Rynek Xbox Live - w co warto zainwestować punkty?

Zbigniew Borowski
2011/12/28 15:51

Wielu z nas ma swoje konsolowe nawyki przy korzystaniu z konsoli, a idę o zakład, że jednym z nich dla sporej grupy graczy jest wpływanie na szeroki przestwór Rynku w usłudze Xbox Live w celu złowienia jakiegoś dobrego tytułu, tudzież wzbogacenia czegoś ze swojej biblioteki gier. Moja misja na dziś: pomóc Wam w poszukiwaniach.

Wielu z nas ma swoje konsolowe nawyki przy korzystaniu z konsoli, a idę o zakład, że jednym z nich dla sporej grupy graczy jest wpływanie na szeroki przestwór Rynku w usłudze Xbox Live w celu złowienia jakiegoś dobrego tytułu, tudzież wzbogacenia czegoś ze swojej biblioteki gier. Moja misja na dziś: pomóc Wam w poszukiwaniach.

Xbox Live tej generacji ma już 6 lat – wystarczająco dużo, aby usługa ta spuchła do monstrualnych rozmiarów poprzez stałe dostarczanie wszelkiego rodzaju zawartości, zaczynając od popierdółek pokroju motywów graficznych upiększających Dashboard, a kończąc na pierwszoligowych grach, które swoją jakością przewyższają nierzadko wiele tytułów pudełkowych. Często gdy wchodzę na rynek daje mi się we znaki swego rodzaju bałagan i trudność w dotarciu do nie najnowszych pozycji, które budowały potęgę tej platformy, nie mając żadnych wskazówek. Chciałbym tym samym wskazać Wam kilka absolutnie klasycznych pozycji, które powinny gościć na dysku każdego szanującego się gracza – oczywiście jeżeli są one zgodne z jego gustem.

Xbox Live Arcade – druga siła xboksowego kolektywu

Jedną z największych sil napędowych Xbox Live są gry z kategorii Arcade. Towarzyszą nam one nieustannie od startu tej generacji usługi i wciąż przekonują nas o tym, że dobra gra nie musi kosztować 199 zł i posiadać pudełka z instrukcją i przepustką sieciową. Spotkamy tutaj zarówno gry planszowe zaadaptowane do konsolowego stylu rozgrywki, odświeżone wersje hitów sprzed kilku(nastu) lat, jak i całkowicie świeże tytuły. Problem z całym dostępnym obecnie katalogiem gier jest taki, że trudno jest nieobeznanej osobie wyselekcjonować te najlepsze tytułu, które niekoniecznie są tymi najpopularniejszymi. Problem jest tym większy, że od pewnego momentu zostaliśmy uraczeni cotygodniowym rzutem nowych tytułów i tutaj pojawia się pytanie: jak świadomie wybrać najlepsze tytuły dostępne w katalogu Xbox Live Arcade, skoro trudno jest nadążyć z bieżącymi premierami? No cóż, pozwólcie że podsunę Wam kilka godnych polecenia pozycji.

Rez HD (800 MSP)

Jest to zręcznościowa gra muzyczna, tyleż niecodzienna, co i niepokojąca. Pamiętam moje pierwsze chwile z tym tytułem doskonale, ponieważ było to jedyne w swym rodzaju doświadczenie. Wieczór, półmrok w pokoju, ja w towarzystwie telewizora i kina domowego ustawionego tak, aby sąsiedzi wiedzieli, że coś się dzieje. Początek gry – widzę moją postać, którą zwalczam kolejne fale wrogów, przemieszczając się naprzód w cyfrowej przestrzeni, która nie przypomina niczego, z czym miałem dotąd styczność. Ważnym składnikiem tej produkcji jest muzyka, która zawsze zaczyna się od spokojnego bitu, a każda akcja jaką wykonujemy (strzał czy zebranie przedmiotu) uwalnia z głośników jakiś dźwięk. W miarę poruszania się w głąb króliczej nory wszystko nabiera tempa i intensywności, bo i wrogów jest więcej, jest ciężej, a muzyka również ulega nawarstwieniu, by zachwycić nas ferią abstrakcyjnych kształtów i barw przy walce z bossem. Granie w ten tytuł wprowadza gracza w niemalże narkotyczny trans i po tych kilkunastu minutach potrzebnych do ukończenia jednego poziomu budzimy się z niego zastanawiając się, co się właściwie stało. Ogromnie polecam fanom niecodziennych rozwiązań i wyższych sfer artystycznej abstrakcji!

