Ekranizacje gier

Gumisiek2
2010/01/30 13:00

Ostatnimi czasy modne stało się tworzenie gier na podstawie filmów (zwykle w tym momencie, aby premiery obu zetknęły się ze sobą). Robione jest to głównie w celach zarobkowych, a w growych adaptacjach filmów ze świecą szukać dobrego tytułu (vide Kroniki Riddicka). Dzisiaj jednak zajmiemy się drugą stroną medalu – filmami na podstawie gier.

Ostatnimi czasy modne stało się tworzenie gier na podstawie filmów (zwykle w tym momencie, aby premiery obu zetknęły się ze sobą). Robione jest to głównie w celach zarobkowych, a w growych adaptacjach filmów ze świecą szukać dobrego tytułu (vide Kroniki Riddicka). Dzisiaj jednak zajmiemy się drugą stroną medalu – filmami na podstawie gier.

Mortal Kombat

Mortal Kombat, Ekranizacje gier

Mamy tu do czynienia z filmem opartym na znanej bijatyce, a konkretnie jej drugiej części. Scenariusz napisali Ed Boon oraz John Tobias, czyli nikt inny, jak tylko twórcy gry. Fabuła jest identyczna, jak w growym pierwowzorze – Rayden wraz z grupą wybranych przez siebie ziemskich wojowników bierze udział w turnieju Mortal Kombat, by uratować Ziemię. Historia dosyć prosta, jednak z czasem nabiera tempa i rozwija się. Walki i efekty specjalne w filmie prezentują się bardzo efektownie, a sam obraz został uznany za jedną z najlepszych ekranizacji gier komputerowych.

Ocena filmu: 8+

The House of the Dead

The House of the Dead, Ekranizacje gier

Film wyreżyserowany przez jednego z bardziej znanych graczom reżyserów. Mowa oczywiście o Uwe Bollu. Niestety, „znany” nie zawsze znaczy „dobry”. Filmy tego niemieckiego reżysera znane są ze zbierania krytycznie niskich ocen na przeróżnych serwisach internetowych poświęconych filmom, na IMDB „osiągają” oceny od 2/10 do 4/10. House of the Dead nie jest wyjątkiem. Mamy tu grupę studentów, którzy przybywają na wyspę opanowaną, jak się później okazuje, przez hordy zombie. I to właściwie tyle. Żadnego ciekawego rozwinięcia, żadnego wciągającego momentu.

Ocena filmu: 2

Bloodrayne

Kolejne „dzieło” Uwe Bolla na podstawie gry o seksownej pół-wampirzycy Rayne. Niestety, o ile gra była produktem bardzo dobrym, o tyle film nie dorasta jej do pięt. Główna bohaterka chce odnaleźć Kagana – króla wampirów, a jednocześnie jej ojca, który zabił matkę Rayne. Całość okraszona jest marnej jakości efektami specjalnymi i po prostu nudzi.

Ocena filmu: 2

Resident Evil

Dzieło reżysera, którego film pojawił się już na tej liście. Na szczęście nie mówimy o Uwe Bollu, lecz o Paulu Andersonie, reżyserze Mortal Kombat. Przed premierą Paul zapowiadał dobre efekty, muzyka oraz dużo akcji. To musiał być dobry film. I jest. Z fabuły gry pozostały dwie rzeczy: nazwa korporacji Umbrella oraz nazwa wirusa, który zamienił ludzi w zombie. Nawet główni bohaterowie nie są tymi, których kontrolujemy w grze. Niemniej jednak film warty uwagi.

Ocena filmu: 7+

Tomb Raider

Tomb Raider, Ekranizacje gier

Każdy chyba słyszał o tej grze. Przygody brytyjskiej archeolog Lary Croft (w filmie w jej rolę wcieliła się Angelina Jolie) odniosły wielki sukces, a gry zdobywały liczne nagrody i wyróżnienia. Przed nakręceniem filmu często zmieniano ekipę, ale ostatecznie reżyserem został Simon West. I to nawet dobra wiadomość, bo obraz jest całkiem porządny, a przecież mógł trafić w ręce reżysera, który zrobiłby z tego kompletną kaszankę. Przenieśmy się jednak do fabuły: Lara szuka artefaktu, ale nie ma lekko, gdyż przeszkadza jej w tym tajemnicza organizacja. Przygody i akcji w filmie nie brakuje i chociaż jako adaptacja gry film sprawdza się raczej słabo, to warto się z nim zapoznać.

Ocena filmu: 8

Street Fighter

Gra niezwykle popularna na automatach i niezbyt rozpowszechniona na pecetach. Film zadebiutował rok przed ekranizacją innej bijatyki, a mianowicie Mortal Kombat. Na jego nieszczęście, to obraz Paula Andersona został znacznie lepiej przyjęty zarówno przez krytyków, jak i przez widzów. Sama fabuła prezentuje się słabo – generał Bison więzi 63 zakładników, a rolę ich wybawicieli pełnią bohaterowie znani z gry. Zawodzi niestety gra aktorów. Wszystko jest sztuczne, a same walki też nie powalają. Można obejrzeć, gdy komputer się zepsuje, a my szukamy po prostu czegoś dla zabicia czasu.

