Diabelski dekalog - 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Diablo III

Patryk Purczyński
2010/11/20 18:00

Od zapowiedzi Diablo III wiele wody w rzekach świata upłynęło, a broda Deckarda Caina zdążyła wydłużyć się o kolejne znaczące centymetry. Warto więc zsumować to, co do tej pory wiemy o hack'n'slashu Blizzarda.

Od zapowiedzi Diablo III wiele wody w rzekach świata upłynęło, a broda Deckarda Caina zdążyła wydłużyć się o kolejne znaczące centymetry. Warto więc zsumować to, co do tej pory wiemy o hack'n'slashu Blizzarda.

Diabelski dekalog - 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Diablo III

Warto tym bardziej, że Diablo III to tytuł, który rozpala do czerwoności. Ilekroć w sieci pojawi się o tej grze choćby wzmianka, oglądalność skacze jak szalona. Warto tym bardziej, że informacje były wypuszczane z ciemnych lochów Zamieci na światło dzienne stopniowo, bardzo stopniowo. Wreszcie warto tym bardziej, że koncepcja gry do czasu wydania może się jeszcze zmienić, dlatego warto mieć najważniejsze doniesienia na jej temat zebrane w jednym miejscu, by po premierze móc do nich wrócić i ocenić, w jakim stopniu projekt od tamtego czasu ewoluował. Nikt chyba nie ma bowiem wątpliwości, że na Diablo III przyjdzie nam jeszcze poczekać co najmniej kilkanaście długich miesięcy... Zerknijmy więc na dziesięć rzeczy, które już teraz o tym tytule po prostu trzeba wiedzieć.

1. Zaplecze

Gdyby nie dwie pierwsze części, Diablo III... i tak byłoby niesamowicie wyczekiwaną grą. Jej producentem jest przecież firma-symbol, firma-legenda, firma-perfekcja - w skrócie: Blizzard. Każdy nowy projekt ludzi Mike'a Morhaime'a traktowany jest przez potężną grupę fanatyków niemal jak narodziny nowego króla. Nie inaczej jest w tym przypadku. Każde dzieło twórców Warcrafta, StarCrafta i WoW-a stanowi bowiem gwarancję wielu godzin wyśmienitej zabawy. Słowa uznania należą się jednak również wywołanym już do tablicy Diablo I i II. To na nich opiera się bowiem kapitał trzeciej części, to z nich wynika fabuła najnowszej odsłony. Po więcej informacji na temat obu tytułów odsyłamy do cyklu felietonów Michała "Myszastego" Nowickiego, "Historia Blizzard Entertainment".

2. Fabuła

Skoro przywołaliśmy fabułę, to jej wypada poświęcić punkt drugi. Tutaj gruntownych zmian, przynajmniej w tych kwestiach, które dane nam było poznać (a nie ma ich zbyt wiele), raczej nie będzie. Przedstawiona w Diablo III opowieść zasadza się bowiem na pewnym wydarzeniu, do którego doszło wcale nie tak długo po zaszłościach przedstawionych w drugiej części. "Dwie dekady minęły, odkąd trzej demoniczni władcy piekieł, Diablo, Mefisto i Baal, wybrali się do świata Sanktuarium, by siać w nim zniszczenie i poddać rasę ludzką ich bezbożnej woli. Pamięć o tych, którzy stawili czoła Złu Wcielonemu, zanika powoli. Gdy Deckard Cain powraca do Katedry Tristram, poszukując sposobu na pokonanie nowego zła, płomienny zwiastun zagłady spada z niebios, uderzając dokładnie w to miejsce, z którego Diablo niegdyś przedostał się do świata. Ten płomień z nieboskłonu ponownie budzi pradawne siły zła i nawołuje bohaterów Sanktuarium do obrony śmiertelników przed wzrastającą mocą Płonących Piekieł" - tak przedstawia się zarys fabularny Diablo III według zapisu na oficjalnej stronie gry.

Okazuje się więc, że zło nie zostało pokonane raz na zawsze, choć po dodatku do Diablo II wszystko na to wskazywało. Diablo powraca, a my jeszcze raz musimy wyruszyć w przepełnioną śmiercią podróż, by przywrócić pokój i zapewnić ludzkości przetrwanie. Ale to nie wszystko, co wiemy o opowieści, jaką kryje w sobie hack'n'slash Blizzarda. Twórcy gry chcą tym razem bardziej szczegółowo ukazać poszczególnych bohaterów. Gracze bliżej poznają postacie, którymi kierują, głównie dzięki misjom pobocznym. Temat ten na razie nie był zbyt szeroko omawiany, dlatego w tym miejscu postawimy kropkę. 3. Klasy postaci