Geometry Wars: Retro Evolved 2 (800 MSP)

Doskonały przykład na to, że najprostszy nawet pomysł przy odpowiedniej dozie fantazji artystów i zdolnej ekipie grafików może stać się czymś nieziemskim. Pomysłem w tym wypadku było zrobienie reedycji minigry, którą Bizarre Creations umieściło w hitowym Project Gotham Racing 2 na pierwszego Xboksa, a mogliśmy ją sprawdzić odwiedzając garaż. Podobnie było z pierwszym Retro Evolved, ale przy tej pozycji studio odseparowało swoją zręcznościówkę, wypuszczając ją jako całkowicie autonomiczny tytuł. Kilka trybów rozgrywki ma jeden nadrzędny cel: przetrwanie i nabijanie jak największej ilości punktów. Cała akcja gry rozgrywa się w sporym czworokącie z gibką siatką w tle reagującą na poczynanie nasze i kolejnych fal przeciwników. Kluczem do zwycięstwa jest odpowiednie manewrowanie statkiem – zarówno przy ostrzale przeciwników, jak i unikaniu ataków oponentów. Różne tryby wprowadzone w tej odsłonie pogłębiły wrażenia z gry do niesamowitego poziomu, co praktycznie czyni z niej tytuł o niekończących się pokładach czystej zabawy.

>>Kup Microsoft Points w sklepie gram.pl

Shadow Complex (1200 MSP)

Xbox Live Arcade – druga siła xboksowego kolektywu, Rynek Xbox Live - w co warto zainwestować punkty?

Mamy tutaj do czynienia z niesamowicie udaną produkcją studia Chair Entertainment – jest to strzelanina, wykonana jednak w konwencji platformówki 2D. Wszystko w tej grze jest na miejscu jako że jest to twór studia w dużej mierze tworzącego te generację konsol. Mamy świetną grafikę serwowaną przez silnik Unreal Engine 3, mnóstwo intensywnej akcji z dynamiczną wymianą ognia i obowiązkowymi bossami na czele. Kiedy trzeba, można też pobawić się trochę w Solid Snake’a i pozostać niezauważonym, posługując się technikami walki wręcz przy cichej eliminacji przeciwników. Bardzo dobra gra dostępna ekskluzywnie w katalogu Xbox Live Arcade, której kupna nikt nie powinien żałować.

Super Meat Boy (1200 MSP)

Wiele osób w na pozór cywilizowanym społeczeństwie wykazuje skłonności do masochizmu i samoudręczenia. To do tych osób skierowany jest powyższy tytuł. Jakkolwiek durnie by to nie brzmiało, to cała filozofia rozgrywki polega na tym, aby dostać się żyjącym kawałkiem mięsa z punktu A do punktu B i tak przez następujące po sobie kilkadziesiąt poziomów. Proste, prawda? Powiedzcie to tysiącom osób, które w drastyczny sposób kończyły żywot padów i innych przedmiotów znajdujących się pod ręką w przypływie negatywnych emocji wywołanych niespotykanym poziomem trudności. Ta gra nie tylko wywołuje agresję i chęć zniszczenia, ale potrafi również po pewnym czasie oczyszczać z negatywnych emocji, kiedy zaczynamy osiągać postępy w grze. Że tak powiem: zabójczo grywalny tytuł.

