Tydzień z Halo 4: Kult Halo - próba odkrycia fenomenu i popularności tej serii, rozmowa z przedstawicielami polskiej sceny Halo

Michał Ostasz
2012/11/10 11:30
4
0

Gry z serii Halo sprzedały się już w 46 milionach egzemplarzy. Dlaczego te tytuły są takie popularne? Jak wielkim uznaniem cieszą się one w nadwiślańskim kraju? Czym jest fenomen Halo? Na te inne pytania odpowiedzi udzielają przedstawiciele rodzimej sceny Halo, Bartosz “Barth” Wysocki i Mariusz “Tronic” Florek.

Gry z serii Halo sprzedały się już w 46 milionach egzemplarzy. Dlaczego te tytuły są takie popularne? Jak wielkim uznaniem cieszą się one w nadwiślańskim kraju? Czym jest fenomen Halo? Na te inne pytania odpowiedzi udzielają przedstawiciele rodzimej sceny Halo, Bartosz “Barth” Wysocki i Mariusz “Tronic” Florek. Tydzień z Halo 4: Kult Halo - próba odkrycia fenomenu i popularności tej serii, rozmowa z przedstawicielami polskiej sceny Halo

Michał Ostasz: Pamiętacie swój pierwszy kontakt z serią Halo? Zachwyciła Was ona od razu czy musieliście się do niej przekonywać?

Mariusz “Tronic” Florek: Pierwsze było Halo: Combat Evolved - to jedna z pierwszych gier jakie ograłem na Xboksie. Multi nie tknąłem, a single podobało mi się, choć jakiegoś wielkiego szału nie było Pamiętam, że wrażenie wywarły na mnie rozległe potyczki między przeciwnikami. Stałem sobie z boku, a w dolinie pode mną rozgrywała się jakaś potyczka. Podobała mi się również sztuczna inteligencja przeciwników. Tryb sieciowy ruszyłem wraz z Halo 2 i niezapomnianym XBConnect (program komputerowy, który umożliwiał grę po sieci bez podłączania konsoli do usługi Xbox Live - dop. red.). Zakochałem się od razu... Z kolejnymi częściami było różnie. Teraz znów mam zajawkę.

Bartosz “Barth” Wysocki: W czasach, gdy pierwszy Xbox miał dopiero pojawić się na rynku, w moje ręce wpadła zapowiedź pierwszego Halo i od razu stwierdziłem, że jest to tytuł, w który muszę zagrać. Nie wiem co było w nim bardziej magnetyczne - obietnica wspaniałej przygody i odkrywania nieznanych światów, czy po prostu wizja dobrej zabawy. W każdym razie nie zawiodłem się.

MO: Czy Halo to dla Ciebie przede wszystkim historia i świetnie zaprojektowane uniwersum czy raczej tryb multiplayer?

Tronic: Kampania, uniwersum... Podoba mi się , ale nie jestem chodzącą encyklopedią i nie łykam każdej nowej książki, komiksu czy filmiku. Wiem o co chodzi ale nie wgłębiam się w niuanse, bo jest tego od groma. Dla mnie trzon gry to multiplayer. Głównie z powodu turniejów w ramach tzw. sceny.

Barth: Początkowo był to przede wszystkim tryb singleplayer. Uwielbiałem przemierzać poziomy pierwszego Halo na setki możliwych sposobów, szukać alternatywnych dróg, odkrywać nowe smaczki. Po jakimś czasie odkryłem też książki, a konkretnie książkę - The Fall of Reach - w tym momencie uniwersum wciągnęło mnie na dobre. Do dziś kupuję każdą możliwą publikację związaną z Halo i staram się przyswoić ją sobie jak najszybciej.

W czasach Halo 2, wraz z kilkoma znajomymi co tydzień organizowaliśmy mini-LAN party w mieszkaniu moich rodziców. To właśnie wtedy odkryłem potęgę multiplayera. Zacząłem udzielać się na polskiej scenie Halo, która przyjęła mnie niezwykle ciepło. Potem nastały czasy Halo 3 i mojego niezwykle zaciętego grania w multi. To z kolei doprowadziło do tego, że wspólnie z Troniciem wzięliśmy na siebie organizowanie turniejów.

