Rise of Nations: Złota Edycja - recenzja

Michał Myszasty Nowicki
2008/05/01 15:25
2
0

Cywilizujmy się w czasie rzeczywistym

Cywilizujmy się w czasie rzeczywistym

Cywilizujmy się w czasie rzeczywistym, Rise of Nations: Złota Edycja - recenzja

Nazwisko Brian Reynolds powinno być dobrze znane miłośnikom takich gier, jak Civilization II czy Alpha Centauri, których był twórcą i projektantem. Po zakończeniu kariery w MicroProse założył on własne studio, znane jako Big Huge Games, w którym zrealizował jeden ze swych wcześniejszych pomysłów – grę łączącą w sobie cechy meierowskiej Cywilizacji i strategii czasu rzeczywistego, takich jak Age of Empires. Złota Edycja Rise of Nations – bo o tej grze mowa – zawiera w sobie zarówno podstawową wersję gry, jak i wprowadzający kilka drobnych zmian oraz sześć nowych cywilizacji dodatek Thrones and Patriots.

Hybryda Jak już wcześniej wspomniano, ideą było stworzenie gry, która łączyłaby w sobie dynamiczny charakter rozgrywki znany z RTS-ów z kompleksowością i złożonością typową dla cyklu Civilization. Jedną z podstawowych cech gry w trybie kampanii jest podział na dwie zasadnicze części – mamy więc turowy tryb strategiczny oraz rozgrywane już w czasie rzeczywistym batalie na poszczególnych mapach prowincji. Etap strategiczny to przede wszystkim przemyślane planowanie kolejnych posunięć, czyli najczęściej wyboru prowincji, które mamy zamiar podbić lub odbić z rąk konkurujących z nami cywilizacji. Tutaj również zajmujemy się dostępną w grze dyplomacją, czyli zawieramy sojusze; niekiedy możemy także daną prowincję po prostu wykupić z rąk przeciwników – wszystko to zaś w oparciu o zdobywane w czasie rozgrywki punkty prestiżu. Kiedy jednak działania dyplomatyczne zawiodą, zawsze możemy zdecydować się na podjęcie bardziej zdecydowanych kroków.

Wtedy to przenosimy się na mapę prowincji, na której prowadzimy działania w czasie rzeczywistym. Choć w grze spotkać możemy się z trzema typami bitew, najczęściej walczyć będziemy w trybie podboju, gdzie w ciągu 90 minut musimy rozbudować maksymalnie nasze miasta i wojska, a następnie podbić terytorium wroga. Rzadziej trafimy na mapy, gdzie dysponować będziemy tylko jednostkami wojskowymi mającymi podbić tereny barbarzyńców, czy też będziemy bronić się przed agresją wroga, musząc przez 15 minut odpierać kolejne fale jego ataków. Dodatkowym elementem są specjalne karty, nabywane i używane w trybie strategicznym, za pomocą których możemy na przykład sabotować działania wroga lub też zapewnić sobie niewielką przewagę przed zbliżającą się bitwą.

Gra wykorzystuje kilka elementów charakterystycznych dla Cywilizacji – przede wszystkim jest to system budowy kolejnych miast oraz określanie granicy naszych wpływów zależnie od ich ilości, położenia oraz odkrytych technologii czy postawionych budynków. Jest to o tyle ważne, że większość budowli umieścić możemy jedynie w obrębie naszej strefy wpływów. Podczas normalnej rozgrywki rzeczą kluczową jest wykorzystywanie posiadanych surowców do stymulacji rozwoju naszego państwa. Tutaj trafiamy na rozwiązanie hybrydowe, będące wypadkową Civki i AoE – przede wszystkim rozwijamy bowiem cztery gałęzie nauki, co pozwala nam wejść w kolejne ery, to zaś dopiero odblokowuje w budynkach możliwość rozwijania nowych technologii, zależnych oczywiście od typu budowli.

Wiedza i nauka to do potęgi klucz

W grze trafimy na kilka surowców, z których część wydobywana jest w tradycyjny sposób, czyli poprzez zbudowanie odpowiedniego budynku i przydzielenie ludzi do pracy. Każdy z budynków czy kopalni ma określona liczbę slotów, które określają maksymalne zatrudnienie na danym odcinku pracy. Oczywiście, im więcej ludzi oddelegowanych na stanowisko na przykład górnika, tym większe wydobycie surowca. Ciekawie natomiast rozwiązano kwestię zdobywania pieniędzy, które generujemy, między innymi wysyłając kupców do rozrzuconych po mapie rzadkich surowców czy też budując karawany krążące pomiędzy naszymi miastami. Drugi oryginalny surowiec – znów widać tu wpływ Civki – to Wiedza, główny „składnik” większości epokowych odkryć, produkowana przez mieszkańców przydzielonych do Uniwersytetu.

GramTV przedstawia:

Tym, co zwraca szczególną uwagę, jest wyjątkowa samodzielność naszych poddanych – po chwili zadumy nad czasem i przemijaniem, sami próbują szukać sobie zajęcia, zajmując wakaty w kopalniach, pomagając innym w budowie czy też samodzielnie reperując uszkodzone przez wroga budynki. Oczywiście opcję tę można bez problemu wyłączyć, ale trzeba przyznać, że sprawdza się to znakomicie. Tym bardziej, że rozgrywka należy do dość dynamicznych – chwilami warto skorzystać z opcji spowolnienia czasu, aby ogarnąć i dopilnować właściwego rozwoju kilku naszych miast. W tym bowiem leży klucz do sukcesu, gdyż jedynie równomierny rozwój wszystkich gałęzi życia może zapewnić przewagę nad przeciwnikiem, a limit budynków przypadających na miasto potrafi dość boleśnie przyhamować zwiększenie dopływu surowców.

Łącznie z dodatkiem dostaniemy do dyspozycji szesnaście różnych cywilizacji, różniących się nie tylko stylem budowli, ale – wzorem Civilization – również unikalnymi jednostkami wojskowymi czy technologiami. Odpowiednie ich wykorzystanie we właściwym momencie może również okazać się kluczem do sukcesu, szczególnie jeśli przeciwnicy nie osiągnęli wyższego poziomu rozwoju niż nasz. Choć gra ma już kilka lat, estetyczna i przejrzysta grafika do dziś prezentuje się nad wyraz przyjemnie. Połączenie modeli 3D z płaskimi tłami sprawdza się w tej grze znakomicie, a dodatkowym jej atutem jest możliwość przybliżania i oddalania obrazu, co bardzo przydaje się szczególnie w przypadku szeroko zakrojonych działań wojennych.

Nie jest to ani Civilization – zbyt wiele uproszczeń – ani Age of Empires – za dużo udziwnień – ale Reynoldsowi udało się stworzyć niezwykle grywalną hybrydę, która mimo upływu lat prezentuje się całkiem smakowicie. Szczególnie warta polecenia miłośnikom dynamicznej rozgrywki w stylu RTS, przyprawionej do smaku kilkoma rzadko spotykanymi w takich grach elementami. Po odgrzaniu to wciąż całkiem strawne danie.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
02/08/2011 13:02

Gra jest genialna. Polecam wszystkim!!!

Usunięty
Usunięty
02/05/2008 10:20

Ha, trzeba będzie się zainteresować tytułem.