PixelJunk Shooter - recenzja

Łukasz Berliński
2009/12/22 17:00
0
0

Na ratunek górnikom

Na ratunek górnikom

PixelJunk to taka seria, w której każda gra jest inna od poprzedniej, a pomimo tego zyskała sobie liczne grono fanów wypróbowujących każdą propozycję od studia Q-Games. Mieliśmy już okazję ścigać się w Racers, bronić zamku przed potworami w Monsters, a także pobawić się kulką w ogrodzie w Eden. Czwartym tytułem, który niedawno ukazał się w PlayStation Network, jest Shooter.

Na ratunek górnikom, PixelJunk Shooter - recenzja

Nie dajcie się jednak zwieść tytułowi, bo to nie kolejny FPS. PixelJunk Shooter to przede wszystkim eksploracja świetnie zaprojektowanych 75 poziomów oraz zabawa z podstawami fizyki i chemii, z elementami strzelania w formie umilającego grę dodatku. Zabawa polega na sterowaniu małym statkiem, wyposażonym w działko strzelające oraz wysięgnik. Ogień pokładowy służy nam do eliminacji napotkanych wrogów, z kolei dzięki chwytakowi możemy podnosić przedmioty oraz ratować pozostawionych samych sobie górników. Cała idea zabawy polega bowiem na tym, by uratować wszystkie ludki porozstawiane na danej planszy, a także zbierać poukrywane w różnych zakamarkach diamenty będące przepustką do odblokowania kolejnych poziomów.

Największą przeszkodą w ukończeniu każdej planszy nie są jednak wrogie jednostki w postaci nietoperzy czy wieżyczek (wyjątkiem są pojedynki z bossami, zdolnymi nam uprzykrzyć życie, a środowisko, które przychodzi nam eksplorować. Cała gra jest podzielona na trzy światy: kompleks jaskiń, lodowiec oraz kopalnię. I w tym miejscu zaczyna się cała zabawa. Wszechobecną lawę możemy „ostudzić” wodą, która w procesie reakcji stwardnieje i za pomocą działka można ją łatwo rozłupać. Kiedy zaś natrafimy na grubą warstwę lodu, zbawienna okaże się wulkaniczna ciecz, która wchodzi w reakcję z wybuchowym gazem, który z kolei otrzymujemy poprzez dodanie wody do żrącego metalu. Wszystkie ciecze, gazy oraz formy stałe zachowują się naturalnie, zgodnie z zasadami fizyki i chemii, dzięki czemu każde wyzwanie stawiane przed nami ma swoje racjonalne uzasadnienie. A żeby nie było za nudno, co chwila jesteśmy zaskakiwani przez twórców nowymi sposobami na ukończenie poziomu.

GramTV przedstawia:

Dla graczy, zarówno dużych jak i małych, niezaprzeczalną zaletą będzie sterowanie ograniczające się do wykorzystania zaledwie dwóch gałek analogowych służących do kierowania statkiem i działkiem, a także przycisków R1 i L1 odpowiadających za otworzenie ognia bądź wypuszczenie chwytaka. Do tego wszystkiego gra nie wymaga od nas małpiej zręczności – odbijanie się od ścian niczym nie grozi, nasz statek jest wrażliwy jedynie na ciepło. Nic nie stoi jednakże na przeszkodzie, by przegrzany układ napędowy ostudzić w wodzie.

W zasadzie napis „game over” ujrzymy dopiero wtedy, gdy pięciokrotnie na jednej planszy pozwolimy zginąć górnikowi. Można powiedzieć wprost, że PJS do najbardziej wymagających tytułów nie należy. Za wadę powinni to uznać jednak tylko gracze doświadczeni, nie zapominajmy bowiem, że mniej wprawionym w tego typu zabawę osobom poziom trudności pozwoli na satysfakcjonującą i bezstresową rozgrywkę. Jako minus z całą pewnością należy traktować długość gry. Kiedy powoli zaczynamy się rozkręcać, pojawia się napis „to be continued” sugerujący, że kolejną porcję rozgrywki dostaniemy dopiero w przyszłości w postaci płatnego DLC.

Mimo to za cenę 29 zł warto sięgnąć po PixelJunk Shooter, który dzięki swemu prostemu mechanizmowi oraz miłej dla oka i ucha oprawie audiowizualnej sprawi, że równie dobrze jak Wy - bawić się przy nim będą Wasi rodzice i młodsze rodzeństwo.

8,0
Przyjemna, acz krótka zabawa dla każdego.
Plusy
  • prosty mechanizm rozgrywki
  • świetnie zaprojektowane poziomy
  • wykorzystanie podstawowych praw fizyki i chemii
Minusy
  • krótka
  • dla niektórych okaże się za mało wymagająca
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!