Wielu z nas ma swoje konsolowe nawyki przy korzystaniu z konsoli, a idę o zakład, że jednym z nich dla sporej grupy graczy jest wpływanie na szeroki przestwór Rynku w usłudze Xbox Live w celu złowienia jakiegoś dobrego tytułu, tudzież wzbogacenia czegoś ze swojej biblioteki gier. Moja misja na dziś: pomóc Wam w poszukiwaniach.

Trials HD (1600 MSP)

Kolejny tytuł dla graczy lubiących zadręczać się przed konsolą. Zapewne wiele osób grało kiedyś w legendarną Elastomanię – wyobraźcie sobie tę samą produkcję, jednak opiętą świetną grafiką z niesamowicie realistyczną fizyką pojazdu i otoczenia. Śrubowanie czasów nigdy się nie nudzi, a osiągnięcie najwyższych zaszczytów jest zarezerwowane tylko dla najlepszych – warto podjąć wyzwanie, szczególnie w tak trudnych dla hardkorowych graczy czasach.

Castle Crashers (1200 MSP)

To jest dziwna i nietuzinkowa gra, ale nie od dziś wiadomo, ze takie są najlepsze. Brutalna i jednocześnie niesamowicie humorystyczna produkcja od The Behemoth opiera się na starej formule side-scrollera, dodając do niego elementy RPG i dając do dyspozycji morze przeciwników do zniszczenia. Jest do dosyć świeża produkcja, więc nie mogła ona oprzeć się ostatnim trendom i posiada tryb dla wielu graczy, dzięki któremu możemy brnąć naprzód zarówno w towarzystwie naszych znajomych grając na jednej konsoli, jak i użytkowników z Xbox Live. Ta z pozoru prosta bijatyka posiada w sobie pewną głębię, która przykuwa do ekranu każąc grać, grać i grać.

Crimson Alliance (1200 MSP)

Gra z gatunku action RPG zrobiona na modłę serii Diablo mająca jednak wybitnie konsolowy charakter. Doskonałe obłożenie klawiszy na padzie nie nastręcza problemów przy walce z przeciwnikami, a to jest kluczowe w tego typu produkcji. Tytuł doskonale sprawdza się w trybie wieloosobowym, oferując nawet możliwość gry ze znajomymi na jednej konsoli. Co ją wyróżnia od tego typu gier, to udane wykorzystanie silnika fizyki, dzięki czemu reakcje otoczenia na nasze poczynania oddane zostały wyjątkowo realistycznie. Pełen akcji tytuł godzien polecenia.

>>Kup Microsoft Points w sklepie gram.pl

Lara Croft and the Guardian of Light (1200 MSP)

Wielki powrót najwspanialszych piersi w branży gier wideo nastąpił ekskluzywnie drogą cyfrowej dystrybucji. Gra zaskakuje świeżym podejściem do tematu, ponieważ ujęcie tematu przypomina produkcję opisywaną akapit wyżej – akcja ukazana jest kamerą w rzucie izometrycznym, przez co mamy bardzo dobry widok na pole walki. Sama walka jest bardzo dynamiczna i wrzuca na twarz ogromny banan, a kolejne potyczki przeplatane są lekkostrawnymi łamigłówkami. Wszystko to pięknie pokazane plastyczną grafiką, która tworzy bardzo filmowy klimat. Kooperacją stoi i ten tytuł, co w łatwy sposób przedłuża czas rozgrywki. Tytuł godzien szczerej rekomendacji!

Ticket to Ride (600 MSP)

Przedstawiciel jednego z najpopularniejszych gatunków na Xbox Live Arcade – cyfrowa adaptacja tradycyjnej gry planszowej, w której na planszy prezentującej mapę Ameryki Północnej łączymy ze sobą wyznaczone miasta poprzez budowanie dróg dla transportu szynowego. Niesamowicie angażujący tytuł, w którym zwycięża strategiczne myślenie i chęć podejmowania ryzyka. Świetne do gry wieloosobowej i do samodzielnego relaksu poprzez rozrywkę umysłową.

