Warhammer 40.000: Dawn of War - Dark Crusade - zapowiedź

Bambusek
2006/05/22 17:00

Drugi dodatek do doskonałego WH40k: DoW mocno zmieni postrzeganie hitu ze stajni Relic Entertaiment

Drugi dodatek do doskonałego WH40k: DoW mocno zmieni postrzeganie hitu ze stajni Relic Entertaiment

Drugi dodatek do doskonałego WH40k: DoW mocno zmieni postrzeganie hitu ze stajni Relic Entertaiment, Warhammer 40.000: Dawn of War - Dark Crusade - zapowiedź

W 2004 roku twórcy Homeworlda, firma Relic Entertainment, kończy prace nad Warhammer 40.000 Dawn of War. Gra z miejsca staje się hitem. Ma wspaniałe intro, świetną grafikę i doskonałą grywalność, zwłaszcza w trybie multiplayer. Rok później Relic wydaje pierwszy dodatek. Winter Assault daje dwie stosunkowo krótkie kampanie, wprowadza do gry Gwardię Imperialną oraz mocno zmienia cztery podstawowe armie. Nastaje rok 2006 i firma zapowiada Dark Crusade, drugie rozszerzenie dla Dawn of War.

Mroczna krucjata Nawet najwięksi fani Dawn of War przyznają jedno – ta gra jest w trybie singleplayer najwyżej dobra. Zarzut ów dotyczy zarówno wersji podstawowej, jak i Winter Assault. Najwyraźniej Relic doskonale zdaje sobie sprawę z tej słabości swojego tytułu, dlatego właśnie Dark Crusade zaoferuje zupełnie nowe podejście. Zamiast standardowego ciągu fabularyzowanych misji dostaniemy możliwość podbicia całej planety. W takim podejściu widać wyraźnie nawiązania do innych, dobrze znanych gier - takich jak na przykład Total War czy Rise of Nations.

Siedem armii rozpocznie bitwę o pustynną planetę Kronos. Znani nam już dobrze Space Marines, Chaos, Orkowie, Gwardia Imperialna oraz Eldarzy napotkają dwóch nowych wrogów: Necronów i Tau. Każda z ras ma swój powód, dla którego przybyła na ten niegościnny świat. W trakcie rozgrywki powoli odkryjemy intencje walczących. Oczywiście, by w pełni poznać fabułę, wskazane będzie ukończyć grę wszystkimi nacjami.

Każda z armii otrzyma na starcie jedno terytorium i rozpocznie z niego inwazję na pozostałe sektory. Aby wyeliminować przeciwnika z walki o planetę, trzeba będzie zdobyć jego Twierdzę. Gra będzie RTSem, jednakże dotyczy to tylko bezpośredniego starcia. W trakcie przebywania na ogólnej mapie planety wszystko rozegra się w turach. Każdy zdobyty sektor da kontrolującej go nacji określone bonusy, chociażby większy przyrost punktów rekwizycji lub dodatkowy oddział wspierający kolejny atak. Pojawi się możliwość zostawienia części jednostek do jego obrony, dzięki czemu w razie ataku nie pozostanie on zupełnie bezbronnym. Jak już wspominaliśmy, tryb RTS powróci w momencie starcia o prowincję. Jednakże z pewną różnicą – oprócz głównej kwatery i jednego budowniczego atakujący będzie posiadał również wojska, które miały dokonać inwazji, a obrońca otrzyma wsparcie garnizonu sektora. Może się zatem zdarzyć, że od razu na polu walki pojawią się pojazdy. W związku z tym zacznie zapewne dochodzić do sytuacji, w których gracz i AI początkowo zapomną o rozbudowie i spróbują rozstrzygnąć walkę tym, czym dysponują na starcie. Miejmy tylko nadzieję, że takie rozwiązanie nie okaże się premią dla nowych armii. Necrons rising

