Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - Temeria w obliczu zawieruchy

Łukasz Wiśniewski
2011/05/12 23:50

Różne zakończenia w grze Wiedźmin i nieliniowe zawiązanie fabuły w jej kontynuacji sprawiają, że historia Geralta i wydarzeń w Temerii może wyglądać odmiennie dla wielu graczy...

Różne zakończenia w grze Wiedźmin i nieliniowe zawiązanie fabuły w jej kontynuacji sprawiają, że historia Geralta i wydarzeń w Temerii może wyglądać odmiennie dla wielu graczy...

UWAGA! Ten tekst zawiera ubarwione elementy fabuły końcówki gry Wiedźmin i prologu gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Autor starał się, by nie zdradzić za wiele, ale artykuł czytacie na własną odpowiedzialność!

Z archiwów służb specjalnych królestwa Temerii

Panie Roche, z przyjemnością informuję, iż śledztwo dotyczące białowłosego wiedźmina, tak często ostatnio widywanego w pobliżu miłościwie nam panującego króla Foltesta, zbliża sie ku końcowi. Przede wszystkim potwierdzam, że osoba ta niemal na pewno jest Geraltem z Rivii. Rozumiem, że stoi to w sprzeczności z danymi, mówiącymi o jego śmierci kilka lat temu. Z całym szacunkiem, gdyby pan nie zdawał sobie sprawy, że dane waszego wywiadu są do rzyci, nie płaciłby pan mi tylu orenów za niezależne śledztwo. Jeśli mogę coś zasugerować, to znalazłbym dla tamtego raportu nowe zastosowanie, o ile nie jest spisany na zbyt grubym pergaminie.

Przechodząc jednak do rzeczy: Geralt z Rivii pojawił się w Wyzimie na krótko przed wybuchem zamieszek i dosyć szybko skontaktował się z późniejszym Wielkim Mistrzem Zakonu Płonącej Róży, Zygfrydem z Denesle. Jego działania bardzo wspomogły zakonników, doprowadzając do osłabienia zaopatrzenia, finansów i sieci kontaktów nieludzkich terrorystów. Najwyraźniej osoby kwestionujące człowieczeństwo wiedźminów nie miały racji. Przynajmniej w tym przypadku. Podczas samych zamieszek Geralt z Rivii nie tylko skutecznie przerzedzał siły Scoia'tael, ale też ułatwił Zygfrydowi z Denesle przejecie władzy nad siłami zakonu. Zrobił to w sposób, który określiłbym jako klasyczny: usiekł Wielkiego Mistrza Jakuba de Aldersberg.

Notatnik Vernona Roche Liczne źródła potwierdzają, że nasz wiedźmin to faktycznie Rzeźnik z Blaviken. To niepokojące. Piekielnie niebezpieczny osobnik. Czy faktycznie udaremnił zamach na króla, czy sam stworzył zagrożenie i je usunął, by wylądować blisko władcy? Mimo wszystko, wygląda na to, że nawet jeśli tak było, zrobił to dla kariery. Trzeba mieć oko na naszego cudem zmartwychwstałego Geralta z Rivii

Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - Temeria w obliczu zawieruchy

Roche, mój zacny żołnierzu, czy do jasnej cholery twoja banda patałachów nie mogłaby ruszyć swych ubranych w błękitne barwy rzyci i skrócić o głowę kilku prowokatorów? Jeśli to nie jest robota dla sił specjalnych to zawsze mogę was odesłać do dojenia cholernych kóz! Baronowie namotali jakoś w głowie Luizie, może po prostu ktoś by ją i dzieci sprowadził na dwór, zabrał od tych mącicieli? Za co ja ci płacę, Roche, no powiedz mi za co? Foltest, król Temerii, książę Sodden, zwierzchnik Pontaru i Mahakamu oraz senior protektor Brugge, Angrenu, Zarzecza i Ellander.

Notatnik Vernona Roche Sprawy wymknęły sie spod kontroli, a król najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z aktualnej sytuacji. Wojna domowa może wybuchnąć choćby dziś, a wszystko to dla tego, że nasz kochany władca musiał chędożyć na lewo i prawo. No i mamy dwójkę bastardów w zamku rodowym La Valette'ów, ich matkę pod wpływem zbuntowanych możnych, z których najgroźniejszy zdaje się być hrabia Etcheverry, plus jej nawiedzonego syna z prawego łoża. Król sobie wyobraża, że kim my jesteśmy? Radą cholernych czarodziejek, zdolnych teleportować się poza armię i mury, by zabić kogoś lub porwać? Mam wystarczająco problemów z chędożonymi Scoia'tael...

