"Jak dotąd w poszczególnych odsłonach cyklu Grand Theft Auto wcielaliśmy się w protagonistów wykreowanych przez pracowników Rockstara: Claude'a w GTA III, Tommy'ego w Vice City, CJ-a w San Andreas, Niko w GTA IV i innych. Gwiazdy Rocka w „piątce” mogłyby umożliwić nam stworzenie swojej własnej postaci, zupełnie od zera – ja z taką lepiej się utożsamiam. Nie oznacza to jednak, że mam coś przeciwko predefiniowanym bohaterom, ale wprowadzenie kreatora byłoby – moim zdaniem – świetnym rozwiązaniem wówczas, gdy producenci położyliby większy nacisk na wątek fabularny. Możliwość przypakowania postaci, dodania łysemu afro w ciągu kilku sekund i oblepienia go tatuażami to nie to, czego bym oczekiwał. Elementy te nieszczególnie przypadły mi do gustu w San Andreas i cieszę się, że nie pojawiły się one w Grand Theft Auto IV oraz dodatkach. "Jeśli chcecie przeczytać cały artykuł 10 rzeczy, które chciałbym zobaczyć w GTA V, kliknijcie na czerwoną belkę poniżej.