Carcassonne (800 MSP)

Druga genialna planszówka zaadaptowana do cyfrowej dystrybucji. Przeznaczona do gry w maksymalnie czteroosobowym granie, ewentualnie z przeciwnikami sterowanymi przez sztuczną inteligencję. Otrzymując siedmiu „wyznawców” otrzymujemy losowe figury, które musimy układać na mapie, tworząc własne terytoria. Walka odbywa się na punkty, których ilość jest sumowana po każdej rozgrywce biorąc pod uwagę rozmiar naszych terenów i znajdujące się na nich obiekty. Bardzo zajmująca rozgrywka, której zasady można złapać już po kilku grach przez co stanowi świetny propozycją do gry z osobami nieobeznanymi z grami wideo. Nieskończone pokłady grywalności w atrakcyjnej cenie.

GramTV przedstawia:

Powyższe tytuły to jedynie część samej śmietanki, którą może się pochwalić usługa Xbox Live w dziedzinie acradówek. Perełek typu tych wymienionych przeze mnie jest więcej, a poszukiwania pozostawię już dla Was. Oczywiście w liczącej blisko 500 tytułów bibliotece Xbox Live Arcade znajdują się też gry o mniejszym kalibrze, co absolutnie nie oznacza, że nie są one warte uwagi. Warto też spojrzeć delikatnie w przyszłość, która już teraz maluje się w jasnych barwach: konsolowa wersja Minecrafta, I Am Alive, o którym wszyscy myśleli już jak o tytule martwym, czy też polska produkcja Zombie Driver, którą warto się zainteresować choćby z czystego patriotyzmu i wspierania rodzimych deweloperów. Wielu z nas ma swoje konsolowe nawyki przy korzystaniu z konsoli, a idę o zakład, że jednym z nich dla sporej grupy graczy jest wpływanie na szeroki przestwór Rynku w usłudze Xbox Live w celu złowienia jakiegoś dobrego tytułu, tudzież wzbogacenia czegoś ze swojej biblioteki gier. Moja misja na dziś: pomóc Wam w poszukiwaniach.

Gry na żądanie – coś więcej niż cyfrowe wersje „pudełek”?

Wiele osób myśli, że gry na żądanie to jedynie cyfrowe wersje pudełkowych tytułów w nielogicznie wysokich cenach. Otóż miło mi Was poinformować, że jest to prawda jedynie w na oko 98 procentach! Pozostałe 2% to wyjątki, które znalazły się tutaj tylko dlatego, że nie spełniały wytycznych pozwalających na ich publikację w kategorii Xbox Live Arcade. W żaden sposób nie ujmuje to im uroku, a wręcz daje do myślenia, że są to gry co najmniej bogate w zawartość. Mam dwa doskonałe przykłady, które powinny Was zachęcić do spojrzenia co się kryje w głębi króliczej nory.

Crysis (1360 MSP)

Eks-król komputerów klasy PC, którego długo spodziewano się na konsolach, jednak niezbadane są wyroki boskie, jak i strategie obrane przez twórców gier i doszło do sytuacji, w której to sequel został nam zaserwowany w pierwszej kolejności, a pierwszy Crysis ukazał się specjalnie dla konsolowców i ich apetytu zaostrzonego świetną strzelaniną od Crytek. Gra nie odbiega specjalnie od PCtowej wersji, jednak (co oczywiste) jej grafika nie dorasta tej, jaką karmieni byliśmy przy okazji zapowiedzi i recenzji wersji na komputery osobiste. Uważam jednak, że warto zainteresować się tym tytułem i nie jest ważne, czy drugi Kryzys macie za sobą czy też planujecie go dopiero przeżyć. Kawał dobrej strzelaniny w pierwszoligowym wydaniu.

Resident Evil 4 HD (1360 MSP)

Serii Resident Evil chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, a przynajmniej taką mam nadzieję. Klasyk traktujący o zombie towarzyszy nam na kolejnych generacjach konsol, a czwarta odsłona serii w mojej opinii jest magnum opus wszystkiego, czego Capcom dokonał w swoim własnym uniwersum umarlaków. Zasadniczo, RE4 stanowiło ogromny postęp w serii, ukazując akcję z nowej perspektywy, umieszczając wydarzenia w nowych lokacjach. Warto zapoznać się z tak grą tak doskonale wypełnionym śmiercią i walką o przetrwanie, szczególnie że został on przyzwoicie odświeżona przez twórców.

