W samo południe

Lucas the Great
2006/11/07 12:00

RPG czyli Rozbój Podkręconej Grafiki

RPG czyli Rozbój Podkręconej Grafiki

Temat wymagań sprzętowych okazał się być rozległy jak pola popegeerowskie na Warmii. Dziś przyjrzyjmy się temu, jak sprawa wygląda w gatunku cRPG, który od niedawna przeżywa związany z grafiką gruntowny lifting.

Pamiętamy oczywiście, jak to było całkiem niedawno. Pięć lat temu pojawiły się w jakichkolwiek liczących się statystycznie ilościach gry cRPG oferujące widok z pierwszej/trzeciej osoby. W zasadzie na upartego można by się tu zaprzeć i powiedzieć, że nie była to żadna rewolucja. Przecież już starocie takie jak Eye of Beholder czy Might and Magic w zasadzie miały widok z pierwszej osoby... Każdy kto je widział na oczy jednak przyzna, ze takie stwierdzenie byłoby sporym nadużyciem semantycznym.

Mówiąc już bardziej poważnie, przez wiele lat w omawianym gatunku królował fałszywy trójwymiar, uzyskiwany za pomocą rzutu izometrycznego. Tłuczono tak tytuły jak świat wielki, zarówno w obszarze cywilizacji zachodu, jak i w obszarze estetyki mangowej, czyli głównie w Japonii. Nikomu to nie przeszkadzało. Ba! Dziś wielu graczy nie jest w stanie przełknąć aktualnego trendu na pełne 3D i oficjalnie oflagowuje się w związku z planami Bethesdy co do trzeciej części Fallouta. Tu można się sprzeczać z fanatykami, twierdzącymi że o istocie tak kultowej gry stanowi izometria i system turowy. W zasadzie można by rzec równie mądrze, że Polska bez komuny i kolejek w sklepach mięsnych nie ma racji bytu. Takie fałszywe skojarzenie dotyczące ograniczeń, bo przecież w grach cRPG najważniejsze są: scenariusz, świat i klimat. Bynajmniej nie grafika.

GramTV przedstawia:

Właśnie padły ważne słowa: oprawa wizualna cRPG może być czynnikiem miłym, ale nigdy nie koniecznym. Takie MUDy nie posiadały jej w ogóle, a kultowe dla wielu osób dzieło ADOM (Ancient Domain of Mystery) wykonano za pomocą kodu ASCII. Grafika 3D to tylko miły dla oka dodatek. Dodatek, który może zaważyć na decyzji zakupu na dwa sposoby: zachęcić, albo... uniemożliwić.

Tytuły z okresu wielkiej rewolucji erpegowej wprowadziły nową jakość wizualną, ale opierały się na dosyć rozsądnych wymaganiach sprzętowych. Zarówno Gothic jak i Morrowind chodziły płynnie na większości pecetów ze swych czasów. Aktualni ich następcy ledwie są w stanie ruszyć na przeciętnym dzisiejszym sprzęcie. Czy gracze muszą do cen nowych cRPG doliczać stałą w postaci wymiany komputera? Czy przepiękna, wprowadzająca w nastrój świata grafika jest aż tak niezbędna? A może przyczyna przesadzonych wymagań w wypadku cRPG jest zupełnie inna? Otóż to! Istnieją przesłanki za tym by twierdzić, że cena, którą płacimy za nowe technologie graficzne jest zbyt wygórowana.

Już za tydzień, przy okazji innego gatunku, dowiecie się, dlaczego gry mogłyby działać stabilniej i żreć mniej zasobów. Znajdziemy winnych i rozprawimy się z nimi bezlitośnie. Oczywiście nie naprawimy świata, ale może choć przez chwilę poczujemy nadzieję, że może być lepiej. Czego Wam i sobie życzę.

