Chłodzenie cieczą - absolutnie podstawowy poradnik

Michał Wierzbicki
2011/06/30 10:12

Upał daje się we znaki nie tylko graczom, ale także ich komputerom. Jeżeli nic chcecie używać swojego sprzętu jako rondla do smażenia jajecznicy zadbajcie o prawidłowe chłodzenie. W poniższym poradniku dowiecie się jak zamontować, wybrać i jak działa chłodzenie cieczą.

Chłodzenie cieczą - absolutnie podstawowy poradnik

To, jakiego chłodzenia używamy zależy od tego, w jaki sposób wykorzystujemy swój komputer. Dla tych, dla których wydajność jest najważniejsza, a cena nie gra roli chłodzenie cieczą może wydawać się zbędnym bajerem. Są też tacy, którzy nie założą jej z niewiedzy lub obawy przed utratą gwarancji. Jeszcze inni twierdzą, że to rozrywka dla komputerowych freaków.

Prawda jest jednak taka, że chłodzenie cieczą od dawna przestało być rozrywką dla zwariowanych maniaków overclockingu czy niepoważnych gadżeciaży. Rozwiązania takie stosuje się powszechnie w superkomputerach czy maszynach, gdzie temperatury przekraczają dopuszczalne normy. Dla przeciętnego użytkownika użycie cieczy oznacza stabilniejszą pracę komponentów, ciszę i miły dla oka wygląd. Można też sporo oszczędzić, stosując słabsze komponenty i podkręcając je.

Z czego składa się układ liquid cooling?

Ci, którzy uważali na fizyce (tak, są tacy!) wiedzą, że ciecz jest dobrym przewodnikiem ciepła. Nikogo nie powinno więc dziwić, że w końcu i informatycy dostrzegli w niej koło ratunkowe dla pocącego się sprzętu. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać naturalne, cieczą używaną w układzie chłodzenia nie jest woda. Nawet najmniejszy wyciek H2O na komponenty mogłoby się skończyć w najlepszym wypadku usmażeniem sprzętu i wymianą korków. Do chłodzenia używa się specjalnych płynów (np. Feser One) - które nie przewodzącą prądu, zawierają składniki antykorozyjne i pestycydy. Te ostatnie pozwolą na pominięcie zakupu glonojada. Ponadto układ chłodzenia cieczą składa się z pompki, bloków, chłodnicy i akcesoriów dodatkowych jak zaciski, rurki i złączki.

Zasada działania jest prosta. Na każdym z komponentów, które chcemy schłodzić zamontowany jest (zamiast chłodzenia standardowego) blok chłodzący. Poszczególne bloki połączone są ze sobą rurkami. Siłą napędową jest pompka, a ciepło zostaje oddane przez chłodnicę wspomaganą wiatraczkami. Ciecz gromadzi się natomiast z rezerwuarze (zwanym też zbiornikiem wyrównawczym bądź w skrócie rezem). Przykładowy układ chłodzenia cieczy może wyglądać następująco: pompka pompuje ciecz z reza poprzez rurki do bloku karty graficznej. Następnie zbiera ona ciepło z bloku karty graficznej i przepływa dalej do bloku procesora. Na samym końcu wpływa do chłodnicy na której zamontowane są wiatraczki oddające ciepło do otoczenia. Potem płyn trafia z powrotem do reza i układ się zamyka.

Co można chłodzić?

Najczęściej chłodzi się procesor i kartę graficzną. Chłodzić można jednak też północny i południowy mostek płyty głównej czy pamięci RAM. Istnieje również możliwość chłodzenia zasilacza, choć - z oczywistych względów - rzadko kto się na to decyduje.

Jakie są plusy i minusy?

