Prolog
Rozpoczynając pisanie dzisiejszych Rozmów pomyślałem sobie, żeby może zrezygnować dziś z prologu. No ale tak zaczynać bez najmniejszego przygotowania? Niektórzy mogliby przeżyć niemały szok. W trosce o Was więc - prolog jednak jest. To właśnie on.1. Amerykanka na gapę, czyli trochę zrzędzenia na dzień dobry
Na początek właściwie nie o grach, nie o sprzęcie i nawet nie o konsolach. I chyba w dodatku niespecjalnie zabawnie. Ale kto powiedział, że zawsze musi być o grach i zawsze musi być zabawnie? Wiecie, lubimy łamać konwencje, potraktujcie więc to jako kolejny krok do wprowadzenia przez nas ogólnoświatowej anarchii.
Domek: Słyszałem ostatnio przypadkiem rozmowę... całkiem symptomatyczną moim zdaniem. Dla, hmm, "naszego kraju"...
Chamb: Nie wiem, mam jakieś mieszane uczucia odnośnie tekstu "słyszałem przypadkiem"... ;) Zresztą nieważne... dawaj.
Domek: Jakieś dwie dziewczyny gadały, że u koleżanki jednej z nich była kuzynka z USA. Podczas tego pobytu panie wybrały się gdzieś pociągiem i Polki namawiały Amerykankę żeby nie kasowała biletu - "bo nikt przecież do Stanów mandatu nie wyśle".
Chamb: LOL, panie widać mają wysoko wykształconą umiejętność kombinowania jakby tu wykiwać wszystkich wokoło – przyznam szczerze, że nie wiem czy wpadłbym na to tak "z biegu".
Domek: Amerykanka nie chciała się na to zgodzić, powiedziała że "tak nie wolno" i bilet skasowała. A podsłuchana przeze mnie rozmowa toczyła się w tonie "ale ona głupia".
Chamb: Szkoda gadać...
Chamb: Wiesz sporo czasu spędziłem we Francji i tam tego nie widać – nie wierzę, że takie zjawisko nie istnieje, ale chyba nie jest tak rozpowszechnione jak u nas. Co więcej, bardzo bym się cieszył gdyby w naszym kraju zaszczepiły się również inne cechy zachodnich cywilizacji: pogoda ducha, uprzejmość, zaangażowanie społeczne i uczynność. Marzenia ściętej głowy...
Domek: Taa... Dobra, dość - miesięczna norma zrzędzenia wyrobiona.
2. Te cenne punkty...
Pewnym wydarzeniem mijającego tygodnia była premiera nowego 3DMarka, czyli ulubionej aplikacji wszystkich właścicieli PeCetów. Szczególnie tych, którzy zainwestowali w swoje maszynki słuszną gotówkę, by cieszyć się doskonałą grafiką i płynnością w grach. 3DMark06 nadszedł i na dzień dobry pokazał niektórym gdzie ich miejsce w szeregu wymaganiami sprzętowymi. Ja sam np. nie ściągałem jeszcze - karta graficzna z 128 MB pamięci nie rokuje zbyt dobrze (teoretycznie wymagane 256).
Chamb: Hehe, nieźle. Domyślnie we wszystkich testach rozdziałka ustawiona jest na 1280x1024.
Domek: Faktycznie "nieźle". To poza kartą graficzną minimalnych wymagań nie spełnia też mój monitor... (LCD 15").
Chamb: Eee, wiesz co... później to odpalę. Średnio miałem 5 klatek na sekundę. A test był ten sam co w wersji 05. Ten atak na stację kosmiczną czy coś... bez sensu.
Domek: Dokładnie ten sam? I tak samo wyglądał? No to faktycznie niezłe osiągnięcie...
Chamb: Nie no, widać że jest ładniejszy. Ale mogli coś innego napisać.
Domek: Ale są też chyba jakieś nowe?
Chamb: Pewnie tylko te dla kart z SM 3.0...
GramTV przedstawia:
Domek: Mam taką myśl... to taki trochę nowy sposób na skłanianie ludzi do modernizowania sprzętu.
Chamb: Hmm?
