TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Marcin Wiśniewski
2010/12/15 17:10

Producenci gier wideo sięgają po wiele inspiracji. Często łatwiej stworzyć ciekawą fabułę i świat, jeśli to wszystko było ustalone już wcześniej, tak jak w przypadku gier bitewnych lub systemów fabularnych. W dzisiejszym wydaniu TOP 10 komix i bambusek przybliżą wam 10, ich zdaniem, najlepszych produkcji komputerowych wzorowanych na grach bitewnych. Większość z nich oparta jest na dwóch najbardziej znanych bitewniakach: Warhammer Fantasy Battle oraz Warhammer 40.000.

Producenci gier wideo sięgają po wiele inspiracji. Często łatwiej stworzyć ciekawą fabułę i świat, jeśli to wszystko było ustalone już wcześniej, tak jak w przypadku gier bitewnych lub systemów fabularnych. W dzisiejszym wydaniu TOP 10 komix i bambusek przybliżą wam 10, ich zdaniem, najlepszych produkcji komputerowych wzorowanych na grach bitewnych. Większość z nich oparta jest na dwóch najbardziej znanych bitewniakach: Warhammer Fantasy Battle oraz Warhammer 40.000.

10. Warhammer Mark of Chaos

Komix: Pierwsza gra w naszym rankingu czerpiąca ze świata Warhammer Fantasy Battle to Warhammer Mark of Chaos. W ręce graczy oddano bardzo dobrą strategię czasu rzeczywistego skoncentrowaną głównie na walce i odpowiednim przygotowaniu armii. Osobiście najbardziej ucieszyła mnie obecność Skavenów, których uwielbiam. Żadna inna gra w tak plastyczny i dokładny sposób nie oddawała graficznie realiów tej ponurej rzeczywistości. Nie licząc już nawet rozgrywki, sama możliwość podziwiania różnorodności świata i zamieszkujących go ras zapewnia tej grze miejsce w naszym zestawieniu.

Bambusek: Osobiście bardzo swego czasu czekałem na ten tytuł. Przecież co tu mogło się nie udać? Gotowy świat, mechanika właściwie podana na tacy lata temu w postaci Shadow of the Horned Rat i Dark Omen, do tego utalentowane (tak się wydawało po Armies of Exigo) studio. A jednak coś nie zagrało i tytuł rozczarował. Średni gameplay (brak friendly fire doprowadził do sytuacji, w której oddziały do walki wręcz wiązały wroga, a strzelcy bezkarnie masakrowali przeciwników z bezpiecznej odległości), kampanie, w których niemalże przez cały czas idziemy jak po sznurku. Do tego wady techniczne (wykupienie sztandaru dawało bonus, ale nie pojawiał się on w trakcie bitwy). Nic nie zmienił oficjalny dodatek. Mogło być pięknie, wyszło przeciętnie. Gra, która Dark Omen nie dorasta do pięt.

9. Warhammer Epic 40.000: Final Liberation

9. Warhammer Epic 40.000: Final Liberation, TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Komix: Strategia turowa skupiająca się wokół konfliktu sił imperium ludzkiego z hordą orków. Na uwagę zasługuje możliwość opowiedzenia się po obu stronach konfliktu. W odróżnieniu od większości gier strategicznych osadzonych w realiach Warhammera 40.00, w tym wypadku oddano w nasze ręce kontrolę nad całymi armiami, a nie tylko nad wybranymi oddziałami. Są więc pojazdy pancerne, jednostki naziemne i cała plejada arsenału zniszczenia, włączając w to potężne tytany. Grafika była bardzo prosta, a wszystkie jednostki niewielkich rozmiarów, co w sumie działa na korzyść gry. Dzięki temu można zagrać w nią nawet teraz i nie dopatrywać się specjalnie jakiś graficznych potworków.