Od ogłoszenia prac nad Diablo III jedną z najbardziej interesujących graczy spraw były klasy postaci. Niemal od początku było wiadomo, że wcielimy się w jednego z pięciu wybrańców, predestynowanych do tego, by stoczyć śmiertelny bój z czerwonym rogaczem, na co dzień mieszkającym w piekle. Szybko stało się też jasne, że jedyną klasą, która przetrwa przeprowadzkę z drugiej do trzeciej części, jest barbarzyńca. Nowością jest możliwość zadecydowania o płci każdej z klas. De facto mamy więc 10 opcji wyboru głównego bohatera. Przedstawmy jednak wszystkich po kolei:

  • Barbarzyńca - specjalista od walki na krótkie dystanse. Po jednej z prezentacji Diablo III, w trakcie której spotyka on na swojej drodze Deckarda Caina, wiemy, że to ten sam barbarzyńca, co w "dwójce". Tyle, że o 20 lat starszy. Nie oznacza to jednak, że z wiekiem zatracił dawną krzepę. Wręcz przeciwnie. Projektanci dorzucili mu kilka efektownych i zarazem efektywnych rodzajów ataków specjalnych. Tąpnięcie w ziemię ogłusza znajdujących się blisko uderzenia przeciwników, dzięki czemu możemy spokojnie powycinać ich w pień. Podobnie działa uderzenie sejsmiczne, tyle, że w tym przypadku posyłamy swego rodzaju falę uderzeniową, która nie ogłusza, a od razu zabija wroga. Jest wreszcie tzw. whirlwind, czyli śmiercionośny taniec, polegający na okręcaniu się wokół własnej osi i wyrzynaniu wszystkiego, co nadzieje się na nasz topór.
  • Witch doctor - to pierwsza z nowo zapowiedzianych klas. Gość (lub babka, nie zapominajmy o możliwości wyboru płci) wygląda jak afrykański czarodziej, który tańcząc wokół ogniska wywoła deszcz, albo sprowadzi wilki na szefa wrogiego plemienia. W swoich atakach korzysta zresztą z sił nadprzyrodzonych. Potrafi wypuścić ognistą kulę, przywołać ducha, który zasieje panikę w szeregach piekielnych koleżków, namieszać im w głowach tak, by zaczęli atakować sami siebie, a nawet wyssać z nich dusze. Tylko gdzie w takim szkielecie ma się niby znajdować dusza? Blizzard ma pewnie dobrą odpowiedź na to pytanie.
  • Wizard - postać wyraźnie inspirowana kulturą japońską, o długiej i niekoniecznie pochlebnej historii prób uczenia się i panowania nad magią. Stara się walczyć na dystans. Dysponuje takimi sztuczkami, jak wystrzelenie strumienia niosącej zagładę energii, porażenie przeciwnika prądem czy wystrzelenie magicznego pocisku. Blizzard chwali się też kilkoma zdolnościami defensywnymi, jak teleportacja na krótki dystans i stworzenie kopuły spowalniającej czas, dzięki której łatwiej jest wykonać uniki przed masą zmierzających w stronę tegoż bohatera złowieszczych rozmaitości.
  • Mnich - to druga, obok barbarzyńcy, klasa postaci, która zalicza triumfalny powrót. Trzeba jednak podkreślić, że sprawcą jego debiutu nie byli ludzie z Blizzard Entertainment. Mnich pojawił się bowiem w Diablo: Hellfire, czyli dodatku do pierwszej części, stworzonym przez podlegającą firmie Sierra ekipę Synergistic Software. Podobnie, jak w przypadku pierwszej z wymienionych klas, mnich preferuje walkę w zwarciu, jest jednak znacznie szybszy od barbarzyńcy, a przy tym dysponuje manewrami defensywnymi. Jednym z nich jest stworzenie kopuły, od której odbijają się pociski wystrzelone w jego stronę, a następnie uderzają w przeciwnika. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Efektownie prezentuje się też akcja zwana "Exploding palm". Mnich atakuje wroga, a ten, po upłynięciu kilku sekund, eksploduje. Można się nieźle rozerwać.
  • Demon Hunter - na tę klasę Blizzard kazał czekać najdłużej. Przedstawiciele firmy zapowiedzieli ją dopiero na tegorocznych targach Blizzcon, czyli ponad dwa lata po ogłoszeniu prac nad Diablo III. Przedstawiciele tej rasy sami siebie określają jako fanatycznych wojowników, żądnych wyniszczenia wysłanników piekieł. Sami mogą się do tego walnie przyczynić, rzucając w kierunku wrogów kilkunastoma nożami jednocześnie, serwując im żarzące się strzały czy wybuchające granaty.

