Guild Wars 2 - zapowiedź

fett
2008/02/28 23:50

Przygoda dopiero się zaczyna!

Przygoda dopiero się zaczyna!

Pięć milionów sprzedanych egzemplarzy, tysiące tematów z cyklu „lepsze/gorsze od World of Warcraft”, a przede wszystkim powiew świeżości w erpegach sieciowych – tak pokrótce można scharakteryzować fenomen serii Guild Wars. Przez niemal trzy lata ekipa firmy ArenaNet Inc. dostarczyła fanom trzy kampanie i jeden pełnoprawny dodatek, rozszerzając świat gry i sprawiając, że rzesze ludzi dały się do końca pochłonąć Wojnom Gildii.Przygoda dopiero się zaczyna!, Guild Wars 2 -  zapowiedź

Ostatnio wydany add-on, Eye of the North, kończy pierwszy cykl, ustępując miejsca nowemu produktowi. Prace nad Guild Wars 2 trwają od dłuższego czasu i mimo, że do niedawna wiadome było tylko tyle, iż „produkt powstaje”, dziś możemy już przytoczyć kilka interesujących informacji, zwłaszcza tych dotyczących zmian w uniwersum gry. W tym miejscu pragniemy poinformować, iż na dalszą lekturę powinny pozwolić sobie wyłącznie osoby, które nie boją się poznać pewnych spoilerów dotyczących wydanych już rozdziałów (inaczej mówiąc: ci, którzy ukończyli każdą część serii).

Przywołajmy w naszej pamięci dowolną lekcję historii. Jak bardzo może zmienić się świat przez jeden wiek? A co dopiero przez 250 lat, które w grze będą nas dzielić od ostatecznego pokonania Wielkiego Niszczyciela? Mieszkańcy Tyrii już wcześniej byli świadkami konfliktów rosnących przez dziesięciolecia i zagrożeń pojawiających się niemal znikąd. Ogromne katastrofy, brutalne wojny i niespotykane dotąd sojusze zmieniły obraz znanych nam kontynentów. Siły, będące od wieków na marginesie bądź też całkowicie zapomniane, doszły ponownie do władzy i nic, co wydawało się znajome, takim już nie jest.

Nowe karty historii

Gdy ratując Tyrię, wypełnialiśmy Przepowiednię, największym zagrożeniem wydawał się Lisz i Tytani. W momencie podróży z Mhenlo i mistrzem Togo, za głównego oponenta uznaliśmy Shiro. Wędrując na południe od Kryształowej Pustyni, pokrzyżowaliśmy plany Varesh Ossy i dawnego Boga Tajemnic, Abaddona. Wreszcie, udając się na mroźną północ, odkryliśmy sprawcę całego zamieszania, wyżej wspomnianego Wielkiego Niszczyciela - istotę wprost z krasnoludzkich legend, i dosłownie przetrzepaliśmy mu odwłok. Choć na każdym z kontynentów czeka jeszcze wiele wyzwań, wydawać się może, iż te największe są już za nami. Nic bardziej mylnego.

Pamiętacie outro Eye of the North i złowrogie smocze ślepia zerkające sponad pola bitwy na odchodzących bohaterów? Powitajcie Primordusa - nowy schwarzcharakter w świecie Guild Wars. To on, jeden z pradawnych smoków, odpowiada za pojawienie się Niszczycieli, a „Wielki” (będący mitycznym oponentem Wielkiego Krasnoluda) okazuje się tylko jednym z jego generałów. To także za jego sprawką – i budzących się przy okazji innych stworzeń mu pokrewnych – przez krainy Tyrii przelały się wyżej wspomniane katastrofy. Według zapowiedzi twórców, Glint i Kuunavang to tylko dzieci (w pojęciu smoczego wieku i potęgi). Zapowiadają się więc nieco ambitniejsze wyzwania. Jeżeli przywołamy w pamięci geografię świata gry, z pewnością przed naszymi oczyma stanie kontynent z Factions - znacznie oddalony od innych. Cantha, rządzona przez następców Imperatora Kisu, odseparowała się zupełnie od reszty nacji. Kolejni władcy przeznaczyli stosy złota na powołanie w pełni wyszkolonej armii, a następnie podbili tereny wciąż skłóconych Kurzicków i Luxonów. Przez swe nacjonalistyczne nastawienie, a także bandy korsarzy i nieumarłych grasujące po morskich wodach, kraj ten oddzielił się zupełnie, stając się tylko i wyłącznie elementem opowieści dla najmłodszych pokoleń.