Necrontyr – starożytna rasa humanoidów. Niegdyś dumny lud, którego jedynym problemem była niewielka długość życia. Niestety, kiedy napotkali wojowniczych obcych, znacznie przewyższających ich pod względem technologicznym, szybko stanęli na progu zagłady. Kiedy wszystko wydawało się już stracone, zaryzykowali kontakt z energetycznymi bytami, znanymi jako C’Tan. Owi tajemniczy Gwiezdni Bogowie żywili się energią gwiazd, lecz dzięki współpracy z Necrontyr i pozyskaniu fizycznej formy zmienili też dietę. Zaczęli absorbować siły życiowe innych stworzeń, a ich głód był nienasycony. Zawarty pomiędzy tymi dwoma ludami pakt zobowiązywał Necrontyr do zapewniania swoim nowym sprzymierzeńcom pożywienia w zamian za nieśmiertelność. C’Tan wywiązali się z umowy i przenieśli umysły sojuszników w ciała uformowane z płynnego metalu, zwanego Necrodermis. Nie byli jednak w pełni uczciwi, gdyż przy okazji pozbawili swoje nowe „zabawki” wolnej woli. Właśnie tak narodzili się Nekroni. Są to potężne, bezduszne i nieśmiertelne maszyny. Przyświeca im tylko jeden cel – zabijać.

Na Kronos przebywają od dawna. Niegdyś wybudowali tu swoje Nekropolie i zapadli w sen. Teraz się przebudzili. Nekrona właściwie nie sposób zabić – ich metalowe ciała posiadają zdolność do samonaprawy. Nawet przecięcie takiego wojownika na pół nic nie pomoże. Górna cześć ciała doczołga się do odciętych nóg i ponownie złoży w całość. Jednakże ta niesamowita zdolność ma jedno ograniczenie. Potrzeba stosunkowo długiego czasu, aby poległy żołnierz wrócił do pełni sił. Na szczęście ich dowódca posiada zdolność niemalże natychmiastowego wskrzeszania swych podkomendnych. Ponadto Lord ten może przemienić się w Nightbringera – przedstawiciela C’Tan, najpotężniejszą jednostkę Nekronów. W grze stanie się odpowiednikiem Bloodthristera czy Awatara, jednak wcześniej trzeba będzie zdobyć i utrzymać relikt. O potencjalnej sile tej jednostki, niech świadczy fakt, że będzie znajdować się na polu walki jedynie przez dwie minuty. Po tym czasie opuści ciało Lorda, pozostawiając swojego żywiciela z 10% wszystkich punktów życia.

Innymi znanymi z bitewnego Warhammera jednostkami będą Flyed Ones oraz doskonali w walce wręcz Wraiths. Nie zabraknie też Monolithu, czyli potężnej ruchomej fortecy. Jest ona ciężko opancerzona za pomocą Necrodermis i może się teleportować. Prawdopodobnie otrzyma również możliwość przenoszenia jednostek, jednocześnie zapewniając, dzięki swojemu uzbrojeniu, pokaźną siłę bojową. Jednak, aby ujrzeć Monolith w jego pełnej krasie, najpierw zajdzie konieczność dokonania wielu ulepszeń, gdyż początkowo ten niezwykle potężny pojazd będzie służył jedynie jako kwatera główna armii.

Nekroni nie będą wykorzystywać rekwizycji tak, jak robią to pozostałe armie. Dla nich jedynym zasobem pozostanie energia, a zdobywanie kolejnych punktów przyspieszy tempo szkolenia wojowników i wynajdowania ulepszeń. Umiejętność jej gromadzenia mają posiadać tylko Scaraby, czyli jednostka budownicza. Nekroni zapowiadają się jako frakcja niezwykle potężna. Pozostaje tylko pytanie, czy Relic będzie potrafił ich zbalansować w stosunku do innych armii. For The Greater Good Drugą nową rasą są Tau, dla odmiany najmłodsza rasa w uniwersum Warhammera 40.000. Walczą oni dla „Większego Dobra”. Są bardzo zaawansowani technologicznie. Znani są z używania w walce battlesuitów. Tau to mistrzowie walki na dystans – pod tym względem żadna inna rasa nie może się z nimi równać. Dla równowagi nie należą do najlepszych w starciu bezpośrednim. W takich sytuacjach ich wojownicy padają bardzo szybko. Tyle, że najpierw trzeba do nich dojść, a nie jest to łatwe w sytuacji, kiedy na szturmujących spada grad pocisków. Zwłaszcza w sytuacji, gdy mają oni otrzymać jednostkę zdolną atakować oraz zajmować punkty strategiczne nie pozbywając się kamuflażu. Ich armia to również potężne maszyny - m.in. czołg Hammerhead.