Jak wszystko na tym świecie, chłodzenie cieczą ma swoje wady i zalety. Główną zaletą jest niska temperatura pracy komponentów. Radon HD5870, na którym oparłem swoje pomiary osiąga w trybie jałowym temperaturę 45°C. Po zastosowaniu chłodzenia cieczą temperatura spadła zaledwie o 3 stopnie. Wszystko zmienia się, kiedy karta zaczyna pracę. W programie Furmark standardowe chłodzenie potrafiło utrzymać kartę w temperaturze 85°C. Po zamontowaniu LQ, karta pracowała w temperaturze 65°C. To aż o 20°C mniej. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku procesora. W moim przypadku AMD Phenom II X6 1090T. W programie Prime 95 procesor na standardowym chłodzeniu potrafi osiągnąć temperaturę 50°C. Po zastosowaniu LQ, temperatura spada do 40°C. Można dzięki temu podkręcić komponenty i sprawdzić jakie są możliwości danego sprzętu.

Inną zaletą jest cicha praca. Po odpowiednim zamontowaniu pompki (która również wytwarza wibracje) komputer jest niemal niesłyszalny. Dodatkowym plusem są walory estetyczne. Zastosowana ciecz - dzięki czynnikowi UV - może świecić w ciemnościach. Oczywiście trzeba zamontować jeszcze odpowiednie zimne katody bądź diody emitujące promienie UV, które podświetlą płyn.

Minusy zamontowania systemu LQ są dwa. Po pierwsze płyn trzeba co jakiś czas spuszczać i napełniać układ na nowo, ponieważ ciecz traci swoje właściwości. Operacja powinna być przeprowadzana raz do roku. Po drugie wreszcie - cena. Koszt dobrego układu, który chłodziłby procesor oraz kartę graficzną to - uwaga - około 1200 zł. Jeżeli jeszcze żyjecie, nie spadliście z krzeseł i - co więcej - nadal chcecie zamontować układ chłodzenia cieczą już za chwilę dowiecie się jak to zrobić.

Jaki zestaw wybrać?

Pompka i rezerwuar

Pompka powinna być dostosowywana do potrzeb. Do układu chłodzącego kartę i procesor wystarczy pompka potrafiąca przelać ok. 250l/h. Do tego rezerwuar, który połączymy w prosty sposób z pompką. W tym przypadku ważna jest pojemność. Im więcej, tym szybciej napełnimy układ.

Blok karty graficznej

Istnieją dwa rodzaje bloków karty graficznej: chłodzący całą kartę (pamięć + rdzeń) bądź tylko jej procesor. Polecam ten pierwszy. Ważne, aby konstrukcja była oparta na miedzi, aby uniknąć korozji. Pamiętajcie, aby przed zakupem spojrzeć w dokumentację bądź zapytać się sprzedawcy czy blok pasuje do karty. Mimo, że dany blok przeznaczony jest np. do GeForce'a GTX 460 nie znaczy to, że będzie pasował do każdej konstrukcji. Najczęściej bloki przeznaczone są pod modele referencyjne.

Blok procesora

Tutaj sprawa jest prostsza, bo bloki skonstruowane są w taki sposób, że pasują do niemal każdego rodzaju procesora. Przed zakupem warto sprawdzić komentarze użytkowników, aby dowiedzieć się czy blok jest odpowiednio wydajny.

Chłodnica

Istnieje parę rodzajów chłodnic - pojedyncza, podwójna, potrójna itd. Im większa jest jej powierzchnia tym lepiej będzie oddawała ciepło. Zasada dobierania chłodnicy jest prosta - pojedyncza chłodzi tylko jeden element, podwójna dwa, potrójna trzy itd. Należy pamiętać, że na chłodnice należy zamontować wentylatory tak, aby wydmuchiwały nagromadzone w niej ciepło. Uważajmy też na rozmiar - ograniczać nas będzie obudowa o czym poniżej.

Obudowa

Obudowa powinna być dostosowana do chłodzenia wodnego. Najwięcej miejsca zajmować będzie chłodnica. Jeżeli zdecydujemy się na zamontowanie chłodnicy "u góry" wiązać się to będzie z wywierceniem dodatkowych otworów, co przy niezbyt dużych umiejętnościach ekhm. "manulanych" może doprowadzić do poważnego uszczerbku na wyglądzie naszej budy. Chłodnicę można zamontować też w miejscu, gdzie znajdują się zatoki 5,25" w pozycji leżącej bądź stojącej. W tym przypadku po pierwsze potrzebna jest duża ilość miejsca, a po drugie wentylatory z przodu obudowy. Można też założyć urządzenie z tyłu obudowy w miejscu gdzie są wentylatory. Jeżeli w ogóle nie mamy miejsca możemy zamontować chłodnicę poza budą. Służą do tego gotowe zestawy, których cena nie przekracza na ogół 150 zł.

