Tydzień z Halo 4: Kampanie reklamowe Halo

Michał Ostasz
2012/11/08 13:30
2
0

Po spektakularnym sukcesie pierwszej części seria Halo stała się prawdziwym oczkiem w głowie giganta z Redmond. Nic więc dziwnego, że na marketing kolejnych odsłon Microsoft przeznaczał bajońskie sumy, czego efektem były jedne z najbardziej wpływowych i interesujących kampanii reklamowych w dziejach branży elektronicznej rozrywki.

Po spektakularnym sukcesie pierwszej części seria Halo stała się prawdziwym oczkiem w głowie giganta z Redmond. Nic więc dziwnego, że na marketing kolejnych odsłon Microsoft przeznaczał bajońskie sumy, czego efektem były jedne z najbardziej wpływowych i interesujących kampanii reklamowych w dziejach branży elektronicznej rozrywki. Tydzień z Halo 4: Kampanie reklamowe Halo

I love bees

Co z grą Halo 2 miała wspólnego strona internetowa pszczelarki Margaret? Okazuje się, że bardzo dużo. Adres jej witryny pojawił się na końcu jednego ze zwiastunów kontynuacji Halo: Combat Evolved. Nie trzeba było długo czekać na to, aby setki tysięcy dociekliwych graczy zaczęły wchodzić na www.ilovebees.com. Ku ich uciesze z pozoru zwyczajna strona okazała się “zainfekowana” przez tajemnicze SI - pojawiały się na niej dziwne komunikaty i błędy, a linki zawierały sobie wskazówki do rozwiązania zagadki owego wirtualnego przybysza. Aby ją rozwikłać gracze-internauci musieli ze sobą współpracować. I love bees, Tydzień z Halo 4: Kampanie reklamowe Halo

Nie trudno było się domyślić, że całość jest świetnie zorganizowaną akcją marketingową dla dzieła Bungie. Forma jej przeprowadzenia, czyli ARG (Alternate Reality Game), okazała się być strzałem w dziesiątkę. Szacuje się, że rzeczoną stronę odwiedziło łącznie ponad trzy miliony osób, a tysiące z nich faktycznie zaangażowały się w detektywistyczną robotę. Pamiętajmy, że 2004 r. to czasy, w których nie było Twittera, a Facebook dopiero raczkował w związku z czym powodzenie całej kampanii można uznać za wręcz fenomenalny sukces.

Osobny akapit należy się autorom tej akcji, firmie 42 Entertainment, którą założył Jordan Weisman, jeden z twórców systemu RPG Shadowrun. I Love Bees nie było pierwszym przedsięwzięciem tej ekipy. Wcześniej stworzyli oni podobną, i równie spektakularną, kampanię na potrzeby promocji filmu A.I Sztuczna Inteligencja w reżyserii Stevena Spielberga.

Autorzy serii Halo również posłużyli się ARG by wzbudzić zainteresowanie trzecią częścią cyklu, ale tym razem przygotowali ją oni własnymi siłami. Fani przygód Master Chiefa w 2007 r. mogli wziąć udział w grze pod tytułem Iris.

Believe

Believe, Tydzień z Halo 4: Kampanie reklamowe Halo

Aby zmaksymalizować zyski, które miało przynieść zwieńczenie trylogii Halo Microsoft zainwestował w promocję tejże gry aż 6,5 miliona dolarów. Efekt? Ponad 11,5 milionów sprzedanych egzemplarzy Halo 3. Jednakże nas najbardziej interesują “narzędzia”, dzięki którym udało się tego dokonać.

W ogromnej mierze pieniądze przeznaczane były na produkcję zwiastunów oraz materiałów wideo. I to nie byle jakich. Po raz pierwszy na tak ogromną skalę wykorzystano klipy z prawdziwymi aktorami, które powstały przy udziale takich firm jak Digital Domain (autorzy efektów specjalnych m.in. do Titanica i filmowej trylogii Transformers) i Weta Workshop (magicy dzięki którym świat Śródziemia ożył w trzech częściach Władcy Pierścieni). Efektem tej współpracy była krótkometrażówka Landfall w reżyserii Neilla Blomkampa.

