Tydzień z Assassin's Creed III: Asasyn jako filmowy superbohater? Najlepsze motywy z Assassin's Creeda, które zachwyciłyby kinomanów

Patryk Purczyński
2012/11/03 12:00
7
0

W szóstym dniu tygodnia z Assassin's Creed III zmieniamy segment branży rozrywkowej i wybieramy się do kina na wymarzony film na kanwie serii Ubisoftu. Bo pomarzyć dobra rzecz.

W szóstym dniu tygodnia z Assassin's Creed III zmieniamy segment branży rozrywkowej i wybieramy się do kina na wymarzony film na kanwie serii Ubisoftu. Bo pomarzyć dobra rzecz. Tydzień z Assassin's Creed III: Asasyn jako filmowy superbohater? Najlepsze motywy z Assassin's Creeda, które zachwyciłyby kinomanów

Przemysły gier i filmów to bez wątpienia dwa filary branży rozrywkowej. Przyjęło się jednak, że najlepiej funkcjonują, gdy wzajemnie nie wchodzą sobie w drogę. Mało jest bowiem udanych gier, które powstały na podstawie filmów. W drugą stronę prawidłowość wygląda podobnie. Są oczywiście wyjątki, ale należą do zdecydowanej mniejszości. W czym tkwi problem? To temat na inną dyskusję. Grunt, że w obu sektorach są produkcje, które potencjalnie stanowią doskonały materiał na projekt w obrębie tego drugiego medium. Od mojego pierwszego kontaktu z serią Assassin's Creed tkwi we mnie przekonanie, że gdyby umiejętnie przenieść grę na duży ekran, kinomani rozkochaliby się w tym tytule. Wygląda nawet na to, że będę miał okazję skonfrontować swoje domysły z rzeczywistością - jak bowiem ogłoszono przed ledwie kilkoma dniami, Ubisoft Motion Pictures współpracuje z wytwórnią New Regency nad stworzeniem filmu na podstawie Assassin's Creeda. Premierę przewidziano na 2014 rok.

Dlaczego przeniesienie popularnej serii Ubisoftu na duży ekran wydaje się trafionym pomysłem? Bo gry spod znaku AC kryją w sobie elementy, które mogą zauroczyć kinomanów. Oto one.

Animus

Niezwykła, wyglądająca niepozornie - jak połączenie kozetki z gabinetu lekarskiego z rezonansem magnetycznym - maszyna pozwalająca przenosić się w przeszłość i przeżywać życie swoich przodków w ich ciele to pomysł bez wątpienia oryginalny. Czy również trafiony? Odpowiedź musi być twierdząca choćby z uwagi na uzasadnienie połączenia akcji we współczesności z tą rozgrywającą się przed kilkoma stuleciami. Animus pozwala popuścić twórcom - czy to gry, czy też filmu - wodze fantazji i zaprowadzić odbiorców w praktycznie każde miejsce na osi minionego czasu. Owszem, podróże w przeszłość to temat obecny w kinematografii od dawna, ale w połączeniu z wcielaniem się w przodków chyba jeszcze nie występował.

Historyczne miejsca i postacie

Seria Assassin's Creed aż kipi od osób i wydarzeń, które zapisały się na kartach podręczników do historii. Mogliśmy się o tym przekonać chociażby na inaugurację tygodnia z Assassin's Creed III, kiedy temat ten analizowaliśmy właśnie pod kątem najnowszej premiery Ubisoftu. A należy pamiętać, że poprzednie części też nie zostawały w tyle, dając nam okazję do zaznajomienia się z Leonardo da Vincim, Rodrigo Borgią, Nicolo Machiavellim czy Cateriną Sforzą. Fabuła z udziałem postaci historycznych to zawsze dodatkowy smaczek, który kinomani powinni przyjąć z zadowoleniem. Tym bardziej, że przecież twórcy filmu Assassin's Creed nie są pod tym względem ograniczeni do wydarzeń przedstawionych w grach i mogą wybrać się w zupełnie inne czasy i zakątki globu. Warto przy tej okazji podkreślić, że odwzorowanie miejsc historycznych było jednym z największych atutów gier Ubisoftu. Filmowcom nie wypadałoby więc zostać w tym względzie w tyle.

