Ratatuj - zapowiedź

Grimnir
2007/09/28 16:45
7
0

Szczur w kuchni – eine tragedie?

Szczur w kuchni – eine tragedie?

Szczur w kuchni – eine tragedie?, Ratatuj - zapowiedź

Ratatuja ( francuskie ratatouille ) to nader smaczna potrawa pochodząca z ludowej kuchni prowansalskiej. Coś na kształt warzywnego gulaszu z cukinii, cebuli, pomidorów i tym podobnych ingrediencji. Jednak słowo to okazuje się mieć, w nieco przez polskich tłumaczy zmienionej formie gramatycznej, nowe znaczenie. Jest to bowiem zarówno tytuł nowego filmu Disney’a, jak również gry, która na tę okoliczność powstała. Prawa marketingu są nieubłagane niczym grawitacja, a skoro Ratatuj osiągnął sukces wśród publiczności dziecięcej i nie tylko, to gra jest tego sukcesu logicznym dopełnieniem.

Rzecz się dzieje we Francji, a ściślej mówiąc w Paryżu. Bohaterem gry jest sympatyczny (jak dla kogo) przedstawiciel gatunku rattus norvegicus, czyli pospolity szczur wędrowny (osoby obdarzone przez los lękiem i odrazą wobec tych pożytecznych, zwłaszcza w laboratoriach stworzeń, mogą nie być zachwycone tą gierką). Remiego – bo tak ma na imię nasz gryzoń, od reszty pobratymców odróżnia parę rzeczy.

Pierwszą jest smak. Wszyscy wiedzą, że szczury żywią się czym popadnie. Wyżerają chleb, stare skarpetki, kiełbasy, jabłka, karoserię od trabanta, literaturę i wiele różnych. znacznie gorszych rzeczy. Remy stroni w miarę możliwości od tak podłej diety. On ma smak, a właściwie SMAK. To nikczemnej postury tudzież proweniencji zwierzę ma wysublimowane podniebienie, niczym rzymski sybaryta, bywalec uczt u Licyniusza zwanego Lukullusem i takie też wymagania. A że kuchnia francuska słynie w świecie jako przykład wykwintnego żarcia, to Remy, trafiając do kanałów pod jedną z paryskich restauracji, czuje się żywcem wzięty do Valhalli (choć lepszym określeniem byłyby chyba Pola Elizejskie).

GramTV przedstawia:

Druga sprawa to marzenia. Owszem, nawet zwykły szczur chętnie przekąsi kawałek dobrego sera tudzież ostrygę, ale na tym kończą się jego ambicje. Remy dla odmiany pragnie czegoś więcej – mianowicie gotowania. Tak, ten teoretycznie plugawy mały szkodnik chciałby być wirtuozem patelni, mistrzem wałka, arcyszermierzem rożna i bożyszczem recenzentów z przewodnika Michelina.

Kolejnym nieszczęściem życiowym naszego futerkowego bohatera jest konflikt w rodzinie. Jego szlachetni protoplaści jakoś nie mogą pojąć tudzież zaakceptować upodobań potomka. Zamiast z większą lub mniejszą rozkoszą konsumować odpadki, ten wyrodek marzy o frykasach i jest zdolny do podjęcia każdego ryzyka w imię idei zdobycia lepszego jedzonka. A przecież urodził się francuskim szczurem, a nie francuskim pieskiem! Do tego wszystkiego na drodze do spełnienia kulinarnych marzeń Remiego stoją niczym wszak nieuzasadnione przesądy dużych, wrednych i skąpych dwunogów. Głównym przeciwnikiem, prawdziwą nemezis, a zarazem idolem szczura jest niejaki Skinner – szef kuchni w restauracji, w której zwykł stołować się stołować nasz bohater. Tańczący z sztućcami

Ratatuj ma chyba stanowić nowy gatunek gry zręcznościowo-przygodowo-kulinarnej. Oprócz standardowego poniekąd biegania, zbierania przeróżnych świecidełek i walki z insektami oraz ucieczek przed najróżniejszymi zagrożeniami, ma nasza postać (a właściwie to postać nieletnich latorośli szanownych Czytelników) nauczyć się właśnie gotować. Do dyspozycji gracza oddanych będzie sześć straszliwych i urokliwych zarazem krain, tak egzotycznych jak na przykład Wielka Kuchnia, przerażający swą dzikością Rynek Miejski, Sklep Spożywczy czy też nieco bardziej swojskie Piwnice pod Restauracją. To tyle, jeśli chodzi oświat realny, ale nasz (czy też naszych potomków) szczur ma wszak bogate życie wewnętrzne i podróżować będzie można również po krainach jego marzeń. Ściślej mówiąc, tych realnych krain ma być sześć, zaś wydumanych światów Remiego aż osiem. Gdzie się taka fantazja mieści w tak nikczemnym ciele, nie wiadomo. Sympatyczną cechą gry ma być możliwość swobodnego przemieszczania się po już odkrytych lokalizacjach. Ale grunt, że się mieści. Kolejną atrakcją dla naszych milusińskich mają być minigry w formie mistrzostw.

Trochę ciekawostek

Premiera filmu w polskiej wersji językowej ma nastąpić w październiku, czyli czas oczekiwania dzielący nas i nasze pociechy od obejrzenia przygód sympatycznego gryzonia nie jest zbyt długi. To samo dotyczy gry. Z ciekawostek można by tu jeszcze wspomnieć jak wyglądała europejska premiera filmu. Odbyła się ona oczywiście w Paryżu. Lecz był to Paryż poniekąd karykaturalny. Mianowicie, kawałek miasta w okolicach mostu Aleksandra III ucharakteryzowano na stolicę Francji rodem z Hollywood. Wszędzie kręcili się malarze ze sztalugami tudzież akordeoniści. Mrowili się kucharze w wielkich białych czapach. Nawet nieszczęsną orkiestrę jazzową „uzbrojono” w chochle i fartuchy.

Ponadto próbowano przybliżyć gościom perspektywę szczurzą przez obstawienie terenu gigantycznymi sztućcami i potrawami, wokół których krążyli różnej maści osobnicy na szczudłach. Nieodzownym dodatkiem przy premierze takiego filmu była oczywiście również doskonała „wyżerka”. Cóż, nasza nadwiślańska premiera będzie pewnie nieco mniej huczna i zorganizowana z mniejszym „przytupem”. Ale na film wybrać się warto, a może i zakupić grę. Jako że ta zapowiada się jako całkiem ciekawy kawałek rozrywki przeznaczonej dla dzieci. I tylko dla dzieci, gdyż jedynie z wielkim trudem można sobie wyobrazić dorosłego człowieka rozemocjonowanego perspektywą krojenia cebuli do tortu (w Anglii nazywają Francuzów „cebulojadami”, nie bez powodu).

Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
01/10/2007 17:23

I tak nie kupje ;(

Usunięty
Usunięty
30/09/2007 12:36

Raczej nie kupię gry, ale film ma byc bardzo dobry.

Usunięty
Usunięty
29/09/2007 12:33

Raczej dla najmłodszych...




Trwa Wczytywanie