Świateczny poradnik - gry przygodowe

AnKa
2007/12/06 19:30

Święta tuż tuż więc wszyscy, wliczając w to miłośników przygodówek zastanawiają się co Mikołaj przyniesie im pod choinkę. I tutaj lubiących rozwiązywanie łamigłówek graczy czeka lekkie rozczarowanie. Nie chodzi tylko o to że jest mało premier, ale i o to, że nowości na rynku raczej nie rzucają na kolana. Może jest to związane z publicznymi zapowiedziami, że gatunek gier przygodowych umarł, a może twórcy zapomnieli co powinna w sobie zawierać dobra przygodówka. Albo poprzestają na świetnej grafice i muzyce zapominając, że miłośnicy gatunku lubią przede wszystkim logikę i sensowność fabuły, albo wymyślają rewelacyjną historię i na dopracowanie warstwy audio-wizualnej zwyczajnie brakuje im czasu i pieniędzy. Dość częste jest też łączenie gatunków lub dodawanie elementów zręcznościowych, co czasem urozmaica zabawę a czasem totalnie ją psuje. Na szczęście pozostają jeszcze edycje kolekcjonerskie, albo zbiorcze wydania nieśmiertelnej klasyki. Ale nie ma co marudzić, wybór może nie wielki, jednak jest w co pograć. Najczęściej będziemy mieli okazję rozwiązywać zagadki kryminalne, choć trafiają się też przygody zupełnie innego rodzaju. Na pewno jest kilka dobrych propozycji na prezent.

Kupuj w ciemno

Kupuj w ciemno, Świateczny poradnik - gry przygodowe

Piraci Nowego Świata 2: Dwa skarby (99,00 zł) Druga część wydanej dwa lata temu przez Ascaron gry The Age of Piracy, która ukazała się w Polsce pod tytułem Piraci Nowego Świata, jest połączeniem gry akcji z grą przygodową. To barwna opowieść o pirackich przygodach, złocie, miłości, przyjaźni i zdradzie. Jako kapitan pirackiego okrętu poszukiwać będziemy ukrytego skarbu Henry’ego Morgana, a także eksplorować wody Karaibów, toczyć walki zarówno na lądzie, jak i na morzu. Gra dobrze oddaje klimat heroicznych przygód osadzonych w tamtych czasach i epoce, a fabuła jest ciekawa i nie brak w niej niespodziewanych zwrotów akcji. Zadbano także o wprowadzenie ważnego dla tamtych realiów elementu handlowego; zaletą jest też swoboda w poruszaniu się po akwenie Morza Karaibskiego i możliwość podejmowania się licznych misji pobocznych. Wszystko to w bardzo ładnej oprawie graficznej, dzięki której cieszyć się można egzotyką scenerii i malowniczymi cyklami dnia i nocy.

Dreamfall (49,90 zł) Jedna z najbardziej oczekiwanych gier ubiegłego roku, kontynuacja dość popularnego tytułu Najdłuższa Podróż, może nie okazała się idealnym spełnieniem oczekiwań wielbicieli przygód April Ryan, ale mimo to jest warta polecenia. Chociaż oba światy, w jakich będziemy mogli się poruszać, czyli Stark i Arkadia, nieco zmieniły swój poprzedni charakter, to jednak zmiana ta nie jest minusem. Dobrym pomysłem twórców było wprowadzenie trzech różnych postaci, bo dzięki temu na pewne wydarzenia można patrzeć z trzech różnych punktów widzenia. Największym minusem Dreamfalla jest to, że po raz kolejny akcja gry przerwana zostaje w połowie, a fabułę trochę na siłę skrócono. Zapewne niewyjaśnione wątki zostaną przeniesione do następnej części. Duże kontrowersje wzbudzało też wprowadzenie elementów walki do gry z założenia przygodowej, jednak pomimo takich negatywnych opinii te fragmenty w Dreamfall bardzo nie przeszkadzają. Zrezygnowano również z tradycyjnego systemu point&click, co trochę utrudnia sterowanie postacią. W sumie Dreamfall ma kilka poważnych minusów, ale zagrać w niego na pewno warto.

