Tydzień z Far Cry 3: Wyspa pierwsza - opis trybu single-player

Patryk Purczyński
2012/11/26 12:45

Jeżeli sądzicie, że w FPS-ie trzeba ślepo brnąć przed siebie wyznaczonymi korytarzami, to Far Cry 3 skutecznie zmieni Wasze spojrzenie na tę kwestię.

Jeżeli sądzicie, że w FPS-ie trzeba ślepo brnąć przed siebie wyznaczonymi korytarzami, to Far Cry 3 skutecznie zmieni Wasze spojrzenie na tę kwestię. Tydzień z Far Cry 3: Wyspa pierwsza - opis trybu single-player

Nie sposób w najnowszym Far Cry'u nie dostrzec inspiracji inną serią Ubisoftu, Assassin's Creed. Jak wiadomo, to właśnie ona, spośród wszystkich tytułów francuskiej firmy, święciła na tej generacji konsol największe triumfy. Zainteresowanie to nie wzięło się znikąd - jakość wykonania i pomysł na rozgrywkę, łączącą w sobie realizację zadań z głównego wątku i misji pobocznych zyskał sobie spore grono sympatyków. Teraz z tej receptury postanowił skorzystać Ubisoft Montreal. Okazuje się, że w strzelaninach pierwszoosobowych zapuszczanie się w różne zakątki świata w celu wykonywania rozmaitych zadań towarzyszących głównej linii fabularnej wypada równie okazale. Twórcom nie zabrakło pomysłów na to, co możemy robić w kampanii dla jednego gracza - i właśnie tym wszystkim czynnościom przyjrzymy się w pierwszym dniu tygodnia z Far Cry 3.

Fani Assassin's Creeda (odniesienia do tej gry jeszcze się pojawią) zapewne kojarzą motyw wspinania się na wieże kościołów, z których sokolim wzrokiem główny bohater obserwuje okolicę, a na mapie pojawiają się misje poboczne dostępne do wykonania. Identyczny motyw znaleźć można w Far Cry 3, tylko tym razem postać przewodnia, Jason Brody, wchodzi na maszty radiowe. I używa do tego nieco bardziej konwencjonalnych metod niż asasyni. Schody, rozwieszone liny i drabiny pozwalają wspinać się na kolejne kondygnacje kilkudziesięciometrowych konstrukcji. Po osiągnięciu najwyższego dostępnego pułapu kamera pokazuje wybrane miejsca znajdujące się w okolicy danej wieży, a po chwili mapa zapełnia się interesującymi informacjami. Wiemy nie tylko gdzie czekają na nas misje poboczne, ale odkrywamy także miejsca, w których znajdują się pojazdy i dowiadujemy się, jakie zwierzęta grasują po okolicy. Jason oczywiście nie opuszcza masztu za pomocą skoku wiary, ale ma na to inny, efektowny sposób - zjazd po jednej z lin zapewniających stabilność stalowym konstrukcjom.

Innym dość wiernie przeniesionym do Far Cry 3 z flagowej serii Ubisoftu motywem jest zdobywanie terenu. W świecie gry toczy się bowiem wojna między dwiema frakcjami. Wrogowie rozmieszczają swoje obozy w różnych częściach mapy, ale możemy je przejąć likwidując gnieżdżące się w okolicy watahy. Zanim poleje się krew, warto wyłączyć alarm. Nieprzyjaciel, gdy wykryje naszą obecność, uaktywni system i wezwie w ten sposób wsparcie. A przecież lepiej rozprawiać się z mniejszą liczebnie grupą przeciwników, prawda? Po przejęciu obozu nasi stronnicy w geście triumfu wciągają na maszt swoją flagę, a my uzyskujemy dostęp do kolejnych, pomniejszych misji pobocznych. Możemy także szybko przemieszczać się do tej lokacji z dowolnego miejsca na mapie. Co więcej, okolica nie jest już tak gęsto obstawiona przez patrole wroga, co zapewnia nam większy spokój w podróżach po dżungli.

