W samo południe z niezbyt zaskakującymi targami

Łukasz Wiśniewski
2011/06/08 12:00

Branża gier wideo zmieniła się w ostatnich latach, zmieniły się też kanały i strategia przekazywania informacji. Na wielkie targi, takie jak E3, nie czekamy już dlatego, żeby czegoś się dowiedzieć. Czekamy, bo są wielkimi targami i tyle...

Branża gier wideo zmieniła się w ostatnich latach, zmieniły się też kanały i strategia przekazywania informacji. Na wielkie targi, takie jak E3, nie czekamy już dlatego, żeby czegoś się dowiedzieć. Czekamy, bo są wielkimi targami i tyle...

Z tymi wielkimi targami powoli zaczyna się robić trochę gombrowiczowsko. Tak jak Słowacki wielkim poetą był, tak targi E3 największym wydarzeniem dla graczy są. Więcej wyjaśnień nie potrzeba. Jeśli jednak się dobrze zastanowić, patrząc z punktu widzenia zwykłego gracz, to jakoś trudno znaleźć coś innego, niż ten aksjomat. Nikt nie ogłasza w Los Angeles całkowicie nowych projektów, a nawet jeśli komuś się to z rozpędu zdarzy, to i tak poprzedzone jest to mnóstwem zapowiedzi zapowiedzenia czegoś. Bo E3 i poprzedzający je okres to jeden wielki festyn teaserów i potwierdzeń rzeczy oczywistych. Fajny festyn, ale nic więcej.W samo południe z niezbyt zaskakującymi targami

Nie, nie zamierzam tu biadolić i sarkać, że za moich czasów było lepiej, ciekawiej, a targi gier miały inny klimat. Nie zdziadziałem na tyle, by tak się zachowywać. Spadek znaczenia wielkich dorocznych imprez to wynik tej samej ewolucji, która spowodowała masowy pomór pism drukowanych. Tudzież wiele innych zjawisk. Targi Electronic Entertainment Expo mają już szesnaście lat. Gdy po raz pierwszy je otwierano, rynek gier wideo raczkował. Na E3 w 1995 roku hitem zapewne była informacja, że już jesienią na rynek amerykański trafi konsola PlayStation, odnosząca od roku sukcesy w Japonii. Zbliżały się wielkimi krokami premiery takich hitów jak Heroes of Might and Magic czy Warcraft II. Ogólnie granie na pecetach miało wkrótce wkroczyć w nową epokę, dzięki pojawieniu się Windows 95...

W zasadzie każda branża ma swoje targi międzynarodowe. Dotyczy to nawet domów pogrzebowych. Istnieje produkt, więc się organizuje wystawę połączoną z promocją i rozmowami biznesowymi. Te ostatnie to jak podejrzewam jeden z nielicznych już powodów do organizowania targów gier. Zresztą w pewnym momencie E3 miało przejść całkowicie na model spotkań biznesowych, z wydawcami, twórcami i nielicznymi dziennikarzami. Bez widzów. Pomysł upadł, bo taki schemat oznacza spadek zainteresowania wydarzeniem ze strony mediów. A bez nich to jakoś tak dziwnie tłuc się do drogiego miasta w kraju o rygorystycznych przepisach lotniskowych. Do tego bez pieniędzy z wejściówek byłoby drożej dla wystawców. Oczywiście relatywnie, bo przecież muszą przygotowywać stoiska dla graczy... ale fajniej jest płacić za coś medialnie widocznego niż za konferencję za zamkniętymi drzwiami, prawda?

Wspomniałem, że targi międzynarodowe ma niemal każda branża. No właśnie, taka na przykład branża filmowa nie bardzo. Owszem, fefdziesiąt festiwali na całym świecie, od Cannes po Wrześnię, ale targi? Trudno nie zauważyć, że branża gier wideo ma coraz więcej wspólnego z filmową, więc w sumie może ewolucja podąży w te stronę? Żartuje oczywiście, bo film można obejrzeć w kilkaset osób na sali kinowej, a grać trzeba samodzielnie, do tego nawet nowoczesne strzelanki wciąż pozostają dłuższe od filmów... Tak więc targi już nie bardzo, a festiwali wykombinować nie będzie prosto. Jednakże reszta pasuje jak ulał. Strategia reklamowa, sposób dawkowania informacji i cały ten kram poprzedzający premierę - w filmach i grach wygląda toto podobnie.

GramTV przedstawia:

Szesnaście lat temu inaczej wyglądał przepływ informacji. Dominowały tradycyjne media z całym ich cyklem wydawniczym. Sieć była w powijakach, dopiero zaczynały działać pierwsze nowożytne wyszukiwarki internetowe (AltaVista i Yahoo! Search). Dziennikarstwo jako takie nie istniało w cyfrowym świecie. Informacja po miesiącu od zaistnienia wydarzenia w światku gier wciąż była świeża... a nawet gorąca. Wielkie targi rozwijającej się branży były strzałem w dziesiątkę. Miejsce spotkania rozproszonego światka branżowego. Wszystkie ważne wieści w pigułce. Metoda dotarcia do niebranżowych mediów. Same zalety - i dlatego targi E3 odniosły sukces.