Dowódca wojsk Tau zapowiada się jako niezwykle groźna jednostka. Jego battlesuit posiada miotacz ognia, wyrzutnię rakiet i karabin pulsacyjny. To czyni go skutecznym przeciwko każdemu przeciwnikowi, zwłaszcza że pierwsza z broni nieco zwiększa jego szanse w walce wręcz.

Zapewne najskuteczniejszą taktyką przeciw tej armii byłoby masowe szkolenie jednostek do walki bezpośredniej, licząc na to, że któryś oddział dojdzie i zniszczy wroga. Jednak Tau mają jeszcze jednego asa w rękawie - oddziały Kroot Mercenaries. To jedyne jednostki w ich armii, które są przeznaczone do walki w zwarciu. Nie są w tym co prawda tak dobre jak np. Orkowie, jednak ich liczebność może często zaważyć na wyniku starcia. Ponadto są zdolni pożerać ciała poległych wrogów i w ten sposób zwiększać swoją siłę.

GramTV przedstawia:

Nie jest na razie znana najpotężniejsza, wymagająca reliktu, jednostka w tej armii. Tau będą mieć standardową ekonomię, opartą na energii oraz rekwizycji. Jak zatem widać, zapowiada się rasa doskonała dla miłośników walki na dystans i wymagająca nieco wprawy w prowadzeniu.

Więcej zmian W kampanii dojdzie jeszcze jedna opcja – rozwój bohatera. W trakcie podboju Kronos, i tylko wtedy, będzie można zdobyć specjalne punkty, które pozwolą na zakup dodatkowego ekwipunku dla wybranego dowódcy. Nie wiadomo na razie, czy będzie można tak rozwijać każdego bohatera w armii, czy tylko głównego. Nowe uzbrojenie zostanie ukazane na modelu postaci. Oczywiście rodzi to obawę, że odpowiednio rozwinięci herosi będą w stanie sami niszczyć całe armie. Miejmy jednak nadzieję, iż twórcy gry zapobiegną takiemu problemowi.

Niestety nie są znane zmiany, jakim ulegnie tryb multiplayer. Fanom marzy się zapewne kampania online, w trakcie której można by stoczyć wojnę o Kronos z innymi żywymi graczami. Co prawda taka ewentualność jest raczej wątpliwa (w końcu Dark Crusade to „tyko” dodatek, a nie samodzielny produkt), jednak może Relic nas czymś zaskoczy.

Armie, które do tej pory zagościły na ekranie monitorów, czyli Space Marines, Chaos, Eldarzy, Orkowie i Gwardia Imperialna, nie dostaną tym razem żadnej nowej jednostki. Dark Crusade będzie wymagał do działania zainstalowanego Dawn of War, jednak obejdzie się bez Winter Assault. Niestety, w takim wypadku Gwardia Imperialna pozostanie niedostępna. Tak więc wszystkie siedem ras ujrzą tylko posiadacze poprzedniego dodatku.

Przygotwania do krucjaty Drugie rozszerzenie Dawn of War zapowiada się o wiele lepiej niż Winter Assault, chociaż i jemu nie można wiele zarzucić. Zupełnie nowatorskie podejście do kampanii, dwie nowe rasy, rozwój bohaterów – to robi wrażenie. Tylko jak będzie z balansem, który nigdy nie był mocną strona Dawn of War, i jakie zmiany dla starych armii wniesie ten dodatek? Odpowiedzi poznamy na jesieni, kiedy Dark Crusade pojawi się na półkach sklepowych.

Komentarze
160
Usunięty
Usunięty
23/11/2006 15:28

mrodnim: Fajnie, a zagraj Gwardia z pelnymi squadami jednostek:)NIe przycina wtedy, co?

Usunięty
Usunięty
23/11/2006 15:28

mrodnim: Fajnie, a zagraj Gwardia z pelnymi squadami jednostek:)NIe przycina wtedy, co?

Usunięty
Usunięty
18/10/2006 14:05

Nie rozumiem dlaczego gram.pl zawyżylo wymagania DoW i WA.NaPisal,że minimalna szybkośc procka to 2 giga a zalecane 2.4.Otóż ja mam 1.6 giga ustawaimi na maksymalne ustawienia grafiki i nic mi sie nie przycina,tyljko troche marudzi jak na calej powierzchni są jednostki.Dark Crusade tez wymaga min. 2giga i tak kupie.




Trwa Wczytywanie