4. Świat gry

Świat to słynne Sanktuarium, czyli mroczna kraina fantasy. Na mapie, już przed wieloma miesiącami udostępnionej na oficjalnej stronie gry, zaznaczone są liczne lokacje. Wśród nich podświetleniem wyróżnione zostały Kaldeum i Nowe Tristram, co sugeruje, że w znacznej mierze właśnie tam toczyć się będzie akcja Diablo III. Oba miasta z różnych przyczyn popadły w ruinę. Prawdziwe zagrożenia czekają jednak na Pograniczach, czyli pustkowiu, otaczającym Kaldeum. Równie ważne jak konstrukcja świata jest podejście Blizzarda do kwestii wyświetlania lokacji. Projektanci gry będą chcieli zrównoważyć miejsca generowane losowo z oskryptowanymi obszarami i wydarzeniami.

5. Z czym do boju?

Z uwagi na liczbę elementów zakładanych na głównego bohatera (łącznie z trzymaną w rękach bronią jest ich aż 12), twórcy zadbali o różnorodny wygląd poszczególnych części zbroi, w zależności od klasy postaci. Zmiany będą co prawda kosmetyczne, ale powinny stanowić interesujące urozmaicenie. Oprócz tego, co na sobie, będzie można rzecz jasna nosić ekwipunek w plecaku. A tu czekają całkiem spore zmiany. Blizzard opiera się co prawda na sprawdzonym systemie kratkowym (nie mylić z: kartkowym), ale oprócz standardowego prostokąta pojawią się liczne udogodnienia. Osobne miejsce zajmie tzw. Większy Talizman, czyli 13-kratkowe pole na rozmaite talizmany. Będą one działać wyłącznie w momencie umieszczenia ich w tym właśnie miejscu. Co więcej, użytkownicy nie zostaną zmuszeni do wyrzucania części ekwipunku z uwagi na konieczność zabrania jakiegoś przedmiotu (stanowiącego cel misji). Na takie rzeczy producenci przewidzieli osobne miejsce. Blizzard rozważa również pomysł, by dzięki specjalnym znaleziskom można było zwiększyć powierzchnię plecaka.

6. Cukierkowa grafika

Oprawa wizualna to sprawa, która budzi wśród fanów serii największe kontrowersje. I to bynajmniej nie dlatego, że jest brzydka, niedopracowana, czy niechlujna. Nie, wręcz przeciwnie. Jest piękna - i w tym tkwi cały problem. W mrocznym z założenia Sanktuarium zrobiło się tak kolorowo, jakby przez lata w stronę Tristram dął mocny wiatr od Azeroth i tchnął radosne barwy w każdy plugawy zakamarek świata Diablo III.

GramTV przedstawia:

Atmosferę pikniku dopełniają wyraziste kolory, jakie pojawiają się na ekranie w momencie używania czarów lub ciosów specjalnych. Graczom taka propozycja nie spodobała się tak bardzo, że aż napisali do Blizzarda petycję, pod którą złożono całkiem sporo podpisów. Okazało się jednak, że propozycja nie była z tych do odrzucenia, więc fani serii będą musieli nauczyć się żyć wśród barw. 7. Zmiany w PvP

Arena - to w przypadku trybu Player vs Player słowo klucz. Sieciowe bitki między graczami przejdą gruntowne zmiany. Ci, którzy nie mają akurat ochoty na naparzankę, nie muszą troszczyć się o to, czy ktoś ich za chwilę nie zaszlachtuje. Walczyć będzie można bowiem wyłącznie po wejściu na arenę. Na specjalnie wyznaczonych terenach dopuszczalne staną się bijatyki drużyn (3 na 3 i 4 na 4, choć niewykluczone jest, że będzie można smagać się wzajemnie jeden na jednego). W trakcie takich starć gracze użyją wszystkich run, zdolności, broni i zbroi znanych z trybu single player.

Na tegorocznym Blizzconie ujawniono ponadto, że z uwagi na (!) 97 miliardów możliwych kombinacji, dokładne zbalansowanie klas po prostu nie będzie możliwe. Niebagatelną rolę w PvP odegra oczywiście Battle.net (o którym więcej w punkcie 9.), dzięki któremu gracze dobiorą się w możliwe najlepiej złożone drużyny, a ich walki będą rozstawiane z ekipami o podobnej sile rażenia.

8. Crafting

Po polsku: rzemiosło. Nie czarujmy się - na wyprawę wyruszamy nie dlatego, by zdobyć sławę i odstawić taniec zwycięstwa nad gorejącym truchłem szatańskiego pomiotu w ucieleśnionej formie. W tej zabawie chodzi o zgarnięcie jak największej liczby jak najbardziej bajeranckich przedmiotów, którymi możemy pozbawić życia członków piekielnej armii. A gdy już takowe znajdziemy, możemy je jeszcze dopieścić, oddając do jednego z kilku rzemieślników (w grze pojawią się oni jako bohaterowie niezależni).

