemy do zaledwie trzech cech - gra posiada więc pewne elementy rozwoju postaci, które niestety nakreślone są bardzo delikatnie. Osobiście nie poczułem żadnej poprawy, ale fajnie, że grę można przejść jeszcze raz wykorzystując już taką dopakowaną postać - ponoć to właśnie wtedy, gdy rozwiniemy ją jeszcze mocniej, oraz zaangażujemy się w zabawę na najwyższym możliwym poziomie trudności naprawdę czuć różnicę. Ponadto oprócz kampanii w grze zawarte są listy z najlepszymi wynikami co do punktów zdobytych podczas zabawy czy czasu, który potrzebowaliśmy na przejście wszystkich etapów. Jeżeli lubicie ideę speedrunningu lub macie ochotę powalczyć o dobre wyniki, to mogą być dla Was interesujące opcje. Tęskniący za oryginałem być może ucieszą się, że jest on dołączony do odświeżonej wersji - niestety, gramy w niego na stojącej w menu głównym maszynie i nie da się odpalić pełnego ekranu. Ponadto stara wersja jest w niektórych momentach dziwnie cicha, ponieważ brakuje w niej odgłosów. Szkoda, może jakiś patch to naprawi.

Flashback to ciekawe doświadczenie, które jednak pokazuje, że nie wszystkie produkcje przeniesione na teraźniejszy grunt będą miały czym zachwycić graczy. Pomimo tego, że nad grą w większości pracowała ta sama ekipa twórców, która kiedyś wysmażyła oryginał, Flashback nie może już pochwalić się tak samo dobrym scenariuszem czy wykonaniem. Tu i ówdzie grze przydarzyły się mniejsze lub większe wpadki, przez co polecam ją tylko fanom oryginału lub zapaleńcom gatunku staroszkolnych platformówek, choć nie da się ukryć, że jest wiele lepszych produkcji go reprezentujących. Szkoda, bo chyba wszyscy mieli nadzieję, że będzie znacznie lepiej - jest niestety tylko przyzwoicie. A przyzwoicie, to trochę za mało jak na takie przedsięwzięcie i tak dobry pierwowzór.

5,7
W obecnej wersji Flashback nie zostanie zapamiętany równie dobrze co pierwowzór
Plusy
  • oryginalny Flashback
  • nieźle wykonane etapy
  • całkiem przyjemna grafika
  • teleporter
Minusy
  • mniejsze i większe niedociągnięcia techniczne
  • problemy ze sterowaniem
  • momentami z ekranu wieje nudą
  • Conrad inny niż w oryginale
Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
08/09/2013 00:20

Jakim cudem teleporter jest jako plus skoro w oryginale też był?

Usunięty
Usunięty
08/09/2013 00:20

Jakim cudem teleporter jest jako plus skoro w oryginale też był?

Usunięty
Usunięty
06/09/2013 15:31

> > Ja osobiście polecam - zwłaszcza tym graczom, którzy mają swoje lata...>> Na mnie nadal czeka flashback na ponowne ogranie na amidze ale czasu brak :P Ten nowy...> coz nie wiem.. ale oryginal ma poprostu prostsza bardziej urokliwa grafike moim zdaniem,> nawet dzisiaj (!) Ogolnie w tym nowym nie podobaja mi sie animacje Konrada.... uwazam> ze mogli to zrobic lepiej w 2D a nie 2,5D (ze tak to okresle). Oprocz Flashback''a starego> czy nowego polecam tez BLACKTHORNE Blizzarda.Blackthorne był super. Założę się większość ludzi nie wie że Blizzard zrobił kiedyś platformówkę 2D na 2 dyskietkach HD :)




Trwa Wczytywanie