Zgodnie z tradycją, we wrześniu zadebiutuje nowa FIFA. Oprócz niej ukaże się intrygująca przygodówka The Vanishing of Ethan Carter, druga część Forza Horizon, świetnie zapowiadająca się strzelanka Destiny, czwarta odsłona The Sims oraz nowe DLC do Dark Souls II. Wielu fanów klimatów postapo czeka z pewnością na debiut Wasteland 2. A to i tak nie wszystko!
Wrzesień otwiera premiera The Sims 4, czyli kolejnej odsłony bestsellerowego symulatora życia od Electronic Arts. Twórcy nie mieli zamiaru rewolucjonizować formuły serii i zaproponowali fanom rozwinięcie idei zapoczątkowanych w poprzednich częściach z pominięciem dwóch funkcji, które sprawiały, że rozgrywka przeistaczała się w torturę wirtualnych postaci. Nie będzie więc opcji stawiania basenów, nie będzie również dzieci. Sporą rolę w grze mają odgrywać osobowość naszych Simów, którzy będą mogli znajdować się w wielu zróżnicowanych stanach emocjonalnych. Nie bez znaczenia będzie także wygląd naszych bohaterów, zmieniające się, tętniące życiem otoczenie oraz system nagród – z czasem odblokujemy dostęp do nowych elementów wyposażenia. Przedsmak tego, co nas czeka w samym kreatorze postaci, można poczuć już teraz za sprawą wersji demonstracyjnej Stwórz Sima, która dostępna jest na oficjalnej stronie gry.
Bungie to studio, które zasłynęło za sprawą Halo, by później przenieść się pod skrzydła Activision, gdzie stworzyło multiplatformową strzelankę FPP zatytułowaną Destiny. Ta długo oczekiwana produkcja zadebiutuje już za kilka dni. Zdaniem wielu graczy, którzy mieli okazję widzieć ją przed premierą, przypomina połączenie przygód Master Chiefa z Borderlands od Gearbox Software. Przeniesiemy się do świata w klimatach science-fiction, gdzie będziemy walczyć o przyszłość Ziemi z najeźdźcami, rozprawiając się z nimi wspólnie z innymi graczami z całego świata (lub w pojedynkę, ale to multplayer jest docelowym trybem) przy wykorzystaniu rozmaitych broni, umiejętności i gadżetów. Tylko od nas ma zależeć, na jaki styl walki postawimy – wcielimy się bowiem w Łowcę, Czarnoksiężnika lub Tytana. Autorzy obiecują nie tylko zróżnicowaną rozgrywkę, ale i sporo możliwości w zakresie personalizacji bohatera.
Wasteland to gra, która ma tyle lat, co... autor niniejszego podsumowania. Nieliczni pamiętają zatem premierę "jedynki", która zadebiutowała w 1988 roku. Mało kto wierzył, że kiedykolwiek doczeka się ona kontynuacji. A jednak – Wasteland 2, dzięki zaangażowaniu Briana Fargo, inXile Entertainment i fanów na platformie Kickstarter, którzy wspomogli twórców finansowo, jest już na horyzoncie. Czeka na nas wiele strategicznego planowania w postapokaliptycznym świecie, w którym wykonywać będziemy niebezpieczne i, co ważniejsze, nieliniowe misje. Twórcy zapewniają, że nie zmieniali ogólnych założeń w rozgrywce, więc nadal mamy do czynienia z izometrycznym cRPG z zaawansowanym systemem rozwoju postaci. Wcielimy się w członka amerykańskiego oddziału Desert Rangers – główny bohater i jego kompani jako jedyni zdołali przetrwać wojnę nuklearną... W trakcie zabawy podejmiemy wiele kluczowych decyzji moralnych, które będą miały wpływ na przebieg opowiadanej historii.
Znana seria gier strategicznych Twierdza powróci niebawem za sprawą Twierdza: Krzyżowiec 2 od Firefly Studios, które przygotowuje naprawdę ciekawie zapowiadającego się RTS-a. Rdzennie pecetowa produkcja zaoferuje nam rozbudowaną kampanię, której akcja rozgrywać się będzie na Bliskim Wschodzie. Scenariusz traktować ma o fikcyjnym konflikcie pomiędzy Krzyżowcami i Arabami. Pojawi się także moduł sieciowej kooperacji, gdzie jeden gracz zajmuje się sferą ekonomiczną, a drugi walką. Jako dowódca wojska mamy ściśle wyznaczone zadania: do naszych obowiązków należy odpowiednia rozbudowa bazy, rekrutacja żołnierzy i dbanie o los mieszkańców. Oczywiście mimo wszystko najważniejsza pozostaje obrona terenów przed najeźdźcami. Twierdza: Krzyżowiec 2 nie zaoferuje żadnych rewolucyjnych zmian, ale możemy spodziewać się nie tylko nowych map i nowych jednostek, ale wielu kosmetycznych poprawek, intuicyjnego interfejsu i starannie wykonanej oprawy graficznej.
Crown of the Ivory King to ostatnia część trylogii DLC The Lost Crowns do Dark Souls II. Tym razem trafimy do starożytnej świątyni, w której będziemy walczyć nie tylko z przeciwnikami i bossami, ale również z niesprzyjającą pogodą i słabą widocznością. Autorzy zapowiadają, że w nowym rozszerzeniu pojawią się mroźne burze, czyli coś, czego dotychczas nie doświadczyliśmy w grach z cyklu Souls. Poprzednie dodatki do Dark Souls II wystarczyły na kilka godzin emocjonującej zabawy, więc nadchodzące DLC również nie powinno rozczarować fanów, zarówno jeśli chodzi o jakość, jak i długość rozgrywki.
