Warhammer 40.000 Dawn of War 2 - zapowiedź

Bambusek
2008/06/16 17:40

Czas ruszać w bój!

Czas ruszać w bój!

Soulstorm był ostatnim dodatkiem do świetnego Dawn of War. Kolejnych na pewno nie będzie. Nie oznacza to jednak, iż seria się skończyła i już nigdy nie wróci na ekrany monitorów. Relic Entertainment już od kilku lat ciężko pracuje nad kontynuacją najlepszego RTS’a osadzonego w uniwersum Warhammera 40.000. Chociaż prace są już mocno zaawansowane, firma nie ujawnia zbyt wiele na temat tego tytułu. Na szczęście pewne fakty są już znane.

I need assistance! Czas ruszać w bój!, Warhammer 40.000 Dawn of War 2 - zapowiedź

Relic najlepiej czuje się w RTS’ach. I nie ma zamiaru tego zmieniać, więc Dawn of War 2 wciąż będzie rozgrywany w czasie rzeczywistym. Ci, którzy byli zawiedzeni fabularną miałkością kampanii w ostatnich rozszerzeniach, czyli Dark Crusade oraz Soulstorm, na pewno ucieszą się na wieść o tym, iż powrócono do korzeni. W kampanii duży nacisk zostanie położony na opowiedzenie ciekawej i wciągającej historii. Twórcy szumnie porównują stronę fabularną gry do tego, co mamy w Mass Effect. Gracz ma do dyspozycji kosmiczny krążownik (przynajmniej tak ma być w przypadku Space Marines), którym przemierza galaktykę i odpowiada na wezwania o pomoc z zaatakowanych planet. Mamy pełną swobodę w tym, komu udzielimy wsparcia. Ponoć za jednym podejściem nie da rady wykonać absolutnie wszystkich przewidzianych misji. W trakcie każdej interwencji nasi ludzie będą mieli do wykonania zadanie główne oraz kilka pobocznych, a to, jak dobrze nam pójdzie, ma mieć duży wpływ na rozkład sił i trudność innych scenariuszy rozgrywanych na tej samej planecie. To teoretycznie oznacza wiele możliwości ukończenia kampanii i zwiększa replayability gry.

Jednak to, co ma wyróżniać Dawn of War 2 z tłumu, to możliwość uratowania (lub podbicia) Imperium w trybie kooperacji. Twórcy twierdzą, iż chcą wnieść do gatunku coś nowego, chcą sprawić, aby ich tytuł został zapamiętany. Mają dosyć ciągłego napuszczania graczy na siebie, tak więc dają im możliwość współpracy. Przy okazji zapewniają, iż kampania będzie elastyczna oraz tak zbalansowana, aby zawsze stanowiła wyzwanie, czy to w przypadku samotnego gracza czy też przy okazji trybu co-op. W chwili obecnej zapowiedziano możliwość opowiedzenia się po stronie Space Marines oraz Orków. Nic nie wiadomo o innych armiach, co nie oznacza, iż nie ujrzymy wojsk Chaosu, Eldarów czy nawet wyczekiwanych Tyranidów. Pozostaje cierpliwie czekać, aż zmowa milczenia zostanie przerwana.

Będzie taktycznie

Patrząc na wypuszczone screeny, można na nich zauważyć całkowity brak struktur należących do jednej z walczących ras. Żadnych koszar, wieżyczek obronnych, zbrojowni. Nie jest to błąd ani ukrywanie czegokolwiek – tak ma być. Dawn of War 2 będzie pozbawiony całej ekonomicznej otoczki. W kampanii całą bazą będzie nasz krążownik, z którego będziemy wysyłali na misje przygotowane oddziały. Twórcy chcą, aby gracz identyfikował się ze swoimi ludźmi, żeby nie byli dla niego anonimowym mięsem armatnim, które może zginąć, bo już się szkoli 10 kolejnych. Dlatego bardzo ważny będzie dobór odpowiednich żołnierzy, wyposażenie ich oraz dbanie o ich życie w trakcie walki. Każda drużyna ma mieć swoją unikatową nazwę oraz imiennego dowódcę. W trakcie misji można spodziewać się posiłków, więc nie będzie tak, że trzeba skończyć scenariusz jednym zespołem. Twórcy zapowiadają, iż gra będzie zawierać zarówno misje pomyślane jako akcje małych grup, jak również większe starcia. Pod tym względem nowej grze firmy Relic bliżej będzie do takich tytułów jak Sudden Strike, Blitzkrieg czy Chaos Gate.

