Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

Łukasz Wiśniewski
2012/04/29 10:00
0
0

W czasie naszego Tygodnia z grą Risen 2: Mroczne Wody zajmowaliśmy się różnymi zagadnieniami, ale na sporo nie starczyło miejsca. Dziś postaramy się pokrótce omówić kilka tematów. Pogrzebiecie razem z nami w kufrze pełnym różności?

W czasie naszego Tygodnia z grą Risen 2: Mroczne Wody zajmowaliśmy się różnymi zagadnieniami, ale na sporo nie starczyło miejsca. Dziś postaramy się pokrótce omówić kilka tematów. Pogrzebiecie razem z nami w kufrze pełnym różności?Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

Strój

Co my tu mamy... O, trochę ciuchów. Strój dla pirata to rzecz ważna, określa go i wywołuje odpowiednie wrażenie na innych. No i oczywiście w jakimś tam stopniu chroni przed kilami oraz bronią białą. Leciutka koszula z jedwabiu nie osłon i może ciała, ale pozwoli się sprawniej ruszać szermierzowi, na dodatek jakość materiału sprawi, że łatwiej będzie przekonać rozmówcę słowem. W sumie facet, który nosi na sobie jedwab oznacza faceta z klasą, prawda? Byle kanaka nie chodzi tak odstrzelony...Strój, Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

Pewne rzeczy rozumieją się same przez się. Obdarte szmaty nie robią na nikim wrażenia, choćby nie wiem jak dobrze były pozaszywane i pocerowane. Jasne, mogą być wygodne i fajnie chronić przed zadrapaniami, ale ze stylem nie mają nic wspólnego. Tak samo oczywista jest kwestia kolorów. Ubierając się na biało dajesz sygnał, że znasz higienę, stać cie na poranie... ogólnie mówisz, że jesteś fajny gość, pewnie wyedukowany i w ogóle. Jak się przejęzyczysz, prędzej wezmą to za żart i pozę, niż za dowód umysłowej indolencji.

Czarne barwy noszą ci, którzy chcą uchodzić za wrednych twardzieli. Takich, których nikt nie odważy się zaczepić. Chcesz budzić strach? Ubierasz się na czarno. No dobrze, Stalowobrody budzi strach mimo czerwonego wdzianka, ale to nie błąd w pirackim kodzie kolorów, lecz przykład na to, że reputacja zawsze wygra z ciuchem. Gwarantuje ci, że gdyby stary Stalowobrody wyskoczył na keję w jedwabnej frymuśnej koszuli i pasiastych pantalonach, wszyscy i tak mieliby pełne portki... No dobra, zostawmy może ciuchy... i przejdźmy do biżuterii.

Biżuteria to ważna rzecz dla pirata. Pokazuje, że jest się bogatym, oczywiście, no i zapewnia odrobinę startowego funduszu, gdy coś pójdzie bardzo źle. Nie ma co jednak grzebać się w zwykłych świecidełkach, skoro można mieć magiczne. Lubię mieć kilka kompletów biżuterii przy sobie. O, na przykład do otwierania zamków zakłada się taki pierścień, a do walki ten. Każdy amulet, pierścień, czy kolczyk może w czymś ci pomagać. Chronić przed ranami, zapewnić większą celność... jest tego sporo. Dziś mało kto wyrabia takie zabawki, w zasadzie jedynie tubylcy z Arborei. Oni zaś nie zaklną mocy związanej z muszkietami czy pistoletami. Szkoda...

Brudne sztuczki

Ooo, a to co? Woreczek z solą. Nie no, zdecydowanie nie jest to sól do jedzenia, drogę bym nią raczej posypał. Ale zwykle taką solą sypie się w oczy przeciwnika. Działa lepiej niż piasek, oj znacznie lepiej. No co ty? Naczytałeś się opowieści o czynach heroicznych czy co? Na honorową walkę w prawdziwym życiu nie ma czasu. W walce chodzi o przetrwanie, o zwycięstwo, a nie o jakieś durne ideały z zamierzchłych czasów. Patrz, kokos. Leży tu długo, do jedzenia raczej się nie nada, ale jego twarda jak kamień skorupa doskonale ogłuszy przeciwnika.