Ocena filmu: 4

Max Payne

Max Payne, Ekranizacje gier

„Nie wierzę w Niebo. Wierzę w ból. Wierzę w strach. Wierzę w śmierć.” Takimi słowami wita nas Max we filmie. Sztampowy tekst, prawda? Zresztą usłyszymy takich więcej. Niestety, tej ekranizacji do grona najlepszych nie zaliczymy, ale też nie damy upaść jej na samo dno filmowych ekranizacji gier. Fabuła filmu pokrywa się z fabułą gry – żona i dziecko Maxa zostają zabite przez bandytów pod działaniem Valkyrii, narkotyku wyzwalającego agresję. Główny bohater, niesłusznie oskarżony o morderstwo, rusza więc, aby na własną rękę odnaleźć zabójców i zemścić się na nich. Podczas oglądania możemy ujrzeć kilka ciekawych scen, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że już gdzieś to widzieliśmy. Gdyby nie drewniana niekiedy gra aktorów oraz sztampowe dialogi, film dostałby lepszą ocenę. Teraz musi zadowolić się sklasyfikowaniem go na środku.

Ocena filmu: 5

Hitman

Hitman, Ekranizacje gier

Agent 47 jest jednym z najlepszych zabójców w ICA – organizacji, która zajmuje się zlecaniem kontraktów na poszczególne cele. I to właściwie wszystko, co nawiązuje w jakiś sposób do serii gier o tym samym tytule, wykluczając podobieństwo niektórych misji. Jednak myśliwy zamienia się w zwierzynę, gdy zostaje wplątany w środek afery politycznej. Próbuje odkryć, kto go wrobił oraz jaki miał w tym cel. Choć sam film jest w miarę dobry, to jednak mam wrażenie, że aktora odgrywającego rolę Agenta 47 można było wybrać lepiej. Fabuła także nie zachwyca, boli głównie brak odniesień do jakiejkolwiek części gry. Pomimo tego film wart obejrzenia.

Ocena filmu: 7

GramTV przedstawia:

Gothic: Der Film

Film diametralnie różniący się od opisywanych tu pozycji. Dlaczego? Ano dlatego, że został całkowicie zrobiony przy użyciu... silnika gry. Produkcja została stworzona przez fanowski zespół T.M.T. Production i opowiada całą główną fabułę gry. Myrtana została najechana przez Orków, których doszły słuchy o bogactwach znajdujących się w tej krainie. Wojna z Zielonoskórymi zmusiła króla Rhobara II do zwiększenia wydobycia magicznej rudy, której złoża znajdowały się na wyspie Khorinis. Postanawia zsyłać każdego, niezależnie od wielkości jego przewinienia, do wydobywania cennego surowca. Aby zapobiec ucieczkom, Rhobar rozkazuje magom otoczyć Kolonię Górniczą magiczną barierą. Coś jednak zakłóca strukturę zaklęcia, powodując powiększenie Bariery do znacznie większych rozmiarów, niż planowano. Więźniowie wykorzystują sytuację i przejmują kontrolę nad Starym Obozem. Pewnego dnia na skraju przepaści staje nasz bohater, który ma wszystko odmienić. Warto nadmienić, że gra została „zlokalizowana” przy użyciu oryginalnych speechów z gry, a ostatnio zostały wrzucone polskie speeche, dzięki czemu możemy cieszyć się Gothic: Der Film słysząc aktorów biorących udział w dubbingowaniu gry. Silnik Gothica jest elastyczny i modyfikuje się łatwo, w dodatku obsługa kamery jest na tyle prosta, że każdy może spróbować swoich sił w „reżyserii” takich filmów, co zresztą widać po serwisie YouTube – Gothic jest najczęściej machinimowaną grą w Polsce. O tym, czy ocena dla filmu jest słuszna możemy przekonać się sami – film w wersji niemieckiej można ściągnąć zupełnie za darmo z poniższego adresu:

http://www.worldofgothic.de/dl/download_246.htm

Ocena filmu: 10

Co nas czeka w przyszłości?

