Tydzień z grą Tomb Raider: Underworld - dzień czwarty

Michał Myszasty Nowicki
2008/11/27 18:00
2
0

Mity, legendy i niesamowite historie

Mity, legendy i niesamowite historie, Tydzień z grą Tomb Raider: Underworld - dzień czwarty

Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów niemalże każdej produkcji z Larą Croft w roli głównej jest niezwykły klimat tajemniczości, towarzyszący kolejnym eksploracjom i odkryciom. W dużej mierze efekt ten twórcy osiągali dzięki wykorzystaniu i wplataniu w fabułę gry elementów oraz motywów legendarnych i mitologicznych, co dodatkowo pobudzało wyobraźnię spragnionych przygody graczy. Jest to dokładnie ten sam efekt i ta sama technika, jaką zastosowano w przygodach Indiany Jonesa. Kiedy tajemnicza i niewiarygodna opowieść staje się rzeczywistością, choćby ekranową czy wirtualną, prawie zawsze działa to na naszą wyobraźnię z podwójnym impetem. Odwoływanie się do powszechnie znanych legendarnych przedmiotów takich jak Arka Przymierza czy święty Graal doskonale sprawdziło się w przypadku przygód doktora Jonesa, nie powinno zatem dziwić, iż twórcy niezwykle podobnego w założeniach Tomb Raidera również zdecydowali się wykorzystać ten pomysł.

Kiedy bowiem bliżej przyjrzymy się fabule znakomitej większości produkcji związanych z marką Tomb Raider, odnajdziemy tam bez najmniejszego problemu cały szereg odwołań i nawiązań do dawnych kultur i wierzeń oraz legend, które nagle okazują się być jak najbardziej rzeczywiste. Już same lokacje, po których biega i skacze nasza bohaterka, wywołują dreszczyk emocji. Wielkie piramidy, starożytne świątynie, grobowce wielkich królów, tajne ośrodki badawcze - monumentalne budowle i podziemne sale skrywają w sobie tajemnice, o jakich nam się nie śniło. I choć twórcy gier traktują je zazwyczaj z dość dużą swobodą, naginając wszelkie teorie i interpretacje do własnych celów, to jednak ich obecność w grach z cyklu Tomb Raider jest na tyle znacząca, iż postanowiliśmy poświęcić temu zagadnieniu osobny artykuł. Sposobność ku temu jest dokonała, gdyż większość fabuły najnowszej odsłony gry oparta została właśnie na mitach i legendach. Choć w znakomitej większości tekst dotyczyć będzie poprzednich odsłon cyklu, chcielibyśmy jednak ostrzec, iż może on zawierać spoilery dotyczące fabuły tychże właśnie gier.

Atlantyda odnaleziona

Już w pierwszej grze fabułę zbudowano opierając się na jednej z najbardziej pobudzających wyobraźnię legend znanych ludzkości. Mowa tu o opowieściach o zaginionym lądzie, Atlantydzie, której mieszkańcom przypisywano zazwyczaj nadludzkie możliwości, boskie pochodzenie, bądź też powiązania z obcymi cywilizacjami. Nie inaczej jest w przypadku Tomb Raidera - Atlantydzi są tutaj pradawną rasą posiadającą wiedzę i umiejętności przekraczające możliwości nawet współczesnego człowieka. Szczególnie uwydatnione zostało to w uniwersum Crystal Dynamics, gdzie wszelkie moce i zdolności zawdzięczają oni nie mutacjom, lecz wrodzonym umiejętnością. Jak zatem wygląda Atlantyda i jej historia w wersji twórców przygód Lary Croft?

Atlantydzi od wieków rządzeni byli przez trzech wielkich władców, których moce i możliwości oraz nieśmiertelność stawiały ich na równi z bogami. Choć byli niekwestionowanymi liderami, Qualopec, Tihocan i Natla władali swym państwem w oparciu o demokratyczne zasady - każde z nich posiadało prawo głosu w każdej ze spraw, wszystkie ważniejsze decyzje podejmowano wspólnie. Trwało to jednak do czasu, gdy stworzyli potężny artefakt, Scion, którego siła jeszcze bardziej potęgowała ich i tak niemałe moce. Dlatego też postanowili podzielić przedmiot na trzy części - po jednej dla każdego - aby jego potęga nie skusiła któregoś z władców do przejęcia władzy absolutnej. Nawet podzielony, Scion oferował wszakże wyjątkowe możliwości, które starali się wykorzystywać z korzyścią dla całej społeczności.

