GRID 2 - pierwsze wrażenia

Paweł Pochowski
2013/05/01 15:00

Herezja! - brzmiały komentarze pod informacjami ujawniającymi brak widoku z wnętrza auta w GRID 2. Świętokradztwo! - krzyczeli zbulwersowani gracze, jednocześnie całkowicie przekreślając ten tytuł jako wyścigówkę niegodną uwagi. A jaka jest prawda? Po pierwszych godzinach spędzonych z tym tytułem mamy już wstępne wnioski.

GRID 2 - pierwsze wrażenia

Okazuje się, że pomimo pewnych zawirowań wokół Codemasters ostatnimi czasy oraz zmianie przez nich koncepcji podejścia do gier wyścigowych na przestrzeni ostatnich lat - GRID 2 to kawał świetnie wyglądającej i emocjonującej ścigałki. Co ważne, ścigałki urozmaiconej, zawierającej w sobie wiele różnych torów, samochodów oraz dyscyplin, która dodatkowo oferuje nam przyjemność z aktywnej rywalizacji z przeciwnikami o jak najlepszy wynik. Wiele rzeczy stoi jeszcze pod znakiem zapytania, ale to co widzieliśmy nastawiło nas do gry pozytywnie oraz optymistycznie.

Fragment trybu kariery, który zaprezentowano w wersji przeznaczonej do wstępnych testów, mocno przypomina to wszystko, co już dotychczas się w tej serii pojawiło. Już wiekowy Race Driver stawiał nas w sytuacji, w której jako nieznany dotąd kierowca wyścigowy otrzymywaliśmy szansę udowodnienia swoich umiejętności w wielu różnych rodzajach motosportowych zawodów. Pierwszy GRID rozwinął tę koncepcję, natomiast GRID 2 wydaje się być bardzo mocno do niego podobny. Jedyna poważniejsza różnica widoczna na pierwszy rzut oka - nie zarządzamy wyścigowym zespołem osobiście, a dołączamy do ekipy pewnego słynnego i bogatego pana, by wraz z nimi założyć, rozreklamować, a następnie rywalizować w ogólnoświatowej serii zawodów skupiających najlepszych kierowców. Jak to potoczy się dalej jeszcze nie wiadomo, gdyż testowa wersja nie pozwalała na dłuższą zabawę z trybem kariery.

GRID 2 pozwoli nam wystartować w różnych rodzajach wyścigów, które rozgrywają się na całym świecie. W grze znajdą się najprawdopodobniej wyłącznie krótkie eventy, trwające co najwyżej kilka okrążeń. Zapomnijcie o wyścigowych sezonach czy weekendach, z treningami, kwalifikacjami czy walką o mistrzowski tytuł. Seria nadal podąża w obranym przez siebie kierunku, a w związku z tym, jeżeli oczekiwaliście którejś z wymienionych powyżej rzeczy - trafiliście pod zły adres. W wersji przeznaczonej do pierwszych wrażeń zamieszczono standardowe tryby zabawy - wyścig, zawody w driftingu czy eliminator. Nowością była "jazda na orientację", w której nie posiadamy mapy toru i w związku z tym musimy bardzo uważnie obserwować trasę. Ot taka ciekawostka. Oprócz tego pozytywne wrażenie sprawia tryb driftu - ma on mniej szalony niż w poprzedniej części model jazdy, a zawody starają się bardziej przypominać rzeczywistość. To może być naprawdę ciekawy aspekt tej gry.

Model sterowania autami jest typowo zręcznościowy, ale jednocześnie bardzo przyjemny. Pomiędzy poszczególnymi samochodami czuć wyraźne różnice. Auta sportowe są lekkie i świetnie trzymają się drogi, z kolei prowadzenie starego Forda Mustanga wymaga już znacznie więcej uwagi - czuć, że wóz dysponuje olbrzymią mocą dostarczaną bezpośrednio do tylnej osi, a za dużo gazu w zakręcie to bardzo prosty sposób na zwiedzenie pobocza. Pod tym względem GRID 2 został dopasowany do konkretnej grupy docelowej - graczy konsolowych, kierujących za pomocą pada. System sterowania jest ciut lepszy niż w poprzedniej części. Mniej "pływający". Jednocześnie wydaje się, że produkcja ta nadal nie będzie nadawała się do rozgrywki z kierownicą w roli głównej. Kółko owszem, można podłączyć, ale model jazdy jest dla niego zbyt delikatny, przez co samochód ciężko wyczuć. Jazda sprawia więc mało przyjemności, a dodatkowo force feedback praktycznie nie istnieje. Być może aspekt ten zostanie poprawiony w finalnej wersji gry, ale w pierwszym GRID wyglądało to podobnie.