Jednym z ciekawszych pomysłów są próby Rakyat (tak nazywa się sprzyjające nam plemię). Jest to utrzymany w arcade'owym stylu typ misji pobocznej zaprojektowany na kształt trybu przetrwania, znanego z wielu strzelanin. Gracz mierzy się z nadciągającymi przeciwnikami przy użyciu określonej broni i zdobywa punkty za każdego wroga, którego udało się pokonać. Głównym celem jest nabicie jak największej liczby punktów w danym czasie. Rekord zostaje wyryty na okolicznej skale. Do próby Rakyat można przystępować wielokrotnie w dowolnie wybranym momencie i śrubować własne rekordy.

Świat Far Cry 3 to nie tylko piękna roślinność, ale także fauna. Okoliczne lasy zamieszkiwane są przez rozmaite gatunki zwierząt, na które możemy polować. Niektóre z nich są bardziej wojownicze i atakują nas same, inne przechadzają się beztrosko po łąkach i wśród drzew, ale też płoszą się na sygnał strzału z broni palnej. Te właśnie zwierzęta są naszym celem misjach z cyklu "Ścieżka łowcy". Zlecone przez członków plemienia zadanie polega zwykle na zlikwidowaniu określonego zwierzęcia lub pozbyciu się większej grupki z danego terytorium. Mieszkańcy lasu są ważni dla rozgrywki z jeszcze jednego powodu, ale o tym później.

Niektórzy z rzezimieszków podpadli przedstawicielom plemienia Rakyat w większym stopniu niż pozostali. Nie dziwi więc, że nasi stronnicy wydali na nich wyrok śmierci. Możemy go wykonać w misjach z cyklu "Poszukiwany martwy", polegających, jak nietrudno się domyślić, na pozbawieniu życia wskazanego wroga. Jest w tym jednak pewien haczyk - tradycja nakazuje, że trzeba tego dokonać nożem. Najlepiej zatem zajść delikwenta od tyłu i wbić mu narzędzie zbrodni w plecy. Problem w tym, że nasz cel zwykle nie porusza się sam - trzeba zatem poradzić sobie w jakiś sposób także z jego towarzyszami. I na to znajdą się jednak sposoby. Uwagę nieprzyjaciela można odwrócić rzucając w korzystne dla nas miejsce kamień - najlepiej tak, by wróg podczas sprawdzania, skąd wydobył się podejrzany dźwięk, był do nas odwrócony plecami. Strategia ta sprawdza się zresztą nie tylko podczas misji "Poszukiwany martwy", ale przede wszystkim w trakcie zadań z wątku głównego, gdy mamy obowiązek pozostać niewykrytymi. Rzut kamieniem potrafi zresztą uratować Jasonowi skórę w wielu podbramkowych sytuacjach.

GramTV przedstawia:

Do zadań pobocznych w Far Cry 3 twórcy wykorzystują także pojazdy, które w sporej sile pojawiają się w dżungli. Często natrafić można na tzw. "Zrzut zasobów" - dosiadamy quada i pędzimy wskazaną przez flary trasą, by dowieźć na czas lekarstwa potrzebującym. Zadanie wydaje się prozaiczne, ale w obliczu wielu wybojów i nierówności w drodze, wystarczy chwila nieuwagi, by coś poszło nie tak. Tego typu misje są krótkie, gdyż trwają z reguły kilkadziesiąt sekund. Oprócz tego są też klasyczne wyścigi z czasem, serwowane w formie klasycznego wyzwania, w którym sami wyznaczamy sobie próg trudności i pokonujemy wyznaczoną pętlę próbując zmieścić się w limicie.