Tu masz beczułkę z prochem. Wrzucasz ją do pomieszczenia, strzelasz do niej i bum! Większość kłopotów masz z głowy. Wygodniejsze są oczywiście bomby z lontem, je tylko ciskasz i czekasz na efekt. No, ale lont pali się cztery sekundy, ktoś może się skapować i zwiać... Słyszałem kiedyś o gościu, co walczył z wielkim potworem o lepkim języku. Żaba jakaś czy jaszczur, nie pamiętam. No i to coś mu ukradło z ręki szablę, wiec złapał bombę i znowu mu ukradło. No i połknęło. Problem sam się rozwiązał, a z rozerwanego brzuszyska bestii mnóstwo resztek broni się wysypało...Brudne sztuczki, Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

Osobna sprawa, to zwierzaki, skoro już brzy brudnych zagraniach jesteśmy. Warto mieć ze sobą tresowaną papugę, które odwróci uwagę wroga. Zawsze to jeden przeciwnik mniej, nie? To dobra sztuczka zwłaszcza dla tych, co preferują strzelanie, bo zdejmuje z głowy część zamieszania i pozwala spokojniej wycelować. Można też przeszkolić małpkę, by zbierała różne skarby z miejsc, do których sam za cholerę byś się nie dostał. Taki zwierzak to skarb, warty przynajmniej swoją wagę w złocie.

Trofea

GramTV przedstawia:

O, patrz jaka piękna skóra z jaguara. Te wielkie koty są niesamowite i piekielnie niebezpieczne. Skacze taki na człowieka i szarpie pazurami, ciężko się wyrwać. Trafić bydlaka też nie łatwo, bo szybki jest i miota się dookoła, kombinując jak ci znowu na kark wsiąść. Pantery to samo. Trzeba szybko ciąć bydlaki, bo na dłuższa metę kocur z człowiekiem wygra. Na szczęście futro kotów jest cenne, tylko trzeba mieć sprzęt do jego delikatnego zdjęcia. Podobno jakaś bogata pannica z Puerto Isabella potrzebuje futra jaguara na szatę, zresztą każdy kupiec weźmie taki towar z pocałowaniem ręki.Trofea, Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

A tu kolejna cenna skóra. Z goryla. Jeśli myślałeś, że zwykłe drapieżne małpy są groźne, to znaczy że nie walczyłeś z tymi potworami. Widzisz, jaka ta skóra olbrzymia? Goryl jest znacznie większy od człowieka, a siłę ma jak dziesięciu mężczyzn. No i nie lubi, jak ktoś mu się po terytorium pęta, oj nie lubi... Walcząc z gorylem musisz się strać nie oberwać, bo jak dostaniesz kilka lepów, to koniec. Trzeba kombinować, mówię ci. Goryle lubią postraszyć - wali taki pięściami w klatę i tupie, żebyś zwiał. Jak nie chcesz zwiewać, to jest najlepszy moment, by bestii władować kulę, czy ją pochlastać porządnie.

Patrz, muszla perłopława, nawet jest w niej perła. Takie muszelki zbierasz na plaży, ale ta ma chyba inną historię. Jest na niej zaschnięty śluz, czyli była przyczepiona do olbrzymiego kraba. Zawsze jakąś muszelkę znajdziesz, jak takie morskie monstrum usieczesz, nie ma szans, by było inaczej. No, ale walka z gigantycznym krabem to rzeź, bo większe są znacznie od człowieka, a ich szczypce przebiją się przez każdą osłonę. Pancerz toto ma twardy, więc by wygrać, trzeba mieć na nie sposób. Ogólnie trzeba je ranić, gdy lezą, wtedy się trochę mięsa odsłania. Jak masz dobry muszkiet, dasz radę cofając się zatłuc bydlaka. Jak nie masz... cóż, trzeba zaryzykować i spróbować toto kopniakiem przewrócić na grzbiet. No i ciąć jak najszybciej, nim się ciul pozbiera na nogi.