Czasy się zmieniły. W ciągu doby informacja obiega świat kilkukrotnie. Żyjemy w epoce, w której więcej jest branżowych portali o ogólnoświatowym czy ogólnokrajowym zasięgu, niż analogicznych pism. Wiele rzeczy działa jeszcze siłą rozpędu, ale postęp dokonuje się na każdym kroku. To czasy portali społecznościowych i informacji o długości 140 znaków. Mając do dyspozycji internet zdolny unieść materiały filmowe w HD i obrazki o rozdzielczości wystarczającej do zrobienia tapety na ścianę, wydawcy gier byliby szaleńcami, gdyby ze wszystkim zwlekali do momentu rozpoczęcia jakichś tam targów. Zasypują nas więc dzień w dzień kolejnymi obrazkami, filmikami i krótkimi informacjami. Utrzymują temperaturę w kotle.

Właśnie reklamowanie za pomocą materiałów wideo to kolejna analogia z branżą filmową. Rzekłbym nawet, że w światku gier dzieją się rzeczy, na które nigdy nie zdecydowały się tuzy Hollywood. Film zapowiada zwykle teaser i dwa-trzy trailery. Grę może poprzedzać kilka teaserów i kilkanaście trailerów. Fakt, że na E3 zwykle zachowuje się jeden osobny filmik promocyjny jest bardzo miły, ale niewiele zmienia w strategii promocyjnej. To trochę jak ze screenshotami, które najpierw dostaje prasa, ale po miesiącu, gdy pismo trafia na rynek łaska się kończy i z kilkudniowym opóźnieniem owe unikatowe obrazki zalewają sieć na całym świecie. Można to porównać z uprzejmym ustępowaniem miejsca w autobusie osobom starszym i zniedołężniałym.

Targi E3 2011 nie mogły więc nas niczym zaskoczyć i chyba nikogo nie zaskoczyły dotąd - czyli szanse maleją. Wiedzieliśmy wszyscy, co kto zawiezie na targi. Czasem było to ogólnikowo przedstawione, więc największe emocje były związane na przykład z tym, jaki nowy sprzęt pokaże Nintendo, skro odgraża się, iż będzie to coś ważnego. No i zobaczyliśmy Wii U. Ech, mały kaliber jak na największą dotąd niespodziankę targów, prawda? Chyba jedynie małe firmy potrafią coś sobie zachować na czas targów, bo inaczej media mogłyby zignorować doniesienie. Dobrze więc, że chociaż im impreza przynosi dużą korzyść.

Odejście od idei wielkich targów gier wydaje się być nieuniknione. Prędzej czy później komuś się przestanie toto kalkulować. Niektórzy wydawcy i deweloperzy już powoli sobie odpuszczają. Jeśli odejdą wielcy, targi gier niszowych nie utrzymają się. No, może impreza w Kolonii przetrwa, bo magistrat traktuje ją jako duży zastrzyk turystyczny i promocję twórczego charakteru miasta. Inaczej mówiąc, wspiera jakoś finansowo. Mam nadzieję, że moje krakanie długo się nie spełni, bo szczerze mówiąc, bez tych wielkich imprez świat gier wideo nie będzie taki sam. Mają one swój niepowtarzalny koloryt, są swoistym świętem, na które chętnie i tłumnie przybywają gracze z całego świata. Może to i relikt minionej epoki, ale jaki piękny...

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
10/07/2011 15:30
Dnia 08.06.2011 o 14:42, WujoFefer napisał:

Jak dla mnie genialna konferencja M$, bardzo dobra Sony i EA i porażka targów czyli Nintendo z ich dziwadłem Wii U.

Microsoft miał najgorszą konferencję. "Kupujcie Kinecta, grajcie w spływy pontonem, patrzcie jak fajnie tańczę."O Wii też mówiono tak jak ty mówisz o Wii U, a potem Ms i Sony też wprowadzili kontrolery ruchowe.Na targach najlepsze było ujawnienie tłumaczeń Laytona i Devil Survivor 2 a nie następne CoDy czy BFy. ;3

/old_forum/2011_27/20110710152836.gif" class="ipsAttachLink ipsAttachLink_image">/old_forum/2011_27/20110710152836_m.gif" class="ipsImage ipsImage_thumbnailed" alt="20110710152836">

Usunięty
Usunięty
10/07/2011 14:41

Ee tam, ja zawsze czekam z wypiekami na mordzie, zwłaszcza że wiele dobrych tytułów miewa wówczas pierwszy prawdziwie przyzwoity (lub co najmniej drugi też dobry ;)) występ przed szerszą publicznością. Nowy TR, kolejny gameplay Uncharted i Resistance, niespodzianki- nie ma na co narzekać. Chyba że po raz wtóry te same suchary od DICE czy nowy-stary FC - faktycznie gdyby targi składały się tylko z takich "rozdynów" to nie zawracał bym sobie głowy;

Usunięty
Usunięty
10/07/2011 14:18

W niektórych latach e3 jest gorsze w innych lepsze. Myślę, że w roku w którym zostaną zaprezentowane nowe konsole MS i SONY, i ich tytuły startowe nikt nie będzie na ich nudność narzekał ;)Tak na marginesie to ja odrobinę ubolewam nad łatwości dostępu i zamieszczania informacji w internecie. W internecie leżą terabajty w zasadzie niepotrzebnych i powtarzających się informacji, których i tak 95% populacji nie jest w stanie ocenić, ani zweryfikować. I sporo ludzi (w tym niestety ja) traci tylko czas grzebiąc w tym śmietniku. Wszystko można znaleźć w 15 sekund a to niestety skutkuje brakiem poszanowania dla wiedzy.




Trwa Wczytywanie