Art of Murder: FBI Confidential (Art of Murder: Sztuka Zbrodni) (49,90 zł) Świeżutka gra City Interactive, która dopiero co pojawiła się na rynku, jest klasycznym przykładem przygodówki typu point&click. Fabuła związana jest ze śledztwem prowadzonym przez agentkę FBI w sprawie rytualnych morderstw inspirowanych tradycjami kultury Inków, co łączy się z tajemniczą kradzieżą w Muzeum Sztuki Prekolumbijskiej. Nicole Bonet, która dopiero co opuściła akademię, będzie też musiała dociec, jaki los spotkał jednego z jej kolegów, bo obie sprawy mocno się zazębiają. Chociaż większość śledztwa przeprowadza w Nowym Jorku, to jednak będzie musiała opuścić zdobycze cywilizacji i udać się do amazońskiej dżungli, do Cusco – stolicy inkaskiego imperium. A wszystko to, aby rozwiązać swoją pierwszą sprawę. Początkujący amatorzy przygodówek nie będą musieli sięgać po poradniki i solucje, bo w grze zaimplementowano bardzo ciekawy system podpowiedzi, gdzie sama bohaterka pomaga graczowi w rozwiązywaniu zagadek, z którymi może mieć problemy.

GramTV przedstawia:

Syberia Złota Edycja Kolekcja Klasyki (24,90 zł) Tego tytułu chyba żadnemu miłośnikowi gier przygodowych nie trzeba dodatkowo polecać. Obie części Syberii odniosły sukces, bo obie były nie tylko perfekcyjnie przemyślane, ale i dobrze wykończone. Pięknie narysowane, z ciekawą, inteligentną fabułą, która pozwala samodzielnie rozwiązywać zagadkę zniknięcia Hansa Voralberga. To właśnie jego śladami w pierwszej części wyrusza na wschód postać głównej bohaterki, Kate Walker, w przedziwnym nakręcanym pociągu. Po drodze będzie musiała rozwiązać rozliczne zagadki związane z celem jej podróży. Druga część, także nawiązująca do motywu podróży koleją, opowiada o poszukiwaniach zaginionej wyspy, Syberii. Świat, w jakim porusza się nasza bohaterka, odpowiada naszemu - z kilkoma wyjątkami. Sokal, twórca gry, dodał do niego kilka elementów nie występujących w rzeczywistości. Syberyjski lud Jukoli, uniwersytet w Barrockstadt, sympatyczna rasa psów skrzyżowanych z fokami - choć są wytworem wyobraźni autora, to jednak spokojnie mogłyby egzystować i w naszym świecie.

Zastanów się zanim kupisz

Zastanów się zanim kupisz, Świateczny poradnik - gry przygodowe

Paradise (89,90 zł) Paradise jest kolejną grą, która wyszła spod ręki Sokala, twórcy Syberii. I rzeczywiście widać po niej, że graficznie zaprojektowana jest doskonale. Krajobrazy, wygląd głównej bohaterki i innych spotykanych przez nią postaci są naprawdę świetne. Niestety, na tym kończy się lista zalet. Fabuła toczy w nieco nielogiczny sposób. Problemy Afryki, gdzie toczy się akcja, zostały uproszczone zgodnie z francuskim punktem widzenia. A to, co najbardziej wkurza, to błędy techniczne samej gry. W wielu miejscach niemiłosiernie zwalnia albo długo się wczytuje; w niektórych lokacjach bohaterka blokuje się i są problemy z wyprowadzeniem jej z jakiegoś miejsca. Prowadzenie pantery, wprowadzone nie wiadomo po co, też jest utrapieniem. I na koniec, nie dajcie się zwieść napisowi na pudełku, to nie jest gra dla 12-latków. Dlaczego? Samobójstwo jednej z postaci, masowe egzekucje - to tylko niektóre z atrakcji, z jakimi będzie musiał się zmierzyć potencjalny nastolatek.