We wrześniu 2007 r. rozpoczęła się kampania Believe, której znakami rozpoznawczymi stały się diorama futurystycznego pola bitwy oraz wspominki weteranów konfliktów, które... jeszcze nie miały miejsca. Warto zapoznać się zwłaszcza z tymi ostatnimi, gdyż są one przykładem niezwykłej kreatywności projektantów całej akcji.

Ciekawostką jest to, że akcja promocyjna Halo 3 została sparodiowana przez rodzimą grę Bulletstorm, o czym możecie przekonać się sami oglądając ten klip.

We are ODST

GramTV przedstawia:

Kampania na rzecz kolejnej odsłony serii, Halo 3: ODST, nie była miała takiego rozmachu jak poprzednie, ale udało jej się zaznaczyć swoją obecność w historii, a to za sprawą reklamówki We Are ODST. Ponownie mamy do czynienia z aktorską krótkometrażówką, która do dziś pozostaje najlepszym argumentem na to, że wielkobudżetowa filmowa adaptacja Halo jest doskonałym pomysłem. Zobaczcie dlaczego:

Remember Reach

Halo Reach mogło liczyć na większe wsparcie wydawcy w kwestiach marketingu niż Halo 3: ODST. Ba! Nawet Halo 3 nie miało takiego zaplecza! Remember Reach to rzecz jasna seria spotów z prawdziwymi aktorami oraz niecodzienna akcja, w której każdy miłośnik serii mogłi zdalnie, wykorzystując do tego przemysłowego robota KUKA (sic!), zapalić lampkę na świetlnym pomniku upamiętniającym ofiary fikcyjnego upadku planety Reach. W tym przedsięwzięciu wzięło udział 120 tysięcy osób. Ich wspólne dzieło wciąż można podziwiać na www.rememberreach.com.

Co ciekawe, Halo Reach promowane było także poprzez rzeczywiste działania, jak chociażby uroczysta premiera gry w Londynie, której towarzyszył... przelot Spartanina na plecaku odrzutowym wokół Trafalgar Square!

Forward Unto Dawn

Najnowsza odsłona serii, Halo 4, to według słów oficjeli Microsoftu najdroższa gra w historii tej firmy. Pieniądze zainwestowano nie tylko w jej produkcję, ale także promocję, czego efektem jest pięcioodcinkowy serial webowy Forward Unto Dawn. Całość jest nie tylko gratką dla fanów uniwersum stworzonego przez Bungie, ale także niezbitym dowodem na to, że Halo to jedna z najpotężniejszych marek w całym przemyśle elektronicznej rozrywki.

Mówiąc o promocji Halo 4 nie sposób nie wspomnieć o ogromnej akcji zorganizowanej przez Microsoft w Liechtensteinie. Teren małego Księstwa na kilkanaście godzin stał się prawdziwą areną walk między oddziałami UNSC a Sprzymierzonymi.

Premiera każdej odsłony cyklu Halo jest wielkim wydarzeniem, które wykracza poza branżę gier wideo. Marka ta jest równie rozpoznawalna, co największe hollywoodzkie serie filmowe. I podobnie jak one, promowana jest naprawdę profesjonalnie, za równie duże albo i nawet większe pieniądze Czym zaskoczy nas Microsoft w przypadku Halo 5? Być może czymś, co nawet nam się nie śniło.

Tydzień z grą Halo 4 jest akcją promocyjną firm Microsoft i gram.pl. Forward Unto Dawn, Tydzień z Halo 4: Kampanie reklamowe Halo

Komentarze
2
Kraju
Redaktor
10/11/2012 14:52

Pamiętam jak przy okazji premiery Halo 3, w wielu miastach w Polsce (i na świecie), pojawiły się tablicę upamiętniające heroiczny wyczyn Master Chiefa. To dopiero była kampania marketingowa. Takie tablice wzbudzały ciekawość wśród przechodnia w każdym wieku. Świetna sprawa.

Usunięty
Usunięty
08/11/2012 13:59

Można mówić, że gry z serii Halo są w kit , kwestia gustu. Mi się akurat podobają.Nie można natomiast złego słowa powiedzieć o kampania marketingowej. Najlepiej promowana gra w historii, nie najmocniej jak CODy ale właśnie najlepiej.