Komentarze
36
Usunięty
Usunięty
07/11/2006 22:06
Dnia 07.11.2006 o 16:58, Wo_Oc1ek napisał:

Jakie jest rozwiązanie ? Czy istnieje kompromis ? Czy zrezygnować z fajerwerków graficznych na rzecz lepszej historii, płynniejszej rozgrywki, większej ilości NPC ? Może jednak podejście maxymalnie realistyczne, aby pokazać graczowi otaczający go niby-świat jak najdokładniej, jest właściwe ?

Cały pic polega na tym że warto. Oczywiście, nie tylko na tym można poprzestać. Dla mnie główną zasadą w RPG-u jest postać i zasady świata, który nim steruje. Co z tego że gra fabularnie jest wypasiona jak nie ma odpowiedniej oprawy. Gram w "papierkowe" rpg od kilkuantu lat więc od kompa oczekuję innych wrażeń... połączenia tych dwóch:)

Usunięty
Usunięty
07/11/2006 22:05

zależy w co grają...... ja np w strategie (tury mile widziane) na konsolach brak, oraz klasyczne rpg (tury też mile widziane) z widokiem z lotu ptaka (może być swobodna kamera bez sztucznego debilizmu (np taka jak w neverwinterze) fpp/tpp za bardzo ograniczają widoczność). Jednym zdaniem interesujące mnie tytuły wychodzą wyłącznie na pc (dodatkowo lubię w starocie pograć (dobra gra nie starzeje się nigdy) więc na jednej konsoli by się nie skończyło, zwłaszcza że tv też by trzeba kupić bo ten co jest wiecznie wyświetla telenowele, opóźnione wiadomości (świeże są w necie) albo jakiś sport).

Michal256
Gramowicz
07/11/2006 21:53

Swojego czasu na starym sprzęcie grałem sporo w Morrowinda i również uważam że gra miała lekko zbyt duże wymagania. Jeśli chodzi o Bethesde - uważam że gra pod względem fabuły jest całkiem fajna, natomiast już serdecznie mam dość tego systemu levelowania Bethesdy. Za pierwszym razem jak uruchomiłem grę to wydawało się ciekawe, ale jak się trochę pogra to zaczyna się to robić po prostu nudne. Wracając do grafiki - na moim starym kompie (Duron 700, GF 2 MX/MX 400) gra chodziła beznadziejnie (jak pojawiły się jakieś opady albo zamieci to żeby w miarę komfortowo grać, musiałem to po prostu przeczekać). Teraz w przypadku Obliviona (Athlon 64 3000+, GF 6800 GS), gra chodzi lepiej niż na poprzednim sprzęcie Morek, ale wciąż uważam że jest to po prostu przegięcie.Pod względem bugów, to jak dotąd na szczęście nie miałem takiej sytuacji która by mnie zmuszała do użycia konsoli, czy zrąbany quest z powodu zbyt wczesnego wywołania rozmowy (chociaż jeszcze zbyt daleko w Oblivionie nie zaszedłem, jakoś bardziej mnie trzyma cały czas WoW), ale w kwestii technicznej gra niestety wciąż ma idiotyczne problemy z działaniem. Przede wszystkim crashe - Oblivion w ciągu dwóch dni crashnął mi się mniej więcej tyle samo co WoW w ciągu ostatniego roku (a tak się narzeka na produkcje Blizzarda). A z moich aktualnych doświadczeń z grafiką, jednego nie jestem w ogóle w stanie pojąć - jakim cudem, po tym ile włożyli w grafikę tej gry, mogli zostawić stary bug z deszczem przechodzącym przez chociażby strzeche? Rozumiem że mogło im coś nie wyjść w Morku, ale od premiery Morka minęło sporo czasu, to mogli coś zrobić w kierunku wyeliminowania starych błędów w nowej wersji ...A patch zamiast usuwać błędy to dodaje do pliku readme informacje na temat jakie pliki należy usunąć w Windowsie aby gra się nie crashowała, no to po prostu jakiś żart ...




Trwa Wczytywanie