Ubisoft Montreal próbuje nas zatem zmobilizować do aktywności, a zarazem odwieść choć na chwilę od głównego wątku, na rozmaite sposoby. Na tym jednak nie kończą się czynności, które wykonuje nasz bohater. Jak przystało na prawdziwego mężczyznę, Jason sam wykonuje sobie rozmaite elementy ekwipunku. Służy mu do tego skóra pozyskiwana z zabitych zwierząt. Każdy element, jak kabura, wzmocnienie portfela czy kołczan, wymaga skóry z innego zwierzęcia. Nie wszystkie tajniki robót ręcznych główna postać poznaje od razu, ale dzięki temu przez całą rozgrywkę angażujemy się w tego typu aktywność. Podobnie jest z różnego rodzaju miksturami, które możemy sobie przyrządzać. Wystarczy poznać recepturę, zebrać odpowiednie liście i przygotować na ich bazie pożądany dopalacz.

Świat Far Cry 3 kryje w sobie ponadto rozmaite przedmioty kolekcjonerskie. Są to karty pamięci (tej zapisywanej cyfrowo), pozostawione w różnych miejscach przez przemytników, zaginione listy z czasów II wojny światowej (a co myśleliście, że na rajską wyspę krwawy konflikt z końcówki pierwszej połowy ubiegłego stulecia nie dotarł?) i ukryte przedmioty kultu plemienia Rakyat. Absolutnie nie ma obowiązku, by zbierać te wszystkie rzeczy. Nie dostajemy dzięki nim także jakichkolwiek wzmacniaczy podczas rozgrywki (nie licząc punktów doświadczenia), ale gracze zaciekawieni historią miejsca, w którym toczy się akcja Far Cry 3, powinni poświęcić kilka chwil na kolekcjonowanie wymienionych przedmiotów. Na pewno nie będą z tego powodu rozczarowani.

Twórcy postanowili wreszcie dać nam także czas na chwilę rozrywki. Można się jej oddać dzięki tzw. wyzwaniom, czyli treningom w posługiwaniu się poszczególną bronią. Podobnie jak w przypadku wyścigów, tak i tu sami narzucamy sobie skalę trudności. Chodzi o uzbieranie jak największej liczby punktów w strzałach lub rzutach do celu. Efektownie wypada zwłaszcza rzucanie nożami do tarczy - sztuka to niełatwa, gdyż oprócz opanowania drżącej dłoni trzeba jeszcze wypuścić owo narzędzie z ręki z odpowiednią mocą. Trafienie w sam środek tarczy to nie lada sztuka. Innym przykładem wyzwania jest strzelanie do ptaków ze strzelby.

Wspomniane punkty doświadczenia pozwalają przechodzić Jasonowi na kolejny poziom - a każde takie przejście wiąże się z odblokowaniem nowej umiejętności. Te podzielone są na trzy segmenty i służą w rozmaitych elementach: walce, uzdrawianiu i przemieszczaniu się po planszy. Niektóre umiejętności wymagają więcej niż jednego punktu doświadczenia. Większość z nich jest bardzo pomocna, a te dodane bardziej dla efektu niż użytku należą do zdecydowanej mniejszości. Dlatego tym bardziej warto poświęcić czas na wykonywanie zadań pobocznych, dzięki którym szybciej odblokujemy kolejne zdolności. Ubisoft Montreal spisał się zresztą w projektowaniu misji nieobowiązkowych na tyle dobrze, że do podejmowania się ich zachęca nie tylko użyteczność, ale też towarzysząca temu przyjemność z rozgrywki.

Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
26/11/2012 22:12

screeny jakby z najniższych możliwych ustawień graficznych :x To wyglada jak pierwszy far cry ^^''

Xeoo
Gramowicz
26/11/2012 20:55

ogolnie te screeny wygladaja tragicznie.. Mysle ze zdecydowanie cos jest z nimi nie tak;p

Usunięty
Usunięty
26/11/2012 20:33

Rozumiem że ten screen z mapa świata to wypadek przy pracy.Bo wygląda na prawdę dziwnie.




Trwa Wczytywanie