GramTV przedstawia:

W GRID 2 napotykamy na całkiem sensownie zaprojektowaną sztuczną inteligencję. Nie za bardzo mieliśmy jeszcze możliwość sprawdzenia, czy gracze sterowani przez komputer faktycznie będą się "odgryzać" za nasze poczynania, ale z przyjemnością stwierdzamy, że wykazują oni aktywną postawę podczas wyścigu. Z przeciwnikami toczymy całkiem zacięte pojedynki i widać, że zaprojektowano dla nich coś więcej niż prostą jazdę "po sznurku". Aktywnie walczą o pozycję i wykorzystują natrafiające się okazje do prób wyprzedzania. To daje nadzieję na to, że pełna wersja dostarczy wielu emocjonujących pojedynków. O tym, jak będzie naprawdę, przekonamy się dopiero po koniec tego miesiąca. Przy okazji - kolejny plusik na konto GRID 2 wędruje za dobrze zaprojektowany, a co najważniejsze błyskawicznie działający, system flashbacków. Pierwszorzędna robota.

To czym GRID 2 deklasuje obecną konkurencję to fenomenalna oprawa graficzna. Z naturalnych przyczyn nie jest ona tak dobra, jak próbowały przekonać nas materiały promocyjne, ale pomimo tego trzyma naprawdę wysoki poziom. Tekstury tras i samochodów są ostre jak brzytwa i szczegółowe do bólu. Refleksy świetlne przechadzające się swobodnie po lśniącym lakierze naszej sportowej Hondy to widok naprawdę godny podziwu. Podobnie jak otoczenie tras i efekty specjalnie - dym czy ziemia wydobywająca się z pod kół samochodów, przebijające się przez mgłę oraz drzewa promienie słońca, a także dynamiczna gra świateł oraz cieni w przypadku wyścigów rozgrywanych po zmroku, to rzeczy wykonane na najwyższym poziomie.

Publiczność wykonana została mniej starannie, ale co najważniejsze - nie da się dostrzec tego podczas szybkiej jazdy. Dopiero przyjrzenie się z bliska stojącym na poboczu gapiom czy ustawionym tam samochodom zdradza zastosowanie pewnych forteli, ale nie jest to szczególnie istotne. Dobre wrażenie sprawiają filtry zmiękczające obraz. Gra wygląda tak dobrze, że konsolom obecnej generacji naprawdę zabrakłoby mocy na wygenerowanie równie ślicznego wnętrza samochodów. GRID 2 zdaje się prezentować ładniej od Forza Horizon, a to już naprawdę coś. Na siłę można doczepić się do niezbyt dopracowanego efektu wysokiej prędkości. Widzieliśmy już tytuły, które przy 250 kilometrach na godzinę naprawdę skłaniały do zdjęcia nogi z gazu. Tutaj tego nie ma, a co więcej, odczucia były podobne zarówno przy 150 jak i 250 km/h na budziku. Ale ponownie - może przy pełnej wersji będzie się to prezentować lepiej. Oby.

Wracając do tematu kamery z wnętrza pojazdu - a dokładniej mówiąc jej braku - niewątpliwie jest to pewne rozczarowanie. Sterowanie z miejsca kierowcy jest nie tylko najprzyjemniejsze, ale potrafi także dostarczyć najlepszych wrażeń. Jednocześnie wydaje się, że GRID 2 faktycznie niezbyt ucierpi na tym, że kamery z wnętrza nie będzie. Zręcznościowy model sterowania zaprojektowano w taki sposób, że widok zza auta jest bardzo wygodny, a jeżeli ktoś go nie lubi - ma do wyboru jeszcze widok z nad maski samochodu. Nie jest to najlepsze z możliwych rozwiązań, ale czasem trzeba iść na rozsądne kompromisy - szczególnie jeśli okazuje się, że gra niespecjalnie na tym traci. To w końcu nie Forza, Race ani nie Shift, w których kamera ze środka jest niezbędna. A skoro nie jest, nie można GRID 2 za jej brak przekreślić.

Reasumując, GRID 2 sprawia wrażenie świetnej ścigałki, która dodatkowo pięknie się prezentuje i jest bardzo grywalna. Będzie to świetna opcja dla tych, którzy skończyli już Forza Horizon, a dodatkowo lubią sterować za pomocą pada. Nowy GRID powinien bardzo im się spodobać. Podobnie jak i fanom poprzedniej części, ponieważ jak dotąd większych rewolucji w grze nie ujrzeliśmy. To raczej rozwinięcie i odświeżenie znanej już koncepcji, niż próba wprowadzenia czegoś zupełnie nowego. Wydaje się więc, że jest to produkcja godna polecenia, ale czy jest tak w istocie - przekonamy się dopiero przy okazji premiery. Tę zaplanowano na koniec miesiąca.

Komentarze
42
Usunięty
Usunięty
30/05/2013 12:34

http://www.youtube.com/watch?v=zR5l9FI8Qbk

Usunięty
Usunięty
30/05/2013 12:34

http://www.youtube.com/watch?v=zR5l9FI8Qbk

Dared00
Gramowicz
20/05/2013 20:10
Dnia 20.05.2013 o 19:51, faceless078 napisał:

W tej grze ścigamy się tylko na torach?

Tak, nie ma otwartego świata.




Trwa Wczytywanie