>>Kup Microsoft Points w sklepie gram.pl

Resident Evil: Code Veronica X HD (1360 MSP)

W opozycji do powyższego tytułu, Code Veronica stanowi składową klasycznego podejścia do tematu prezentowanego nam od pierwszej części serii. Statycznie ustawiona kamera pokazuje nam akcję ze z góry ustalonych pozycji, a wszystko w solidnie odświeżonej oprawie graficznej. Gatunkowo to oczywiście horror ze sporą ilością akcji, a także sporadycznymi łamigłówkami, które nie wymagają certyfikatu klubu Sherlocka Holmesa, aby je rozwiązać. Z pewnością wiele osób nie sprawdziło tego tytułu w poprzedniej generacji, więc warto się zainteresować tą klasyką konsolowego horroru.

Powyższe tytuły są wyjątkami, które nie mogły ukazać się w żaden inny sposób, niż w Grach na żądanie. Warto mieć na uwadze tę kategorię w kontekście cotygodniowej promocji Deal of the Week, które pozwalają nam nadrobić zaległości w pudełkowych produkcjach, w sporej części wydawanych kanałem cyfrowej dystrybucji.

Arcade Kinect – dla ciekawskich

Wraz z wypuszczeniem na rynek Kinecta oczywistym było, że Microsoft będzie chciał dla swojej nowej zabawki nie tylko gier pudełkowych, ale także zawartości na którą wyłączność będą mieć tylko użytkownicy Xbox Live. Gry opatrzone metką Arcade Kinect Games to nowość na rynku, jednak zdążyło się ich już trochę ukazać. Niestety, tak jak w przypadku gier dostępnych w sklepie, tutaj również nie możemy powiedzieć o wybitnej średniej ocen. Mogę jednak wskazać tytuł, który zapewnia bezpieczeństwo inwestycji punktów.

Fruit Ninja Kinect (800 MSP)

Arcade Kinect – dla ciekawskich, Rynek Xbox Live - w co warto zainwestować punkty?

Tutaj piłka jest naprawdę krótka: jesteśmy my, Kinect i kolejne fale owoców do rozwalenia. Tytuł, który na Ipponie pełnił rolę jedynie prostej gry zręcznościowej, dzięki kontrolerowi ruchu nabrał zupełnie nowej głębi, angażując do gry coś więcej, niż nasze palce. Naprawdę można się przy tym wczuć w rolę owocowego ninja. Jakby tego było mało, jest to świetny materiał na imprezę, gdyż do gry możemy zaangażować naszych znajomych i wspólnie stawić czoła kolejnym produktom matki natury. Do rozruszania, do odstresowania, świetne w okresie obecnych mrozów.

Na razie nie mam zbyt dużego pola do popisu w rekomendowaniu konkretnych tytułów w tej kategorii, ponieważ stosunkowo od niedawna Microsoft postanowił zasilać Rynek arcadówkami dla Kinecta. Wierzę jednak, że pojawią się tutaj grywalne i porządne tytuły, którymi zainteresuje się wiele osób, ponieważ dzięki charakterystyce tego typu gier odchodzi jeden wielki minus: płacenie ceny pełnoprawnego tytułu za coś, co często jest tak naprawdę zbiorem minigier. W najlepszym przypadku będziemy dostawać co tydzień jeden świeży tytuł, co w przypadku Kinecta jest rozsądną ilością, której sprostają nasze portfele Wielu z nas ma swoje konsolowe nawyki przy korzystaniu z konsoli, a idę o zakład, że jednym z nich dla sporej grupy graczy jest wpływanie na szeroki przestwór Rynku w usłudze Xbox Live w celu złowienia jakiegoś dobrego tytułu, tudzież wzbogacenia czegoś ze swojej biblioteki gier. Moja misja na dziś: pomóc Wam w poszukiwaniach.