Bambusek: Epic w tytule nie było przypadkowe – gra bazowała właśnie na tej wariacji stołowego oryginału. Figurki są dużo mniejsze niż ich odpowiednik z podstawowej gry (co zostało w Final Liberation doskonale oddane), ale sama skala starć jest większa. Final Liberation najpewniej miał dostać jeden lub dwa dodatki o Eldarach i Tyranidach, ale ostatecznie te rasy pojawiły się tylko w wewnętrznej encyklopedii gry. Tytuł można polecić fanom Gwardii Imperialnej – jest grywalna w trybie kampanii. Gra dosyć wiernie przenosiła zasady stołowe, co czasami mogło doprowadzić do konsternacji (dlaczego ten Ork nie ginie skoro dostał z rakiety?).

8. Warhammer 40.000: Dawn of War

Komix: Strategia, która podbiła serca dużej liczby graczy. Zbieranie surowców przestało być ważne, teraz przewagę dawało zdobywanie i utrzymanie punktów strategicznych. Ekscytująca była już sama możliwość rozwoju bazy Space Marines, a co dopiero kierowanie innymi rasami. Po świetnej podstawce pojawiły się rozszerzenia, które regularnie wzbudzały większą lub mniejszą ekscytację fanów gry. Ostatecznie Dawn of War oddał w nasze ręce fenomenalną możliwość zanurzenia się w burzliwy świat 41 stulecia, coś na co wiele osób czekało od dawna.

Bambusek: gdyby Relic miało ludzi znających się na balansie to pewnie teraz Dawn of War z dodatkami miałby status porównywalny z pierwszym StarCraftem. Niestety, kolejne rozszerzenia i patche bardziej psuły niż pomagały i tytuł karierę e-sportową miał bardzo krótką. Dobrze chociaż, że jednocześnie jest łatwo modowalny i sporo ciekawych fanowskich tworów powstało. W chwili premiery mocno zatrząsł gatunkiem RTS jako przedstawiciel bardzo niewielu tytułów, w których do walki wysyłaliśmy oddziały zamiast pojedynczych żołnierzy. Teraz może nie wydawać się to czymś szczególnym, ale w 2004 było niemalże objawieniem. Podobnie jak oprawa graficzna, która przebijała wszystko, co konkurencja mogła wtedy zaoferować. Zresztą do tej pory jeśli chodzi o oprawę wizualną to Relic ściga się właściwie tylko z Creative Assembly i ich Total War.

7. Warhammer Dark Omen

7. Warhammer Dark Omen, TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Komix: Dobrze pamiętam swoją ekscytację, gdy po raz pierwszy spotkałem się z tym tytułem. Był to również mój pierwszy kontakt ze światem Warhammer Fantasy Battle (oraz fabularnym Warhammer Fantasy Role-play) stworzonej w 1983 roku przez firmę Games Workshop. Wówczas grając nie zdawałem sobie sprawy z jak bogatego uniwersum czerpała ta produkcja. Mroczny średniowieczny klimat z odpowiednią dawką magii i plugastwa został dobrze odzwierciedlony, a przygody głównego bohatera - Morgana Bernhardta, jak się potem zorientowałem, dobrze współgrały z założeniami zawartymi w papierowej wersji Warhammera. Wiele razy jednak żałowałem, że zdecydowano się w tym przypadku bardziej na strategiczną formę rozgrywki, a nie izometryczne cRPG w stylu Diablo.

Bambusek: Pierwsza gra z Warhammer Fantasy Battle w jaką grałem. A zanim zagrałem to lata wcześniej czytałem o niej w Gamblerze. Tytuł niemalże doskonały, zdecydowanie najlepszy jeżeli chodzi o przedstawienie WFB w wersji bitewnej na komputerach. Wspaniałe starcia z Nieumarłymi (wtedy jeszcze jako jedna frakcja), ciekawi bohaterowie, rozterki dotyczące tego komu dać artefakt lub na co przeznaczyć te nędzne ilości złota, jakie się miało. Dobrnąłem aż do ostatniej misji. Niestety, niedługo później płytka zaginęła, więc nigdy nie udało mi się Dark Omen ukończyć. Tytuł zasługujący na wierny remake, choćby dlatego, że graficznie mocno odstawał już w swoich czasach.