Blizzard podzielił ich na trzy specjalności: kowala, mistyka i jubilera. Nie towarzyszą postaci przewodniej od początku. Trzeba ich spotkać na swojej drodze i wykonać dla nich pewne zadanie - dopiero wówczas dołączą do karawany i będą wiernie podążać za bohaterem. Każdy rzemieślnik (w zależności od klasy) ma specjalną umiejętność, każdy może też zdobywać punkty doświadczenia, dzięki czemu jego dzieła będą bardziej napakowane statystykami i możliwościami. Specjaliści od ulepszania przedmiotów mogą też poznawać sposoby na tworzenie broni od podstaw. W tym przypadku gracz musi jednak zadbać o to, by dysponowali oni odpowiednimi zasobami. Najczęściej wytwory rzemieślników są w dużej mierze dziełem przypadku. W tym tkwi jednak kwintesencja zabawy w Diablo. 9. Battle.net

Podobnie jak w przypadku każdej nowej gry Blizzarda, Diablo III będzie oparte na nowej wersji platformy sieciowej Battle.net. Ponieważ rozgrywka w sieci nadal skupiona jest na trybie kooperacji, gracze skorzystają z licznych udogodnień, jakie niesie ze sobą usługa, wprowadzona przy okazji premiery StarCrafta II. Twórcy obiecują, że komunikacja między współpracującymi użytkownikami będzie ułatwiona, a samo działanie w grupie zapewni jeszcze więcej dobrej zabawy, niż w poprzednich częściach. Warto przy tej okazji wspomnieć, że Blizzard rzeczywiście zmusza do stawiania na współpracę. Nie będzie kłótni o znaleziska, bowiem dla każdego gracza przewidziany jest osobny zbiór fantów.

10. Coś, co chciałby wiedzieć każdy, a nie wie nikt

Czyli data premiery. Ilekroć temat ten poruszany jest w sieci, cieszy się on ogromnym zainteresowaniem, choć większość i tak zdaje sobie sprawę, że to tylko plotki. Blizzard przyzwyczaił nas już bowiem do swojej złotej formułki, czyli: "Będzie, jak skończymy". - Jest za wcześnie, by określić termin wydania Diablo III. Jak w przypadku wszystkich produkcji Blizzard Entertainment, naszym celem jest stworzenie gry, która bawi, jest odpowiednio zbalansowana i dopracowana do granic możliwości - można przeczytać na oficjalnej stronie hack'n'slasha. Pewne jest natomiast to, że Diablo III jednocześnie zjawi się na pecetach i Makach. I że będzie wciągające jak diabli.

Zdajemy sobie sprawę, że takich punktów można by mnożyć, a na każdy z wyżej poruszonych tematów napisać co najmniej dwa razy tyle. Na razie to musi jednak wystarczyć. Możemy również obiecać, że Diablo III będzie wracać na nasze łamy. Nie pominiemy żadnej ważnej informacji na temat tej niezwykle oczekiwanej produkcji. A gdy uzbiera się ich pokaźna liczba, kto wie, może stworzymy drugi diabelski dekalog.

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
02/05/2013 20:10

11Chcesz jeszcze raz wejść w to samo gówno kup wersje na PSP.

Usunięty
Usunięty
02/05/2013 17:30
Dnia 02.05.2013 o 15:54, ChciwyBlizzard napisał:

Diabelski dekalog - 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Diablo III 1Przeplacasz 2Wersja Beta 3Firma Będzie tak kombinować żeby wydoić z ciebie jak najwięcej . 4Zero sprawiedliwości . 5Pełno botów i bugów. 6Monotonia. 7Akt3 Forever. 8Grafa jak na 6latka przystało . 9Diablo3 to już nie to samo co stare Diablo 1,2. 10Chcesz mieć spokój odpuść sobie.

Ja bym dopisał jeszcze jeden punkt :11). Chcesz pograć spokojnie z kolegami bez lagów i DC - kup wersję na PS3/4.

Usunięty
Usunięty
02/05/2013 15:54

Diabelski dekalog - 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Diablo III1Przeplacasz2Wersja Beta3Firma Będzie tak kombinować żeby wydoić z ciebie jak najwięcej .4Zero sprawiedliwości .5Pełno botów i bugów.6Monotonia.7Akt3 Forever.8Grafa jak na 6latka przystało .9Diablo3 to już nie to samo co stare Diablo 1,2.10Chcesz mieć spokój odpuść sobie.




Trwa Wczytywanie