Konflikt templariuszy z asasynami

Kolejne fabularyzowane odwołanie do historii, które z powodzeniem można przenieść na grunt współczesny, jeśli wolnomularzy potraktować jako spadkobierców tradycji Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa Świątyni Salomona. Masoneria to, jeśli dobrze ugryźć temat, zawsze dobry motyw przewodni. Ludzie lubią teorie spiskowe, lubią tę nutkę tajemniczości i zapalającą się pod kopułą żaróweczkę, że może coś w tym jest. I choć kilka razy na przestrzeni ostatniej dekady przewijał się po salach kinowych, to nie sądzę, by się komukolwiek przejadł. A nawet jeśli, to scenarzyści i tak w tej materii nie mają zbyt wielkiego pola manewru - w końcu tytuł Assassin's Creed do czegoś zobowiązuje.

Grobowce i skarby

Eksploracja podziemnych świątyń i zarosłych pajęczynami tuneli to jeden z najlepszych motywów Assassin's Creeda. Kombinowanie, jak przedostać się w określone miejsce, uruchamianie mechanizmów liczących sobie setki lat, odkrywanie tajnych pomieszczeń i wreszcie docieranie do skrzętnie poukrywanych artefaktów graczom daje mnóstwo satysfakcji, a i miłośnikom dobrego kina zapewniłoby znakomite wrażenia. Przypomina się Skarb narodów z Nicolasem Cage'em, w którym docieranie do niedostępnych z pozoru miejsc sprawdziło się wręcz wybornie. Filmowcy tworzący Assassin's Creeeda z pewnością powinni w ten dzwon uderzyć chociaż raz, by zapewnić widzowi te kilkanaście minut z wypiekami na twarzy.

Parkour

GramTV przedstawia:

Skakanie po dachach, ścianach, schodach itd. samo w sobie jest efektowne i budzić może jedynie podziw. Sztuka parkouru, co nie jest zaskoczeniem, cieszy się sporym zainteresowaniem mierzonym w liczbach odsłon filmów wrzucanych na YouTube. To gotowa receptura czekająca na wrzucenie do filmu opartego na dynamice i akcji. Majestatyczne skoki, wzbogacone o użycie haków podczepianych do rozwieszonych między zabudowaniami lin, a także wind pozwalających szybko przemieścić się w pionie, to pole do popisu dla speców od efektów specjalnych i dbających o odpowiednie ujęcia kamerzystów. Takiego potencjału po prostu nie można zmarnować.

Ukryte ostrze

Każdy superbohater ma jakąś charakterystyczną tylko dla siebie broń czy gadżet (ew. zestaw gadżetów). Thor dysponuje potężnym młotem, Spider-Man ma pajęczą sieć, a Kobieta Kot dodający jej wdzięku bicz. Główny bohater filmu Assassin's Creed powinien z kolei zasłynąć z ukrytego ostrza, przymocowanego do nadgarstków i wysuwającego się w odpowiedniej chwili, by zadać przeciwnikowi śmiercionośne cięcie. Historia kina nie zna wielu przypadków używania takiego oręża, zatem widzowie niezaznajomieni ze specyfiką gier spod znaku Assassin's Creed powinni być pod wrażeniem prostoty i skuteczności likwidowania kolejnych wrogów. Takie połączenie efektywności z efektownym wyglądem do filmu nadaje się w sam raz.

Skok wiary

Słowo "efektowny" padło w tym artykule już kilkakrotnie. Nie odzwierciedla ono jednak w pełni wrażenia, jakie na odbiorcy zostawia skok wiary. Spektakularne, widowiskowe, zapierające dech, niesamowite - te słowa cisnęły mi się na usta, gdy pierwszy raz dałem swojemu asasynowi poczuć powiew wiatru, gdy stanął na krawędzi, rozłożył ręce i zanurkował pikując kilkadziesiąt metrów w dół. Z czasem skoki wiary przestają rzecz jasna robić tak piorunujące wrażenie, ale w sali kinowej powinny wywołać co najmniej szelest, świadczący o zachwycie, w jaki wpadła widownia. Poprzedzone wspinaczką na wysoką na kilkadziesiąt metrów wieżę i rozejrzenie się po okolicy sokolim wzrokiem skoki to element, bez którego trudno sobie wyobrazić film Assassin's Creed. Fani z pewnością nie wybaczyliby reżyserom pominięcia tego aspektu, oskarżając ich o grzech zaniechania i - po raz wtóry - zmarnowany potencjał.