6. Space Hulk

6. Space Hulk, TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Komix: Space Hulk to już legenda sama w sobie. Produkcje tą zainspirowała gra planszowa powstała na bazie systemu bitewnego. Kosmiczni marines zmuszeni byli wykonać wiele różnorakich misji w bardzo schizofrenicznym i paranoidalnym otoczeniu kosmicznego wraku. Wąskie korytarze, zakręty, wróg, który nagle pojawia się zaraz obok ciebie, za te cechy produkcja ta zasługuje na uznanie. Do tego tyranidzi jako przeciwnicy (genestalkerzy), palec sam zaciska się na spuście

Bambusek: Niestety, nie było mi dane w to zagrać. Jednak jestem w środowisku graczy gier bitewnych (tych normalnych, z figurkami, miarkami i kostkami) i tam ludzie bardzo sobie chwalą wersję planszową. A że ta komputerowa była udanym przeniesieniem to zła sama z siebie być nie może. Aż do premiery Dawno of War II była to jedna z dwóch gier, w której umieszczono Tyranidów (drugą było oparte na silniku Panzer General 2 Warhammer 40.000: Rites of War). Do tego dochodził bardzo ciekawy system przedstawienia akcji – mieliśmy czterech Marines i kierowaliśmy nimi jednocześnie (gra wyświetlała 4 ekrany wyświetlające co każdy z wojaków widzi). Jedna z tych gier, których remake bym kupił niemalże od razu.

5. Mechwarior 4

5. Mechwarior 4, TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Komix: Cała seria oparta była na grze bitewnej pod tytułem BattleTech (pierwsza edycja ukazała się pod nazwą BattleDroids). Projekt ten ujrzał światło dzienne w 1984 roku za sprawą firmy FASA. Od tej pory doczekał się licznych kontynuacji i adaptacji, powstała gra fabularna, karciana, seria komputerowa, komiksy, cały cykl książek oraz serial animowany. Wykupiono również prawa do filmu, jednak prac nad nim nigdy nie ukończono. Najbardziej udaną z serii gier komputerowych był moim zdaniem Mechwarior 4. Wreszcie pojawił się otwarty świat, udostępniono też możliwość tworzenia własnych rozgrywek sieciowych. Podobały mi się również zmiany poczynione w stosunku do samych mechów i ich wyposażenia. Wisienką na torcie jest obecna możliwość pobrania gry za darmo.

GramTV przedstawia:

Bambusek: Długo się zastanawialiśmy która dokładnie z części powinna trafić na listę. A może odznaczyć serię jako całość? Ostatecznie zdecydowaliśmy się na czwartą odsłonę głownie ze względu na fakt, iż swego czasu zdobyła kilka nagród i jako jedyna jest w pełni legalnie dostępna do pobrania z sieci.

4. Warhammer 40.000: Squad Command

Komix: Ta gra była bezpośrednim powodem, dla którego kupiłem konsolę PSP. Według mnie najlepsza gra na tej platformie i jedna z najciekawszych produkcji opartych na świecie rządzonym przez martwego imperatora. Doskonała grafika, spora liczba jednostek i wyposażenia, możliwość dołączenia czołgu lub Dreadnoughta oraz system rozgrywki podobny do X-COM. Czego chcieć więcej. Zdecydowanie musisz mieć na Playstation Portable.

Bambusek: PSP nie posiadam więc nie grałem. Zostaje mi wierzyć w opinię kolegi. Dodam tylko, że już zdarzyło mi się widzieć ten tytuł jako argument w dyskusji za RTSami na konsolach. Ot, widać, że nie każdy nawet stara się sprawdzić pewne fakty przed zabraniem głosu.