MO: Czy polska scena “narodziła” się już wtedy, w czasach pierwszego Xboksa i wspomnianych LAN-parties?

Tronic: Polska scena to pierwszy Xbox i Halo: Combat Evolved. LANy i turnieje organizowali sami gracze. Zmuszał do tego brak trybu sieciowego w “jedynce”. Wspomniany wcześniej XBConnect nie dawał sobie zupełnie rady z produkcją nie zoptymalizowaną do grania po sieci, przez co rozgywki możliwe było tylko przez kabelek link.

Tutaj przypomina mi się niesamowity filmik z tamtego okresu. Mecz jeden na jeden, Polak kontra Amerykanin na XBConnect, ping (program używany w sieciach opartych na protokole TCP/IP służący do diagnozowania połączeń sieciowych - dop. red.) w granicach 350. Nasz rodak, nie wiem do dziś kto to był, bo grał na fakenicku, bodaj Lobotomia, strasznie miażdżył Amerykanina. Przy tak dużym lagu celował jakoś tak półtora metra od gościa i “snajpił” go właściwie przy każdym strzale. Niesamowite.

W czasach pierwszego Halo grę mocno promowało czasopismo PSX Extreme. Zorganizowali LANy, a nawet wyjazd zagraniczny na turniej do Francji dla FIL-a który wtedy był jednym z czołowych graczy w Polsce. Wtedy też wokół Halo utworzyła się spora grupa zajawionych graczy i tak to się zaczęło. Większość tych ludzi, łącznie ze wspomnianym FIL-em, gra do dziś.

Barth: Tak jak mówił Tronic - polska scena Halo istnieje właściwie od samego początku obecności pierwszego Xboksa na rynku. W tych czasach kilkunastu chłopaków z Kietrza, Bydgoszczy i Warszawy zaczęło organizować własne turnieje, za własne pieniądze -wtedy nie można było liczyć na wsparcie żadnej z firm. Tak to się rozwinęło, że kilku "naszych" odwiedziło zagraniczne turnieje, w tym w USA i zaprezentowali się na nich całkiem nieźle. Po premierze Halo 2 scena trochę przycichła, ale dołączyło do niej sporo świeżej krwi. Halo 3 przyniosło wielki rozwój. Udało nam się dogadać z polskim oddziałem Microsoftu, który okazał się być bardzo pomocny w naszych próbach promowania Halo w Polsce. A może to my pomogliśmy im? Zresztą współpraca ta trwa do dziś.

MO: A jak liczna jest rodzima scena? Jak często organizowane są turnieje Halo?

Barth: To zależy od momentu, a raczej części gry, o której mówimy. Do tej pory scena najaktywniejsza była za czasów Halo: Combat Evolved i Halo 3, najliczniejsza zaś w czasach tej drugiej. Wtedy też organizowanych było najwięcej turniejów, właściwie jeden na miesiąc. Wygląda jednak na to, że Halo 4 może przebić te wyniki.

GramTV przedstawia:

MO: W tym miejscu muszę zapytać o ciężki do zdefiniowania "fenomen Halo", który dla wielu jest czymś kompletnie niezrozumiałym. Czym dla Was jest ten fenomen? Co takiego ma Halo, czego nie mają inne serie gier?

Tronic: Fenomen jest prosty - wszystko zaczęło się od pierwszej części. Gra była fantastyczna. Świetna grafika, gameplay, multi. Ciekawa historia wokół której natychmiast pojawiła się otoczka w postaci przywołanych wcześniej książek, komiksów, radosnej twórczości fanów. To był pierwszy tak dopracowany shooter FPP na konsole, który mógł pod każdym względem konkurować z flagowymi tytułami z pecetów. Halo: Combat Evolved miało po prostu wszystko.

Barth: Halo to doskonała fabuła, umieszczona w ciekawym i olbrzymim uniwersum, połączona z bardzo dobrym gameplayem, o prostym i jednocześnie głębokim systemie. Połączenie tych trzech elementów sprawiło, że seria zyskała status kultowej i ludzie po prostu chcą grać w każdą kolejną jej odsłonę. Potwierdza się to od ponad dziesięciu lat.

