Zmiany, gruntowne zmiany...
Choć „pierwowzór” odniósł niebywały sukces, wydawca gry – firma Atari – postanowił zlecić produkcję gry innemu zespołowi, firmie Obsidian Entertainment. Fanom Gwiezdnej Sagi George'a Lucasa znana jest ona z sequela Star Wars: Knights of the Old Republic. Czy jest to dobry znak? Średnie nie spadające poniżej 86%, jak również fakt, że studio zostało założone przez Feargusa Urqharta, człowieka dość mocno zasłużonego dla gier fabularnych, wróżą co najmniej dobrze.
Podobnie jak w przypadku pierwszej części, Neverwinter Nights 2 działać będzie na silniku Aurora. Został on jednak gruntownie przebudowany, tak by gra mogła stanąć w szranki z konkurencją, a jego nazwa kodowa została zmieniona na Electron. Wielu dopatruje się podobieństw do rodzimej produkcji – Wiedźmina. Która z gier wypadnie lepiej, pokaże przyszłość. Warto jednak zauważyć, że zespół Obsidian Entertainment postawił sobie za cel wprowadzenie kilku najnowszych standardów graficznych, w tym bump mappingu oraz shaderów w wersji 3.0. Co za tym idzie, by w pełni ucieszyć się jakością obrazu, należało będzie przysposobić się w naprawdę mocny sprzęt. Jeżeli jednak wymagania zostaną spełnione, gracze mogą liczyć na wiele graficznych wodotrysków. Szczegółowe modele postaci, reagujące na warunki atmosferyczne, mapy – choć dalej złożone z segmentów – bogatsze w tysiące elementów oraz wspaniałe efekty świetlne czekają już na wyciągnięcie ręki. Ponoć.
Fabularnie
Wydarzenia, których będziemy świadkiem w sequelu, mają miejsce w kilka lat po historii opowiedzianej w Neverwinter Nights. Ponownie odwiedzimy świat Zapomnianych Krain, Faerunu, a konkretniej okolice miasteczka Neverwinter. Fabuła NwN 2 nie będzie jednak powiązana z częścią pierwszą, ani też z którymś z dodatków do niej. Nie zobaczymy więc zbyt wielu „starych znajomych”, nie uda się również skompletowanie starej drużyny (składającej się obecnie z głównego bohatera oraz dwóch najemników, odgrywających znaczną rolę w opowiadanej historii). Gra stanie się mniej liniowa, przewidziane są dwa zakończenia przygody. Fani prawdziwych RPG-ów poczują się jak w domu dzięki różnorodności zadań tak głównych, jak i pobocznych. Miłośnicy wartkiej akcji z kolei otrzymają to co lubią najbardziej – część z misji stanie się trudniejsza, m.in. ze względu na zrezygnowanie z pomysłu wykorzystania Kamienia Przywołania. Cóż, koniec z uciekaniem z pola bitwy w krytycznych momentach.
Rozgrywkę rozpoczniemy jako prosty mieszkaniec wsi (deja vu?), żyjący z dnia na dzień razem z innymi. Jak łatwo się domyślić, ludzie którzy dotąd otaczali naszą postać, zginą w ataku przerażających bestii, a my okażemy się jedną z niewielu ocalałych osób, a jedyną zdolną do działania. Trywialny, acz sprawdzony pomysł, otwierający wiele możliwości dla autorów fabuły. Neverwinter Nights 2 zaprezentuje typową historię „od zera do bohatera”, tyle że tym razem zostanie to odpowiednio uwydatnione. Każdy czyn będzie miał wpływ na przyszłość naszej postaci, jej towarzyszy, jak również całego świata, którego ogrom pozwoli nie tylko na swobodną podróż, ale też na wiele niespotykanych możliwości. Gracz będzie mógł spróbować swych sił w pokierowaniu oddziałem żołnierzy, zabawą w polityka, a nawet...!! zbudować własną twierdzę! Cóż, tym razem zwolennicy zabawy jednoosobowej nie powinni mieć powodów do narzekań.
Więcej dobrego
W Neverwinter Nights to właśnie tryb multiplayer wypadł lepiej i to on jest głównym budulcem sukcesu gry. Krokiem oczywistym jest więc, że twórcy gry pozostawią wiele jego aspektów niezmienionymi, impletując jedynie nowe i użyteczne rozwiązania. Zwiększony został – do 64 –limit graczy obecnych na serwerze. Sam edytor scenariuszy zostanie jeszcze bardziej rozbudowany, tak by Mistrzowie Gry mogli cieszyć się znacznie większą władzą i możliwościami. Więcej szczegółów autorzy NwN 2 nie wyjawili.
Sequel oparty zostanie o najnowszą edycję systemu Dungeons & Dragons, oznaczoną numerkiem 3.5, dzięki czemu wprowadzona zostanie m.in. nowa klasa – Warlock. Ciekawostką będą także podrasy, które podzielą np. Elfy na leśne, mroczne (Drowy), księżycowe oraz słoneczne. Podobnie, jak w dodatkach Shadows of Undrentide oraz Hordes of the Underdark do części pierwszej, tak i tu spotkamy się z klasami prestiżowymi, dostępnymi po osiągnięciu pewnych współczynników. Maksymalnym poziomem postaci pozostanie dwudziesty.
Już za kilka dni, za dni parę...
W chwili pisania tekstu pozostało zaledwie kilka dni do premiery gry. Oczekiwania fanów są naprawdę duże, jednak oceny zagranicznych serwisów, oscylujące w granicach 83%, wróżą produkcji studia Obsidian sukces na miarę części pierwszej. Jak będzie w rzeczywistości? O tym przekonacie się już wkrótce dzięki naszej recenzji, tymczasem kończymy zapowiedź, będącą zarazem rozpoczęciem tygodnia z Neverwinter Nights 2.