3. Blood Bowl Legendary Edition

Komix: Kto chce pokopać snotlinga i dodatkowo dorobić się kilku nieuleczalnych kontuzji? Widzę las rąk. Zapewne to samo pomyśleli ludzie z Cyanide Studio tworząc komputerową wersję Blood Bowl, gry planszowej będącej wariacją świata Warhammer Fantasy Battle. Nie jestem zwolennikiem gier sportowych i miałem początkowo poważne obawy co do tej produkcji, na szczęście okazało się, że całość przypomina raczej stare, dobre strategiczne gry turowe (można grać również w czasie rzeczywistym). Przyznając to miejsce nie mamy jednak na myśli standardowej edycji gry, a wersję Legendary Edition, w której naprawiono sporo błędów oryginału. Wprowadzono również dodatkowe rasy, nowe stadiony oraz tryb kariery. Dodatkowo genialny samouczek rozwiązuje problem osób niezaznajomionych z tym specyficznym sportem. Wielki plus należy się również za zdrową dawkę humoru, którą serwuje nam gra.

Bambusek: Mój osobisty faworyt na niespodziankę roku (obok Settlers 7). Blood Bowl to dowód na dwie rzeczy: że w tej branży czasami plagiat się opłaca i że nawet w GW pracują jacyś rozsądni ludzie. Zamiast puścić Cyanide z torbami cała afera z Chaos League skończyła się ugodą, której owocem jest właśnie opisywana tutaj gra. Cyanide i GW mają przyrost cyferek na koncie, a gracze doskonały tytuł. Zwłaszcza w multi, gdyż ja osobiście do tej pory nie wierzę, że w grze przeciwko AI rzuty kością są generowane w 100% losowo. Najpewniej jest to najwierniejsza adaptacja gry bitewnej, zresztą taki był zamysł od początku. W Legendary Edition brakuje już tylko Chaos Dwarf do pełni szczęścia. Ale może kiedyś…

2. Warhammer 40.000: Chaos Gate

2. Warhammer 40.000: Chaos Gate, TOP 10 - gry inspirowane systemami bitewnymi

Komix: Doskonała produkcja Strategic Simulations Inc. z 1998 roku i kolejna już gra w zestawieniu, z systemem rozgrywki wzorowanym na serii UFO. W czasie jej premiery zagrywałem się w nią nieustannie. Ciekawe misje, dodatkowe scenariusze i uniwersum Warhammera 40.000 to było to, co tygryski lubią najbardziej. Bardzo podobał mi się zawsze ekran przegotowania postaci przed walką. Spacemarines w pancerzach Mark V, a nawet w starożytnych zbrojach Terminator. Postacie opisane gamą współczynników i możliwość gry w sieci, pozwalająca na przedłużenie zabawy. Niestety gra posiadała trochę błędów, na szczęście sporo z nich zostało z czasem naprawionych.

Bambusek: Pierwsza gra komputerowa w uniwersum czterdziestki, z jaką miałem styczność. Na pewno świetna gra taktyczna, z opcją grania po stronie Chaosu w multi. Duże możliwości customizacji swoich podwładnych nadawały dodatkowej głębi grze. I pozwalały, a nawet wymuszały, dobre zaplanowanie składu ekipy jeszcze przed rozpoczęciem bitwy. Szkoda, że obecnie właściwie nie do zdobycia w legalny sposób. Gdyby tak GoG był w stanie ją dostać. Chociaż znając politykę Games Workshop to szanse na to są niewielkie. Niestety.