Dowódco, dotarliśmy na miejsce i zrobiliśmy rozeznanie w z fortyfikacjach wroga. Jak zapewne wiesz, mamy tu do czynienia z dwoma osobnymi systemami obronnymi, rozdzielonymi przez rzekę Pontar. Połączone są przez dobrze umocniony system wież i mostów. Sam zamek to bardzo potężna twierdza, składająca sie z trzech elementów, oddzielonych od siebie murami. Oblężenie może potrwać naprawdę długo, o ile nie zablokujemy koryta Pontaru. Nawet przy pełnym odcięciu dostaw rzeką twierdza wytrwa wiele tygodni. Należy też pamiętać, że nie tak dawno nasz Pan i Władca podarował baronowej Mrii Luizie La Valette potężną balistę, która teraz znajduje się na zamku i może skutecznie szachować nasze siły.

Miasto po drugiej stronie Pontaru jest również potężnie umocnione, do tego kolejny system fortyfikacji ochrania położony ponad nim klasztor. Wstępne rozpoznanie wykazuje, że wszystkie mury i wieże, na obu brzegach rzeki, poddano niedawno renowacji, więc trudno będzie liczyć na znalezienie słabego punktu. Wszelkie działania naszych drużyn specjalnych opierałbym o Pontar, od lądu raczej się nie dostaniemy do środka. Podobno część starych lochów, nieużywanych od lat, nie została zasypana, ustalę, czy nadadzą sie do dywersji. Musze jednak zaznaczyć, iż w miasteczku krążą legendy o owych kazamatach, ponoć giną tam ludzie.

Notatnik Vernona Roche Sprawy się komplikują. Co prawda ród La Valette mamy w komplecie pod kluczem, ale w zaistniałych okolicznościach niewiele to poprawia sytuację. Straszny pasztet, do tego nie jestem w stanie zrozumieć, jaką naprawdę rolę odegrał Geralt z Rivii w wydarzeniach towarzyszących szturmowi na twierdzę i pacyfikacji miasta. Powinienem mieć go cały czas na oku, ale cóż, król miał inne zdanie co do moich obowiązków. Chyba nie ma co tego odwlekać, idę na spotkanie z Rzeźnikiem z Blaviken. Wiedźmin nie wiedźmin, odpowie na moje pytania.

GramTV przedstawia:

Zapiski operacyjne komanda Scoia'tael

Miałeś racje, Iorweth, wszystko się oczywiście pochrzaniło. Miało być tak pięknie, edykty królewskie, amnestie, przywileje... Długo to nie trwało, a wszystko wróciło do normy. Ludzie znowu nas podejrzewają o każdą zbrodnię i mordują pod dowolnym z rzyci wydłubanym pretekstem. Gwynbleidd nachetał się na darmo. Tyle dobrego, że w czasie rozruchów nasiekł mnóstwo chędożonych zakonników. Yaevinn miał co do niego rację: niby kiedyś był człowiekiem, ale jako mutantowi bliżej mu do nas. Szkoda, że choć teraz łazi za Foltestem jak jakiś przyboczny, nie jest w stanie (albo nie chce mu się) zrobić czegoś sensownego dla sprawy. Cóż, nadzieja w tobie, Iorweth.

Skoro już wspomniałem o wiedźminie. Gadałem z paroma osobami i wychodzi na to, że Gwynbleidd faktycznie ni w ząb nie pamięta nic sprzed ostatnich wydarzeń. Nie pamięta wojny, nie pamięta rzezi nieludzi. No i nie pamięta tego, że go chłop widłami zaciukał. Mówię ci, Iorweth, jest tu grana jakaś magia - i to potężna. Może to siły przeznaczenia zawróciły go i skierowały na naszą ścieżkę? To, że teraz siedzi w Wyzimie to jedno, ale czuję, że jak sprawy dojrzeją, stanie po naszej stronie i będziesz mieć potężnego sojusznika. Skoro już jesteśmy przy sojusznikach, zwijam sie z tego syfu najpóźniej za miesiąc i jadę do Ciebie w las. Chędożyć tę kołoegzystencję.