GramTV przedstawia:

Pamiętajmy również o miejscu na pompkę. Możemy ją po prostu postawić w dowolnym miejscu w obudowie, podkładając gąbkę (aby zniwelować drgania) lub włożyć w zatokę 5,25", przyklejając do specjalnej tacki, która jest dołączana do niektórych modeli (np. Antec Twelve Hundred Case).

Przy wyborze obudowy weźmy też pod uwagę możliwość zrobienia wrażenia na dziewczynie (przeszklony bok). - "Wow, ale ładnie świeci" - "Nie gadaj, myj".

Złączki i węże

Rodzaj złączek zależy od użytego węża. Dostępne są trzy rodzaje materiału z którego jest robiony waż: Silikon, PVC (niepoprawna nazwa PCV) oraz Tygon. Pierwszy rodzaj jest podatny na załamania oraz uszkodzenia mechaniczne. Jednym słowem: kicha. Plusem jest natomiast cena. PVC to już klasa średnia i najbardziej popularna. Tygon jest natomiast bardzo drogi (ok. 30 zł na 1m), charakteryzuje się znakomitą elastycznością i odpornością na załamania. Przy wyborze węża kierujmy się też jego grubością. Wymiary podaje się w sposób następujący X/Y. Gdzie X oznacza średnicę wewnętrzną, a Y zewnętrzną. Najlepiej wybrać węża 10/16. Dzięki sporej grubości charakteryzuje się dużą odpornością na załamania i będziemy mogli oszczędzić nieco na złączkach i zabawie z nimi. Jeżeli pompka nie ma kosmicznej mocy, a wąż jest dość gruby możemy go bowiem tylko nasunąć na złączki z gwintem w kształcie grota (np. Black Water NK10 FatBoy). Jeżeli wybierzemy cieńsze węże bądź mamy pompkę o dużej mocy musimy założyć złączki, które po nałożeniu węża dokręca się nakrętką. Należy pamiętać, aby rozmiary węży i złączek zgadzały się. Jeżeli nie mamy pewności zapytajmy się sprzedawcy.

Jak to złożyć?

Do każdej części dołączona jest instrukcja obsługi więc zamontowanie bloków i podłączenie wszystkiego powinno być bezproblemowe. Są jednak rzeczy o których nawet najwięksi uczeni nie wiedzą, a redaktor z gram.pl wie (ha!) i chętnie podzieli się z Wami tą wiedzą. Oto 10 porad, które ułatwią Wam montaż i pozwolą uniknąć dodatkowych kosztów.

1. Pamiętajmy, że w znakomitej większości przypadków zdjęcie chłodzenia z karty graficznej skutkuje utratą gwarancji. Są jednak producenci, którzy dopuszczają taką formę modyfikacji. Inni czasami produkują nawet karty z już założonym układem chłodzenia cieczą, choć nie są one tanie.

2. Do chłodnicy dołączone są dwa rodzaje śrubek: długie i krótkie. W zależności od tego jakie wentylatory chcemy przykręcić takie śrubki stosujemy. Niektóre wymiary wentylatorów (np. Antca, dostarczone w osłonkach w zestawie z obudową) mają nietypowe rozmiary. Jeżeli wkręcimy śrubkę za daleko, uszkadzamy chłodnicę, która zacznie cieknąć. Dzieje się tak dlatego, że chłodnica nie ma kawałka metalu, który chroniłby ją przed wkręceniem śruby. Jeżeli potrzebujemy śrubek o nietypowej długości, możemy spiłować kawałek piłką do metalu.

3. Węże dostajemy w jednym kawałku, który trzeba pociąć ostrym nożem, a nie nożyczkami. Jeżeli utniemy pod złym kątem rurka może się wyginać lub krzywo przylegać do złączki.