Przedmiotu użyto między innymi do stworzenia potężnej armii, mającej bronić Atlantydów przez zagrożeniami z zewnątrz. Z czasem jednak Natla, widząc potęgę drzemiącą w artefakcie, zaczęła bawić się mimo zakazu we własne eksperymenty genetyczne. Rozsierdziło to pozostałych władców, którzy wygnali ją z Atlantydy i uwięzili na terenie obecnego Nowego Meksyku, należącą do niej część Scionu ukrywając w Egipcie. Sami, po zniszczeniu Atlantydy, udali się na dwa kontynenty, zakładając tam własne cywilizacje - to dzięki nim pojawiły się na świecie kultury znane nam jako inkaska i minojska. Tymczasem dla uwięzionej Natli czas się zatrzymał, ruszając znów w XX wieku naszej ery, kiedy to eksperymentalny wybuch na pustyni niszczy jej więzienie...

Nieśmiertelność po chińsku

Druga z gier w mniej kompleksowym stopniu wykorzystuje motywy mitologiczne, choć i tutaj całość akcji skupiona została wokół mitycznego artefaktu - sztyletu Xian, dysponującego mocą zamieniania właściciela w potężnego smoka. Po wbiciu broni w serce, po krótkim czasie człowiek zamieniał się w potężnego i odpornego na wszelką broń smoka, którego pokonać można było tylko w jeden sposób - wyciągając sztylet z jego serca. W tym wypadku wszystkie te nawiązania są bardzo luźne i możemy jedynie domyślać się, skąd pomysł na artefakt. Po pierwsze bowiem Xi'an to nazwa jednego z najstarszych chińskich miast, pierwszej stolicy zjednoczonego państwa. Pierwszy Cesarz Qin, któremu miasto zawdzięcza swą pozycję, miał ponoć obsesję zyskania nieśmiertelności, co częściowo może tłumaczyć powstanie takiego przedmiotu. Dodatkowo świątynia Xian w grze znajduje się w obrębie Wielkiego Muru, którego pomysłodawcą był również Qin Shi Huang. W języku chińskim samo słowo "xian" oznacza natomiast - szczególnie w ujęciu taoistycznym - osobę obdarzoną nieśmiertelnością duchową lub/i cielesną, nadczłowieka o boskim pochodzeniu lub możliwościach. I chyba właśnie ta interpretacja wydaje się najbardziej pasującą do charakteru posiadanego przez artefakt.

Trzecia część sagi to z kolei wykorzystanie nie mniej popularnego niż Atlantyda motywu związanego z uderzeniem w ziemię olbrzymiego meteorytu. Do dziś nie wyjaśniono choćby przyczyn słynnej katastrofy tunguskiej, która miała miejsce na początku XX wieku. Wydarzenie to, skonfrontowane ze sprzecznymi relacjami naocznych świadków czy też kilkoma niezależnymi wywałami drzew na terenie zdarzenia doprowadziło do powstania wielu, często fantastycznych teorii. Motyw ten wykorzystano w grze, w której przed tysiącami lat pradawni Polinezyjczycy trafiają na potężny krater, w którym znajdują skałę posiadającą nadnaturalne moce. Tworzą z niej cztery kamienie o wielkiej sile, które w ciągu kolejnych wieków rozproszone zostają po całej Ziemi. Zadaniem Lary jest oczywiście zebranie ich wszystkich i dostarczenie doktorowi Willardowi, który... dalszą część opowieści poznacie już podczas rozgrywki.

GramTV przedstawia:

Bogowie objawieni

The Last Revelation to kolejny powrót do egipskich klimatów, a zarazem pierwszy po debiutanckiej części epizod przygód Lary, w którym tak wielką rolę odgrywają legendy i mitologia. Egipska cywilizacja od wieków fascynowała chyba każdego, kto miał z nią choćby przypadkowy kontakt. Trudno zresztą się temu dziwić, wystarczy spojrzeć na monumentalne piramidy, zadziwiające architektów i techników budowlanych po dziś dzień precyzją wykonania i zastosowanymi technologiami. Dodajmy do tego mity o boskim pochodzeniu faraonów, klątwach spadających na profanujących ich groby czy pozaziemskim pochodzeniu samych piramid - i mamy materiał wręcz idealnie nadający się na scenariusz nie jednej, ale kilkudziesięciu gier. Motywy egipskie wykorzystywane są zresztą dość często w fantastyce, żeby wspomnieć choćby o filmie i serialu Gwiezdne Wrota czy komiksach genialnego Enki Bilala.