Pamietnik Iorwetha Dziś poznałem dziwnego człowieka. W zasadzie jest raczej mutantem, jak słynny Gwynbleidd. Posiada niewiarygodne umiejętności, ale nie nosi wiedźmińskiego medalionu. Przytargał ze sobą głowę, według niego królewską. Chce dorwać kilku następnych władców ludzi. Oferuje współpracę. Musiałbym być szalony, żeby odmówić mu schronienia, zwłaszcza w tych trudnych czasach. Jeśli moje nadzieje się spełnią i uda nam się dotrzeć do Gwynbleidda, będę miał dwóch potężnych mutantów po swojej stornie. Gra warta świeczki.

Iorweth, przyjacielu, to było naprawdę niesamowite. Siedzieliśmy zgodnie z rozkazem w pobliżu miasta i obserwowaliśmy jak pięknie wyrzynają się ludzie. Czasem myślę, że gdybyśmy mogli jakoś skutecznie się przyczaić na dłużej i zebrać siły, wystarczyłoby czekać na wojny domowe i dobijać tych, co zwyciężą. Wracając jednak do akcji: Vernon Roche, gamratka jego w rzyć chędożona, oczywiście nas nie znalazł. Jego psy zresztą były mocno zajęte siekaniem ludzi La Valette'ów. Podobno Aryan, najstarszy syn baronowej został zabity osobiście przez... wiedźmina.

Wtedy go zobaczyliśmy. Gwynbleidd był w miejscu całej naszej akcji. Myślę, że mógł nas dostrzec, ale jak to on, nie zareagował. Potem to się stało. Ten twój dziwny znajomy wyskoczył z okna i wpadł do rzeki niedaleko nas. Cholernie wysoko było to okno, pobiegliśmy sprawdzić co z niego zostało. Przeżył, wbrew logice. Kim on jest? Do tego powiedział, że zrobił co miał zrobić, widział się nawet z Gwynbleiddem. Niedługo do ciebie dotrzemy, przyczailiśmy się tylko na chwilę.

Pamietnik Iorwetha To zaskakujące. Mutant rzeczywiście ma zdolności regeneracyjne jak wiedźmin, ale jest zdecydowanie bardziej wytrzymały niż chociażby Gwynbleidd. Niesamowite. Swoją drogą to ciekawe, podobno obaj się znają, tylko Gwynbleidd tego nie pamięta... Po ostatniej akcji w Temerii będzie panował chaos przez długi czas, takiego sukcesu potrzebowaliśmy. Moi Scoia'tael są przepełnienie nową nadzieją. Jeszcze rozniesiemy w pył to zapchlone królestwo i pomścimy naszych braci. Pora zaplanować kolejne akcje.

Dowódco, szykuj siły. Pontarem płynie statek z błękitnymi pieskami Vernona Roche, zresztą on sam też jest na pokładzie. Niedługo będą w pobliżu naszych kryjówek, ale myślę, że las utrudni im działanie. Tak czy inaczej, chyba czekają nas walki. Jeszcze jedno, chyba to ważne. Jestem pewna, że na pokładzie tego statku widziałam też tego białowłosego wiedźmina, nie mam pojęcia co robi w tak plugawym towarzystwie.

Artykuł jest częścią Tygodnia z grą Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - wspólnej akcji promocyjnej CD Projekt i gram.pl.

Komentarze
32
Lucas_the_Great
Redaktor
Autor
14/05/2011 12:00
Dnia 14.05.2011 o 11:40, NemoTheEight napisał:

Nadal zastanawia mnie jedno. Twórcy dadzą ludziom bez zapisów z "jedynki" możliwość wyboru opcji początkowych, czy narzucą jedną z nich. Nie mam już starych save''ów, zresztą fajnie byłoby sprawdzić kilka opcji.

Nie ma sejwów, jest wersja przewidziana przez twórców, ale spokojnie, już w prologu podejmujemy ważne, wiążące decyzje :)AFAIR gdzieś na stronie Wiedźmina były udostępnione różne zakończenia Wiedźmina w formie sejwów, ale głowy za to nie dam, a chwilowo nie mam czasu sprawdzić.

Usunięty
Usunięty
14/05/2011 11:40

Nadal zastanawia mnie jedno. Twórcy dadzą ludziom bez zapisów z "jedynki" możliwość wyboru opcji początkowych, czy narzucą jedną z nich. Nie mam już starych save''ów, zresztą fajnie byłoby sprawdzić kilka opcji.

Usunięty
Usunięty
14/05/2011 00:15

http://www.pl.thewitcher.com/the-witcher/2/world/video/ Na stronie (w przebudowie) można wreszcie zobaczyć trailer z polskim dubbingiem, akcji dużo tu nie uświadczymy, ale przybliża nieco sytuacje polityczną świata, w którym będziemy się obracać.




Trwa Wczytywanie