Na pochwałę zasługuje również interfejs. Jest świetnie zbudowany, tak, że po kilku minutach bez problemu każdy znajdzie dostęp do odpowiedniej kategorii. Okna ekwipunku czy też dziennik z listą zadań są naprawdę przejrzyste i wygodne, że w zasadzie nie ma do czego się przyczepić.
Do boju, żołnierzu!
Jednak zdecydowanie najlepszym elementem zaimplementowanym w Tabula Rasa jest system walki. Całą akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a wszystkie walki wyglądają jak żywcem wzięte z sieciowych strzelanek. Przez cały czas zatem biegamy, szukamy osłony, atakujemy, jednym słowem non stop coś się dzieje. A do tego przecież jeszcze dochodzą wszelkie obliczenia z systemu RPG, które doskonale zostały wkomponowane w walkę odbywającą się w czasie rzeczywistym. Można by rzec, że nareszcie skończyły się czasy, kiedy to klikając na wroga rozpoczynała się potyczka, a gracz grzecznie czekał aż się ona skończy. Po części sukces systemu walki leży także w naszym uzbrojeniu. Tutaj każda broń przydaje się na inną okazję, nie uświadczymy raczej czegoś w stylu jednego narzędzia zbrodni, którym załatwimy wszystko. W Tabula Rasa zmiany giwer w locie są na porządku dziennym, a zarówno duży dostęp do wszelkiej maści arsenału jak i uzbrojenia sprawia, że gracz nie ma prawa się nudzić. Tym bardziej, że wrogowie nie są na nas obojętni i nie czekają na nas w wyznaczonych punktach na mapie. Często w grze spotykamy obrazki, w których to nasi wrogowie walczą z NPC-ami lub gdzieś się przechadzają. Ich sztuczna inteligencja zachowuje się całkiem przyzwoicie, jednak podczas testowania zdarzyło się parę razy poważnych wpadek w kwestii SI adwersarzy.
Dobrze, lecz bez przełomu
Podsumowując, Tabula Rasa to całkiem nieźle skonstruowane MMO, choć doskonale wiemy, że mogło być znacznie lepiej. Nie ma tu tak szumnie zapowiadanej rewolucji gatunkowej, jednak z pewnością kilka świeżych i oryginalnych pomysłów Richarda Garriotta zostanie wykorzystanych w niejednej produkcji. Problem polega na tym, że nie każdemu najnowsze dzieło Lorda Britisha przypadnie do gustu, a to za sprawą różnych etapów rozgrywki, gdzie jest czas kiedy nie możemy oderwać się od komputera, ale również są momenty kiedy najlepiej by było, jeśli to wszystko by szlag trafił. I gdyby nie miesięczny abonament wynoszący 12.99 euro, zapewne z czystym sumieniem polecilibyśmy każdemu fanowi MMO by chociaż spróbował swych sił w Tabula Rasa. A tak, decyzję pozostawiamy Wam...