Agatha Christie: Zło, które żyje pod słońcem - recenzja

Anna Kaiper
2009/10/02 20:00
0
0

Ostatnie wakacje pewnej femme fatale

Ostatnie wakacje pewnej femme fatale

Ostatnie wakacje pewnej femme fatale, Agatha Christie: Zło, które żyje pod słońcem - recenzja

Agatha Christie: Kolekcja tajemnic to kolejne wydanie eXstra Klasyki przypominające stare, dobre gry. Agatha Christie: Zło, które żyje pod słońcemjest ostatnią z serii trzech tytułów opartych na twórczości popularnej autorki książek detektywistycznych. Wybrana przez twórców powieść, na podstawie której stworzono scenariusz gry, opowiada o śledztwie przeprowadzonym przez słynnego detektywa, Herculesa Poirot, na Wyspie Przemytników, gdzie w luksusowym kurorcie grupa angielskich turystów spędza wakacje. W sielskiej atmosferze, pod słońcem Devonu, mały Belg musi się zmierzyć z zagadką morderstwa i jego sprawcą - prawdziwym złem żyjącym między ludźmi.

Prowadząc śledztwo, nie będziemy kierować poczynaniami Poirota, chociaż tutaj czeka nas pewna niespodzianka. Jest on jedynie narratorem opowieści, po latach opowiadającym całą historię swojemu przyjacielowi, kapitanowi Arthurowi Hastingsowi. Detektyw pozwala mu sterować swoimi poczynaniami, żeby mógł samodzielnie zbadać sprawę. Na ekranie gracz kieruje więc krokami Poirota na zasadzie swobodnej retrospekcji wydarzeń. Akcja ma miejsce w dwóch miejscach i czasach naraz – na Wyspie w czasie popełnienia zbrodni, oraz w biurze Herculesa, gdzie ma miejsce rozmowa.

...użyj szarych komórek, Hastings...

Scenariusz zasadniczo nie jest liniowy, różne zadania można wykonywać w dowolnej kolejności. Jest jednak parę miejsc, w których można się zablokować, jeśli nieprawidłowo wykona się pewne czynności. Dlatego warto od czasu do czasu zapisywać grę, żeby móc naprawić własne błędy. No cóż, gracze niekoniecznie muszą być tak genialni, jak słynny detektyw...

Większość zagadek jest dość prosta i nie nastręcza szczególnych trudności w ich rozwiązaniu. Związane są bezpośrednio z wydarzeniami, jakie mają miejsce. Jeśli jednak gracz stanie w martwym punkcie, nie wiedząc co dalej zrobić, nie musi natychmiast sięgać do solucji. Wystarczy, jeśli Hastings poprosi o małą podpowiedź Herkulesa, a dalej wszystko powinno pójść jak po maśle. Poirot ma też w zanadrzu „mistyczny” przedmiot, który bardzo pomaga w śledztwie. Jest to Oskarżający Palec – urządzenie podpowiadające kolejność wykonywanych czynności. Zagadka jego działania również przewija się w grze, choć jej rozwiązanie, trzeba przyznać, jest nieco przewidywalne i rozczarowujące.

Zdecydowanym plusem jest układ schowka i notatnika. Po znalezione przedmioty można łatwo sięgnąć, obejrzeć i manipulować nimi. Zdobyte informacje są zapisywane w notesie, podobnie jak kolejne zadania do wykonania na drodze do rozwiązania sprawy. Wszystkie łamigłówki, z wyjątkiem jednej, są ściśle związane z wydarzeniami. Posługując się więc logicznym myśleniem, można łatwo wpaść na ich prawidłowe rozwiązanie. Jedynie ostatnia jest nieco naciągana, choć trzeba przyznać, że mocno związana z charakterem trochę zadufanego w sobie detektywa.

