Rozmowy na koniec tygodnia... #20

Chamberlyn
2006/04/02 23:21
0
0

1. Mariem w PS3?

Coś chyba dawno o next-genach nie było. A można by coś napisać, szczególnie, że dość ciekawe informacje pojawiły się ostatnio w temacie Revolution - chyba najbardziej tajemniczej z nowych konsol. A pisząc "ciekawe" mam na myśli "bardzo niepokojące". No bo serio, jakie w dzisiejszych czasach szanse ma sprzęt o mocy pierwszego Xboksa?

Domek: Nieciekawie to wygląda... jasne, DS dał radę, mimo że dużo słabszy technicznie od PSP, ale konsole przenośne to jednak zupełnie inna bajka.

Chamb: Od kiedy w Revolution chodziło o specyfikację sprzętową?

Domek: Jak nie będzie super-efekciarskiej grafiki to dzieciaki się raczej nie rzucą... a Mario może nie wystarczyć.

Chamb: Kto wie. Jak sam powiedziałeś, DS też jest słabszy o konkurencyjnego PSP i dał radę – dzięki ciekawym grom. Co ważne, większość tych gier jest ciekawa ponieważ doskonale wykorzystuje innowacyjne mechanizmy konsoli. Moim zdaniem w tym wypadku to czy konsola jest przenośna czy nie, nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Poza tym z tego co wiem głównym celem Nintendo będzie zupełnie inna grupa odbiorców niż w przypadku Sony czy Microsoftu. Warto też zaznaczyć, iż ludzie ciągle grają na słabiutkim PS2 i ciągle gry na tej platformie wyglądają dobrze (Shadow of the Colossus, God of War, Metal Gear Solid 3: Snake Eater).

Tylko że zgodnie z prawidłami rynku, na Revolution będą zapewne musiały pojawić się porty hitów z pozostałych konsol, jakieś NFS-y czy inne FIFY. A jeżeli tak się stanie, to będą zapewne wyglądały cokolwiek marnie (vide - Burnout Legends na DS-a), a Revolution zyska sobie opinię sprzętu po prostu słabego. Ale może nie ma póki co wietrzyć klęski.

Domek: Może jeszcze Satoru Iwata i jego banda szalonych Japończyków z pilotem pokażą nam o co w tym wszystkim chodzi!

Chamb: Po sukcesie DS-a jestem dobrej myśli. :)

No to ja też będę. A co tam. Bycie na przekór trendom jest... hmm, całkiem trendy. ;)

2. A może by tak w końcu automatyczne konfiguratory, które działają?

Jedną z chyba najmniej przeze mnie lubianą czynnością jest - w przypadku nowych gier - ustawianie poziomu detali. Zresztą spotyka to każdego gracza, pomijając tych z najszybszymi PeCetami, którzy bez większego namysłu wybierają wartości maksymalne (ale i to trwa na ogół zaledwie jakieś kilka miesięcy od kupna karty graficznej). Ciężko zmierzyć efekt pojedynczych zmian, a możliwości konfiguracyjnych jest tak dużo, że czasem można naprawdę stracić orientację. A i do niedawna powtarzana przez nas mantra "na problemy - kup konsolę" zdaje się tracić na wartości.

Domek: Podobno Oblivion potrafi w bardziej intensywnych momentach trochę "zaciąć" na Xboksie 360...

Chamb: Do czego zmierzasz?

Domek: Tak sobie pomyślałem jak czytałem o tym... W wersji PC wiadomo - można sobie poustawiać detale. To fantastyczna zabawa z pewnością (nie cierpię tego)! I teraz... jak ma to zrobić człowiek, który kupi grę... skoro nawet sami twórcy nie umieją tego zrobić? Tak, żeby było OK na ustalonym konfigu...

Chamb: Wiesz... jak sam powiedziałeś Oblivion "trochę się zacina w bardziej intensywnych momentach". Czyli ile tego może być? 2% ogólnego czasu gry? Poza tym co oznacza "trochę zacina"? Zauważalnie zwalnia, czy zaczyna się pokaz slajdów? Bo to też jest pewna różnica, nie uważasz? :)

Zresztą, o tym jaka to przyjemność pewnie w końcu Chamb nam opowie, bo - jak się ostatnio przyznał - przy całym swoim uprzedzeniu do ostatniej produkcji Bethesdy, w końcu Obliviona zamówił. Zapytany o brak konsekwencji tłumaczy się cokolwiek mętnie.

Chamb: Z tego co czytałem na forum rpgcodex, wiele osób wytyka to co ja wytykałem - (znikome elementy RPG i w ogóle), ale jednocześnie mówią, że to jest całkiem przyjemna gra.

Domek: Kto by pomyślał...

Chamb: Ale raczej gra action-adventure niż RPG. Więc może mi też się spodoba. ;) Poza tym, Oblivion był tak "hype'owany", że muszę się sam przekonać co z tego wszystkiego wyszło. :)

Aaach, jakie to miłe. No i mamy happy end w hollywoodzkim stylu. Chamb wygrywa morderczą walkę ze swoimi demonami i zrozumiawszy wreszcie czego chce od życia zamawia znienawidzonego do niedawna Obliviona. Kurtyna!