Oto najciekawiej prezentujące się zapowiedzi ekranizacji gier komputerowych:

Prince of Persia: The Sands of Time Splinter Cell World of Warcraft Driver Kane & Lynch Resident Evil 4 Broken Sword: The Shadow of the Templars Gears of War Bioshock God of War

Które z nich bym obejrzał? Na pewno ciekawie prezentują się takie pozycje, jak Prince of Persia, World of Warcraft, Kane & Lynch, Gears of War czy Bioshock. Martwi jedynie poziom ekranizacji gier, który prezentuje się, nie ma sensu ukrywać, zaledwie średnio. Być może przyszłość takich filmów leży w tworzeniu ich w oparciu o silnik gry? Nie należałoby wtedy martwić się o obsadę, a i całość moim zdaniem prezentowałaby się lepiej. Niestety, nie każdy engine jest tak elastyczny i podatny na modyfikacje, jak silnik gry Piranha Bytes. Z pewnością tworzenie filmu na podstawie engine gry byłoby dużo prostsze i nie napotkałoby się z takim ryzykiem, jak tworzenie filmu tradycyjnego, w którym grają żywi aktorzy. Czas pokaże, jakie rozwiązanie okaże się korzystniejsze dla twórców i czy mniej tradycyjny sposób przyjmie się w branży.

Komentarze
32
Usunięty
Usunięty
06/02/2010 15:14
Dnia 05.02.2010 o 18:23, ev1l_on3 napisał:

Owszem mechanika gry w "Blood Money" była bardzo dobra ale fabuła to już co innego.IMO To nie Pan 47 tylko podstawiony inny zły klon - to ktoś zupełnie inny.

Mi się podobała zmiana na gorsze naszego zabójcy. Widać, że przeszedł już swoje, jest nieufny i jeszcze bardziej wyprany z emocji. Myślę, że jego zmiana jest mocno związana z incydentem w hotelu.

Dnia 05.02.2010 o 18:23, ev1l_on3 napisał:

Dlaczego ?

Hm... jak by to ująć? Liczyłem na więcej patosu i dramatyzmu ^^

Dnia 05.02.2010 o 18:23, ev1l_on3 napisał:

Maksymalny Ból 2 niepodobał mi się tylko z jednego powodu - zmienili twarz Maxa... Wiem jestem hardkorem.

Mi twarz Maxia w drugiej części jego nocnych przygód też się nie podobała, ale przywykłem.

Usunięty
Usunięty
05/02/2010 18:23
Dnia 05.02.2010 o 12:36, PAPISHON napisał:

Jak dla mnie Blood Money był naprawdę świetną grą, niezłą kontynuacją serii i dodali parę świetnych pomysłów, jak np pozorowanie wypadku. Fabularnie nieco słabej niż w Codename 47 i Sillent Assassin, ale też naprawdę nieźle (fabuły Contracts nie oceniam, bo to tylko wspomnienia i pokazanie co się działo z Tobiasem Rieperem po misjiw operze z Blood Money).

Owszem mechanika gry w "Blood Money" była bardzo dobra ale fabuła to już co innego.IMO To nie Pan 47 tylko podstawiony inny zły klon - to ktoś zupełnie inny.

Dnia 05.02.2010 o 12:36, PAPISHON napisał:

Rozczarowało mnie tylko zakończenie

Spoiler

oczywiście to prawdziwe, a nie to z kremacją naszego zabójcy

.

Dlaczego ?

Dnia 05.02.2010 o 12:36, PAPISHON napisał:

Co do Maxia 2. Również mi się podobał. Fabuła, ala romansidło w klimatach noir bardzo mi odpowiada. Fakt, gra jest słabsza od poprzedniczki, ale też trzyma poziom. Poczekaj sobie na Max Payne 3, wtedy prawdopodobnie będziesz miał na co narzekać ^^

Maksymalny Ból 2 niepodobał mi się tylko z jednego powodu - zmienili twarz Maxa... Wiem jestem hardkorem.

Usunięty
Usunięty
05/02/2010 12:36

Dnia 04.02.2010 o 18:24, ev1l_on3 napisał:

Spoiler

Ale zabijać listonosza tylko dlatego bo dostarczył mu list

? Toż to paranoja . Nie lubię "Blood Money" naprawdę zawiodłem się na tej części tak (a nawet bardziej) jak zawiodłem się na Maxie Paynie 2 :(

Jak dla mnie Blood Money był naprawdę świetną grą, niezłą kontynuacją serii i dodali parę świetnych pomysłów, jak np pozorowanie wypadku. Fabularnie nieco słabej niż w Codename 47 i Sillent Assassin, ale też naprawdę nieźle (fabuły Contracts nie oceniam, bo to tylko wspomnienia i pokazanie co się działo z Tobiasem Rieperem po misjiw operze z Blood Money). Rozczarowało mnie tylko zakończenie

Spoiler

oczywiście to prawdziwe, a nie to z kremacją naszego zabójcy

.Co do Maxia 2. Również mi się podobał. Fabuła, ala romansidło w klimatach noir bardzo mi odpowiada. Fakt, gra jest słabsza od poprzedniczki, ale też trzyma poziom. Poczekaj sobie na Max Payne 3, wtedy prawdopodobnie będziesz miał na co narzekać ^^




Trwa Wczytywanie