DLC – znak czasów

Dzisiaj nikt już chyba sobie nie wyobraża sytuacji, w której kupujemy grę, ogrywamy ją od góry do dołu, a następnie grzecznie odkładamy na półkę czekając na wypuszczenie jakiegoś porządnego rozszerzenia tudzież po prostu kolejnej części. Teraz niemal każdy tytuł dostaje swój osobisty respirator w postaci dodatkowej zawartości (DLC), często nawet już w dniu premiery. Często tego typu dodatki potrafią nie tylko dać więcej tego samego, a nawet rozbudować funkcjonalność naszego ulubionego tytułu. Na przestrzeni ostatnich lat ukazało się naprawdę dużo ciekawych i bogatych dodatków, ale Wasza uwagę chciałbym zwrócić na dwa chlubne przypadki.

Grand Theft Auto IV: The Lost and the Damned (1600 MSP)

DLC – znak czasów, Rynek Xbox Live - w co warto zainwestować punkty?

Jeden z dwóch legendarnych dodatków, o których wiedzieliśmy na długo przed ich premierą, ponieważ Microsoft miał zapłacić za ich czasową ekskluzywność zawrotną kwotę 50 milionów dolarów! Dodatek jest o tyle ciekawy, że na płaszczyźnie fabularnej przecina się on z podstawową wersją gry m.in. poprzez obecność dwóch misji, które wykonywaliśmy jako Niko Bellic, tym razem obserwując ich przebieg z innej perspektywy. Poza tego typu smaczkami mamy tutaj parę nowych funkcjonalności, jak np. wspólna jazda grupą zakapiorów gangu motocyklowego The Lost. Poza tym standard dla tego typu dodatków: nowe misje, bronie, pojazdy i inne. Dodatek przez niektórych uznawany jest za lepszy od podstawki, co sami być może potwierdzicie po kilkunastu godzinach spędzonych z potępionymi.

Tylko dla odważnych – Oblivion: The Horse Armor Pack (200 MSP)

W tak niebezpiecznym świecie, jakim jest Tamriel, dbanie o swojego towarzysza podróży powinno być jednym z naszych priorytetów. Naprzeciw naszym potrzebom wyszło studio Bethesda Softworks, twórcy gry The Elder Scrolls IV: Oblivion, oferując nam pakiet dwóch zbrój dla konia: elficką i stalową. Z takim wyposażeniem bezpieczeństwo nasze i naszego zwierzaka transportowego mamy zapewnione z urzędu!

Trudno jest wskazać naprawdę wartościowe DLC z dwóch głównych powodów: tego typu dodatków pokazało się jak dotąd naprawdę dużo, a poza tym jest to mocno indywidualna sprawa. Mogę co najwyżej Wam uświadomić, że warto przebadać Rynek pod kątem dodatkowej zawartości dla tytułów, w które najczęściej gracie. Świetnym przykładem są chociażby gry muzyczne, gdzie w przypadku serii Rock Band ilość utworów udostępnionych graczom dawno już przekroczyła barierę 2 tys., co stanowi prawdziwy ogrom muzyki wszelakich gatunków. Jeżeli jesteście fanami Kinecta i w wolnych chwilach trenujecie taneczne wygibasy z Dance Central, to z pewnością w momencie, w którym w małym palcu będziecie mieć wszystkie podstawowe układy, warto będzie odwiedzić Rynek w celu poszerzenia ilości utworów do których wyginacie się przed telewizorem.

Podobnież jest z pierwszoligowymi shooterami i wyścigami: bogate map packi do Call of Duty czy Halo, paczki z dodatkowymi samochodami do Forzy Motorsport, dodatkowe misje do kolejnych gier z serii Assassin’s Creed – wszystko tutaj ma swoją cenę, ale często możemy sobie wydłużyć czas rozgrywki od kilku godzin do praktycznie nieskończoności, bo czas ten może zależeć tylko od tego, ile w dany tytuł będziemy grać.