O, jakie świństwo. Po cholerę toto trzymać, chyba do rytuałów voodoo jedynie... To gruczoł kwasowy termita, konkretnie wojownika, bo z robotnic to za mało wydzieliny jest. Tym kwasem plują na odległość, przez to walka z kilkoma jest niezbyt sympatyczna. Jeden obrabia cię z bliska, a inne plują i nie możesz się dobrze bronić. Walcząc z wielkimi termitami trzeba być cały czas w ruchu, by nie obrywać kwasem. No i wycinać najpierw robotnice, by nie przeszkadzały potem, gdy dopadnie cie wojownik. Trofeów z tego badziewia jest mało, kłopotów dużo, lepiej omijać robale szerokim łukiem.

A co tam na dnie wielkiego leży... Ha! Pała nieumarłego strażnika z grobowca jakiegoś znacznego tubylca. Widzisz jaka wielka, prawie jak człowiek. No bo i te bydlaki do drobnych nie należą. Zbierzesz kilka strzałów z tego drąga i po tobie, taką to ma nieludzką, trupią siłę. Najlepsza metoda walki? Brać nogi za pas. No, oczywiście można też po prostu nie plądrować krypt, ale jak to powiadają: kto nie ryzykuje, ten potem w kiciu nie siedzi. No kto się powstrzyma, widząc tyle złota, ile tam zwykle jest?

Skarby

No właśnie, jak już przy tym jesteśmy... Niezła złota misa, co? Takie właśnie zabawki, warte przynajmniej kilka setek w złocie, często leżą przy trupach w grobowcach. Najcenniejsze jednak są posążki. No, ale z nimi związany jest taki myk, że lepiej ich nie sprzedawać. Widzisz, one działają trochę jak klucze do komnat grzebalnych. Często te znalezione gdzieś indziej pasują, często też, aby wyjść z pułapki, trzeba taki posążek odstawić na miejsce...Skarby, Risen 2: Mroczne Wody - Skrzynia z różnościami

Z rzeczy, które są cenne, ale czasem lepiej ich nie sprzedawać, są jeszcze szlachetne kamienie i złote samorodki. Oczywiście pod warunkiem, że masz smykałkę do rzemiosła. Nie zrobisz porządnej broni bez ozdób, bo przecież sprzęt musi jakoś wyglądać i mówić o twoim statusie. jeśli gdzieś często bywasz, warto potencjalnie przydatny towar deponować u jednego kupca. Gdy potem wrócisz, będziesz miał prawo odkupienia tego co sprzedałeś za dawną cenę. Tak wiec albo kisisz wziątka, albo trzymasz rezerwę gotówki.

No, oczywiście tej skrzyni byśmy nie przeszukiwali, gdyby nie mapa, która nas do niej doprowadziła. Powiem ci szczerze: jak tylko ktoś sprzedaje mapę skarbu, łykaj. Mało kto ryzykuje sprzedaż fałszywek, raczej nie czeka cię więc zawód. Po prostu skarby są pozakopywane w odległych miejscach, nie każdy ma odwagę po nie wyruszyć. Po drodze przecież są potwory i inne niebezpieczeństwa. Porządny skarb po wykopaniu zwraca jednak z nawiązką wszelkie poniesione trudy i wydatki. Złoto, cenne przedmioty, szlachetne kamienie, artefakty... może tam być wszystko. I zwykle jest. W zasadzie aż dziw, że tutaj znaleźliśmy taki śmietnik...

No dobra, czas wracać na statek i płynąć dalej. Południowe Morza skrywają jeszcze mnóstwo tajemnic do odkrycia i skarbów do odkopania.

Tydzień z grą Risen 2: mroczne Wody jest wspólną akcja promocyjną firm gram.pl i Cenega.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!