Aby dodatkowo wzmocnić więź między graczem a żołnierzami, wprowadzono system ekwipunku. Próbkę tego mieliśmy już w Dark Crusade i Soulstorm, ale tam to dotyczyło tylko głównych dowódców armii oraz ograniczało się do kupowania z góry określonych, predefiniowanych przedmiotów. W DoW 2 będzie to znacznie bardziej rozbudowane. Wymianie ekwipunku na pewno będzie można poddać głównodowodzącego sił oraz sierżantów poszczególnych drużyn. Jednakże w pewnym stopniu powinno być możliwe przemodelowanie całej drużyny. Wygląda na to, iż force commander i sierżant będzie „ubierany” tak jak w DC, podczas gdy szeregowi żołnierze dostaną możliwość zmiany uzbrojenia. Przeekwipowanie będzie możliwe pomiędzy misjami (kolejny ukłon w stronę Chaos Gate), ale znacznie ciekawsze jest to, skąd zdobędziemy nowy sprzęt. Pod tym względem ma być niezwykle RPG’owo – uzbrojenie i pancerze otrzymamy za wykonywanie zadań pobocznych oraz głównych, a także zdobędziemy je na wrogu.

Zapowiadany jest nawet kod kolorów określający częstotliwość występowania i siłę danej zabawki (dobór kolorów pod broń ma być bliźniaczy do tego z World of WarCraft). Przy tym podobno nie wystąpi sytuacja, w której gracze nie będą w stanie ukończyć misji z powodu złego doboru wyposażenia – będzie trudniej, ale nie niewykonalnie. Twórcy są przekonani, iż gracze pokochają ten pomysł i zapowiadają, iż nie będzie on stanowić żadnych problemów w kooperacji oraz multiplayerze. Jedyny problem w tym, iż obecnie absolutnie nic o tych trybach nie wiadomo, a więc na razie trzeba im wierzyć na słowo. Zostaje kwestia tego, co się dzieje z całkowicie zniszczonym oddziałem – tutaj nic nie zdradzono. Powiedziano tylko, iż kwestia śmierci w grze będzie rozwiązana w satysfakcjonujący sposób, ale za wcześnie na szczegóły.

GramTV przedstawia:

Pobić Company of Heroes

Dawn of War 2 ma śmigać na mocno ulepszonej wersji silnika, którym szczyci się Company of Heroes. Do tego engine ma wsparcie w postaci doskonale znanego Havoka. Efekt – rozgrywka będzie jeszcze efektowniejsza niż w CoH, a myśl przewodnia – zniszcz wszystko! Tutaj każdy element otoczenia ma być deformowalny, nie będzie niezniszczalnych osłon, w trakcie rozwoju akcji mogą powstać nowe możliwości ukrycia się przed ogniem wroga. Można to prześledzić już na pierwszym trailerze – widać tam zniszczenie mostu oraz początki walenia się całkiem sporej katedry. W destrukcji środowiska duży udział ma mieć nasz krążownik, a dokładniej zamontowane na nim działo, które od czasu do czasu pośle śmiertelny promień zniszczenia. Walka wręcz stanie się jeszcze brutalniejsza niż w pierwszej odsłonie, więc efektownych i krwawych zakończeń starcia nie zabraknie. Należy się więc spodziewać scen, jakie mieliśmy przyjemność obserwować w intrze do Dawn of War, zwłaszcza tej, w której Ork przydeptuje przewróconego żołnierza Space Marines i faszeruje go dużą dawką ołowiu.

Clash of the titans?

Dawn of War 2jest obecnie planowane na pierwszy kwartał przyszłego roku. Jako że to jeden z prawdopodobnych (o ile można mówić o jakimkolwiek prawdopodobieństwie w przypadku Blizzarda i dat wydania ich gier) okresów pojawienia sięStarcrafta 2, możemy być świadkami starcia dwóch wielkich RTS’ów. Blizzard zaoferuje grę z dobrze znanymi rozwiązaniami, bez wątpienia dopieszczoną i od dawna wyczekiwaną. Relic chce pokazać inną drogę, odświeżyć gatunek. Grających na PC (obie gry są tworzone tylko z myślą o tej platformie) czeka ciężki wybór. Ale ponoć od przybytku głowa nie boli.

Materiał filmowy

Get Adobe Flash player

Komentarze
54
Usunięty
Usunięty
13/08/2008 13:15

Osobiście stawiem WarCrafta 2 i SC nag Wh40k DoW.Mimo iż DoW wciągnął mnie na kilka godzin to SC jest imo lepszy.

Usunięty
Usunięty
13/08/2008 12:52

Mam nadzieję, że będzie taka jak jedynka, w którą właśnie gram. W40k DoW, niesamowita gra, w dwójka to będzie pewnie miażdżyć! ^^ Nie mogę się doczekać.

moonman
Gramowicz
13/08/2008 10:22

nie mogę się doczekać... wlasnie zagrywam się w ''jedynkę'' - ale martwi mnie brak rozbudowy bazy - Warhammer: Mark of Chaos - też nie ma ekonomii - i jak widać nie wyszło to najlepiej :(




Trwa Wczytywanie