Dragon Age: Origins - zapowiedź

gram.pl
2008/08/25 20:40

Przyczajony Kanadyjczyk, ukryty smok, czyli o tym, jak to BioWare stara się pokazać, że "starzy wyjadacze" wciąż się dla nich liczą. A także o tym, jak to my na BioWare liczymy.

Dawno, dawno temu za siedmioma górami rozeszła się wieść o nowej produkcji, uwielbianego przez wielu miłośników komputerowych gier RPG, kanadyjskiego studia BioWare. Rozeszła się, wzbudzając niemałe zainteresowanie i nadzieje, po czym na całe lata (sic!) zapadła absolutna niemalże cisza. Mijały kolejne miesiące, a ze strony deweloperów nie docierały do nas żadne, nawet najbardziej skąpe informacje. Ludzie małej wiary powątpiewać nawet poczęli, czy projekt wciąż jest realizowany, choć wyraźnej informacji o jego zaniechaniu czy zawieszeniu również nie było. Wątpliwości zaczęły zatruwać serca fanów, bo po ostatnich produkcjach studia, takich jak Jade Empire czy Mass Effect, jakoś wierzyć się nikomu nie chciało w powrót do klasycznych klimatów rodem z Baldur’s Gate.

GramTV przedstawia:

Komentarze
34
Usunięty
Usunięty
12/10/2009 11:37
Dnia 04.12.2008 o 21:52, booba napisał:

A niby co robić w grze RPG, jeśli nie ratować świat?

No cóż, w Tormencie ratowało się tylko własny tyłek i odkrywało własną historię... ale jeśli porównujesz tę grę do Simsów to ja nie mam pytań.

pat-i-mat
Gramowicz
12/10/2009 11:23

Zgadzam się w 100% z "Terrorite" ratowanie świata mogliby sobie już odpuścić.Planescape Torment jest na to idealnym przykładem.A porównywanie Simsów do PT to delikatnie mówiąc jest totalnym nie porozumieniem.Co do Dragon Age to mam tylko nadzieję, że fabuła nie będzie banalna a dialogi pokręcone.

Usunięty
Usunięty
17/06/2009 12:34

Mi ta gra póki co to przypomina drakensang tylko że po tym co czytam będzie miała chyba gorszą fabułę przynajmniej tak się zapowiada. Ale czekam na tę grę. Może nie tak jak na gothica 4 czy drakensang 2 ale również z utęsknieniem.




Trwa Wczytywanie