1. Warhammer 40.000: Dawn of War 2

Komix: Mimo, że nie tego spodziewali się fani pierwszej części gry, Dawn of War 2 odniósł spory sukces. Ta mieszanka gry taktycznej z elementami cRPG pozwala ponownie wcielić się w grupę potężnych Adeptus Astartes (Space Marines), z zakonu krwawych kruków. Moim zdaniem ta produkcja najlepiej oddaje charakter świata Warhammera 40.000: mrok, bezustanną i nieraz beznadziejną walkę w obliczu przeważających sił wroga, jak również niebezpieczeństwo płynące z korupcji rozsiewanej przez bogów chaosu. W grze spotykamy umiejętności i wyposażenie żywcem wyjęte z bitewnego oryginału. Produkcja ta zasługuje na pierwsze miejsce z wielu powodów: wykonanie, sposób rozgrywki, akcja, realia świata, malarz armii, czy ciekawe tryby sieciowe, a to zaledwie niektóre z nich. Do tego porośnięte dżunglą planety, ciasne korytarze wraków okrętów kosmicznych i niewielki odział towarzyszy broni gotowych oddać życie w imię imperatora ludzkości, to esencja Warhammera 40.000. Wydano już jeden dodatek, Chaos Rising, a w marcu przyszłego roku pojawi się kolejny, pozwalający na rozegranie kampanii orkami. Do gry stworzono też kilka ciekawych modów, w tym jeden wzorowany na Space Hulku. Warto również wspomnieć, iż od niedawna istnieją już trzy oficjalne gry fabularne, bazujące na świecie Warhammera 40.000: Dark Heresy, Rogue Trader oraz Deathwatch.

Bambusek: Na pewno plusem produkcji jest pojawienie się Tyranidów. Wielu graczy oczekiwało tej rasy jeszcze w pierwszym DoW. Dawn of War 2 to jakby dwie gry w jednej – taktyczny RTS w multi i hack&slash w singlu (oraz w bardzo grywalnym sieciowym trybie Last Stand). Na dłuższą metę na pewno nie można uznać gry za słabą. Relic zaryzykował, wywołał burzę wśród fanów, ale patrząc na fakt, że tworzą kolejne dodatki najwyraźniej się udało.

Poza rankingiem chcieliśmy wspomnieć jeszcze o jednej produkcji, Warhammer 40.000: Fire Warrior. Zasługuje ona na wyróżnienie chociażby ze względu na gatunek. To jedyna oficjalna produkcja z gatunku FPS ze świata Warhammera 40.000. Do tego nie walczymy po stronie ludzi, lecz wspieramy ekspansyjne zapędu Imperium Tau, sterując poczynaniami jednego z żołnierzy z kasty ognia. Kilkanaście poziomów, sporo broni i typów postaci znanych z gry bitewnej. Tytuł to może i przeciętny, ale wart uwzględnienia.

To by było na tyle. Czy Wy podzielacie nasze zdanie? Czy uważacie, że nasza lista jest niekompletna lub źle ustawiona? Mamy nadzieję, że nasze wybory przypadły do gustu i Wam drodzy czytelnicy. Jeśli chwialibyście podzielić się uwagami na temat listy, to zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Komentarze
43
Usunięty
Usunięty
15/03/2017 09:59

Dla mnie Warhammer na pierwszym, a Chaos Gate na drugim

Usunięty
Usunięty
19/07/2013 22:12

Dla mnie to wygląda to tak.1. Warhammer 40000 Final liberation2. Heavy gear 23. Chaos Gate4. Dark omen5. Space Hulk6. Mechwarrior 47. Dawn of war 18. Blood Bowl9. shadow of the horned rat10. Mark of Chaos

Usunięty
Usunięty
19/07/2013 21:55

> Ja bym jednak Chaos gate ustawił na 1 miejscu bo ta hack and slashowa młucka w singlu> w DoW II nie dorównuje kunsztowi Chaos gate. Dow II jest dobry ale jakoś mnie nie przekonuję> forma z jaką seria poszła.>> A co do Chaos Gate zainstalowałem sobie i musiałem usunąć sesja za rogiem ;]... Ale KLIMAT> dalej działa i ta muzyka...Chaos Gate byl najlepszym tworem z serii WH40K




Trwa Wczytywanie