Belief & Betrayal: Medalion Judasza (79,99 zł) Całkiem nowa gra zawierająca zagadkę kryminalną i historyczną. Postać głównego bohatera będzie się musiała zmierzyć nie tylko z tajemniczą śmiercią wuja, ale i odkryć tajemnice zakonu templariuszy. Historia rozgrywa się w Londynie, Wenecji i Rzymie, miastach skrywających w swojej historii nierozwiązane zagadki pamiętające jeszcze czasy średniowiecza. Co prawda same łamigłówki nie są zbyt skomplikowane, ale odnajdywanie wszystkich elementów „układanki” może wkurzyć, szczególnie, że do niektórych lokacji trzeba wracać po kilka razy, zanim ujawnią nam wszystkie swoje tajemnice. Ponadto fabuła jest trochę naciągana – bohater dowiaduje się o tragicznej śmierci wujka, ale templariusze interesują go jednak daleko bardziej. No i poza tym twórcy tak nam ułatwili grę, jeśli chodzi o sterowanie postacią i interfejs, że skończymy naszą przygodę w kilka wieczorów. To trochę krótko jak na tak kosztowną grę.

Runaway 2: Sen Żółwia (79,99 zł) Druga część opowieści o nieudaczniku Brianie Basco, tym razem o jego przygodach na Hawajach. Nawiązuje do swej poprzedniczki Runaway: A Road Adventure zarówno pod względem nawet ładnej, rysowanej oprawy graficznej, jak i, niestety, pod względem mocno nielogicznej, żeby nie powiedzieć irracjonalnej, momentami infantylnej fabuły. To klasyczny przykład gry pełnej ciekawych elementów nie tworzących dobrej całości. Muzyka jest owszem fajna, ale pojawia się zbyt sporadycznie, na niektórych planszach po prostu jej nie ma. Brak iluminacji lub jakiegokolwiek zaznaczania ważnych dla fabuły przedmiotów sprawia, że szukanie aktywnych elementów otoczenia jest żmudną i pracochłonną czynnością, odbierającą część przyjemności z gry. Dodatkowo gra jest dość przegadana. Dialogi są czasem naprawdę błyskotliwe i zabawne, również w polskiej wersji językowej. Zawdzięczać to można bardzo ładnemu przekładowi znanego z tłumaczeń książek Terry’ego Pratchetta Piotra W. Cholewy. Jednak to trochę za mało, by Runaway 2: Sen Żółwia był czymś więcej niż przeciętnym przedstawicielem gatunku gier przygodowych.

Komentarze
42
Usunięty
Usunięty
16/12/2007 16:17

Tego się nie spodziewałem, mojego kompa kupiłem sobie z pół roku temu a w sprzęcie na święta wymieniona jest większość konfiguracji z niego. A co do przygodówek to ciężko znaleść coś naprawde interesującego i jednocześnie wciągającego.

Usunięty
Usunięty
08/12/2007 22:05
Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

W każdym razie dzięki za informacje.

bardzo proszę :)

Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

Najczęściej HD3870 dogania 8800GTS 640 MB. Do wersji GT niestety najczęściej nieco mu brakuje, a różnice w grach wynoszą średnio od kilku do nawet dwudziestu kilku FPS. A 8800GTX może w ogóle pomińmy. :-P

właśnie to jest dziwne, bo gt jak już napisałem przegania w dx9 a w dx10 jednak te kilka/naście klatek traci... ale że na vistę się NIE przesiadam, to mi dx9 pasuje ;D

Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

Ale cóż więcej dodać : cena też ma znaczenie, a ta jest akurat na korzyść Radeona.

i dlatego lubię konfiga z radkiem i amd. troszkę gorsze, ale duuużo tańsze

Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

Nie zapominaj, że takiego 8800GT też można podkręcić.

nie zapomniałem :P po prostu nie byłoby sensu o tym pisać

Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

A poza tym niedługo będziemy mięli kolejną generację GeForce''ów, 9xxx. ;-)

to ja już się boję, co one będą mogły... a cena? obstawiam z 1,5 tysiaka sztuka

Dnia 08.12.2007 o 21:54, Dann napisał:

Osobiście życzę ATI jak najlepiej. ;-) A może nawet kupię jednego z tych najnowszych Radeonów właśnie ... póki co do stycznia jeszcze dużo czasu i niestety dużo czekania. :-) A i ceny zapewne zmienią się w jakimś tam stopniu.

ja też czekam do stycznia. głównie dlatego, że na święta powinienem trochę kasy otrzymać :] pozdro

Usunięty
Usunięty
08/12/2007 21:54
Dnia 08.12.2007 o 20:17, szypek26 napisał:

to jest tak - samego ccc wywaliłem z autostartu i wszystko gra. natomiast w autostarcie pozostawiłem mały programik, który objawia się jako ikonka skrótu na pasku zadań, klikając na niego wyskakuje menu z podstawowymi funkcjami ccc i dopiero z tego mini-menu mogę włączyć pełne ccc, które faktycznie, trochę zwalnia system, kiedy jest włączone. natomiast to małe menu nic nie zżera [no, prawie nic] a co by się stało, gdybym i je wyłączył - nie wiem. ale mogę sprawdzić, mój komp jest przyzwyczajony do dziwnych rzeczy...

Mniej więcej wiem, o co Ci chodzi. :-) W sumie nVidia też posiada przecież taki mały podręczny panel sterowania, którego ikonka znajduje się przeważnie na pasku zadań. Ale z tym CCC, to musiałbym sam to sprawdzić w praktyce ... to całe wyłączanie kontrolera i w ogóle.Być może niedługo będę miał taką możliwość. ;-) W każdym razie dzięki za informacje.

Dnia 08.12.2007 o 20:17, szypek26 napisał:

nie tylko :) dochodzą różne programy, jak odkurzacz, ccleaner, regoptimiser, czyszczenie rejestru, autostartu, wywalanie niepotrzebnych programów....

Też można. Ale mi jakoś wystarczyło jak na razie zwykłe skanowanie antywirusowe, antyrobalowe itp. oraz defragmentowanie dysku. A programów na dysku mam generalnie dość mało zainstalowanych. Te niepotrzebne, albo nieużywane przez dłuższy czas zawsze idą do kosza. A co do rejestru, to zapewne bym go czyścił, gdybym miał w zamiarze instalację jakiś nowych sterowników czy czegoś. Ale skoro do mojego sprzętu nikt już sterowników nie wydaje (:-P), to i pobierać też nie ma czego, więc i czyszczenie rejestru mija się z celem.Ale przy nowym kompie zapewne co jakiś czas też będę to robił.

Dnia 08.12.2007 o 20:17, szypek26 napisał:

ciekawe kiedy ati zrobi coś, co mogłoby dogonić najmocniejszego 8800? w niektórych testach [zwłaszcza na dx9] hd3870 dogania a nawet przegania 8800 [tego z najmocniejszą końcówką, nie pamiętam która to :PPP] ale zazwyczaj trochę mu brakuje.

Najczęściej HD3870 dogania 8800GTS 640 MB. Do wersji GT niestety najczęściej nieco mu brakuje, a różnice w grach wynoszą średnio od kilku do nawet dwudziestu kilku FPS. A 8800GTX może w ogóle pomińmy. :-PAle cóż więcej dodać : cena też ma znaczenie, a ta jest akurat na korzyść Radeona.

Dnia 08.12.2007 o 20:17, szypek26 napisał:

z drugiej strony, jeśli podkręcony 3850 z boxowy chłodzeniem dogadnia 3870 to co osiągnie podkręcony 3870 z lepszym niż box chłodzeniem? może zje 8800? chciałbym... :D

Nie zapominaj, że takiego 8800GT też można podkręcić. A poza tym niedługo będziemy mięli kolejną generację GeForce''ów, 9xxx. ;-)Osobiście życzę ATI jak najlepiej. ;-) A może nawet kupię jednego z tych najnowszych Radeonów właśnie ... póki co do stycznia jeszcze dużo czasu i niestety dużo czekania. :-) A i ceny zapewne zmienią się w jakimś tam stopniu.




Trwa Wczytywanie