GramTV przedstawia:

Chamb: Hehe, szczury władają grami RPG! Nieważne, Sci-Fi, fantasy czy alternatywne uniwersum - zawsze są szczury. :D

Domek: Hm?

Chamb: A nic, obejrzałem wideo recenzję Obliviona... ;)

3. Fizycznie

Tak trochę jeszcze a propos wymagań i konieczności ciągłej rozbudowy PC... pewnie większość z Was zdaje już sobie sprawę, że prędzej czy później (znając życie raczej prędzej) hitem nr jeden wśród PeCetowych graczy będą specjalne układy, liczące fizykę w grach. Jeszcze pół biedy, jak będą to robić "gratis" procesory graficzne (z takim rozwiązaniem kombinuje np. nVidia), ale jest przecież firma (Ageia), która chce sprzedawać osobne karty za 300 czy 400 dolarów z tymi cudami. Czy naprawdę warto?

Domek: Widziałeś? Nie powiem, fajnie to wygląda, ale żeby kupować do tego kartę za 300 dolców? No way!

Chamb: Nikt Ci przecież nie każe, karta jest opcjonalna i tylko "ulepsza" fizykę obiektów. Znaczy pewnie kiedyś tam twórcy nauczą się to jeszcze lepiej wykorzystywać i karta zyskiwać będzie coraz więcej wsparcia z ich strony, aż w końcu stanie się standardem - tak jak jeszcze niedawno miało to miejsce z PixelShaderami 3.0. Prawdziwe pytanie brzmi, jak często PeCetowcy chcący być up-to-date będą musieli ją wymieniać? Z drugiej jednak strony, jeśli proponowane przez nVidię i ATI rozwiązania - obliczenia związane z fizyką wykonywane przez procesory graficzne - sprawdzą się i będzie w stanie robić to co robić będzie specjalistyczna karta Ageii, może dojść do bardzo ciekawej sytuacji. Tutaj z kolei rodzi się kolejne pytanie: czy nVidia i ATI będą liczyć sobie dużo więcej za karty z takimi możliwościami? Bo to że będą chyba nikogo nie zdziwi...

Domek: To już chyba w takim wypadku lepiej X360 kupić...

Chamb: Albo PS3... nie jestem pewny ale zabawka Sony chyba nawet będzie wyposażona w konstrukcję firmy Ageia lub rozwiązanie do niego podobne.

Trudno nie przyznać racji Chambowi - jeżeli będą nam to chcieli sprzedać, to z pewnością sprzedadzą. Nie wiem jak Wy, ale gdybym musiał wybierać, to zdecydowanie już wolałbym rozwiązanie z "procesorem fizyki w karcie graficznej" niż zupełnie nową część do kupienia.

Domek: Tak na marginesie... pamiętam jak oglądałem pierwsze filmiki z Half-Life’a 2. Te turlające się beczki czy inne przewracające się szafki zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie, naprawdę - wcześniej takich rzeczy w grach raczej nie było.

Chamb: Było było, tylko może nie na taką skalę i nie w ten sposób. ;)

Domek: A teraz? Teraz już standard. Jak się szafki nie przewracają i beczki nie turlają, to każdy patrzy na grę krzywym okiem. Szybko przyzwyczajamy się do nowości. A producentom hardware’u to w smak. No ale cóż - jakby nie było rozwoju, to... no byłoby źle. Rozwój jest dobry. I potrzebny. Nie?

Chamb: Tak i to bardzo – świetnie ten postęp widać po tym jak wykorzystywane są te "turlające się beczki czy inne przewracające się szafki" (czyt. fizyka). Coraz częściej nie jest to już tylko miły dla oka dodatek, ale jeden z elementów gry (vide chociażby Dark Messiah of Might and Magic czy Tomb Raider: Legend).

Domek: Dobra dobra, zobaczymy jak wyjdą... Szumne zapowiedzi były i w przypadku rzeczonego HL2, wiele z nich się nie spełniło.

A teraz coś z zupełnie innej beczki (nomen omen ;)). Tzn. nie do końca, można spróbować zachować jakiś logiczny ciąg wywodu. Coraz lepsza grafika, coraz lepsza technologia, next-geny, nowe gry, Mass Effect - RPG, które pichci BioWare na Xboksa 360. Chamb dokonał ciekawego odkrycia.

Chamb: Wpisz w Googlach źle Mass Effect, jako Mass Efect.

Domek: Hehe, jesteśmy wszędzie. ;)


Teksty Chamba: Chamb
Teksty Domka: Domek
Narrator: Domek

Domek: Hmm, czy dzisiaj przypadkiem w Rozmowach czegoś nie brakuje? ;)

Chamb: Ty jesteś, ja jestem, DS jest, Oblivion jest, mądre i zabawne teksty są... niczego ważnego nie brakuje. ;)

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!