I rzeczywiście, roboczy tytuł najnowszej produkcji Wrighta miał właśnie brzmieć „SimEverything”, czyli w wolnym tłumaczeniu „symulator wszystkiego”. Zdecydowano jednak, że Spore (z ang. zarodnik) będzie lepiej nadawał się na tytuł gry, w której to zaczynamy od sterowania molekułą, by na samym końcu stworzyć gatunek, który będzie podbijał Kosmos.
Od komórki do podboju galaktyki
Spore podzielony będzie na siedem oddzielnych etapów, z których każdy jest porównywalny do jakiegoś znanego tytułu. Co ważne, by przejść dalej, będziemy musieli ukończyć wcześniejszą fazę, a od tego, w jaki sposób to zrobimy, będzie zależało to, jak nasz pupil będzie wyglądał i się rozwijał w dalszej części rozgrywki. Ale po kolei. Pierwszą fazą, od której w ogóle zaczniemy naszą przygodę w Spore, jest faza molekularna, o której paradoksalnie wiemy najmniej, ponieważ dopiero stosunkowo niedawno ujawniono, że ona również zostanie włączona do rozgrywki. Wiadomo tylko, że w tym etapie rozgrywka ma przypominać tę znaną z Tetrisa i będzie wstępem do kolejnej fazy, w której to już zaczniemy sterować żywą komórką. Od tego momentu Spore ma przypominać inną kultową produkcję, jaką bez wątpienia jest Pac-Man. Będziemy mianowicie sterować mikrobem umieszczonym w prebiotycznej zupie, a naszym zadaniem będzie zjadanie innych organizmów i jednocześnie uniknięcie bycia przez nie zjedzonym. Od tego, jakie inne maleństwa zdecydujemy się połykać, będzie zależeć, w jakim kierunku będziemy mogli zmienić naszego mikroba. Po zjedzeniu odpowiedniej ilości mikroorganizmów dostaniemy możliwość użycia edytora i powolnego kształtowania kierunku ewolucji naszego stworzonka. Mały pupil zakłada rodzinę Kiedy już wyewoluujemy na tyle, by móc swobodnie poruszać się na lądzie czy też w wodzie, trafimy do kolejnego etapu, zwanego fazą organizmu. Tutaj już przeniesiemy się w trójwymiar, a pierwszym miejscem, w jakim przyjdzie nam bytować, będzie woda. Możemy w niej pozostać - jednak w kolejnej fazie ewolucji nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać naszemu tworowi kończyny umożliwiające poruszanie się po lądzie i tam spędzić resztę czasu. W tej fazie jednak już nie rozmnażamy się bezpłciowo, zatem jednym z naszych podstawowych celów będzie znalezienie partnera lub partnerki w celu przedłużenia naszego gatunku. Poza tym musimy naszych podopiecznych nauczyć jak najwięcej umiejętności myślowych oraz zdolności ułatwiających życie w zastanym świecie, by móc przejść do kolejnej fazy. Kiedy już założymy rodzinkę, gra wstępuje w fazę plemienną. Tutaj zaczynamy rozgrywkę z jedną małą chatką, a naszym celem będzie rozbudowanie wioski. Prócz tego na tym etapie będziemy też nauczać nasz gatunek posługiwania się różnymi narzędziami, a to, co im oddamy w ich ręce, wywoła różne zmiany zachowania, które będą procentować w przyszłości. Kiedy już odpowiednio rozbudujemy naszą wioskę, Spore przejdzie w fazę miasta. Ta określana jest przez twórców jako „SimCity w wersji lite”. Do dyspozycji dostaniemy wtedy także edytor budynków. Będziemy zatem dbać o to, by nasza siedziba się rozrastała, a kiedy zbudujemy kolejne miasto, gra zacznie nabierać tempa i rumieńców...