Mesdames et messieurs, zgromadziliśmy się tutaj, aby zapoznać się z faktami

Dużym plusem gry są jej dialogi, zarówno te pomiędzy detektywem a napotkanymi po drodze osobami, jak również tocząca się w tle rozmowa dwóch przyjaciół. Poczucie humoru, charakterystyczne dla prozy Agaty Christie, a także wypowiedzi poszczególnych osób doskonale wpisujące się w klimat angielskiej prowincji wzmacnia dodatkowo doskonały angielski dubbing. Zróżnicowane akcenty, specyficzny sposób mówienia belgijskiego detektywa, jego drobne potknięcia językowe – wszystko to zostało świetnie odtworzone przez twórców gry. Świetnie dobrane są również głosy poszczególnych postaci, a w roli samego Herkulesa usłyszymy ponownie Davida Suchet’a, który wielokrotnie wcielał się w rolę Poirota w serialu nakręconym na podstawie powieści Christie, i na którego kreacji oparto również wizerunek tej postaci w grze.

Szkoda tylko, że tłumaczenie nie dorasta do oryginału, ale tak niestety bywa z tłumaczeniami. W zasadzie nie utrudnia to rozgrywki, choć zdarzają się sytuacje, gdzie znajomość języków obcych się przydaje, bo odrobinę zmieniony kontekst wypowiedzi może zmylić gracza. Jest to jednak niewielka wada, która nie odbiera przyjemności związanych z poznawaniem kolejnych fragmentów tej historii.

Zdecydowanym i najpoważniejszym minusem gry, tak jak poprzednich części serii, są niestety animacje postaci. Chociaż specyficzny sposób chodzenia Poirota nikogo nie dziwi i jest fragmentem jego osobowości, to już z pozostałymi postaciami nie jest tak miło. Najgorzej poruszają się postacie kobiece, którym widać nogi. Kroczą one niczym jakieś dziwaczne stwory, co odbiera im ogromnie wiele wdzięku. Dobrze przynajmniej, że twarze i sylwetki są dobrze narysowane. Postacie mężczyzn poruszają się nieco lepiej, chociaż momentami równie sztywno i nienaturalnie.

GramTV przedstawia:

Generalnie gra od strony wizualnej jest niezła, choć nie rzuca na kolana. Krajobrazy i wnętrza są zróżnicowane i dobrze pasują do całości gry. Bardzo ładnie wpisują się w klimat letniska na brytyjskiej prowincji. Ma się wrażenie przebywania u wybrzeży Anglii podczas II wojny światowej dzięki dobrze dobranej architekturze i wykreowanych postaciach.

Brawo, Hastings

Scenariusz gry dość dobrze odpowiada fabule książki, choć oczywiście autorzy wprowadzili pewne zmiany, żeby ci, którzy czytali, też mieli pewne zagadki do rozwiązania. Pewne wątki dodano, inne skrócono, co wyszło grze na dobre. Lepiej jednak najpierw przeczytać książkę a później zagrać, żeby nie psuć sobie przyjemności lektury.

Chociaż twórcy sugerują, że są dwa zakończenia, to czeka tu na gracza pewien zawód. Różnice pomiędzy nimi są właściwie kosmetyczne. W podsumowaniu możemy wybrać dwie opcje – albo sami postaramy się zebrać wszystkie fakty i sformułować ostateczną konkluzję, albo skorzystamy z podpowiedzi Poirota. Dialog pomiędzy przyjaciółmi przyjmie wtedy inną formę, ale nie wpłynie to w żaden sposób na finał naszego przemówienia. Nawet jeśli się postaramy i przeprowadzimy ostatnie dialogi na różne sposoby, to skutek będzie taki sam. Trochę to rozczarowujące, chociaż generalnie satysfakcja z kolejnego zakończonego śledztwa pozostaje. Trzeba przyznać na koniec, że gra zachowała urok doskonałego kryminału. Pedantycznego detektywa pewnie irytowałyby drobne niedociągnięcia, jednak gracza lubiącego przygotówki Zło, które żyje pod słońcem w pełni usatysfakcjonuje.

8,0
Kolejna bardzo dobra adaptacja bardzo dobrego kryminału.
Plusy
  • klimat
  • scenariusz
  • zagadki
Minusy
  • przestarzałe animacje, jedno zakończenie
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!