Detektywistyczna przygodówka, w której przemierzamy lokacje o otwartej strukturze w poszukiwaniu licznych wskazówek, by następnie odtworzyć przebieg zdarzeń i – docelowo – odnaleźć tytułowego Ethana Cartera. Zgodnie z tradycjami gatunku kolekcjonujemy rozmaite przedmioty i używamy ich w odpowiednich miejscach, by poznać kolejne niuanse fabularne. Co ciekawe, główny bohater produkcji, Paul Prospero, dysponuje nadnaturalnymi mocami, które wielokrotnie przydadzą mu się w trakcie wyprawy. Za stworzenie The Vanishing of Ethan Carter odpowiada polskie studio The Astronauts, w skład którego wchodzą założyciele People Can Fly (twórcy Painkillera), z Adrianem Chmielarzem na czele. Twórcy inspirowali się między innymi gatunkiem weird fiction horror, a także opowiadaniami H. P. Lovecrafta. Do niedawna widzieliśmy jedynie screeny z gry, ale ostatnio mogliśmy zobaczyć dość długi gameplay, który ukazał niesamowicie realistyczną oprawę graficzną dzieła polskich deweloperów.
FIFA 15, choć nie wprowadzi rewolucyjnych zmian, zaoferuje mnóstwo zawartości, którą powinni docenić sympatycy futbolu. Gra zostanie wydana na wszystkich platformach docelowych, a więc konsolach Xbox One, PlayStation 4, Xbox 360 i PlayStation 3 oraz komputerach osobistych w pełnej, polskiej wersji językowej z komentarzem Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza. Edycja pecetowa będzie taka sama, jak na sprzętach nowej generacji Sony i Microsoftu. Tym razem autorzy przywiązują uwagę do SI naszych kolegów z drużyny, jak i rywali – piłkarze mają wykazywać się inteligencją emocjonalną. Przykładowo, gdy kilkukrotnie nie wykorzystamy sytuacji w polu karnym, mogą nie tylko wściekać się coraz bardziej, ale i... przestać podawać nam piłkę! EA Sports planuje również wprowadzić nowe animacje i ujęcia przedstawiające żywo reagujących kibiców na to, co aktualnie dzieje się na murawie. Słowem – ewolucja.
Może się okazać, że Forza Horizon 2 na Xboksa One i Xboksa 360 to dwie różne gry. Edycja na konsolę nowej generacji powstaje w studiu Playground Games, które stworzyło "jedynkę" i bazuje na silniku z Forza Motorsport 5, natomiast wersja na Xboksa 360 jest tworzona przez Sumo Digital w oparciu o technologię wykorzystaną w Forza Horizon. Jak nietrudno się domyślić, Microsoft w całości skupia się na promowaniu Forza Horizon na Xboksa One, czemu trudno się dziwić. Zapowiadany jest jeszcze większy, otwarty świat, mnóstwo zawodów w trakcie festiwalu Horizon (ponad 700!) więcej samochodów (kilkaset!), lepsza grafika i wiele innych zmian. Tym razem trafimy do Europy, gdzie będziemy ścigać się w północnej części Włoch (Toskania) czy Francji (Lazurowe Wybrzeże). Zasiądziemy za kierownicą superszybkich, jak i wolniejszych aut. Będziemy jeździć zarówno w oślepiającym słońcu, jak i deszczu, nie tylko za dnia, ale i pod osłoną nocy, w terenie, jak i na asfalcie. I oczywiście samotnie lub też z innymi graczami w trybie multiplayer.
Na słynnego detektywa czeka aż sześć zróżnicowanych spraw do rozwiązania, w trakcie których będzie musiał rozmawiać z podejrzanymi i poszukiwać wskazówek, by móc wskazać winnego (była zbrodnia, musi być i kara – stąd też nazwa produkcji). Nie wszystkie misje jednak będą powiązane z morderstwami czy kradzieżami – zajmiemy się również szukaniem zaginionych osób. Co istotne, autorzy obiecują nieliniowy charakter rozgrywki. Wszystkie zadania skonstruowali tak, by do celu prowadziło kilka różnych ścieżek, a tylko od gracza ma zależeć, jaką z nich podąży w swojej misji. Gra będzie mogła pochwalić się niesamowitą atmosferą, bowiem akcja rozgrywać się ma w latach 1837 – 1901 w wiktoriańskiej Anglii. Na uwagę zasługuje także grafika, bowiem zmieniono perspektywę na trzecioosobową, przygotowano również nowy model postaci Sherlocka i wiele innych, mniejszych zmian w zakresie oprawy wizualnej.
Niebawem fani twórczości Tolkiena otrzymają kolejną grę osadzoną w uniwersum Władcy Pierścieni. Mowa oczywiście o produkcji zatytułowanej Śródziemie: Cień Mordoru, która tworzona jest przez autorów No One Lives Forever czy dwóch odsłon serii F.E.A.R. Będzie to trzecioosobowa gra akcji, w której pokierujemy doświadczonym zwiadowcą, Talionem. Protagonista, podobnie jak jego rodzina, zostaje zabity, ale niedługo później zostaje wskrzeszony przez Ducha Zemsty. Chcąc pomścić najbliższych musi wziąć udział w długiej przygodzie, podczas której będzie musiał stawić czoła wojskom Saurona i wielu innym przeciwnikom. Nie zabraknie więc dynamicznych starć z wrogami, ale istotną rolę w opisywanej produkcji będzie odgrywać fabuła, która może rozwinąć się na wiele sposobów, w zależności od decyzji podjętych przez gracza. Jak utrzymują twórcy, każda postać niezależna, którą spotkamy w Mordorze, będzie miała długotrwałą pamięć. Unikatowych NPC ma być pod dostatkiem, co zwiększy realizm gry i pozwoli bardziej wczuć się w rozgrywkę.