Elona - Kraina Złotego Słońca i jej dawni strażnicy - Słoneczne Włócznie, mimo zwalczenia tyranii Varesh Ossy i ostatecznego pokonania Abaddona, gorzko pożałowali podjętych decyzji. Pomoc, jaką uprzednio otrzymano, okazała się mieć cenę znacznie zawyżoną. Palawa Joko przez lata odbudował swą nieumarłą armię, a następnie zatruł źródła na terenie kontynentu, powodując w ten sposób susze i głód. Następnie zaatakował i brutalnie stłumił wszelki opór w Vabbi, po czym podporządkował sobie Kournę i Istan. Słoneczne Włócznie zostały wyeliminowane, a ostatnie niedobitki uciekły na północ i wschód. Joko, wraz z pradawnymi smokami, które zapanowały nad pustynią, morzem i wyciągniętym z otchłani wód królestwem Orr, odciął Elonę od pozostałych terenów.

Wiele zmian nastało także na terenach znanych z Prophecies i Eye of the North. Powodzie zalały wiele z nabrzeżnych lokacji, w tym Lwie Wrota. Sztormy i brutalne fale zamieniły wspaniałe miasta w ruiny, które w dalszym okresie stanowiły jedynie kryjówki dla piratów i obraz minionych dni. Stolica Kryty została przeniesiona, a na nowych terenach schronili się również uchodźcy z Elony i Canthy, którzy uniknęli śmierci na pustyni czy morzu. Wielki Północny Mur i ruiny Ascalonu uległy naporowi atakujących Popielców. Obecnie są to tereny, gdzie łatwiej jest napotkać ducha, niż żywą istotę. Tereny te są jedną z wielu blizn historii, a udanie się w te okolice jest niebezpieczeństwem dla każdej istoty, także dla ludzi.

GramTV przedstawia:

Demokracja za pomocą miecza i magii

W Guild Wars 2, prócz dobrze nam znanymi ludźmi, zagramy również czterema innymi rasami. Będą to: Popielcy, z jakimi spotykamy się od pierwszego rozdziału serii, Nornowie i Asury, jakich wprowadzono w Eye of the North, a także Sylvari. Gdy walczono z Wielkim Niszczycielem i zastępami jego sług, na południu Tyrii nastąpił swoisty cud. Z ziarna zdobytego przez byłego żołnierza i pod opieką doświadczonego przez życie centaura wyrosło magiczne drzewo, które po latach zrodziło pierwszych przedstawicieli Sylvari. Niewiadomy jest czas ich dorastania, długość życia, istoty te nie starzeją się fizycznie. Choć nie przywiązują się i nie zakładają rodzin, wiąże je tzw. Sen Snów, w którym uczą się wszystkiego o otaczającym je świecie. W nim także doświadczają przedziwnych wizji, dotąd niezrozumiałych, ale z racji, iż są młodą rasą, mają jeszcze wiele czasu na naukę.

Ludzie, zdziesiątkowani przez katastrofy i wciąż trwające wojny, stracili swą dominującą pozycję na świecie. Choć natura powoli odradza się, a w niektóre miejsca można wrócić, nie jest pewne, czy kiedykolwiek uda się im odbudować własne królestwa. Popielcy, pewni swej siły, zaatakowali tereny Nornów. Zostali jednak bezlitośnie odparci, a po lepszym poznaniu tej nacji i docenieniu jej siły i zespolenia z naturą, zdecydowali się na zawarcie sojuszu. Asury, wyparte z podziemi najpierw przez Niszczycieli, a następnie smoki, wspierają swą wiedzą i zaawansowaną technologią ostatnie prosperujące miasta. Nie stawiają się jednak po żadnej ze stron, będąc przyjaciółmi dla każdej z rozumnych ras. Czy wybór rasy będzie znacząco wpływał na przebieg rozgrywki? Póki co, na te pytanie nie są w stanie (lub raczej nie chcą) odpowiedzieć w pełni nawet sami twórcy. Wiadomo już, że każda z nich przyniesie pewne modyfikatory do naszych atrybutów i cech, jednak jakie - tego dowiemy się dopiero w przeciągu następnych miesięcy. Podawanym przykładem „bonusów” są Nornowie, którzy po przemianie w swą niedźwiedzią formę zyskają więcej punktów życia i zadawać będą znacznie silniejsze obrażenia.