Domek: No bo patrz - producenci gier nie zaczną z dnia na dzień wymagać najdroższych kart graficznych czy najmocniejszych procków. Choćby dlatego, że zależy im na jak największej sprzedaży, a zbyt duże wymagania ograniczają grono potencjalnych odbiorców.
Chamb: No tak.
Domek: Ale taki 3DMark? Tutaj mogą dać najbardziej na świecie absurdalne wymagania i może znajdzie się ktoś, kto zdecyduje się na upgrade "bo 3DMark mu słabo chodzi".
Chamb: Wiesz teoretycznie zadaniem 3DMark jest pokazanie jak Twój obecny sprzęt będzie sprawdzał się w grach, które ukażą się w przyszłości. Z drugiej jednak strony, upgrade'owanie sprzętu dziś żeby gry przyszłości działały dobrze jest chorym pomysłem imho – choć może się nie znam... na PeCetach już nie grywam... praktycznie wcale. ;)
Domek: Chyba wszyscy to już wiedzą. ;)
Chamb: Tak zdawało mi się, że już o tym napomknąłem kiedyś mimochodem... ;)
Aha, przy okazji - Chamb i Destro doradzają kupno konsoli. I nie bijcie, ja tu tylko posłańcem jestem. ;)
3. Logicznie i z sensem?
Ale mamy fajny konkurs na stronie. To żadna kryptoreklama, sam bym wziął udział jakby mi było wolno. Wiąże się on dość mocno z zamkniętym przed chwilą tematem, bo do wygrania jest konsola PlayStation 2. Tak, właśnie ta PS2 na którą jest tyle świetnych gier, że ciężko już chyba zliczyć.
Domek: Z jednej strony szkoda, że nie mogę brać udziału, ale z drugiej może to i dobrze...
Chamb: Dobrze?
Domek: No nie wiem czy potrafiłbym wymyślić alternatywną nazwę dla tych Matmoludków. Pewnie musiałbym najpierw w to, ekhm, "zagrać". A to mogłoby się skończyć dość tragicznie.
Chamb: Coś Ty, może być się zdziwił. Nintendogs Ci się spodobało, więc kto wie. ;)
Domek: No właśnie o tym mówię...
Chamb: Kwestia dzieci grających w gry przeznaczone dla starszych odbiorców jest już strasznie wyświechtana... nie chcę w to brnąć. Wracając do tematu gier edukacyjnych. Pamiętam kiedyś moja siostra miała naprawdę ciekawą grę tego typu. Nie pamiętam tytułu... ale była w niej nieliniowa fabuła z różnymi zakończeniami (to nie żart), zagadki, wybory moralne i całkiem spora wartość edukacyjna. Powiem tak: bardzo się NAM ta gra podobała. :D
Domek: Niesamowite... szkoda, że nie pamiętasz tytułu - może rozpocząłbym wielką przygodę z grami edukacyjnymi.
Chamb: Inne przykłady na ciekawe gry "edukacyjne" – albo raczej ciekawe produkcje dla młodszych odbiorców, które niosą ze sobą jakąś wartość – to przygody Różowej Pantery (chyba nawet CDP to wydawało) z Cezarym Pazurą w roli Różowego :) i stary dobry Scooby-Doo. Innych niestety nie znam... siostra mi szybko wyrosła – teraz tnie w Scrapland na Xboksie. :D
Domek: Taa i w Nintendogs na Twoim DS-ie - masz jeszcze czasem okazję na nim pograć chociaż? ;)
Chamb: Wiesz jakby nie było... TO JA jestem starszy. :) No i mam całkiem niezły lewy sierpowy. ;)
Epilog
Epilog też jest. Tutaj. I za tydzień też będzie. Chyba że coś się do tego czasu zmieni. Ale nie sądzę - rewolucyjne zapędy swoją drogą, a pewnych zasad trzymać się trzeba.Teksty Chamba: Chamb
Teksty Domka: Domek
Narrator: Domek
Domek: O kurczę, Max nic dziś jeszcze nie jadł...
Chamb: Chyba teraz ja powinienem się z Ciebie nabijać na tle Nintendogs jak Ty swego czasu nabijałeś się ze mnie... ale wiesz co? Nie będę! Ha! ;)
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!