MO: Co sądzicie o Halo 4? Ekipa 343 Industries dała radę czy wolelibyście, aby za sterami znowu stanęło Bungie?

Tronic: Fabularnie jest w porządku. W moim prywatnym rankingu kampania Halo 4 jest najlepszą w historii serii. Multi... o powrocie do starego , dobrego Halo: Combat Evolved nie ma co marzyć. Po trzeciej części muszę przyznać ze ja osobiście jestem “mile rozczarowany”. Da się w to grać (śmiech). I to ostroooo! Kudosy dla 343 Industries.

Barth: Halo 4 jest zaskakująco dobre. W moim przypadku okres przed premierą był istną huśtawką emocjonalną - na każdą dobrą wiadomość przypadała jedna zła. Na szczęście okazało się, że w skończony produkt gra się bardzo przyjemnie. 343 Industries zdecydowanie wywiązało się ze swojego zadania, nawet z nawiązką. A po "potworku" zwanym Halo: Reach, lepiej żeby Bungie zajęło się nową serią. Liczę na to, że Destiny okaże się co najmniej równie dobre jak Halo.

MO: Jak wyobrażacie sobie przyszłość serii? Marzy Wam się np. film pełnometrażowy będący adaptacją tego cyklu?

Tronic: Film jak najbardziej, aczkolwiek nie wyobrażam sobie za bardzo jak można przedstawić w jednej produkcji tak rozbudowany świat i tyle zawiłości fabularnych. No chyba ze jakaś trylogia? Niestety, filmy na podstawie gier raczej rozczarowywują. Kurczę, sam nie wiem. Może lepiej niech zostanie tak jak jest?

Barth: Obecny plan rozwoju serii jest bardzo dobry i widać, że studio 343 Industries doskonale wie, w jakim kierunku poprowadzić Halo. Każda kolejna książka, komiks i seria filmowa układają się w zgrabną całość. Pełnometrażowa adaptacja? Czemu nie. Szczególnie jeśli będzie to produkcja pokroju Forward Unto Dawn (pięcioodcinkowy serial internetowy będący niejako prequelem Halo 4 - dop. red.) czy innych reklam Halo z udziałem prawdziwych aktorów.

MO: Dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia na serwerach Halo 4!

Moimi rozmówcami byli Mariusz "Tronic" Florek (rocznik '78) i Bartosz "Barth" Wysocki (rocznik '86) - obaj są wieloletnimi animatorami polskiej sceny Halo, a do tego zapalonymi graczami konsolowymi.

Już jutro w ostatniej odsłonie “Tygodnia z Halo 4” przyjrzymy się bliżej nowemu trybowi kooperacyjnemu w grze 343 Industries. Niedziela upłynie pod znakiem Spartańskich Operacji!

Tydzień z Halo 4 jest akcją promocyjną firm Microsoft i gram.pl.

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
12/05/2013 22:09

Już jutro od samego rana:- "nie rozumiem fenomenu Halo"- "śmieszna gra z kolorowymi kosmitami"- "jak można grać w FPSy na padzie"- "konsole vs. PC"- komputer Eternala za 999złtylko tutaj, tylko w komentarzach.(jak się poszczęści, to matis98989898989 założy nowe konto i zacznie bluzgać na PS3 i fanbojów Sony)

Usunięty
Usunięty
12/05/2013 22:01

gdyby nie halo nie kupił bym x360 mam go tylko do halo (nie byłem w sytuacji ps3 vs x360 bo mam o wiele lepszego pc od konsoli)

leszeq
Gramowicz
10/11/2012 20:35

"ping (program używany w sieciach opartych na protokole TCP/IP służący do diagnozowania połączeń sieciowych - dop. red.)"Jak już coś kopiujecie na żywca z wikipedii to róbcie to z głową. W przypadku tego zdania chodziło o opóźnienie w połączeniu z serwerem podane w milisekundach. Jeśli jakimś cudem, któryś z graczy przeglądających gram.pl nie zna tego pojęcia, to po waszym dopisku tym bardziej nie będzie miał pojęcia o co chodzi...




Trwa Wczytywanie