Zabójstwa z ukrycia

To już ostatni charakterystyczny dla serii Assassin's Creed element, który postanowiliśmy wyróżnić w niniejszym artykule. Dałoby się ich z pewnością wyłowić znacznie więcej, ale bez tej ósemki po prostu nie mogło się obyć. Zwisanie po zewnętrznej stronie balustrady balkonu i wyrzucanie przez nią niczego niespodziewającego się wroga, skakanie z dachu budynku na plecy nieprzyjaciela i wbicie mu sztyletu w płuco czy podejście do dwóch stojących w skupieniu strażników i bezczelne potraktowanie ich wysuwającymi się spod nadgarstków ukrytymi ostrzami to tylko przykłady efektownych morderstw, dobrze znanych z Assassin's Creeda, które znakomicie sprawdziłyby się w filmie opartym na serii. Dodać do tego wypada ukrywanie się w tłumie czy w stogach siana i inne metody gubienia pościgu. Nie są to co prawda nowości w kinematografii, ale jeśli mielibyśmy wybierać między otwartą walką a działaniem z ukrycia, z pewnością warto postawić na tę drugą opcję.

Zachęcamy Was, byście przedstawiali w komentarzach swoje propozycje użycia motywów z Assassin's Creeda w filmie. Bez których elementów nie wyobrażacie sobie filmowej opowieści o asasynach? Liczymy na ożywioną dyskusję.

Tydzień z Assassin's Creed III jest akcją promocyjną firm Ubisoft Polska i gram.pl.

Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
03/11/2012 17:51

W filmach powinni skupić się na tym, co w grze byłoby zbyt nieciekawe. Parkour i efekciarstwo zostawmy grom właśnie, w filmie skupmy się na intrygach, spiskach, efektowność ograniczając do kilku miodnych walk.

Usunięty
Usunięty
03/11/2012 16:53

Chętnie bym zobaczył film na podstawie AC :) Jednak wątpię czy udałoby się do niego przenieść wszystkie elementy charakterystyczne dla AC. Ja bym sobie w ogóle odpuścił wspomniany tu już wątek Edenu i Pierwszej Cywilizacji, strasznie by to skomplikowało fabułę, i skupił się na konflikcie Asasynów z Templariuszami. Akcję bym umieścił na początku w renesansowych Wloszech przedstawionych w ACII, bo jest to naprawdę ciekawy okres w historii (wystarczy wspomnieć wszystkich tych słynnych artystów :D ) i posuwał się do przodu - maksymalnie jednak do okresu przedstawionego w Brotherhoodzie. Później możnaby się przenieść bez problemu do wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Na pewno bym widział w filmie Animusa, Historyczne miejsca i postacie, Konflikt templariuszy z asasynami, Parkour po dachach, Ukryte ostrze, Skoki wiary oraz Zabójstwa z ukrycia - bez problemu dałoby się to upchnąć w jednym filmie, szczególnie filmie akcji :) Podstawą musi być jednak dobry scenariusz i sprawnie napisane dialogi. Bez utalentowanych aktorów też się na pewno nie obędzie :)

Usunięty
Usunięty
03/11/2012 16:31

Desynchronizacja to świetny pomysł, ale lepiej jakby bohater miał takiego bloka i wracał do rzeczywistości, stamtąd jakieś smaczki o teorii spiskowej(dialogi Lucy-Desmond :) ) a potem wracać i odkrywać więcej. Potencjał jest ogromny, oczekiwania wtedy też, więc żeby narzekań nie było to trzeba zrobić arcydzieło :D




Trwa Wczytywanie