Twórcy czwartego Tomb Raidera postanowili jednak pójść na całość i w historię Lary wplątali... samych bogów. Podczas eksploracji starożytnego grobowca w Egipcie panna Croft przypadkowo uwalnia uwięzionego w nim złego boga Seta. Ten w ramach podziękowania za przysługę ma zamiar zniszczyć świat, czemu oczywiście nasza dzielna heroina postanawia się sprzeciwić. Kompletuje artefaktyczną zbroję Horusa, którego chce w ten sposób przywołać na pomoc. Jej droga wiedzie między innymi przez świątynie Izis i Posejdona, pojawią się więc w grze pośrednio również inni bogowie, na dodatek z zupełnie różnych panteonów. Choć Set skutecznie pozbawia ją możliwości przyzwania swego prawego bratanka, Lara ostatecznie pokonuje złego boga. Widzimy tutaj wyraźnie, z jaką swobodą podchodzili do zagadnień związanych z mitologią twórcy Tomb Raidera, wprowadzając do gry nawet ucieleśnione starożytne bóstwa.

Oczywiście motywy mitologiczne i religijne pojawiły się także w kolejnej części gry, Chronicles, w której pierwszym epizodzie bohaterka poszukuje w Rzymie słynnego kamienia filozoficznego. Kamień filozoficzny to legendarna substancja lub też receptura pozwalająca na transmutację materii. Jej poszukiwaniom poświęcali całe swoje życie najsłynniejsi alchemicy całego świata, z naszym rodakiem Michałem Sędziwojem, autorem rozprawy Tractatus de lapide philosophorum na czele. Kamień filozoficzny miał przede wszystkim umożliwić zamianę dowolnej (lub wybranej) materii w metale szlachetne, choć wedle niektórych wierzeń można było także dzięki niemu stworzyć dający nieśmiertelność eliksir życia. Nie mniej ciekawa historia posłużyła za punkt wyjścia dla drugiego z epizodów, w którym Lara poszukuje na terenie Rosji słynnej Włóczni Przeznaczenia. Jest to broń, którą wedle legendy legionista o imieniu Longinus przebił serce wiszącego na krzyżu Jezusa. Fakt zanurzenia jej ostrza w krwi Mesjasza przydał jej niezwykłej mocy, przez co stała się ona przedmiotem wielce pożądanym przez. rosyjską mafię.

Wrota Avalonu

The Angel of Darkness to niestety praktycznie całkowite odejście od klimatu starożytnych tajemnic na rzecz zagadek kryminalnych. Pogrążyło to, jak wiemy, serię do tego stopnia, że Rodos przekazał markę w ręce Crystal Dynamics. Ta ekipa, doskonale rozumiejąc tęsknotę fanów za aurą tajemniczości charakterystyczną dla pierwszych gier, postanowiła powrócić do sprawdzonych wzorców. Wielce znamienny jest już choćby podtytuł nowej gry: Legenda. Tym razem bowiem nowa (i fabularnie inna) Lara Croft trafia na ślad legendarnego miecza należącego do nie mniej znanego króla Artura. Excalibur podzielony został przez ostatnich wiernych Arturowi rycerzy - Percivala, Galahada, Borsa i Bedivere'a - na cztery części, zostając w ten sposób zabezpieczonym przed niepowołanymi rękoma do czasu powrotu króla. Aż dziw bierze, że dopiero w siódmej części cyklu pojawiły się motywy nawiązujące do tej najpopularniejszej chyba w literaturze anglosaskiej legendy.

śródtytuł

Anniversary to jak wiadomo przede wszystkim remake pierwszego tytułu, wzbogacony o nową grafikę i animację oraz pozwalający wykorzystać całkiem już pokaźny zakres ruchów naszej bohaterki. Choć pozostawał wyjątkowo wierny oryginałowi, lubiący zwracać uwagę na szczegóły fani mogli zauważyć kilka zmian, o których w tym tekście warto wspomnieć. Mianowicie odgrywającego ważną rolę w pierwszej części gry skandynawskiego Thora zastąpił w remake'u znacznie bardziej pasujący do greckiej kultury Hefajstos. Ekipa Crystal zmieniła także imię boga, któremu poświęcona jest jedna z komnat na greckim etapie gry - rzymskiego Neptuna zastąpił grecki Posejdon. Pierwsza zmiana mogła być również podyktowana jeszcze jednym czynnikiem - w najnowszej części przygód Lary poszukuje ona Mjölnira, potężnego młota, którym mógł władać wyłącznie Thor. O tym jednak najlepiej, jeśli przekonacie się samodzielnie, tym bardziej, iż gra w ciekawy sposób wyjaśnia choćby pochodzenie nadludzkiej i zadziwiającej siły skandynawskiego boga.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
27/11/2008 19:55

Wrodzomym umiejętnościĄ ?! Kropka w środku zdania? Oj... Nieładnie? :P

Usunięty
Usunięty
27/11/2008 19:12

Świetna gra... :) Lara r0x xD