>>Kup Microsoft Points w sklepie gram.pl

Czego nie kupować?

Rynek jest brutalnym tworem, który jest skalkulowany na zmaksymalizowanie naszych wydatków – zarówno tych obowiązkowych, jak i zupełnie pozbawionych sensu. Jak na razie podałem Wam listę naprawdę gorącego kawałka kodu z tego cyfrowego tortu, a wiedzieć musicie, że nie wszystko w tym torcie jest lekkostrawne. Przede wszystkim, jeżeli już mówimy o grach i dodatkach, to warto obserwować to, jak zostały one ocenione przez pozostałych użytkowników. Oceny są mniej lub bardziej słuszne, ale często pokażą ogół jakości wybranej pozycji. Oczywiście, jeżeli będziecie mieć już w planach jakąś kilkudziesięciozłotową inwestycję, to poświęćcie chwilę na przebadanie wybranki poprzez test wersji demo, która dostępna jest w przypadku absolutnie każdego arcade’a.

Inną radą, której osobiście się trzymam, jest zignorowanie zbędnego contentu pokroju motywów upiększających Dashboard, obrazków gracza czy też dosyć świeżego wyciągacza punktów – ubranek i akcesoriów dla Avatar. Wiele z tych małych gadżecików możecie pozyskać zwyczajnie oddając się ogrywanemu tytułowi. Z tego co pamiętam, to nie zawsze tak było, niemniej miło jest dostać jakiś drobny gadżet za przejście gry czy spełnienie specyficznych wymogów. Wniosek z tego akapitu: nie dajcie się zwariować, tylko poszukajcie sobie darmowej alternatywy w jednej z pozycji zdobiących Waszą półkę.

Pora na zakupy!

Mam wielką nadzieję, że z takim krótkim zestawieniem najlepszych z najlepszych część z Was odkopie kilka wcześniej nieznanych pozycji z odmętów Rynku. Nie powiem, żeby okoliczności temu nie sprzyjały, ponieważ przed nami tradycyjne obniżki świąteczne, dzięki którym będzie można zakupić naprawdę dobrą zawartość w bardzo atrakcyjnych cenach. Warto mieć również na uwadze trwającą w gramowym sklepie promocję na Microsoft Points, dzięki której możecie zaoszczędzić sporo pieniędzy, które w końcu zamienią się w miodne tytuły i dodatki. Okażcie trochę kreatywności i zróbcie prezent chłopakowi/dziewczynie czy też dziecku, dzięki czemu będziecie mogli razem spędzić czas przy konsol. Dobra planszówka czy zręcznościówka na święta jest zdecydowanie lepszą alternatywą, niż oglądanie „Kevina samego w domu” czy „Szklanej pułapki” po raz n-ty.

Komentarze
19
L33T
Gramowicz
29/12/2011 14:03

Ehm nie ?Podstawka = 0 M$PPojedyńcza klasa = 800 M$PWszystkie klasy = 1200 M$P

Usunięty
Usunięty
29/12/2011 14:00
Dnia 29.12.2011 o 11:19, L33T napisał:

Jest za darmo ale pełny unlock (czyli normalne skille etc.) jest płatny. Domyślnie każda postać to postać trail więc gra nie jest całkiem za free.

Innymi słowy gra kosztuje 4800 MSP ;)

Usunięty
Usunięty
29/12/2011 11:58

Wiedziałem, że gdzieś będzie kruczek :P Popatrzyłem i rzeczywiście wszystkie postacie są za 1200 msp. Ale chyba i tak się skuszę. W Torchlighta grałem i bardzo mi się podobał. Myślę jeszcze nad Dungeon Siege 3 ale na razie nie jestem przekonany. Oczywiście, że da się zrobić dobrego H''n''S na konsole, w sensie na pada. Wspomniany Torchlight to doskonale potwierdza tak więc myślę, że D3 w przyszłości również zagości na xie i ps.




Trwa Wczytywanie