To, co znane - w nowej formie

W Guild Wars 2 spotkamy się z trzema typami rozgrywki: znanym z „jedynki” PvE (Player vs Environment), Structured PvP oraz World PvP. Do pierwszego, a więc trybu fabularnego, nie przeniesiemy niestety naszych postaci używanych w pierwszym Guild Warsie. Jednak Hall of Monuments, znane posiadaczom Eye of the North, pozwoli na przeniesienie niektórych tytułów i przedmiotów, a także zarezerwowanie imienia. Lokacja ta zapewni dodatkowe bonusy, niedostępne w żaden inny sposób. Pewniakiem jest, że w dużym stopniu autorzy zrezygnują z instancji na rzecz w pełni otwartego świata. Wiadomo także, iż autorzy pracują nad systemem towarzyszy, tak by najemnicy stali się pomocnikami na wzór bohaterów, z pełni modyfikowalnym skillbarem i ekwipunkiem. Jakie profesje - tak dla nich, jak i dla naszych postaci - zostaną użyte w sequelu, nie jest póki co wiadome. Czy powróci sześć podstawowych profesji oraz cztery dodatkowe? Najprawdopodobniej nie, a zestawy umiejętności zostaną dość ograniczone liczbowo na rzecz wielorakich zastosowań każdej z nich (w zależności od sytuacji, w jakiej zostaną użyte).

Wiadome jest, iż „dwójka” zniesie limit poziomów kończący się na 20 levelu. Tryb Structured PvP będzie odpowiednikiem dzisiejszego, z odblokowanymi wszystkimi umiejętnościami, rasami i przedmiotami. W World PvP zagramy postaciami z aktualną bazą skilli i zdobytym w czasie gry PvE ekwipunkiem. Będzie to swoisty pomost pomiędzy grą fabularną a zawodami gildiowymi. Weźmiemy tu udział w ogromnych, wręcz epickich bitwach, trwających niekiedy kilka godzin czy nawet dni! Każda z nich będzie miała określone cele, a ich wypełnienie zagwarantuje dodatkowe bonusy (szybsza regeneracja zdrowia, many, lepszy drop itp.) podczas gry PvE. Jako, że obecne lokacje PvP, jak i wiele innych terenów, pochłonie powódź, gracze otrzymają nowy dostęp do walk gildii – portal, jaki pojawi się w ruinach Lwich Wrót.

Od strony technicznej nowy Guild Wars ma naśladować pierwowzór. Z jednej strony zamiarem twórców jest stworzenie po raz kolejny pięknej, imponującej grafiki. Z drugiej zaś, choć planowane jest wsparcie dla DirectX 10, nie będzie ono wymagane, a nawet słabsze maszyny mają pociągnąć kolejne dzieło ArenaNet. Zmieni się sterowanie, które w domyśle ma być bardziej intuicyjne (zamiast klikania myszką, użyta zostanie klawiatura, jednak wciąż celowanie odbywać się będzie przez namierzanie jednego przeciwnika).

Pan Guild Wars już się zbliża...

Ekipa stojąca za Wojnami Gildii już nieraz udowodniła, że potrafi tworzyć gry specyficzne, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Trzy wydane rozdziały i jeden dodatek, każde powodujące tak głosy zachwytu, jak i złorzeczenie, z pewnością są idealną lekcją. Informacje, jakie zebraliśmy powyżej, dają namiastkę tego, jak będzie wyglądał Guild Wars 2, a zwłaszcza jak ewoluuje świat gry. Do tytułu z pewnością wrócimy niejednokrotnie – z kolejną zapowiedzią, gdy informacje skrystalizują się bardziej, w przypadku beta testów zaplanowanych na drugą połowę tego roku oraz zawsze, gdy będziemy mieli coś istotnego do przekazania. A tymczasem wracamy do wciąż zagrożonej Tyrii!

Komentarze
144
Isildur
Gramowicz
06/09/2009 17:57
Dnia 24.08.2009 o 18:54, Budo napisał:

/.../ nie będzie tak szybko bety- raczej później 2010, albo nawet 2011.

Teraz już wiem, że nie będzie :)Gdy pisałem poprzedni post byłem pewien, że będzie wcześniej ale się myliłem :)

Usunięty
Usunięty
24/08/2009 23:01
Dnia 24.08.2009 o 19:11, HumanGhost napisał:

Beta w tym roku? Wątpliwe. Co najwyżej jakieś closed testy. Otwarta beta to 2010. I to zapewne nie pierwsza połowa.

A ja myślałem, że GW2 będzie pod koniec 2010. No nic, trzeba będzie dłużej poczekać.

Usunięty
Usunięty
24/08/2009 19:11

Beta w tym roku? Wątpliwe. Co najwyżej jakieś closed testy. Otwarta beta to 2010. I to zapewne nie pierwsza połowa.




Trwa Wczytywanie