4. Aby ułatwić nasunięcie węża na złączkę, smarujemy ją płynem do naczyń, a końcówkę rurki wsadzamy do wrzątku, co spowoduje czasowe rozszerzenie materiału. Gdy płyn zaschnie dodatkowo uszczelni układ.

5. Układ najlepiej napełnić podłączając do zasilacza samą pompkę, pozostałe komponenty powinny być odłączone. Aby włączyć zasilacz wyjmujmy wtyczkę odpowiadającą za zasilenie płyty głównej i za pomocą drucika zwieramy kabelki zielony i czarny. Następnie podłączamy go do prądu i włączamy przełącznikiem z tyłu.

6. Pompka nie może pracować na sucho. Napełniając układ wyłączamy zasilacz, dolewamy chłodziwa, włączamy i czekamy aż pompka zassie je do układu. Kiedy to się stanie wyłączamy zasilacz i powtarzamy procedurę aż do całkowitego napełnienia.

7. Po napełnieniu układu pozostawiamy otwarty rez i czekamy aż płyn się odpowietrzy (będzie pozbawiony piany, bąbelków i uzyska ciemny, wyrazisty kolor). Powinno to zająć nie więcej niż 3h. W razie potrzeby dolewamy chłodziwa.

8. Po podłączeniu wszystkiego postawmy kawałki ręcznika papierowego pod każdym komponentem aby zobaczyć czy nic nie wycieka.

9. Sprawdźmy dokąd kierowana jest ciecz. Najczęściej pompka wysyła ją górą, a dołem powraca ona do reza. Jeżeli kierunek będzie zły, ciecz zacznie się cofać do zbiornika, a wtedy o powódź nietrudno.

10. Po włączeniu komputera wejdźmy do biosu i sprawdźmy temperatury. Pompka pracuje niezwykle cicho, a jeżeli coś się rozłączy możemy doprowadzić do przegrzania się komponentów.

Jeżeli będzie trzymać się tych zasad na pewno składanie zestawu pójdzie Wam jak z płatka. Ze zdobywaniem pieniędzy na taką instalację może być gorzej, ale to już inna historia...

Komentarze
43
Usunięty
Usunięty
20/07/2011 01:17
Dnia 01.07.2011 o 20:45, zdarom napisał:

A ja swojego kompa włożyłem do akwarium i zalałem zwykłym olejem słonecznikowym, chodzi mi bez zarzutów już 0,5 roku, mniej więcej 5 godzin dziennie, w niedziele 10 :) Tanio i efektywnie.

Wrzuciłbyś fotkę?

Usunięty
Usunięty
06/07/2011 20:00
Dnia 03.07.2011 o 16:58, SerwusX napisał:

Fajny poradnik, wreszcie po ludzku napisany. :) Wątpię, czy się jednak na takie rozwiązanie zdecyduję, bo spójrzmy prawdzie w oczy: na co mi to? Co z tego, że karta grzeje mi się do 85 stopni, jak i tak dalej działa. :) A podkręcać jej nie mam, póki co, zamiaru. @zdarom Ale bym się śmiał, gdyby okazało się, że producent ten twój olej rozcieńczył, mueheheehehe. :D

Może rozcieńczył może nie, ale fakt jest faktem że wszystko chodzi pięknie i nic nie słychać a olej nie zmienił barwy nic a nic :)

Usunięty
Usunięty
06/07/2011 20:00
Dnia 03.07.2011 o 16:58, SerwusX napisał:

Fajny poradnik, wreszcie po ludzku napisany. :) Wątpię, czy się jednak na takie rozwiązanie zdecyduję, bo spójrzmy prawdzie w oczy: na co mi to? Co z tego, że karta grzeje mi się do 85 stopni, jak i tak dalej działa. :) A podkręcać jej nie mam, póki co, zamiaru. @zdarom Ale bym się śmiał, gdyby okazało się, że producent ten twój olej rozcieńczył, mueheheehehe. :D

Może rozcieńczył może nie, ale fakt jest faktem że wszystko chodzi pięknie i nic nie słychać a olej nie zmienił barwy nic a nic :)




Trwa Wczytywanie